Czy jestem kretynem?

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Ale ktoś te maszyny musi robić, naprawiać, ktoś musi sprawdzać czy plony są dobre... Jak sobie wyobrażasz zaufać w pełni automatyzacji w przemyśle energetycznym, w elektrowni ?
Od tego są sensory, roboty samo replikujące się( tak prototypy już są ) itd.

Owszem czynnik ludzki zawsze jakiś zostanie jednak ekonomia oparta na cyklicznej konsumpcji nie będzie w stanie funkcjonować.

Człowieku, na jakiej ty planecie żyjesz ? O czym ty do mnie piszesz w ogóle ? to może zeszyty i książki wycofamy, bo marnotrawstwo jest...
To że jeszcze jeszcze zeszyty i książki są w obiegu , a my kontynuujemy wycinanie lasów w trybie szybszym niz one odrastają w ten sam sposób ingerując znacznie w środowisko i generując nieprzewidywalne efekty, świadczy dokładnie to o czym pisze.

Widziałeś jakieś nowsze urządzenia typu e-paper ??

" Efektownym wykorzystywaniem zasobów " jest za to na pewno możliwość zabrania takiej ilości produktów spożywczych jakiej się pragnie za darmo :/
Jakoś ludzie potrafią nauczyć dzieci aby sklepie nie kradły z czym problem aby nauczyć je żeby nie nadużywały obfitości dla własnych korzyści.

Zejdź na ziemię, bo to co wymyśliłeś nie ma sensu. nigdy nie osiągniemy utopii.
Na ziemi to póki co ja jestem jeden z nielicznych,
Ty za to bujasz w obłokach i traktujesz ziemie jak magiczne drzewo co tworzy zasoby z powietrza i próbujesz złamać prawa przyrody dążąc do wzrostu wykładniczego produkcji i konsumpcji w imie "wzrostu gospodarczego"

Arytmetyka dla początkujących.

 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
to była tylko kwestia czasu że shogu się podłączy, pozdrawiam prawdziwego komunistę

Powiedz mi herbatniku dlaczego wolisz wystawiać się na niepewność swojego dostępu do podstawowych zasobów jeżeli wcale taka sytuacja nie musiała by zaistnieć.
Ja widzę cztery możliwe odpowiedzi
* jesteś pewnym owego dostępu bo nic złego nigdy nie może się stać ( np kosztowna choroba, ktoś cie okradnie etc. )
* masz mentalność niewolnika i nie potrafisz sobie wyobrazić niczego innego oprócz tego co znasz
* lubisz żyć w napięciu
* w imie ideologi kapitalizmu

Może twoja odpowiedź jest inna i z chęcią ją usłyszę.
W sumie fajnie jakby więcej osób na powyższe pytanie odpowiedziało.
 
M

MacaN

Guest
Widziałeś jakieś nowsze urządzenia typu e-paper ??

nikt mnie nie zmusi do zrezygnowania z konwencjonalnych metod robienia notatek i czytania książek. poza tym, elektronika ma do siebie to, że wystarczy bardzo niewiele, aby zniszczyć wszystko co z nią związane.

Owszem czynnik ludzki zawsze jakiś zostanie jednak ekonomia oparta na cyklicznej konsumpcji nie będzie w stanie funkcjonować.

A jak chcesz temu czynnikowi ludzkiemu zapłacić panie wszechwiedzący ? chcesz mu dać chleb, albo mięso które i tak mógłby wziąć za darmo ?

Na ziemi to póki co ja jestem jeden z nielicznych, Ty za to bujasz w obłokach i traktujesz ziemie jak magiczne drzewo co tworzy zasoby z powietrza i próbujesz złamać prawa przyrody dążąc do wzrostu wykładniczego produkcji i konsumpcji w imie "wzrostu gospodarczego"

Póki co, to ty masz chore wizje a ja stoję twardo na ziemi. Jak dotąd, przez ok. 4,5 mld. lat ziemia sobie zasoby tworzyła i było dobrze. Jak dotąd ziemia sobie bardzo dobrze radzi i nic nie wskazuje na to, aby przestała sobie radzić, bo gdy zabraknie zasobów to ziemia poradzi sobie z nami łatwo - Ci, dla których ich zabraknie umrą a ziemia nadal sobie będzie istniała nie naruszona.



Czy ty w ogóle zastanawiałeś się, jak wyglądałaby ziemia gdyby wszystko zautomatyzować i poświęcić elektronice i robotyce ?? No i co z miejscami pracy panie przemądrzały ? myślisz, że pracuje się tylko po to, aby zarabiać ? a znasz to - " praca uszlachetnia " ? Jak myślisz, czym zajęłoby się 7 mld. ludzi którzy nie mieliby zajęcia ? Analfabetyzm wtórny by u nas zagościł a pisać czytać i liczyć umiałaby nieliczna elita, która w końcu doszłaby do wniosku, że nie m sensu użerać się z bandą osłów którzy ciągle tylko sprawiają kłopoty i się buntują bo chcą mieć coś nowego, iw konsekwencji doprowadziłaby do zagłady miliardów ( i prawidłowo, po co miliardy debili, którzy w razie katastrofy by zamieniły się w dzikusów zabijających żeby przeżyć bo nie umieją nawet do 5 policzyć ? )

Do takiej katastrofy wystarczy jeden, mocny impuls elektromagnetyczny i cała elektronika nadaje się na złom. CAŁA.
 

