Ostatnio z powodu problemów zdrowotnych i niemożliwości gry w siatkówkę siedziałem w domu i z braku innych zajęć rozmyślałem sobie...
Podczas moich rozważań natrafiłem na pytanie: "czy miłość jest nam do czegoś potrzebna?" wiele osób mówi, że tak, bo przeciez dla wielu to sens życia itp. sam zawsze tak myślałem/mówiłem/uważałem.
Ale może to jest tylko forma zniewolenia? Może miłość wcale nie sprawia, że jesteśmy szczęśliwi? Może to tylko złudzenie? Co Wy o tym wszytskim myślicie?
Podczas moich rozważań natrafiłem na pytanie: "czy miłość jest nam do czegoś potrzebna?" wiele osób mówi, że tak, bo przeciez dla wielu to sens życia itp. sam zawsze tak myślałem/mówiłem/uważałem.
Ale może to jest tylko forma zniewolenia? Może miłość wcale nie sprawia, że jesteśmy szczęśliwi? Może to tylko złudzenie? Co Wy o tym wszytskim myślicie?