Justysia122
Nowicjusz
- Dołączył
- 1 Styczeń 2006
- Posty
- 442
- Punkty reakcji
- 0
- Wiek
- 34
Kiedys zawsze marzyłam o tym aby miec chłopaka dla którego moglabym się poswiecic i w ogole byc z nim szczęsliwa .... Mijały lata a nikt nie pojawiał sie w moim zyciu ... i wtedy kiedy stracilam nadzieje ze cokolwiek sie wydarzy ... pojawił sie on .... a raczej nie pojawił sie bo znałam go przez całe gimnazjum a dopiero teraz coś miedzy nami zaiskrzyło . Ten związek trwa odoło 40 dni . Z kadym dniem rozumiem ze zalezy mi coraz bardziej i wiem że mu także zależy ... ale jest taki problem że jego mama nie bardzo jest za tym abyśmy sie mogli spotykac ... widzimy sie w szkole ...czasem troszke po . A jesli juz nawet sie spotkamy po szkole na dłużej to potem za to czeka nas kara w postaci niewidzenia sie przez wiele dni ....cierpie i on także cierpi ! zabrała mu komórkę i nie mamy ze sobą praktycznie żadnego konktaktu... Nie rozumiem o co tej matce chodzi ! Ja przeciez nie robie mu nic złego ... nie jestem żadną narkomanka ,,, pijaczką albo czymś takim ...jestem zwyklą dziewczyna ktora potrzebuje JEJ SYNA !! Czy to tak wiele ?? Czy ten związek ma w ogóle sens ?? Jak sądzicie ?? Błagam was !! Piszcie co sądzicie na ten temat ... potrzebuje pomocy