Czy to koniec ?

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Cześć.
Czy zdarzają się w waszych związkach sytuacje że np. nie macie o czym rozmawiać, nie macie razem co robić ? Co wtedy robicie ? Jak sobie radzicie z takimi sytuacjami ?
Nie pytam dla ciekawości, sam mam taki problem i nie wiem co zrobić. Moja dziewczyna chce zakończyć związek (choć ciągle mówi że mnie kocha...) ale ja ją kocham.
Co zrobić ?
 

Pira

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2009
Posty
139
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Olsztyn
To jak się kocha to się kończy związek?:/ widocznie wdała się wam monotonia i zaczęło Wam to przeszkadzać:)ale ja nie uważam że to powód do Zakończenia a jedynie znak do UROZMAICENIA.
Hmmm ja byłam prawie 4 lata z chłopakiem..i jakoś nie miałam czegoś takiego.. A teraz spotykam się z kimś od ponad roku i jestem bardzo szczęśliwa:) mogę siedzieć z Nim nic nie mówiąc a czuje że mam wszystko:)
Czasami wole się wtulić i być bez słowa myśląc że czas się zatrzyma:)))

Uważam że często w związkach zdarzają się sytuacje że nie ma co robić. Ale to wtedy trzeba pomyśleć jak urozmaicić:)
a ile macie lat? i ile jesteście razem??
Pomyśl jakie są fajne ciekawe miejsca w okolicy. jak często się widujecie???
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Tak to jest kiedy niepoważni ludzie wchodzą w poważne związki, albo poważni ludzie wchodzą w luźne związki....
Mieliście jakąś kłótnie, sprzeczkę?
 
M

marco9512

Guest
Też tak kiedyś miałem :) jakbyłem smarkaczem, gówniarzem :p. Jak byłem sam na sam to nie umiałem słowa wypowiedzieć a jak już byli znajomi to gadałem, że aż miło :D
 

Dareios

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
194
Punkty reakcji
13
Wiek
43
hmmm... zapytaj się swojej dziewczyny co znaczy słowo "kocham" dla niej... może to po prostu na potrzebę chwili tylko to mówi ? Kochać... to akceptacja takim jakim jesteś... kiedy milczysz,kiedy mówisz śmiejesz się i płaczesz w sumie na dobre i na złe... czyż nie?
 

sebek211

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
343
Punkty reakcji
13
Miasto
Lubelskie
Jeśli cię kocha to dlaczego chcę zakończyć ten zwiazek? Zabierz ją gdzieś. Wymysl cos co odświeży relacje miedzy wami.
 

wicca_as

Bywalec
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
562
Punkty reakcji
45
Dareios, wszyscy wiedzą, że jest z ciebie prawdziwy romantyk, ale może dziewczyna Jarhead'a też uznaje właśnie taką romantyczną wizję ich związku? Może wyobraziła sobie nagle, jak powinien on wyglądać, odkryła, czego jej brakuje i stwierdziła, że nawet, jeśli kocha, to musi odnaleźć własne szczęście? Bynajmniej nie popieram tego zachowania, ale przytaczam argumenty, które kilkukrotnie usłyszałam w moich rozmowach ze znajomymi. Jeżeli tak jest, to ten związek rzeczywiście potrzebuje odmiany i nie warto go jeszcze przekreślać.

Co do pytania autora, to w moim związku takie sytuacje zdarzyły się z tego, co pamiętam kilka razy, ale było to na etapie, kiedy się jeszcze rozwijał, a my żyliśmy w typowym związku na odległość: 400 km od siebie, spotykaliśmy się raz w miesiącu, a wzmacnialiśmy relacje przez sms i gg. Wtedy, choć dla mojego chłopaka nie było żadnego problemu, ja prawie panikowałam, kiedy widziałam, że nasza rozmowa się nie klei, że brakuje nam tematów na CIEKAWĄ rozmowę (bo potrafimy godzinami gadać o wszystkim, nawet o największych głupotach). Warto dodać, że to mój pierwszy chłopak i rok temu za bardzo mnie w tej sprawie ponosiło. Teraz jest inaczej, mieszkamy razem i normą jest np., że on siedzi przed komputerem, a ja rozkładam się koło niego na łóżku i czytam, a w międzyczasie i tak się wzajemnie zaczepiamy, żeby nie dać o sobie zapomnieć. Czyli nie zawsze trzeba wyszukiwać jakieś niestworzone rozrywki ku uciesze partnera.

