Hej! Ostatnio poznałam (co prawda poprzez rodziców) chłopaka w moim wieku. Jest bardzo fajny, wymieniliśmy się nr. gg. Nasi rodzice bardzo się lubią, więc mimo odległości (Poznań-Kraków) przyjeżdża do mnie tak raz na miesiąc. Rzadko się kłócimy, a nawet jeśli to jest to lekka kłótnia. Wydaje mi się że coś zaiskrzyło, bo zaczynamy mówić do siebie coś typu ,,kotku". Oraz gdy ostatnio u mnie był, wciąż się przytulaliśmy i prawie doszłoby do pocałunku. Jest jednak pewne ALE. Jestem osobą bardzo wierną, ale tylko wtedy gdy jestem pewna że z kimś jestem. Gdy pytam się go co między nami jest, on zawsze mówi to tak nie jasno, że nie rozumiem o co mu chodzi. Ostatnio poznałam wielu nowych ludzi, często starszych ode mnie. Czasem gadamy JAKBY o zdradzie. W sensie, nie robię tego, ale chłopak mi to jakby proponuje, a ja za bardzo nie mam nic przeciwko. Chodzi o to, że nie wiem czy to zdrada, i czy wgl. jestem z tym chłopakiem w moim wieku. Co o tym myślicie?