Rzabsą

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2012
Posty
14
Punkty reakcji
0
1. Zanim odpowiem na inne posty, nieco starsze i dłuższe, odpowiem na ten powyżej
Ale ktoś te maszyny musi robić, naprawiać, ktoś musi sprawdzać czy plony są dobre... Jak sobie wyobrażasz zaufać w pełni automatyzacji w przemyśle energetycznym, w elektrowni ?
Podejrzewam, że chodzi o sztuczną inteligencję robiącą samą siebie etc. i filmy Zeitgeist.


nigdy nie osiągniemy utopii.
a. na bank nie z takim nastawieniem.
b. pewnie nie osiągniemy, ale możemy do niej dążyć, próbować różnych pomysłów, może istnieje balans?



2. Schodząc (nieco) na ziemię, nasuwa mi się w pytanie: Co się stanie jeśli absolutnie i dziko wolny rynek na nieograniczonym obszarze nastawiony na zysk tylko po to, żeby przetrwać zastąpimy monopolem w danej usłudze czy towarze na ograniczonym obszarze? I nie chodzi mi tu o rozterki moralne i jakie przekręty polityczne i niepolityczne także. Oczywiście, że będą. Jak by wyglądała cywilizacja pod jak największą ilością względów gdyby rynek tak istniał już długo?
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
nikt mnie nie zmusi do zrezygnowania z konwencjonalnych metod robienia notatek i czytania książek.
Rozumiesz ze poprzez nadmierna konsumpcje drzewa wpływasz na losy setek tysięcy ludzi. Zaczynając od tego że ludzie mniej rozwinięci w dalekich częściach planety korzystały z lasów jako źródła swoich zasobów na przetrwanie.
Rozumiem że ich los cie nie obchodzi ważniejszy jest twój kaprys co z tego że urządzenie e-papier ma dokładnie taką samą funkcjonalność a nawet lepszą.

poza tym, elektronika ma do siebie to, że wystarczy bardzo niewiele, aby zniszczyć wszystko co z nią związane.
Myślę ze łatwiej zniszczyć papier

A jak chcesz temu czynnikowi ludzkiemu zapłacić panie wszechwiedzący ? chcesz mu dać chleb, albo mięso które i tak mógłby wziąć za darmo ?
A kto płacił programistą LINUX-a ? Nikt bo ludzie mają w naturze do dzielenia się pracą umysłową którą lubią wykonywać dla wspólnego dobra. ( Pracą fizyczną już nie zabardzo )

Póki co, to ty masz chore wizje a ja stoję twardo na ziemi. Jak dotąd, przez ok. 4,5 mld. lat ziemia sobie zasoby tworzyła i było dobrze. Jak dotąd ziemia sobie bardzo dobrze radzi i nic nie wskazuje na to, aby przestała sobie radzić, bo gdy zabraknie zasobów to ziemia poradzi sobie z nami łatwo - Ci, dla których ich zabraknie umrą a ziemia nadal sobie będzie istniała nie naruszona.
Ja myślałem że tu chodzi o nasze przetrwanie a nie ziemi.

Czy ty w ogóle zastanawiałeś się, jak wyglądałaby ziemia gdyby wszystko zautomatyzować i poświęcić elektronice i robotyce ?? No i co z miejscami pracy panie przemądrzały ? myślisz, że pracuje się tylko po to, aby zarabiać ? a znasz to - " praca uszlachetnia " ?
Gdyby tak było to najszlachetniejsi byli by niewolnicy.

Mylisz prace wytworzoną poprzez motywacje zewnętrzną a wewnętrzną.
To są całkowicie dwie różne rzeczy.

Jak myślisz, czym zajęłoby się 7 mld. ludzi którzy nie mieliby zajęcia ? Analfabetyzm wtórny by u nas zagościł a pisać czytać i liczyć umiałaby nieliczna elita, która w końcu doszłaby do wniosku, że nie m sensu użerać się z bandą osłów którzy ciągle tylko sprawiają kłopoty i się buntują bo chcą mieć coś nowego, iw konsekwencji doprowadziłaby do zagłady miliardów ( i prawidłowo, po co miliardy debili, którzy w razie katastrofy by zamieniły się w dzikusów zabijających żeby przeżyć bo nie umieją nawet do 5 policzyć ? )
Rozumiem że jakbyś nie musiał pracować za płące to byś się położył i nic nie robił ???
Zero celów, chęci samodoskonalenia się ?? Widać jak cię system wyjałowił.


Do takiej katastrofy wystarczy jeden, mocny impuls elektromagnetyczny i cała elektronika nadaje się na złom. CAŁA.
Przed EMP można sie zabezpieczyć a już napewno najbardziej krytyczne systemy.
Pozatym jak by teraz nastąpił wybuch EMP czekał by nas większy haos niż w systemie przygotowanym na taką ewentualność.
 