Jednak może twoja dziewczyna potrzebuje jakiejś odmiany, tak jak sugerowała ci też reszta forumowiczów...

Napisz może, ile twoja dziewczyna ma lat, jak długo ze sobą jesteście i jak zazwyczaj spędzacie razem czas, a pewnie uda nam się udzielić tobie jakichś konkretniejszych porad.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
A ja podejdę do tematu z innej strony - masz jakies hobby? Np. czytasz ciekawe ksiażki, albo uprawiasz jakiś sport, albo coś? Coś, no wiesz, co Cię bardzo pasjonuje i o czym zainteresowanej osobie mógłbys opowiadac w nieskończonośc?
Jeśli nie - poszukaj czegoś takiego! Jesli masz - opowiadaj jej o tym. Jeśli kogoś coś naprawdę interesuje to potrafi tak się wczuwac przy opowiadaniu, że istnieje duża szansa, iż druga osoba będzie zainteresowana opowieścią nawet jeśli samym tematem nieszczególnie się interesuje.

I przychylam się do rady innych - trochę jakiegoś urozmaicenia. Staraj sie wymyslac rzeczy, które możecie robic razem. Takie, o których możecie potem rozmawiac. Idzcie na imprezę albo koncert, jeśli jesteście młodzi, albo do kina lub teatru (to tylko takie przykłady), jeśli jesteście trochę starsi. Albo mieszajcie to - i tak chyba najlepiej. Dobra opcja to też spędzanie czasu w grupie - zawsze ktoś cos powie i będzie weselej. A gdy będziecie mieli wspólnych znajomych to po takiej schadzce zawsze możecie im zadki obrabiac:)

Trochę pomyśłowości:)

Ale to taka bardziej rada na przyszłosc, gdyż... jeśli ona uważa, że nie czerpie radości z przebywania z Tobą, to za wiele na to nie poradzic - ona będzie do wszystkiego podchodzic sceptycznie...
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Zadaliście dużo pytań...ale postaram się odpowiedzieć na każde.
Ja mam lat 18 a moja dziewczyna jest o rok młodsza. Teraz widujemy się bardzo rzadko, już właściwie nie jesteśmy razem. Wcześniej widywaliśmy się conajmniej 3 razy w tyg. a gdy było wolne od szkoły czy coś to wtedy częściej (we ferie widzieliśmy się codziennie, cały dzien, od rana do wieczora).
Mój, a właściwie nasz problem jest bardzo bardzo złożony. Ona mnie kiedyś...zdradzała :( (ale nie w ten najgorzy sposób) spotykała się z innymi itp... "Zapomniałem" jej to....na jej własną prośbę ale...po kilku miesiącach zaczęła kręcić z innym chłopakiem i...porzuciła mnie dla niego. Później kręciła jeszcze z paroma innymi, a nie dawno odezwała się do mnie (tak to wogóle nie mieliśmy kontaktu, ona się bawiła i robiła co chciała, a ja codziennie chlałem) i powiedziała że nadal mnie kocha i chce ze mną być. Spotkaliśmy się pare razy ale było troche sztywno... Byłem u niej pare dni temu i wszystko było ok, w jak najlepszym porządku. Po pewnym czasie stała się rzecz dziwna...na początku, jak już pisałem, wszystko było ok...ale po kilku godzinach zrobiła się cholernie smutna. W efekcie czego....tak jakby mnie wyprosiła. I powiedzcie mi...o co tu chodzi ? Przeważnie to po kłotniach ja zawsze się staram, ja się kontaktuje, ja proszę itp. a ona tak jakby jest "ofiarą" - nie wiem czy załapaliście o co mi mniej więcej chodzi. Nie wiem czy ona może taka jest czy poprsotu udaje...
Wiem tylko że ją kocham....i zrobie wszystko żeby z nią być...
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Widać, że Ci na niej zależy. Poczciwy z Ciebie facet. Tylko czy to ma sens ? Ona nie ma pojęcia o miłości, przywiązaniu, szacunku dla drugiej osoby... krótko mówiąc- robi Cię jak chce. Manipuluje Tobą pokazując swoje humory. Taki związek nie ma przyszłości. Ty chcesz dobrze, ale ona tego nie docenia i to się raczej nie zmieni.
 

