Wiem, że w świetle praw KK grzeszę ale kto nie grzeszy? Nikomu krzywdy tym nie robię, nikogo nie zabijam
Nie zgadzam się z niektórymi zakazami KK i co? Do Kościoła chodzić będę, w tej wierze się urodziałam i w niej umrę. Jak juz pisałam ksiądz zna moja sytuacje i powiedział tylko zeby wziąć ślub. Do niczego innego się nie doczepiał.Nikt nie pisze ze komus krzywde robisz, moze co najwyzej sobie
Pisalas ze czasami chodzisz do kosciola, no wiec nie ma to sensu w swietle twojej wybiorczej selekcji nauk kosciola.
Nie zgadzam się z niektórymi zakazami KK i co? Do Kościoła chodzić będę, w tej wierze się urodziałam i w niej umrę. Jak juz pisałam ksiądz zna moja sytuacje i powiedział tylko zeby wziąć ślub. Do niczego innego się nie doczepiał.
Dokladnie, wiem, że księża na to leją bo inaczej by nie mięli kasy. Ale powiedz sam, ilu ludzi, katolików tak naprawdę zgadza sie ze wszystkimi normami, zasadami Kościoła? Napewno nie jedna i nie dwie ale wątpię aby większość. Dla mnie liczy się to, że wierzę w Boga i nie sądzę bym w jego oczach była zła pomimo swoich grzeszków... bo faktem jest, że grzeszę, ale kto nie grzeszy...Bycie katolikiem polega na przyjmowaniu wszytskich nakazow i zakazow, inaczej zaden z Ciebie katolik, ksiadz widzi w Tobie potencjalnego klienta wiec nie dziwne ze Tobie tak mowi,
bo i sami ksieza czesto na to leja, przychodzi do nich para i chce slub, on slub im da bo ma z tego kase, a ze uprawiali seks przed slubem i antykoncepcje to co z tego ? wyspowiadaja sie i po problemie nie ?
Dokladnie, wiem, że księża na to leją bo inaczej by nie mięli kasy. Ale powiedz sam, ilu ludzi, katolików tak naprawdę zgadza sie ze wszystkimi normami, zasadami Kościoła? Napewno nie jedna i nie dwie ale wątpię aby większość. Dla mnie liczy się to, że wierzę w Boga i nie sądzę bym w jego oczach była zła pomimo swoich grzeszków... bo faktem jest, że grzeszę, ale kto nie grzeszy...
haha, napewno nie zmienięNo to oni wszyscy sa hipokrytami,
tlumaczenie "kto nie grzeszy" to zadne usprawiedliwienie,
wedlug nauk KrK dopuszczasz sie swieto-kractwa, wiec moze zmien wyznananie bo w tym systemie marny koniec Ciebie czeka
Ja uważam, że samo oglądanie nie jest grzechem. Wiadomo, co uczą w szkołach i na religii, co gadają księża w kościele.Kiedyś w necie trafiłem na artykuł w którym pisało ze co dziennie na świecie wychodzi kilkadziesiąt filmów porno... i tak się zastanawiam czy samo oglądanie takich filmów to grzech? Proszę o opinie...
Uważasz, że Kościół uznał sobie to ot tak, arbitralnie? A jak inaczej odczytać cytat, który podał/a Lioness?grzechem jest to co kosciol uzna za grzech a nie wedlug waszego widzimisie
Uważasz, że Kościół uznał sobie to ot tak, arbitralnie? A jak inaczej odczytać cytat, który podał/a Lioness?
Jakie dosyć mętne. Przeczytaj jeszcze raz cytat. Jak byś nie wiedział Chrześcijaństwo jak sama nazwa wskazuje, ma coś wspólnego z Chrystusem, szkoda, żeby liczyła się interpretacja pana Zenka, który lubi sobie pornosy oglądać, a nie to, co faktycznie powiedział Chrystus. Moralność tworzona przez jedną osobę nie jest żadną moralnością, moralność jest zawsze narzucana przez ogół, ale jak proszę Cię, abyś zajrzał do jakiej knigi i zobaczył co to ta moralność to Ty: "nie, książki gryzą, ja wiem lepiej"nie cudzoloz - dosc mente stwierdzenie dajace dosc bogaty zakres interpretacji
Jakie dosyć mętne. Przeczytaj jeszcze raz cytat. Jak byś nie wiedział Chrześcijaństwo jak sama nazwa wskazuje, ma coś wspólnego z Chrystusem, szkoda, żeby liczyła się interpretacja pana Zenka, który lubi sobie pornosy oglądać, a nie to, co faktycznie powiedział Chrystus. Moralność tworzona przez jedną osobę nie jest żadną moralnością, moralność jest zawsze narzucana przez ogół, ale jak proszę Cię, abyś zajrzał do jakiej knigi i zobaczył co to ta moralność to Ty: "nie, książki gryzą, ja wiem lepiej"
tak czy siak, nakazy/zakazy ustalaja ksiedza, wierni musza sie do nich scisle stosowac, a nie wybiorczo jak im wygodnie, czyz nie ?
Chodzi o to "ustalają". Chrystus powiedział, to jednak różnica, Dal Ciebie to co powiedział Chrystus to nieważne, ale są ludzie, którzy chcą się tym kierować. Księża jak widzisz stanowią w tym wypadku tylko łącznik. Nic nie narzucają.