M

MacaN

Guest
Podejrzewam, że chodzi o sztuczną inteligencję robiącą samą siebie etc. i filmy Zeitgeist.

Osoba, która stworzy i dopuści do życia powszechnego sztuczną inteligencję powinna natychmiast zostać oskarżona o zbrodnie przeciw ludzkości. Gdyby taka osoba do tego doszła a ja wiedziałbym kto to i miałbym pewność, że ten ktoś chce do życia powszechnego sztuczną inteligencję dopuścić to poświęciłbym własną wolność i bez wahania bym przygotował na tę osobę zamach.

a. na bank nie z takim nastawieniem. b. pewnie nie osiągniemy, ale możemy do niej dążyć, próbować różnych pomysłów, może istnieje balans?

Utopia to jak perpetum mobile, jak elementy idealne. Możliwe tylko w definicji, nawet nie możliwe w teorii a co dopiero w praktyce.


2. Schodząc (nieco) na ziemię, nasuwa mi się w pytanie: Co się stanie jeśli absolutnie i dziko wolny rynek na nieograniczonym obszarze nastawiony na zysk tylko po to, żeby przetrwać zastąpimy monopolem w danej usłudze czy towarze na ograniczonym obszarze? I nie chodzi mi tu o rozterki moralne i jakie przekręty polityczne i niepolityczne także. Oczywiście, że będą. Jak by wyglądała cywilizacja pod jak największą ilością względów gdyby rynek tak istniał już długo?

Spadek jakości, wzrosty cen... No i w razie wojny przerąbane bo jesteśmy odcięci od danej części przemysłu.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Osoba, która stworzy i dopuści do życia powszechnego sztuczną inteligencję powinna natychmiast zostać oskarżona o zbrodnie przeciw ludzkości. Gdyby taka osoba do tego doszła a ja wiedziałbym kto to i miałbym pewność, że ten ktoś chce do życia powszechnego sztuczną inteligencję dopuścić to poświęciłbym własną wolność i bez wahania bym przygotował na tę osobę zamach.
Panowie mylicie sztuczna inteligencje z wygloryfikowanym kalkulatorem

Jak uzywasz kalkulatora lub komputera oddajesz pewne mechanizmy w ręce kodu i jakoś nie masz z tym problemu
 
M

MacaN

Guest
Przed EMP można sie zabezpieczyć a już napewno najbardziej krytyczne systemy. Pozatym jak by teraz nastąpił wybuch EMP czekał by nas większy haos niż w systemie przygotowanym na taką ewentualność.

a to bardzo ciekawe ;) może podzielisz się wiedzą, jak się przed tym obronić ??

Rozumiem że jakbyś nie musiał pracować za płące to byś się położył i nic nie robił ??? Zero celów, chęci samodoskonalenia się ?? Widać jak cię system wyjałowił.

widać, widać jak wyjałowił :p ale nie tylko mnie a wszystkich. I uwierz mi, że dziś wśród ludzi których znam należę do bardzo pracowitych. ide o zakład, że z 90 % społeczeństwa absolutnie nic by nie robiła. No bo powiedz mi - PO CO ? nie potrzeba kasy, jak chcesz masz ferrari za darmo jak chcesz masz chleb, mięcho, mało, jedziesz na wakacje, latasz samolotami etc.

jedyni ludzie, którzy by coś robili to umysły ścisłe.

Gdyby tak było to najszlachetniejsi byli by niewolnicy. Mylisz prace wytworzoną poprzez motywacje zewnętrzną a wewnętrzną. To są całkowicie dwie różne rzeczy.

" motywacja wewnętrzna " żarty sobie stroisz ? gdyby ojciec mi nie dawał kopa w d*pę i gdyby mnie do roboty nie gnił to dziś bym zupełnie innym człowiekiem. Powiedz mi, czy ktokolwiek miałby motywacje wewnętrzną, żeby pójść przez 8 godzin dziennie przez nawet głupi miesiąc kopa dół na np. staw, czy kopać rowy, czyścić ulice, robić w lesie ?

nie ma czegoś takiego, jak motywacja wewnętrzna,a nawet jeśli jest to uszlachetnia ta " zewnętrzna " bona uczy szacunku do pracy, bo wtedy nie ma " nie chce mi się "

niewolnicy to głupi przykład. musi być równowaga.

A kto płacił programistą LINUX-a ? Nikt bo ludzie mają w naturze do dzielenia się pracą umysłową którą lubią wykonywać dla wspólnego dobra. ( Pracą fizyczną już nie zabardzo )

" wspólne dobro " dobre :D miałbym naprawiać roboty, albo tworzyć prototyp przez lata, żeby inni sobie z tego korzystali w imię " wspólnego dobra ? Prędzej jakbym go stworzył to on by mi usługiwał i mojej rodzinie, dopóki by mi ktoś jakoś nie wynagrodził zbudowani tego.

