Witam.
Mam na imię Damian, mam 25 lat.
Z uwagi na to, że jestem nowym na forum witam wszystkich forumowiczów.
Zdecydowałem się napisać, ponieważ mam problem i nie wiem, co dalej mam robić.
Ale do rzeczy. Pracuje w oddziale dużej formy od dwóch lat. Od czasu, kiedy zżyłem się z resztą pracowników mam „problem” z moją koleżanką z pracy (34 lata). Podczas rozmów w mniejszym gronie, czy też podczas spotkania w barze zadaje mi pytania związane z dziewczynami, życiem prywatnym itp. Np. już nieraz zapytała się, która z dziewczyn w pubie podoba mi się najbardziej. Albo ostatnio po imprezie, kiedy to jedliśmy jakieś przekąski z cebulą powiedziała, że nie nici z całowania, bo zjedliśmy cebule (ja nawet nie miałem takich myśli).
Nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony ma ona męża i dziecko, ale każdy wie, że z mężem jej się nie za dobrze układa. Ale może z drugiej strony tylko tak mówi a ja mam jakąś manie. Nie ukrywam, że jest atrakcyjną kobieta a co do mnie to jak same dziewczyny mówią "jestem bardzo lubiany"
Proszę o jakieś rady.
Co mam o tym wszystkim myśleć?
Pozdrawiam,
Damian.
Mam na imię Damian, mam 25 lat.
Z uwagi na to, że jestem nowym na forum witam wszystkich forumowiczów.
Zdecydowałem się napisać, ponieważ mam problem i nie wiem, co dalej mam robić.
Ale do rzeczy. Pracuje w oddziale dużej formy od dwóch lat. Od czasu, kiedy zżyłem się z resztą pracowników mam „problem” z moją koleżanką z pracy (34 lata). Podczas rozmów w mniejszym gronie, czy też podczas spotkania w barze zadaje mi pytania związane z dziewczynami, życiem prywatnym itp. Np. już nieraz zapytała się, która z dziewczyn w pubie podoba mi się najbardziej. Albo ostatnio po imprezie, kiedy to jedliśmy jakieś przekąski z cebulą powiedziała, że nie nici z całowania, bo zjedliśmy cebule (ja nawet nie miałem takich myśli).
Nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony ma ona męża i dziecko, ale każdy wie, że z mężem jej się nie za dobrze układa. Ale może z drugiej strony tylko tak mówi a ja mam jakąś manie. Nie ukrywam, że jest atrakcyjną kobieta a co do mnie to jak same dziewczyny mówią "jestem bardzo lubiany"
Proszę o jakieś rady.
Co mam o tym wszystkim myśleć?
Pozdrawiam,
Damian.