Czy ktos z Was czuje sie hipsterem?

betty1979

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
To, co mnie zaciekawiło to pisanie o hipsterach jako o subkulturze. Zawsze wydawało mi się, że hipsterzy to grupa, która nie chce być zaliczana do żadnej subkultury, ma być przecież oryginalna, awangardowa.
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Jeśli uznać Wikipedię za wiarygodne źródło, to hipster to: slangowe określenie używane do opisania młodych dorosłych i starszych nastolatków z klasy średniej, silnie manifestujących swoją niezależność (stronienie od tzw. "mainstreamu" - głównego nurtu) i oryginalność i indywidualność.


W jakich dziedzinach można być niezależnym?


1. MUZYKA

Można być jak wszyscy i słuchać Radia Zet lub RMF FM. Ja w latach 90-ych słuchałem RMF FM. Teraz głównie Trójki i Czwórki. Słucham też – jak tylko mogę, bo mam problemy z zasięgiem – rozgłośni studenckich, choć studentem już nie jestem.

Muzykę słucham taką, jaką serwują mi ww. stacje radiowe (w Trójce dość często lecą dwa hipsterskie: Sigur Ros i Bjork). Dodatkowo kilka moich własnych rzeczy, ale nie staram się być na siłę oryginalny. Lubię np. polską Comę, a z zagranicznych Iron Maiden, Lady Gaga, Madonna. Nie przeszkadza mi to, że jest to komercja w najczystszej postaci. Ważne, że mi się podoba.


2. KOMPUTER/INTERNET

Jeśli chodzi o system operacyjny, to można być jak wszyscy i używać Microsoft Windows (teraz pewnie Vista i 7). Ju używałem długo 98, potem trochę XP. Teraz GNU/Linux. W tej dziedzinie też można być mniej lub bardziej główno-nurtowym. Można używać Ubuntu dla plebsu albo Gentoo dla hackerów.

Jeśli chodzi o przeglądarkę www, to można być ignorantem i używać Microsoft Internet Exploder (MSIE) – najgorszą przeglądarkę. Ja od dawna używałem Mozillę (od wersji 0.7), która zmieniła nazwę na SeaMonkey. Potem Phoenix, który zmienił nazwę na Firefox. MSIE używam wyłącznie do ściągnięcia Firefoksa. info

Jeśli chodzi o komunikator, to można być jak wszyscy i używać Gadu-Gadu. Ja od 2004 roku używam Jabbera (potem zmieniono nazwę na XMPP). Najpierw z transportem GG, żeby móc gadać ze znajomymi. Teraz – gdy większość z nich ma GTalk – już samo XMPP. info


3. LOKOMOCJA

Jeśli chodzi o rower, to jeżdżę sprzętem marki Romet bez przerzutek. Jak zdjąłem błotniki, to nawet mnie pytano, czy to ostre koło (dla mnie poroniony pomysł – kolana siadają). Chciałbym mieć rower z napędem elektrycznym.

Prześmiewcze artykuły w internecie mówią, że hipsterzy wożą się samochodami z lat 90-ych. Czyli jestem hipsterem, bo jeżdżę nieco dresiarskim Golfem III i uwielbiam kanciaste samochody marek Volvo i Honda – szczególnie w wersji US.


4. UBRANIE

Nie chciało mi się szukać na ten temat, bo mnie moda nie interesuje. Jeśli hipster to emo lub metro, to dziękuję.

Obecnie nie noszę żadnych markowych ubrań. Jedyne, co wg mnie można kupić markowego, to buty.

Jak byłem młodszy były modne bluzy z kapturem i nadrukowanym kosmitą. Na szczęście rodzice nie kupili mi tego.

Był też modny Fido Dido. Miałem koszulkę z nim i nie żałuję, bo to było naprawdę fajne.


5. TELEFON

Mam dość stary telefon – Nokię 6020, więc chyba jestem hipsterem. Ale marzę o czymś ze zrootowanym Androidem.



----------------------------------------------------------------------


Jestem hipsterem?
 