Rozumiesz ze poprzez nadmierna konsumpcje drzewa wpływasz na losy setek tysięcy ludzi. Zaczynając od tego że ludzie mniej rozwinięci w dalekich częściach planety korzystały z lasów jako źródła swoich zasobów na przetrwanie. Rozumiem że ich los cie nie obchodzi ważniejszy jest twój kaprys co z tego że urządzenie e-papier ma dokładnie taką samą funkcjonalność a nawet lepszą.

O czym ty znów piszesz ?! W Polsce wycina się POLSKIE lasy, nie ludzi z biednych państw...
 

Rzabsą

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2012
Posty
14
Punkty reakcji
0
a gdyby nie zatrudniać ludzi, ale udostępnić kopiowanie pomysłów, by każdy człowiek, wedle uznania i wyboru, mógł zrobić z tych pomysłów na przetrwanie i spędzenie życia coś dla siebie: wykorzystać w tej samej formie, lub dowolnie zmienionej?
 
M

MacaN

Guest
udostępniłbyś genialny pomysł ? Ja nie. Co wymyśliłem jest moje i jak chcecie z tego korzystać to ja mam coś z tego mieć :] dlaczego idioci mieliby korzystać z moich pomysłów, nad którymi pracowałem latami ?
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
a to bardzo ciekawe ;) może podzielisz się wiedzą, jak się przed tym obronić ??

Myth: EMP is not a problem since there are many ways to protect against it. Fact: There are many ways to protect against EMP, but they are very rarely being used, especially in the civilian infrastructure. In an effort to save money in the short term, most companies do not even have any effective protection against lightning

http://www.futuresci.../EMP-myths.html

widać, widać jak wyjałowił :p ale nie tylko mnie a wszystkich. I uwierz mi, że dziś wśród ludzi których znam należę do bardzo pracowitych. ide o zakład, że z 90 % społeczeństwa absolutnie nic by nie robiła. No bo powiedz mi - PO CO ? nie potrzeba kasy, jak chcesz masz ferrari za darmo jak chcesz masz chleb, mięcho, mało, jedziesz na wakacje, latasz samolotami etc.
Ciekawe, kogo sie pytam wszyscy zgodnie odpowiadają ze oni to by coś robili ale wszyscy inni to już nie.
A pozatym co jest złego w cieszeniu się z życia ??

" motywacja wewnętrzna " żarty sobie stroisz ? gdyby ojciec mi nie dawał kopa w d*pę i gdyby mnie do roboty nie gnił to dziś bym zupełnie innym człowiekiem. Powiedz mi, czy ktokolwiek miałby motywacje wewnętrzną, żeby pójść przez 8 godzin dziennie przez nawet głupi miesiąc kopa dół na np. staw, czy kopać rowy, czyścić ulice, robić w lesie ?
Czyli niewolnicy byli najszlachetniejsi bo byli najbardziej gonieni do roboty .

Po pierwsze czy to nie jest głupota kopać rowy jeżeli istnieje coś takiego jak koparka

Po drugie
Dlaczego linuks powstał a zanim mnóstwo oprogramowania open source a nawet projekty inżynierskie tego typu ?
Dlaczego np dużo ludzi pracuje jako wolontariusze i pomaga innym.

Czy ktos im każe to robić??

nie ma czegoś takiego, jak motywacja wewnętrzna,a nawet jeśli jest to uszlachetnia ta " zewnętrzna " bona uczy szacunku do pracy, bo wtedy nie ma " nie chce mi się "
Biedaku

Tutaj jest są fajne imormacjie motywacji w biznesie proponuję zacząć od niego.


" wspólne dobro " dobre :D miałbym naprawiać roboty, albo tworzyć prototyp przez lata, żeby inni sobie z tego korzystali w imię " wspólnego dobra ? Prędzej jakbym go stworzył to on by mi usługiwał i mojej rodzinie, dopóki by mi ktoś jakoś nie wynagrodził zbudowani tego.
Dlatego osobniki takie jak ty mieszkały by na uboczy zdala od cywilizacji. Mi to tam pasuje.

O czym ty znów piszesz ?! W Polsce wycina się POLSKIE lasy, nie ludzi z biednych państw...


O czym ty znów piszesz ?! W Polsce wycina się POLSKIE lasy, nie ludzi z biednych państw...
Bo do polski nie przyjeżdza inne drewno ? Np dzieki temu że zuzywamy go na papier i potrzebujemy wiecej zeby tez starczylo na meble ?
 

Dariusz Foint

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2012
Posty
31
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Miasto
Poznań
Na podstawie moich dotychczasowych pracodawców-przedsiębiorców stwierdzam, że to oni noszą większe wiaderka częściej. Szczególnie mój ostatni szef, właściciel sklepu internetowego. Ciągle wisi na telefonie, jeździ i załatwia sprawy, pilnuje wszystkiego tak, jak powinien każdy gospodarz, ale z tego co zauważyłem, człowiek ten MUSI czasem się zachować jak lew, rekin czy inna ikona biznesu. Poświęca pracy ogromną część swojego czasu i mniemam, że każdą wolną chwilę poświęca podsumowaniom dnia i planom na dzień następny.

