Witam.
Mam taka troche dziwna sytuacje. Bo jestem/nie jestem z pewna dziewczyna.
Ona powiedziała ze na razie nie chce miec chlopaka bo na razie troche mysli o poprzednim z ktorym była prawie 2 lata i mowi ze ma wahania i ze go nie kocha chyba ale mam wrazenie ze jeszcze o nim mysli itp
Wszystko ok rozumiem. My sie juz troche znamy, czesto dosc sie spotykamy, no i oboje wiemy ze na razie nie mamy byc para no ale kilka razy juz sie calowalismy tulilismy sie i w ogole.
No zachowujemy sie praktycznie jak para. I nie wiem co o tym sadzic?
Druga rzecz to taka ze jezeli chodzi o sex to powiedziałem jej ze ja moge dopiero jak bede pewny uczuc drugiej osoby albo jezeli przynajmniej bede miał pewnosc ze tej drugiej osobie zalezy. Bo jak na razie cały czas pewnosci zadnej nie mam. No a juz kilka razy bylismy w takiej sytuacji ze tylko ode mnie zalezało ze nie doszlo do sexu.
Nie chce byc osoba na ktorej druga strona bedzie mogła tylko rozładowac napiecie sexualne itp ze tak to nazwe. Bo jakis sex bez obowiazan mnie nie interesuje, za bardzo mi zalezy na niej. No tylko tyle ze wiem ze ona na pewno mnie na razie nie kocha a wiem ze sex ze mna ochote. I sam juz nie wiem co o tym myslec. Moze jestem inny bo moze nie jeden by inaczej postapił. Co mam w tej sytuacji robic? Czekac az zauwaze ze jej naprawde zalezy na mnie? Bo z drugiej strony nie chce tez odwlekac tego w nieskonczonosc. Kolejna rzecza jest juz moj problem sfery intymnej :/ , wiec byc moze jakis tam lęk czy wstyd tez ma jakis wpływ na to ze na razie unikam sexu z nia.
Dodam tez duzo wczesniej sie juz spotykalismy w sferze bardziej kolezenskiej i duzo rozmawialismy i wtedy nie było zadnych przytulanek ni nic. No i jeszcze mi powiedziała ze ona potrzebuje sporo czasu zeby sie zakochac w kims....
Mam taka troche dziwna sytuacje. Bo jestem/nie jestem z pewna dziewczyna.
Ona powiedziała ze na razie nie chce miec chlopaka bo na razie troche mysli o poprzednim z ktorym była prawie 2 lata i mowi ze ma wahania i ze go nie kocha chyba ale mam wrazenie ze jeszcze o nim mysli itp
Wszystko ok rozumiem. My sie juz troche znamy, czesto dosc sie spotykamy, no i oboje wiemy ze na razie nie mamy byc para no ale kilka razy juz sie calowalismy tulilismy sie i w ogole.
No zachowujemy sie praktycznie jak para. I nie wiem co o tym sadzic?
Druga rzecz to taka ze jezeli chodzi o sex to powiedziałem jej ze ja moge dopiero jak bede pewny uczuc drugiej osoby albo jezeli przynajmniej bede miał pewnosc ze tej drugiej osobie zalezy. Bo jak na razie cały czas pewnosci zadnej nie mam. No a juz kilka razy bylismy w takiej sytuacji ze tylko ode mnie zalezało ze nie doszlo do sexu.
Nie chce byc osoba na ktorej druga strona bedzie mogła tylko rozładowac napiecie sexualne itp ze tak to nazwe. Bo jakis sex bez obowiazan mnie nie interesuje, za bardzo mi zalezy na niej. No tylko tyle ze wiem ze ona na pewno mnie na razie nie kocha a wiem ze sex ze mna ochote. I sam juz nie wiem co o tym myslec. Moze jestem inny bo moze nie jeden by inaczej postapił. Co mam w tej sytuacji robic? Czekac az zauwaze ze jej naprawde zalezy na mnie? Bo z drugiej strony nie chce tez odwlekac tego w nieskonczonosc. Kolejna rzecza jest juz moj problem sfery intymnej :/ , wiec byc moze jakis tam lęk czy wstyd tez ma jakis wpływ na to ze na razie unikam sexu z nia.
Dodam tez duzo wczesniej sie juz spotykalismy w sferze bardziej kolezenskiej i duzo rozmawialismy i wtedy nie było zadnych przytulanek ni nic. No i jeszcze mi powiedziała ze ona potrzebuje sporo czasu zeby sie zakochac w kims....