S

SERIAL_KILLER

Guest
Jeśli jesteś odpowiednio silny...
JESTEŚ TYM ZA KOGO SIĘ UWAŻASZ, nie zaś tym, za co ma cię ludzki motłoch...
Hipster sam siebie hipsterem nie określi, bo i po co, toż to domena plebsu, szufladkować, sprowadzić do parteru, na swój poziom. O nie...
Hipster... Na palące rany Chytrusa!!! Co to za idiotyczne określenie? Kolejny wymysł zakompleksionych dwonożnych imbecyli!!!
Mogę negować WSZYSTKO,WSZĘDZIE, jeśli mam taki kaprys i ogłosić jednoosobową ELITĄ, jeśliby taki zabieg miał poprawić mój nastrój.
Mogę buntować się dla samej rozkoszy buntu, w każdym momencie egzystencjalnej farsy na tym padole gówna...
Traktować to, jako sport, swoją dziedzine i pasje...
Byle być z dala od stada...
Byleby mieć własną racje.
Ktoś zabroni?
KISS MY ASS!!!
ps. W dzisiejszych czasach sam fakt słuchania radia świadczy o umysłowym upośledzeniu jednostki.
pozdrawiam
 

merdenoms

Nowicjusz
Dołączył
11 Sierpień 2011
Posty
22
Punkty reakcji
0
Miasto
Wrocław
Jeśli uznać Wikipedię za wiarygodne źródło, to hipster to: slangowe określenie używane do opisania młodych dorosłych i starszych nastolatków z klasy średniej, silnie manifestujących swoją niezależność (stronienie od tzw. "mainstreamu" - głównego nurtu) i oryginalność i indywidualność.

Nie zgadzam się z tym opisem. "Silnie manifestujący swoją niezależność" są nie tylko hipsterzy, ale wiele innych subkultur, prawie każda właściwie. Od zakwalifikowania kogoś do bycia hipsterem zależy więcej czynników, takich jak choćby ubiór czy styl bycia.
Poza tym, oryginalność i indywidualność hipsterska wcale nie jest już taka oryginalna i indywidualna. Ten nurt zrobił się dzisiaj tak powszechny jak wymarłe już, niegdysiejsze emo. Oni też krzyczeli, że są niezależni i robią wszystko po swojemu, dlaczego więc na ulicy można było spotkać klona po klonie?
Tym razem jest podobnie. Nastolatki jarają się każdym ładnym chłopcem z rurkami i bluzką w paski, tymczasem wielu z nich to po prostu... geje.

Jestem hipsterem?

Bycie niezależnym i oryginalnym nie oznacza bycie hipsterem. Za to krzyczenie "jestem niezależny i oryginalny!", paradoksalnie, w jakiejś tam części owszem. :021: Czy więc nim jesteś? Odpowiedz sobie sam.
 

Lemonka83

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2011
Posty
100
Punkty reakcji
1
A jestem hipstero-metalo-punko-dreso-emo-coś tam ;P Po co się samemu przypisywać do jakiejś szufladki? Nie lepiej mieć własną, a nie grupową/subklturową osobowość?
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Bycie niezależnym i oryginalnym nie oznacza bycie hipsterem. Za to krzyczenie "jestem niezależny i oryginalny!", paradoksalnie, w jakiejś tam części owszem. :021: Czy więc nim jesteś? Odpowiedz sobie sam.

Ja myślałem, że właśnie określenie samego siebie mianem hipstera oznacza, że się nim nie jest. Dlatego podałem, jaki jest mój stosunek do kilku kwestii i czekam, aż ktoś powie, czy spełniam kryteria.
 
S

SERIAL_KILLER

Guest
Buderchin:
"Dlaczego tak uważasz?
Ja lubię słuchać, bo można poznać fajną muzykę."