Świetne, to co napisałeś, podoba mi się, że stawiasz inteligentne pytania. Chciałbym odpowiedzieć Tobie na to, co zacytowałem. Notabene Twojego szefa i wiader, które nosi - często większe od zwykłych pracowników.
Chciałbym odpowiedzieć Ci na pytanie poprzez opisanie Kwadrantu Przepływu Pieniędzy (wg R. Kiyosakiego)...

Otóż, dlaczego twój szef nosił większe wiadra? Bo tak naprawdę, nie zamienił tych wiader na rurociąg.
Rynek dzieli się na 4 części, jeśli chodzi o zarabianie pieniędzy:
Etat (to też umowy o dzieło, zlecenie praca na czarno)
Samozatrudnienie (tak, jak Twój szef, czy każdy taksówkarz, lekarz, prawnik, i inne małe firmy jednoosobowe bądź zatrudniające do 500 osób...
Potem są Biznesy i Inwestycje.

Jaka jest podstawowa różnica?

Ludzie pracujący na Etacie, bądź Samozatrudnieniu - zamieniają swój czas na pieniądze (CZAS jest najważniejszy na rynku, a nie dobra czy usługi konsumenckie). A jak wiadomo, każdy człowiek ma tylko 24H na dobę - to najbardziej logiczna rzecz dotycząca czasu prawda? I teraz co? ty na Etacie musisz pracować więcej, jeśli chcesz więcej zarobić (bo np. dostajesz 10zł na godzinę), a więc im więcej godzin, tym lepsza wypłata. Twój szef pracuje co raz więcej, bo zależy mu na klientach - tak jak taksówkarzowi - siedzi cały dzień w pracy (taksówce) i czeka na klientów (tu szef sam szuka klientów) bo chce zarobić.... Po prostu tu jego szefem staje się jego klient - a klient wymaga, więc ma taką cechę jak szef dla podwładnego...

Biznesy i Inwestycje, to też CZAS - ale nie konsumowany, a kupowany od Etatowców lub Samozatrudnionych - wyobraź sobie, że jesteś osobą, która ma przed sobą zadanie: skosić trawnik o wielkości 1 hektara. Sam możesz skosić ten trawnik w czasie 24H tak?
Ale jeśli poprosisz kolegę, aby Ci pomógł - to jesteście w stanie w dwie osoby skosić ten trawnik w 12H. A jeśli do współpracy zaprosisz jeszcze 2 osoby, to trawnik skosicie w 6 godzin. W 6 a nie 24. A więc masz wtedy zapłacone za koszenie, a CZAS pozostaje w Twoich rękach tak?

A więc czemu by dalej nie powielać tego typu myślenia: Zatrudniasz 10 osób, x 24H in czasów i razem masz 240 godzin w ciągu swojej doby... A jeśli zatrudnisz 1000 osób, to oni wszyscy dają Ci 1000*24 = 24,000 godzin - w jedną dobę, a teraz pomnóż to razy 30 dni w miesiącu i razy 365 dni w roku (nie liczę dni wolnych, dla prostych rachunków)...

Będąc właścicielem Biznesu (np. sieci McDonalds) powielasz i duplikujesz swój czas poprzez SYSTEM... No i duplikuje Ci się też KASA - a więc jeśli to zrozumiesz, to przestaniesz nazywać ludzi złodziejami i nierobami, co zbierają kasę za nic nie robienie :) (wiem, że nie nazwałeś tego po imieniu, ale pretensjonalność do systemu, jaki przedstawiasz, raczej jest bliski do tego typu myślenia)... Wiesz dlaczego? Bo w szkole ludzi nie uczą biznesu, a jedynie tego, ze zarabiać można poprzez ZAMIENIANIE czasu na pieniądze... (E/S) zamiast duplikowania go (B/I)... :)
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
udostępniłbyś genialny pomysł ? Ja nie. Co wymyśliłem jest moje i jak chcecie z tego korzystać to ja mam coś z tego mieć :] dlaczego idioci mieliby korzystać z moich pomysłów, nad którymi pracowałem latami ?
No widzisz w normalnym społeczeństwie nikogo by nie obchodziło co robisz, będziesz wyrzutkiem.

Na ziemi jest mnóstwo inteligentnych osób które z checia będą kolaborować w imię wspólnego dobra, widać to po internecie i ile osób poświęca czas aby czegoś dokonać dla wszystkich w tym i dla siebie. Programiści linuxa też korzystać z dorobku własnej pracy. Dodatkowo dzięki temu więcej ludzi ma dostęp do bezpłatnego oprogramowania i teraz oni mogą generować np muzykę którą owi programiści mogą słuchać. Ich zyski wracają do nich poprzez rozwój.


Interes wspólny staje się równocześnie interesem indywidualnym

Wyobraź sobie sytuacje ze tworzysz genialny medyczny robot ale go nie "zhordowałes" ktoś sobie go wydrukował na drugim końcu świata i użył go do wynalezienia lekarstwa na nieuleczalną chorobę na która ktoś z twojej rodziny zapadł.

Wystarczająca zapłata za twoją pracę ?

A teraz pomyśl co by się stało gdybyś wynalazek zatrzymał dla siebie bo nikt by nie chciał ci nic zapłacić.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
@ Dariusz

Wiedza Kiyosakiego podstawa żeby się odnaleźć w dzisiejszym burdlu , jednakże ja bym z chęcią ten burdel usunął bo to nic innego niż struktura klasowa.

