Czy to tylko koleżanka z pracy?

damian82

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2007
Posty
12
Punkty reakcji
0
Witam.
Mam na imię Damian, mam 25 lat.
Z uwagi na to, że jestem nowym na forum witam wszystkich forumowiczów.
Zdecydowałem się napisać, ponieważ mam problem i nie wiem, co dalej mam robić.
Ale do rzeczy. Pracuje w oddziale dużej formy od dwóch lat. Od czasu, kiedy zżyłem się z resztą pracowników mam „problem” z moją koleżanką z pracy (34 lata). Podczas rozmów w mniejszym gronie, czy też podczas spotkania w barze zadaje mi pytania związane z dziewczynami, życiem prywatnym itp. Np. już nieraz zapytała się, która z dziewczyn w pubie podoba mi się najbardziej. Albo ostatnio po imprezie, kiedy to jedliśmy jakieś przekąski z cebulą powiedziała, że nie nici z całowania, bo zjedliśmy cebule (ja nawet nie miałem takich myśli).
Nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony ma ona męża i dziecko, ale każdy wie, że z mężem jej się nie za dobrze układa. Ale może z drugiej strony tylko tak mówi a ja mam jakąś manie. Nie ukrywam, że jest atrakcyjną kobieta a co do mnie to jak same dziewczyny mówią "jestem bardzo lubiany"
Proszę o jakieś rady.
Co mam o tym wszystkim myśleć?
Pozdrawiam,
Damian.
 

Aliennowicz

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2007
Posty
3
Punkty reakcji
0
Witam!
Również jestem nowy na forum: wita wszytkich :)

Co do odpowiedzi na post: wprawdzie dzieli nas wiekowo kilka lat (jestem młodszy ;) ) mam podobny problem, z tym, że w druga stronę. Sam sypie taimi tekstami do wielu moich koleżanek i wcale nie mam nic konkretnego na myśli (nie raz miałem przez to "ciężką" romowe). Owszem, bardzo je lubie ale nic pozatym... to taki sposób bycia... chociaż jestem pewien że takie zachowanie wiąże się z ich atrakcyjnością i również długością znajomości. Gdyby mi osobiście zależało na jakiejś kobiecie, zapewne powstrzymałbym się od podobnego zachowania... Ale to wsyztko kwestia bardzo indywidualna.
 

wiolus

Nowicjusz
Dołączył
13 Grudzień 2007
Posty
122
Punkty reakcji
0
Miasto
z dalekaaa
heh:) wyglada na to, ze przypadles jej do gustu:). ale ona ma rodzine,wiec nie masz wyjscia jak tylko trzymac dystans. i na tego typu teksty zwyczajnie nie reagowac. Jak okarze sie w ktoryms momencie natarczywa...zwyczajnie powiedz jej ze nie maszasz sie w zwiazki i nie jestes nia zainteresowany.powinno pomoc...nic tak nie zraza jak dezaprobata:) ale to jak mowie najlepiej w ostatecznosci...po co robic sobie wrogow.
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Witajcie :)
Hym trudno ocenić sytuacje, bo nie widać jakie są midzy wami relacje na co dzień, a na podstawie kilku zdań trudno stwierdzić...
ale wydaje mi się, że ona chyba nie chce Cię uwieść tylko próbuje swobodnie rozmawiać z kumplem... :)
 
J

J.B

Guest
Prosisz o rady? A jaki masz problem, bo ja takiego nie widzę. Ale domyślam się, że masz na nią ochotę i chciałbyś usłyszeć, że ona leci na Ciebię. Czy mam rację? Opisz coś więcej z jej zachowania, może rzeczywiście wysyła Ci IOI'sy.

Bo jaki inny może być powód założenia tego tematu?