ipb.global.registerReputation( 'rep_post_2943696', { domLikeStripId: 'like_post_2943696', app: 'forums', type: 'pid', typeid: '2943696' }, parseInt('0') );
Zawsze istnieć będą WYJĄTKI OD REGUŁ, toteż, w ramach niewymuszonej kurtuazji, skłonny jestem przyjąć Ciebie(w kwestii muzycznego gustu) za takowy, zwłaszcza iż wymieniłeś w swym poście nazwę IRON MAIDEN. To skłania do głębszej refleksji, aczkolwiek...Nawet w stanie najgłębszego upojenia alkoholem, nie byłbym rady zestawiać tych dwóch słów w jednym szeregu z tymi oto(też dwoma)...LADY GAGA!!!,czy z jednym(łatwo:cenzura:.nym)...MADONNA!!!W tym miejscu, jest mi niejako koniecznym , wyrazić swój szczery podziw, bo to odważny zabieg(jeżeli byłeś trzeźwy...).
Mainstream mainstreamowi nie równy. Upodobania (np.)muzyczne winny być kształtowane w ciągu wieloletniej wędrówki nieoznaczonym traktem, zaufawszy osobistemu estetyzmowi, niczym nóż pomocnemu, przedarciu się, przez chaszcza całego dorobku, jaki ludzkość na owym terenie pozostawiła. Sam sobie torujesz drogę wśród gąszczy dźwiękowej dżungli. To twoja własna ścieżynka. Twój MAINSTREAM, przyjacielu! Quo Vadis? Ja nje znajet... O gustach się rzekomo nie prawi, nie jestem przeto zbyt skory, do oceny wartości cudzych upodobań, jeśli tylko faktycznie płyną prosto z serca...Przypuszczam, że nie zawsze tak to się przedstawia...Chciałbym w to wierzyć, gdyż:
Radio, niczym uznana śródmiejska restauracyjka, serwuje nam codziennie, całodobowo - zestaw kilku(w ich "skromnej" opinii) wykwintnych dań. Na całość owego menu składa się zazwyczaj 10 potraw głównych(np.Udziec pstroKaty z Perry ziemniaczanym,), desery(dziś - Lody spod Lady GaGatka), wspaniałe drinki(hit lata - "JUST TEEN BIMBER") plus jakieś pomniejsze dodatki. Oto metoda na głoda...
Dziś znowu zjem w barze mlecznym. Jestem HISTEREM? A ty... HIPSTERKĄ? Czy poszłabyś ze mną do kina? Wiesz, dzisiaj leci coś ekstra:
godzina 21.00 - ZABÓJCZA HIPSTERIA 2
godzina 22.00 - WYHIPSTERUJESZ MNIE KOTKU?
godzina 23.00 - WSZYSCY JESTEŚMY HIPSTERAMI
A... Śmiałbym prawie zapomnieć... , wszak pani jest feministką. Ja mizoginem, mdła pisdko, nie nam pisane to wszystko!!!
Gdzieś w tle pobrzmiewa radiowe, prześmiewcze topowe disco:
I STARE ON YOUR HIP, RIGHT NOW AND KEEP STARE, HIP-STARE
LOVE TO STARE ON YOUR HIP, BITCH - WOW!DON"T SCARE
HIP-STARE, la la la, la lejlelejle bum! umcaumca bum! lejlej
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Radio, niczym uznana śródmiejska restauracyjka, serwuje nam codziennie, całodobowo - zestaw kilku(w ich "skromnej" opinii) wykwintnych dań. Na całość owego menu składa się zazwyczaj 10 potraw głównych(np.Udziec pstroKaty z Perry ziemniaczanym,), desery(dziś - Lody spod Lady GaGatka), wspaniałe drinki(hit lata - "JUST TEEN BIMBER") plus jakieś pomniejsze dodatki. Oto metoda na głoda...
To zależy czego się słucha. Większość obecnych stacji radiowych nie powinna nawet się tak nazywać. I nie jęczę tutaj na zasadzie, kiedyś było lepiej. Oprócz muzyki radio to m.in. słuchowiska, audycje mówione, wywiady. Ty mówisz o ,,mtv bez obrazu", które niestety jest plagą. To wszystko nie znaczy, że sensownych stacji nie ma - nie gnoiłbym Trójki, bardzo sensowne radio właśnie w tym pierwotnym sensie.
Choć duperele typu Bieber były od zawsze, jak istniała muzyka rozrywkowa.
 