Chociażby inwestycje, biedny zawsze przegra z bogatym bo jest obciążony odsetkami od kredytów gdy bogaty może inwestować własny kapitał bez takiego obciążenia.
Ludzie się dziwią że bogaci kumulują coraz więcej wszystkiego , gra jest ustawiona !!!!
 

Dariusz Foint

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2012
Posty
31
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Miasto
Poznań
Ale Kiyosaki mówi też o tym, by umiejętnie operować kredytami, aby samemu nie oddawać własnej kasy Państwu... Pisze o tym w Spisku bogatych... A więc często bogaci też biorą kredyty - chroniąc swoje odsetki... :) Cały ten burdel - jak to nazwałeś - nie jest z winy Kiyosakiego, ale z winy systemu edukacji - zobacz - dzisiaj są kryzysy, a dalej ludzi się nie uczy jak stawiać biznesy. ja jestem tego najlepszym przykładem. ukończyłem polonistykę z magistrem, no i byłem na specjalizacji wydawniczej. Przez 5 lat uczono mnie jak dobrze konstruować książkę (marginesy, kroje czcionek, błędy ortograficzne, skład, łamanie, adiustacja itp), a ani przez 5 minut nikt mnie nie nauczył, jak mam otworzyć własne wydawnictwo... - Póki nie zaczną dzieciaków szkolić, jak się należy, to cały czas będziemy mieć SPECJALISTÓW, zamiast ludzi z osobowością i samodzielnym myśleniem ;)
 

Rzabsą

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2012
Posty
14
Punkty reakcji
0
udostępniłbyś genialny pomysł ? Ja nie. Co wymyśliłem jest moje i jak chcecie z tego korzystać to ja mam coś z tego mieć :] dlaczego idioci mieliby korzystać z moich pomysłów, nad którymi pracowałem latami ?
Bardzo chętnie bym udostępnił genialny pomysł, gdybym na niego wpadł. Bzdury pisane na forum są dowodem na to, że potrafię rzucić do weryfikacji to, co wymyślę najlepszego, nawet, jeśli będzie to absolutna bzdura. Więc, gdyby któraś bzdura przypadkiem okazała się czymś, co może dać rozwój większej ilości osób niż ja, dlaczego miałbym to trzymać dla siebie? Nie jestem pępkiem świata i wiem, że zeżrą mnie robaki, a może z tego pomysłu ktoś wymyśli coś jeszcze lepszego? Dlatego idioci powinni korzystać z Twoich pomysłów, by przestać być idiotami, równać w górę ogół ludzkości. Niech się rozwija ten nędzny gatunek o_O nie sądzisz?

na resztę odpowiem jutro wieczorem pewnie. Widzę suty post Dariusza, już nie mogę się doczekać, aż przeczytam :)
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
Powiedz mi herbatniku dlaczego wolisz wystawiać się na niepewność swojego dostępu do podstawowych zasobów jeżeli wcale taka sytuacja nie musiała by zaistnieć.
Ja widzę cztery możliwe odpowiedzi
* jesteś pewnym owego dostępu bo nic złego nigdy nie może się stać ( np kosztowna choroba, ktoś cie okradnie etc. )
* masz mentalność niewolnika i nie potrafisz sobie wyobrazić niczego innego oprócz tego co znasz
* lubisz żyć w napięciu
* w imie ideologi kapitalizmu

Może twoja odpowiedź jest inna i z chęcią ją usłyszę.
W sumie fajnie jakby więcej osób na powyższe pytanie odpowiedziało.

Mój przyjacielu jestem starszym człowiekiem z tego powodu wiedzę bardziej opieram na doświadczeniu życiowym a nie na teorii

- mam dostęp do dóbr których potrzebuję. Mam małe potrzeby, nie mam ambicji być kimś innym niż jestem, nie mam ciśnienia mieć to co sąsiedzi. Dlatego wystarczy mi dóbr

- nie mam mentalności niewolnika, mam pracę która mnie satysfakcjonuje, nie boję się że nagle ktoś zadzwoni z pracy i ściągnie mnie kusząc dodatkowym zarobkiem, nie potrzebuję tego zarobku i tej dodatkowej pracy. Kończę pracę, mam wszystko w d. i idę do domu. Mam naturalną potrzebę cieszyć się kochaną żoną, kochanymi dziećmi i ukochanymi wnukami.

