Witam, na początku proszę Was byście napisali co o tym sądzicie i <lub> dodali swoje opinie ogólne. Również proszę o porady!!!
----- TERAZ W SKRÓCIE-----
____ Trzy lata temu poznałam super faceta w którym byłam bardzo długo zauroczona. Po roku znajomości chcieliśmy mieć dziecko, więc stało się - byłam w ciąży!! Czułam że kocham życie, kocham faceta i pokocham nasze dziecko. Wszystko pięknie, ładnie. Urodził się Kacperek. Byliśmy szczęśliwi i mieliśmy wszystko co chcieliśmy. Gdy Kacperek miał 7 miesięcy, moje relacje z partnerem pogorszyły się. Często się kłóciliśmy, on mnie wyzywał, bił i obgadywał mnie po swoich znajomych jaka to ja nie jestem. Zmówił się ze swoją rodziną i stałam się tą najgorszą.... Mieszkaliśmy przez rok razem na stancji, do marca tego roku <2011>. W grudniu dowiedziałam się że jestem ponownie w ciąży z nim. Jestem obecnie w 32 tygodniu ciąży. Założyłam partnerowi alimenty na Kacperka, dostałam grosze. Prawie nie odzywamy się do siebie, lecz ja bym chciała to wszystko naprawić, mimo że strasznie mnie traktuje do tej pory. Nie dba o syna, ja nie pracuje, mam bardzo mały zasiłek rodzinny, nigdzie nie dorabiam, źle się czuję będąc w ciąży. Ogólnie jestem z zawodu fryzjerką... Potrzebuję leków, troski, i pieniędzy na dziecko lecz nie mam tego. Wszyscy się ode mnie odwrócili < tak mi się wydaje, ponieważ teraz nikt tak do mnie się nie odzywa, czuję że straciłam wszystko>. Mieszkam obecnie u mojej mamy. Mój "były" facet się nami nie interesuje, nie dzwoni, nie płaci alimentów, i na dodatek wyjechał za granicę gdzie wcześniej pracował. Kocham go w głębi serca, lecz czuję, że to już raczej nie ma sensu i, że chyba mnie zdradza. Nawet nie wiem czy jesteśmy razem. Jak dzieci będą to znosić, skoro ja już sobie rady nie daję. Nie mam za co sie utrzymać.. A mojej mamy też już nie stać by nas utrzymywać..
----- PYTANIA------
1. Czy jest jakiś sposób na to by wyjść z tego??
2. Czy powinnam zapomnieć o partnerze??
3. Czy powinnam ułożyć sobie życie z kimś innym, mimo że w głębi serca kocham "byłego"??
4. Jak mam wyżyć z dziećmi bez pracy i własnego mieszkania??
Proszę pomóżcie!! Piszcie swoje opinie i swoje przeżycia...
---- Z GÓRY BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!!!-----
----- TERAZ W SKRÓCIE-----
____ Trzy lata temu poznałam super faceta w którym byłam bardzo długo zauroczona. Po roku znajomości chcieliśmy mieć dziecko, więc stało się - byłam w ciąży!! Czułam że kocham życie, kocham faceta i pokocham nasze dziecko. Wszystko pięknie, ładnie. Urodził się Kacperek. Byliśmy szczęśliwi i mieliśmy wszystko co chcieliśmy. Gdy Kacperek miał 7 miesięcy, moje relacje z partnerem pogorszyły się. Często się kłóciliśmy, on mnie wyzywał, bił i obgadywał mnie po swoich znajomych jaka to ja nie jestem. Zmówił się ze swoją rodziną i stałam się tą najgorszą.... Mieszkaliśmy przez rok razem na stancji, do marca tego roku <2011>. W grudniu dowiedziałam się że jestem ponownie w ciąży z nim. Jestem obecnie w 32 tygodniu ciąży. Założyłam partnerowi alimenty na Kacperka, dostałam grosze. Prawie nie odzywamy się do siebie, lecz ja bym chciała to wszystko naprawić, mimo że strasznie mnie traktuje do tej pory. Nie dba o syna, ja nie pracuje, mam bardzo mały zasiłek rodzinny, nigdzie nie dorabiam, źle się czuję będąc w ciąży. Ogólnie jestem z zawodu fryzjerką... Potrzebuję leków, troski, i pieniędzy na dziecko lecz nie mam tego. Wszyscy się ode mnie odwrócili < tak mi się wydaje, ponieważ teraz nikt tak do mnie się nie odzywa, czuję że straciłam wszystko>. Mieszkam obecnie u mojej mamy. Mój "były" facet się nami nie interesuje, nie dzwoni, nie płaci alimentów, i na dodatek wyjechał za granicę gdzie wcześniej pracował. Kocham go w głębi serca, lecz czuję, że to już raczej nie ma sensu i, że chyba mnie zdradza. Nawet nie wiem czy jesteśmy razem. Jak dzieci będą to znosić, skoro ja już sobie rady nie daję. Nie mam za co sie utrzymać.. A mojej mamy też już nie stać by nas utrzymywać..
----- PYTANIA------
1. Czy jest jakiś sposób na to by wyjść z tego??
2. Czy powinnam zapomnieć o partnerze??
3. Czy powinnam ułożyć sobie życie z kimś innym, mimo że w głębi serca kocham "byłego"??
4. Jak mam wyżyć z dziećmi bez pracy i własnego mieszkania??
Proszę pomóżcie!! Piszcie swoje opinie i swoje przeżycia...
---- Z GÓRY BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!!!-----