Lemonka83

Nowicjusz
Dołączył
18 Grudzień 2011
Posty
100
Punkty reakcji
1
Ja myślałem, że właśnie określenie samego siebie mianem hipstera oznacza, że się nim nie jest. Dlatego podałem, jaki jest mój stosunek do kilku kwestii i czekam, aż ktoś powie, czy spełniam kryteria.
Ale po co koniecznie chcesz się szufladkować? Jakoś to pomaga jeśli można oficjalnie nazywać się hipsterem?
 

merdenoms

Nowicjusz
Dołączył
11 Sierpień 2011
Posty
22
Punkty reakcji
0
Miasto
Wrocław
Ja myślałem, że właśnie określenie samego siebie mianem hipstera oznacza, że się nim nie jest.

Oczywiście, że nie. Nazywając się hipsterem i zakładając, że utożsamiasz się z tą grupą, zrobisz tak, żeby inni to widzieli, tak jak pisałam - poprzez ubiór, styl życia, może nawet preferowane gatunki muzyczne. Sam podałeś cytat z wikipedii: "silnie manifestujcy swoją zależność", czyli robiący to świadomie. Choć i tak z d*py jest te określenie hipstera na wikipedii, bo sugeruje, że to inni tak tę subkulturę nazywają, tymczasem oni sami przecież doskonale wiedzą gdzie przynależą, i są z tego dumni.
 

buderchin

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2011
Posty
198
Punkty reakcji
3
Wiek
39
A koniecznie trzeba nosić obcisłe spodnie, żeby być hipsterem?
 

merdenoms

Nowicjusz
Dołączył
11 Sierpień 2011
Posty
22
Punkty reakcji
0
Miasto
Wrocław
Nie wiem jak ta moda u nich wygląda, raczej chodzi o ogół ubioru. Pojedyncza część odzieży nie sprawi, że ludzie cię spostrzegą jako hipstera.
 

*KabaL*

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2012
Posty
16
Punkty reakcji
0
Gdzieś czytałem, że żaden hipster nie powie że nim jest.I te żarty w stylu "gdy na koncert twojej kapeli przychodzi więcej niż osób kończysz działalnośc" albo " słuchałem tego 10 tys. lat temu na moim iStone".
 

Glammaniara

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2007
Posty
251
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Grudziądz
Jestem jedyny?
Jeszcze niedawno nie wiedziałam co to jest, ten cały "hipster". Kiedy się dowiedziałam, zauważyłam że jakby przez przypadek nim jestem, więc też się czuję, ale nie uważam się za członka tej subkultury. Zawsze lubiłam, ogólnie to ujmując, 'robić na złość' - nie tak jak wszyscy, nie tak jak by się facetom podobało, nie to co wszyscy, nie moda.
Szczerze, to myślę, że każdy powinien być takim 'hipsterem', tzn. myśleć samodzielnie, nie patrzeć na ogół, nie wtapiać się w tłum, tylko kreować siebie na swój własny sposób, opracowany przez siebie samego, tworzyć własne zasady, nie powielać. Tylko wtedy widać jaki człowiek naprawdę jest i nawet on sam poznaje siebie, bo jest wolny od powszechnie przyjętej kultury, jest panem samego siebie, swych snów, swych marzeń i leków, itd. :D
 

djstonka

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2012
Posty
56
Punkty reakcji
3
Wiek
43
Miasto
Warszawa
Bycie hipsterem kojarzy mi się z czymś tak 'na siłę', że aż boli...
Jak ktoś ma jaja/ikrę by robić rzeczy po swojemu, to po prostu je robi po swojemu i nie zastanawia się czy coś "nie jest zbyt mainstreamowe"
Hipster mi się kojarzy z takim mniej pochrzanionym emocjonalnie Emo :)
 
R

RobSon_85

Guest
Bycie hipsterem kojarzy mi się z czymś tak 'na siłę', że aż boli...
Jak ktoś ma jaja/ikrę by robić rzeczy po swojemu, to po prostu je robi po swojemu i nie zastanawia się czy coś "nie jest zbyt mainstreamowe"
Hipster mi się kojarzy z takim mniej pochrzanionym emocjonalnie Emo :)

Wyjaśnij mi co ma Hipis do Emo bo nie czaje? Ja kiedyś czułem się Hipolem jak jeździłem na Woodtock i nosiłem kolorowe koszulki oraz koraliki i nie czułem się wtedy Emo nawet trochę. Teraz jestem Metalem i dobrze mi z tym :D


P.S. Proszę sie obrażać Emo :tongue:
 
Do góry