- nie bardzo rozumiem jaki mam mieć napięcie (z wykształcenia jestem elektrykiem????). Moje napięcie to wstać rano, dojechać do pracy, uczciwie przepracować, skończyć pracę, dojechać do domu, pobyć z rodziną, pójść spać. Gdzie tu napięcie ? Współczuję młodszym, którzy za cenę dostatku, bogactwa gubią szczęście i normalność. Chcą tylko mieć, z nikim się nie dzielić, zamknąć skarby w swoim pokoiku i onanizować się do swego ołtarzyka materializmu. Jam wolę być biedny ale szczęśliwy

- Tak wolę kapitalizm, bo tu żadem aparatczyk nie będzie dyktował co mi wolno. Żaden partyjniaczek nie będzie więcej skazywał mojego ojca i jego kolegów na śmierć bo nie pasują do aktualnej koncepcji politycznej, żaden sługus partyjniaczków, którzy mają wyłączność na zbawianie ojczyzny nie zabronią mi uczyć się, żadna urzędniczo-partyjna struktura nie będzie mnie skazywała dzień i noc szukać podstawowego zaopatrzenia dla rodziny, bo gdzieś na Grochowie rzucili cytryny a robol Herbatnik, zamiast bawić się z dziećmi to zasuwa po pracy, bez obiadu na drugi koniec Warszawy aby kupić coś dzieciom, coś co na zachodzie kupi się na byle bazarze. Pamiętam doskonale to upodlenie szarych ludzi i jestem dziś szczęśliwy bo Polska w porównaniu do tamtych czasów to raj
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Pare lat temu chyba na forum "the Economist" wywiazala sie dyskusja o niebezpieczestwach jakie moze niesc rozwoj sztucznej inteligencji w systemie kapitalistycznym. Bylo to w odpowiedzi na pewna ksiazke wlasnie o tym kto rzadzi swiatem. W systemie kapitalistycznym wlascicielem wynalzaku/produktu nie jest wynalazca i o sposobie uzycia wynalazku decyduje wlasciciel. W kapitalizmie zachodnim jak wiecie glownie rzadzi bardzo mala grupa bankierow na ogol zydowskiego pochodzenia.

Otoz z chwila gdy sztuczna inteligencja bedzie dostatecznie zaawansowana to po co wlascicielom reszta ludzi? Najbardziej niebezpieczna dla nich oczywiscie jest ta nieliczna grupa wynalazcow, ktora ta inteligencje stworzyla i doprowadzila do dostatecznie wysokiego poziomu tworczego. W tm okresie przejsciowym losy swiata beda w pewnym stopniu w rekach tych wlasnie ludzi ale nie to jest grozne dla ludzkosci. Grozne dla ludzkosci jest podporzadkowanie dostatecznie zaawansowanej sztucznej inteligencji klasie wlascicieli kapitalu bo tym ludzkosc poza dostateczna liczba fajnych panienenk do niczego nie bedzie potrzebna. Zrewszta juz dzis wiekszosc ludnosci nie jest im potrzebna. Tylko zra, smrodza, zuzywaja surowce i moga sie zbuntowac.Praktyczne cala tworcza ludzkosc to okolo 4% mezczyzn, niech bedzie ze potrzebuja dwa razy tyle uslugowcow. Razem 12% plus tyle kobitek ile zechca.

pozdrawiam,
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
nie trzeba książki wystarczy film Terminator, fajna szczególnie 2 część
 

Rzabsą

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2012
Posty
14
Punkty reakcji
0
@Dariusz

Nie wolno się zatrzymywać, trzeba wg tego kwadrantu ciągle przeć naprzód. Dobrze rozumuję? Rzadko bywa tak, że pracodawca bądź przedsiębiorca poprzestaje na pewnym etapie. Musi poszerzać swoją działalność, rozbudowywać ją, bo inaczej zjedzą go konkurenci. Innymi słowy, w systemie na który psioczę nikt nie zna umiaru. Nawet jeśli uzna, że mu wystarczy i nie chce ekspansji, znajdzie się oszołom, który będzie chciał się rozszerzać na nowe tereny w imię wolnego rynku i pogrąży mojego szefa. I w imię wolnego rynku, otwartego na każdy zalążek ziemi, ktoś w końcu stworzy wolnorynkowy monopol na cały świat. Każdy zaś, kto będzie chciał odebrać monopoliście jakąś znaczną część, będzie tłamszony, bo monopolista niezbyt chce się dzielić. Będzie w obrębie prawa działał tak, żeby nikt nie mógł obalić jego monopolu. Milton Friedman się mylił, rynek sam się nie wyreguluje bez udziału państwa. Dzika prywatyzacja to błąd. Nie macie takiego wrażenia? Wiedeńskie tramwaje nie są wiedeńskie. Ani państwowe. Są amerykańskie, bo pan inwestor je kupił. A co, jeśli sprywatyzować mennice jakiegoś państwa? Albo bank narodowy? Bodaj w 1913 stało się tak w USA. I tak powstał chocapic. Mówiąc chocapic mam na myśli zadłużenie kraju. Wobec prywatnej firmy.
Dodam jeszcze, że z tego co się orientuję, świat (państwa świata) nie dałby rady spłacić wszystkich długów pozaciąganych wobec siebie.