Beam Me Up, Scotty!
 

shela

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2007
Posty
91
Punkty reakcji
0
Miasto
Lublin
to chyba jasne że ona na Ciebie leci :)
skoro nie chcesz mieć z nią nic wspólnego to wypadałoby ją zniechęcić :)
może częściej mów o swojej dziewczynie albo udawaj że jej nie słuchasz jak do Ciebie mówi
no chyba że jest taka możliwość i zapytasz ja otwarcie o co jej chodzi jak Cię zacznie wypytywać :)
 

wiolus

Nowicjusz
Dołączył
13 Grudzień 2007
Posty
122
Punkty reakcji
0
Miasto
z dalekaaa
mam znajomego, ktory w pracy musi borykac sie zkobietami wlasnie w podobnym wieku, ktore jakby chcac wyrwac sie z rytuny zycia rodzinnego czy byc "MODNE" (bo poodbno romanse sa coraz arzdiej modne w przechwalkach ze znjomymi i w podwyzszeniu sowjej wartosci! co dla mnie jest smiesznee!!i glupie!! ale prawdziwe niestety) probuja swoich sil podrywajac go. on ma rodzine i jest jej wierny, wiec na zadne blizsze kontakty sie nie pisze,ale gdy opowiada co te kobiety potrafia zrobic to az skora sie na glowie jezy! naogladaly sie za duzo filmow chyba! i probuja swoja atrakcyjnosc podbudowac i robia to wrecz w chamski sposob moim zdaniem wrecz ponizajac sie! ale w pracy lepiej nie robic sobie wrogow....ignorowac lub odpowiedziec zawsze milo i z usmiechem ale nie wdawac sie w takie intrygi...bo PO CO
 

damian82

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2007
Posty
12
Punkty reakcji
0
Dzięki za odpowiedzi.
Na co dzień mamy dobry kontakt. Pracujemy już 2 lata wiec znamy się mniej więcej. Czasem po zakończeniu dnia w pracy siedzi na przeciwko mnie i patrzy mi się głęboko w oczy, wtedy ja również parzę się jej głęboko w oczy po czym pytam się "co?", "mam coś na twarzy?" ona zawsze odpowiada "nic".
Tak jestem nią zainteresowany, ale jest równica wieku. Ja nie jestem za rozbijaniem związków, ale uważam, że spotkanie w 4 oczy w kawiarni/pubie nikomu nie zaszkodzi. Może jest jakiś sposób sprawdzenia czy jej sie podobam? Szczera rozmowa odpada na ten temat, bo nie mógłbym nadal nią pracować kiedy "wygłupiłbym się z pytaniem czy jej sie podobam".
Właśnie przypomniałem sobie, że kiedyś podczas rozmowy zapytała się mnie o rzecz związana z moim życiem prywatnym, ja na to, że owszem, odpowiem na to pytanie ale o tym lepiej pogadać nie w pracy lecz przy kawie. O dziwo zgodziła się, ale była to rozmowa z bardziej na zasadzie dogryzania sobie a nie poważnej rozmowy.
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
34
to chyba jasne że ona na Ciebie leci :)
A dlaczego jasne?Może po prostu ma taki sposób bycia?Lubi kokietować? :)
Szczera rozmowa odpada na ten temat, bo nie mógłbym nadal nią pracować kiedy "wygłupiłbym się z pytaniem czy jej sie podobam".
No wiadomo, że nie wypalisz tak od razu z takim pytaniem, ale może jakoś w trakcie rozmowy możesz ją jakoś podpuścić, żeby się dowiedzieć czy faktycznie jest Tobą zainteresowana...
 

wiolus

Nowicjusz
Dołączył
13 Grudzień 2007
Posty
122
Punkty reakcji
0
Miasto
z dalekaaa
Ale co to zmieni, ze sie dowiesz? jedynie bedzie wam sie gorzej wspolpracowa majac tak wsyztsko kawa na lawe rozlozone...skoro nie chcesz sie mieszac w rozbijanie rodziny to nie rob nic co by do tego moglo doprowadzic, lepiej nie zaglebaic sie w taka znajomosc...to niebezpieczne. Sa inne intreresujace kobiety wolne, z ktorymi mozesz bawic sie w gierki, a z zameznymi to nie wchodz w uklady. A od spotkan sam na sam w barze sie zaczyna...po co kusic loss? lepiej ten czas spedzic z wolna dziewczyna:) albo w inny sposob, a z ta kobieta to musisz obejsc sie ze smakiem i najlepeij jedynie w gronie znajmoch spotykac sie.
 

damian82

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2007
Posty
12
Punkty reakcji
0
Zgodzę się, że związek z mężatką jest "niebezpieczny". Ale ona mnie bardzo pociąga, zarówno wyglądem jak i swoim charakterem. Dziś np zapytała się mnie czy umówiłbym się z "jakąś tam" dziewczyną np. poznaną na disco tylko na 1 noc, tylko na sex? Ale to była rozmowa w żartach wiec raczej tego typu rozmowy puszczam mimo chodu.
 