Bardock247

Killer Insektów
Dołączył
25 Czerwiec 2008
Posty
4 238
Punkty reakcji
86
Miasto
nie znam
Cześć.
Czy zdarzają się w waszych związkach sytuacje że np. nie macie o czym rozmawiać, nie macie razem co robić ? Co wtedy robicie ? Jak sobie radzicie z takimi sytuacjami ?
Nie pytam dla ciekawości, sam mam taki problem i nie wiem co zrobić. Moja dziewczyna chce zakończyć związek (choć ciągle mówi że mnie kocha...) ale ja ją kocham.
Co zrobić ?
Dziewczyna Cię nie kocha, prawdopodobnie znudziła się Tobą, znam to z autopsji. Tylko tak gada, żeby zachować pozory, być może nie chce rozstawać się w 'brutalny' sposób.
 
K

kinga_sc

Guest
Jak kończa wam się tematy wprowadźcie coś nowego.
Zaproponuj jakiś sport, zainteresowania wspólne.
Porozmawiajcie o tym co w pracy było, albo na uczelni.
Wybierzcie się razem gdzieś ze znajomymi.
Poleżcie pomarzcie...
Pooglądajcie film...

Są miliony rzeczy które można robić razem:)
 

wicca_as

Bywalec
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
562
Punkty reakcji
45
Możliwe, że udaje albo też po tych kilku godzinach z tobą zrobiło jej się nagle głupio, bo zdała sobie sprawę ze swojego nieuczciwego postępowania względem ciebie - nie znam jej, więc mogę tylko gdybać. W każdym razie wydaje mi się jeszcze niezbyt dojrzała do związku, ciągle czegoś szuka, błądzi i szkoda tylko, że odbija się to na tobie. Jesteś taką jej przyjazną przystanią: jak już się wybawiła, to wróciła do ciebie, a teraz znów próbuje uciec. Rada, która przyszła mi do głowy odnośnie twojej sytuacji nie jest może czymś przyjemnym, ani łatwym w wykonaniu, ale bardzo możliwe, że okaże się skuteczna - po prostu spróbuj ją ubiec. Zakończ ten związek zanim zrobi to ona, a wtedy zobaczysz, jak zareaguje. Nie ma sensu kochać za dwoje i cierpieć. Jeżeli naprawdę cię kocha, nie da ci odejść, zmieni się. Jeżeli potrzebuje odmiany, odejdzie, ale przynajmniej będziesz na to przygotowany i będziesz wiedział, że nie było w tym twojej winy.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
A mi się wydaje, ze ona traktuje Cię jako taką bezpieczną przystań, gdzie ona jest takim prywatnym statkiem. Jak jest ok to robi sobie co chce i ma Cię w poważaniu, a jak coś jest nie teges to do Ciebie...

Przychylam się do zdania poprzedniczek - daruj sobie:)
 

michal89krk

Nowicjusz
Dołączył
4 Marzec 2010
Posty
458
Punkty reakcji
24
Wiek
34
Widać że jesteś w niej bardzo zakochany, niestety nie widać tego po niej.
Tak w związku nie powinno być :( ona też musi się starać. Nie wiem dlaczego ona się tak zachowuje, musisz z nią szczerze porozmawiać.
Może być wiele powodów. Może ona niedojrzała do związku - wtedy musisz dać jej szansę aby to ona zaczęła o Was dbać, a jeżeli ma wyrzuty sumienia, musisz być przy niej i dać jej szansę aby się w jakiś sposób zrehabilitowała i pokazać jej ze kochasz ją mimo wszystko...
 

Rashkel

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2006
Posty
230
Punkty reakcji
3
Wiek
41
Miasto
Częstochowa
To chyba właśnie dlatego, w pierwszym rzędzie, bardziej mi się podobają dziewczyny, z którymi łączy mnie jakaś pasja. Niestety z większością pięknych dziewczyn też nie mam o czym gadać.
 