- mam dostęp do dóbr których potrzebuję. Mam małe potrzeby, nie mam ambicji być kimś innym niż jestem, nie mam ciśnienia mieć to co sąsiedzi. Dlatego wystarczy mi dóbr
to Ci się chwali Herbatniczku, niewielu potrafi powiedzieć, że więcej od życia nie wymagają. Ani od swoich zarobków, pracy etc. Są jednak ludzie w moim wieku, którzy nie mogą sobie nawet na potomka pozwolić, bo ich zwyczajnie nie stać. Moja siostra z partnerem postanowili mieć dziecko, teraz zaciągają kredyt, pewnie na najbliższe 3 dekady, czyli jakąś połowę życia, żeby dzieciak miał gdzie mieszkać. Przed ciążą oboje mieli stałą pracę, do auta dołożyli się dziadkowie, bo moich rodziców (uczciwie zarabiających) też nie stać na to, żeby pomóc dzieciom.

- nie mam mentalności niewolnika, mam pracę która mnie satysfakcjonuje, nie boję się że nagle ktoś zadzwoni z pracy i ściągnie mnie kusząc dodatkowym zarobkiem, nie potrzebuję tego zarobku i tej dodatkowej pracy. Kończę pracę, mam wszystko w d. i idę do domu. Mam naturalną potrzebę cieszyć się kochaną żoną, kochanymi dziećmi i ukochanymi wnukami.
To, że się nie dajesz kupić, też Ci się chwali. Ogrom młodych na początku kariery musi zostać prostytutką. Czyli brać pieniądze za robienie czegoś, czego nie lubi, a nierzadko nie zmieniają profesji, bo w burdelu mają stałą płacę. Ja także do takich należę, ale za coś muszę opłacić internet. jednocześnie dążę do samorealizacji w innej profesji.

Współczuję młodszym, którzy za cenę dostatku, bogactwa gubią szczęście i normalność. Chcą tylko mieć, z nikim się nie dzielić, zamknąć skarby w swoim pokoiku i onanizować się do swego ołtarzyka materializmu. Jam wolę być biedny ale szczęśliwy
podpisuję się.

- Tak wolę kapitalizm, bo tu żadem aparatczyk nie będzie dyktował co mi wolno.
weto. Jedne zakazy został zastąpione innymi. Nie mogę handlować wyhodowanymi przez siebie warzywami na targu, bo nie mam pieczątek sanepidu, zezwolenia na handel i innych pierdół. to mamy wolny rynek czy nie? Innych roślin z kolei nie mogę hodować bo są nielegalne. Bo jakiś aparatczyk tak ustalił. Albo ustalił tak dlatego, bo komuś to było na rękę (co akurat jest prawdą dla USA skąd przepisy mają tendencję się rozlewać na świat)

żaden sługus partyjniaczków, którzy mają wyłączność na zbawianie ojczyzny nie zabronią mi uczyć się,
To prawda, ale w zamian wprowadzą takie reformy, że starając się z całych sił i tak niczego nie wyniesiesz (patrz, reformy edukacji od '99 do dziś, do tej z blokami tematycznymi) i nie chodzi mi tu o naukę robienia biznesu, przykro mi Dariusz, ale nie biznesmeni też świata nie zbawią. Ludzie światli mają większe szanse. Powinieneś być świadomy, że świadomość jest priorytetem, studiowałeś polonistykę :) Oczywiście, nie sądzę, że teraz nie należy uczyć biznesu, w dzisiejszym świecie ciężko jest bez bycia przedsiębiorczym, sądzę jednak, że należy położyć spory nacisk na moralność i etykę, żeby nie tworzyli nam się ludzie tacy jak 9macan9. (Przykro mi macan, osoba, która nie chce się dzielić jest smutnym człowiekiem, a niechętnych do dzielenia się smutnych ludzi i tak mamy na świecie za dużo.) Myślę, że Herbatnik się zgodzi po swoim śmiałym świadectwie o ołtarzykach onanistów.
żadna urzędniczo-partyjna struktura nie będzie mnie skazywała dzień i noc szukać podstawowego zaopatrzenia dla rodziny
urzędniczo-partyjna może i nie, ale wolnorynkowa już na pewno :) choć tej partyjnej też pewien być nie możesz, kupowanie polityków, albo kupowanie czasu ludzi, którzy potem wygrywają wybory nie wydaje się być procederem, przed którym nasz wspaniały kraj, ale wątłe państwo zdołało się obronić.
Polska w porównaniu do tamtych czasów to raj
w porównaniu wypada faktycznie nieźle, ale nie powinniśmy chyba popadać w taki zachwyt? Wydaje mi się, że jeszcze kilka problemów do rozwiązania i kajdan do zerwania by się znalazło.



Ale wracając do wątku, nikt nie odpowiedział na pytanie co by było
gdyby nie zatrudniać ludzi, ale udostępnić kopiowanie pomysłów, by każdy człowiek, wedle uznania i wyboru, mógł zrobić z tych pomysłów na przetrwanie i spędzenie życia coś dla siebie: wykorzystać w tej samej formie, lub dowolnie zmienionej?
pomińmy kwesti dużych projektów, zakładam, że w dobrych pomysłach ludzie będą chcieli sami uczestniczyć korzystając z owoców pracy, które potem by udostępnili dla korzystania innym branżom, zwykłym ludziom. I każdy człowiek by tak postępował z własnymi przedsięwzięciami. A więc w przewidywaniach skutków opieramy się na cytacie z ramki. jestem ciekaw jakiej wady tu nie dostrzegam :)
 
Do góry