J

J.B

Guest
Zgodzę się, że związek z mężatką jest "niebezpieczny". Ale ona mnie bardzo pociąga, zarówno wyglądem jak i swoim charakterem. Dziś np zapytała się mnie czy umówiłbym się z "jakąś tam" dziewczyną np. poznaną na disco tylko na 1 noc, tylko na sex? Ale to była rozmowa w żartach wiec raczej tego typu rozmowy puszczam mimo chodu.

Ale Ty ślepy jesteś... ona posyła ci tuzin miękkich piłek, a Ty nic. A sam piszesz, że masz na nią ochotę. To zgrajcie się gdzieś i zabawcie, no chyba, że obawiasz się kaca moralnego.

Zdecyduj, więc, czego chcesz? Bo z Twoich opisów wynika, że jest chętna... ale uważaj! Kobiety należą do bardzo podstępnej organizacji Słodkie Kłamstwa Sp. z.o.o, miej się na baczbości!

Beam Me Up, Scotty!
 

wiolus

Nowicjusz
Dołączył
13 Grudzień 2007
Posty
122
Punkty reakcji
0
Miasto
z dalekaaa
no prosze i pyta Cie o sex....i to jeszcze ona zaczyna taki tema - tez ma na Ciebie chetke, ale nie mieszaj sie w zwiazki! znam tyle przypadkow...z ktorych tlyko same nieszczescia ostatecznie wychodza... sluchaj ona jest ZAJETA i to ze Cie pozicagai fizycznie i z charakteru to oznacza jedno- uciekaj od spotkan z nia!...bo wpadniesz w pulapke... i kolejne twoje posty beda o klopotach ktorych naraz nawarstwi sie w twoim zyciu i to dla paru chwil....ktore moglbys sobie odpuscic a zajac sie kims na stale, a z zamezna kobieta razcej na stale nic nie zbudujesz...albo zbudujesz ale na niesczzesciu innych... pomysl glowa, a nie..... :)
 
J

J.B

Guest
no dokończ wiolus, dokończ, coś taka pruderyjna?

... fallusem :p

Po za tym, co dwie głowy (dosłownie) to nie jedna!

Beam Me Up, Scotty!
 

damian82

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2007
Posty
12
Punkty reakcji
0
Witam po małej przewie.
Dwa lub trzy dni po moim ostatnim poście rozmawiałem z koleżanką. Powiedziałem, że pragnę ją zaprosić na kawę. W odpowiedzi usłyszałem, że nie ma sprawy, jak będzie miała czas to jak najbardziej. Nadmieniła jednak, że powinienem powiedzieć raczej "na piwo" a nie tak jak powiedziałem "na kawę", ponieważ jak sama powiedziała używanie słów "na kawę" ma ukryty podtekst (każdy wie o co chodzi). A zaprosić "na piwo" to tak jakby zaprosić kumpla na piwo.
Wczoraj zadzwoniła do mnie i z małym uśmiechem na twarzy (tak to odebrałem) z pytaniem co robię i czy umówiłbym się z nią "na kawę"? Niestety odmówiłem bo jestem chory.
Ja nadal nie wiem o co chodzi. Z jednej strony poprawia mnie (np. jak powinienem sie zapytać) czyli daje mi do zrozumienia, że jest jakaś "granica". Z drugiej strony (tak myślę), sama próbuje przekroczyć tą granicę.
 

damian82

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2007
Posty
12
Punkty reakcji
0
Witam,
ponawiam temat, czy może mi ktoś doradzić o co chodzi mojej koleżance?
Pozdrawiam
 
Do góry