Dareios

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
194
Punkty reakcji
13
Wiek
43
Wybaczyłeś zdradę? Podziwiam Cię. Masz 18 lat... wiele jeszcze przed Tobą... Kiedyś poznasz pewną kobietę,ona właśnie Ci pokażę jak to jest kochać i jak to jest być kochanym bez wysilania się... pokaże Ci jak to jest mieć w jednej osobie przyjaciela dziewczynę i kochankę i miejmy nadzieję że żonę... co nie realne? to jest realne :)To uczucie będzie Twoją podstawą,którą będziesz się kierował w życiu,będziesz wiedział jak powinno być między dwojgiem ludzi. Tak się zastanawiam,a nawet próbuje postawić siebie w Twojej sytuacji,ale tak się nie da,gdyż ten związek w którym jesteś już by nie istniał... Wiem jak to jest być z kimś kto jest nie pewny,to zatruwa... więc czasami warto to przeciąć i uratować swoje i czyjeś życie. Może zbyt poważnie piszę,może coś wyolbrzymiam,ale tak jak każdy daje coś od siebie. Wiele osób mądre rzeczy napisało,tylko musisz to ułożyć w jedną całość i znajdziesz rozwiązanie na swój problem :)
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Dareios ma rację. Teraz większosc dziewczyn i chłopaków - w sumie w naszym wieku, bo jestem tylko rok starszy - ma jeszcze takie podejście, że nie za bardzo zależy im na czymś większym:) Poczekaj jednak aż - w Twoim wypadku - dziewczyny zacznie brac potrzeba bycia z kimś w pewnej relacji. Wtedy takie podejście jakie wydaje się, że prezentujesz, będzie olbrzymim plusem:)
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Na początku chcę wam podziękować za wszystkie wypowiedzi i rady. Nie spodziewałem się aż tylu ale każdą przeczytałem :)
Sam zastanawiam się czy to ma sens...w wolnym czasie dużo o tym myślę lecz niestety nie dochodzę do niczego konkretnego. Czy ona ma wyrzuty sumienia ? Sam nie wiem. Kiedy mnie wcześniej zdradzała to było tak, że np. z tym kolesiem widziała się o 15:00 a o 16:00 widziała się ze mną, przytulała się do mnie, całowaliśmy się....wyobraźcie sobie co czułem gdy pomyślałem że przed chwilą robiła to samo z kimś innym :( ale o tym dowiedziałem się po pewnym czasie. Wcale nie było tego za barzo po niej widać. Kiedy ostatnio kręciła z tym kolesiem (myślała że ja nic o tym nie wiem, a ja wiedziałem wszystko tylko nic nie robiłem) zachowywała się jak gdyby nigdy nic.
Tutaj właśnie pojawia się problem...pojawia się wiele pytań np. czy ona jest dobra czy zła ? czy pogubiła się w swoim życiu i nie wie co zrobić czy może jest bardzo wyrachowana i dobrze wie co robi ? może rzeczywiście jest tak wrażliwa jak na to wygląda a może to tylko sposób na manipulowanie mną ?
Byłem z nią długo (liczymy w latach) i teraz bardzo ciężko wogóle pomyśleć że mogłem być dla kogoś zabawką. Pamiętam na samym początku...byłem w niej zakochany po uszy....wszyscy mi to mówili. Podobno od razu było to po mnie widać. Ehh....gdy wracam pamięcią do tych czasów aż łza się w oku kręci...byłem taki szczęśliwy...nie widzieliśmy świata poza sobą...a przynajmniej ja nie widziałem świata poza nią (bo w obecnej sytuacji nie wiem czy to była gra czy rzeczywiście mnie kochała). Wiem tylko że nadal ją kocham...i to bardzo. Ciągle mi na niej zależy.
Od kąd mnie zostawiła przez ok. 2 miesiące ciągle prosiłem o spotkanie, pisałem sms`y, pisałem na gg....ale wszystkie te próby spełzały na niczym...jedyne co dostałem w zamian do garść bluzg i wyzwisk - bardzo przykrych :( (poza "standardowymi" wyzwiskami były opisy różnych czynności...)
Jeśli chodzi o rozmawianie z nią...to jest to ciężkie. Kiedy mówie jej coś nieprzyjemnego (np. pytam w czym jestem gorszy od tych wszystkich innych itp.) to wtedy zaczyna się płacz, nic mi nie odpowiada i chce odejść. Wtedy ja zawsze za nią biegne, zatrzymuje ją i staram się ją "pocieszyć". Boli mnie to że ona nie zauważa tego że ja też cierpię....i to chyba bardziej niż ona...ale nie porównujmy tego.
Przez to wszystko nasuwa mi się wiele pytań bez odpowiedzi....zastanawiam się nad sensem tego wszystkiego. Zastanawiam się czy warto tak się starać jeśli ktoś ma takie podejście...z drugiej strony bardzo ją kocham. I co tu cholera zrobić ? Odejde od niej - źle, będę z nią - jaką mam gwarancję że już więcej mnie nie zdradzi ? (tymbardziej że zrobiła to kilka razy)
 
Do góry