Czy istnieje we wszechświecie życie pozaziemskie?

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Stety albo niestety wciaz wiedza czlowieka jest bardzo mierna. Ale wyglada faktycznie na to ze jest to ilosc skonczona.

"Ilość skończona" to pojęcie proste i praktycznie użyteczne. Z nieskończonością jest nieco gorzej. Pojęcie to daje się wykorzystać tylko w matematyce. W odniesieniu do stanów fizycznych jest to pewien abstrakt, mocno zresztą nadużywany, podobnie jak nicość. Uważam, że są to pojęcia spoza zakresu naszych możliwości pojmowania i stanowią ślepą uliczkę ludzkich rozważań. 
 
B

benjamima

Guest
"Ilość skończona" to pojęcie proste i praktycznie użyteczne. Z nieskończonością jest nieco gorzej. Pojęcie to daje się wykorzystać tylko w matematyce. W odniesieniu do stanów fizycznych jest to pewien abstrakt, mocno zresztą nadużywany, podobnie jak nicość. Uważam, że są to pojęcia spoza zakresu naszych możliwości pojmowania i stanowią ślepą uliczkę ludzkich rozważań. 

Dokładnie, lepiej się tego nie dało ująć. No bo zastanówmy się. Jeśli kosmos się kończy, to jak, i co jest dalej? Nic? Skały dookoła nas? A jeśli się nie kończy, to gdzie to się mieści? No i pogadane. Według mnie nie dowiemy się nigdy, a jakiekolwiek spory na ten temat nie mają najmniejszego sensu, bo nikt nie jest w stanie nikomu nic udowodnić.
 

wilk_szary

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2010
Posty
139
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Tarnów
Dokładnie, lepiej się tego nie dało ująć. No bo zastanówmy się. Jeśli kosmos się kończy, to jak, i co jest dalej? Nic? Skały dookoła nas? A jeśli się nie kończy, to gdzie to się mieści? No i pogadane. Według mnie nie dowiemy się nigdy, a jakiekolwiek spory na ten temat nie mają najmniejszego sensu, bo nikt nie jest w stanie nikomu nic udowodnić.
Jeśli Wszechświat się kończy, to potem nic już nie ma, bo jakby coś było to należałoby do Wszechświata.
To musiałoby być takie ostateczne "nic", "nic" którego człowiek nie jest sobie w stanie wyobrazić.
 

ewen

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2010
Posty
103
Punkty reakcji
2
Wiek
34
To jeden z tych cięższych tematów na wiarę. Oglądałam ostatnio taki film na faktach. Niestety tytułu nie pamiętam:( W każdym bądź razie kilka osób chodziło do psychologa bo nie mogli spać w nocy, ponieważ czuli jakieś istoty w swoim domu. Poddali się hipnozie i wtedy pokazywali "prawdziwe" (kto to wie czy prawdziwe) video. Ogólnie film trochę straszny.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
To jeden z tych cięższych tematów na wiarę. Oglądałam ostatnio taki film na faktach. Niestety tytułu nie pamiętam:( W każdym bądź razie kilka osób chodziło do psychologa bo nie mogli spać w nocy, ponieważ czuli jakieś istoty w swoim domu. Poddali się hipnozie i wtedy pokazywali "prawdziwe" (kto to wie czy prawdziwe) video. Ogólnie film trochę straszny.

A co to ma do tematu?
 

piterrrek

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2009
Posty
488
Punkty reakcji
5
Wiek
34
Miasto
L-ca
"Matematyka kosmosu wręcz żąda istnienia innych form życia." - Dan Brown
i ja sie z tym zgadazam...:)
 

Luphis

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2009
Posty
1 372
Punkty reakcji
5
Wiek
35
Miasto
Warszawa
Na spoti znalazłem bardziej naukowe podejście do życia pozaziemskiego: tekst . Całkiem przystępnie napisane. Chociaż mogłoby się znaleźć jeszcze co nieco o nowych odkryciach (niedawno odkryta planeta z warunkami do życia)
 

jjkasia7

Nowicjusz
Dołączył
9 Styczeń 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wybaczcie, nie czytałam całego tematu, ale ja nie wierzę, że w całym wszechświecie nie ma innego życia. Niekoniecznie nawet tak rozwiniętego jak nasza cywilizacja, ale pod jakąkolwiek formą. Nie rozumiem też dlaczego szuka się życia na innych planetach w takiej formie jak ono występuje na ziemi. Skąd wiadomo, że na innych planetach nie przybrało ono zupełnie innej, niewyobrażalnej dla ludzi formy?
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Wybaczcie, nie czytałam całego tematu, ale ja nie wierzę, że w całym wszechświecie nie ma innego życia. Niekoniecznie nawet tak rozwiniętego jak nasza cywilizacja, ale pod jakąkolwiek formą. Nie rozumiem też dlaczego szuka się życia na innych planetach w takiej formie jak ono występuje na ziemi. Skąd wiadomo, że na innych planetach nie przybrało ono zupełnie innej, niewyobrażalnej dla ludzi formy?

pewnie, że opcja że jesteśmy tylko my jest raczej mało prawdopobodobna, patrząc na ilość galaktyk, to byłoby zwykłe marnotrawstwo przestrzeni :]
 

krzyq

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2010
Posty
38
Punkty reakcji
1
Nie rozumiem też dlaczego szuka się życia na innych planetach w takiej formie jak ono występuje na ziemi. Skąd wiadomo, że na innych planetach nie przybrało ono zupełnie innej, niewyobrażalnej dla ludzi formy?

Poszukiwanie życia w niewyobrażalnej dla nas formie mija się z celem, bo prawdopodobnie nie będziemy go w stanie wykryć. Poza tym jesteśmy częścią wszechświata i jeżeli my przy naszej budowie stworzyliśmy cywilizację i technologię, to można założyć, że inne istoty rozumne, powinny mieć mniej więcej podobną budowę - tak mi się przynajmniej wydaje.
 

krzy512

Nowicjusz
Dołączył
17 Styczeń 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Bochnia
Uważam, że jest niemożliwe, aby Ziemia była jedynym miejscem we Wszechświecie gdzie występuje życie. Obecnie nie mamy żadnych dowodów, że życia nie posiada nasz najbliższy planetarny sąsiad - Mars. Są tam czapy polarne, które mogą zachować wodę, a odkrycie wody byłoby już powodem do tego, by sądzić, że również Mars posiada lub posiadał kiedyś życie. Niektóre hipotezy mówią, że Mars był kiedyś podobny do Ziemi, lecz stracił swą atmosferę, gdyż ze względu na swój mały rozmiar nie mógł jej utrzymać.

Jeżeli był podobny do Ziemi, mógł wytworzyć życie. Kwestia pozostaje wtedy w tym, czy to życie nadal tam istnieje, czy też jest one tam już przeszłością. Dlatego z wielką uwagą śledzę postępy w badaniu Marsa.

Również inne obiekty mogą być zdatne do życia. Są to przede wszystkim naturalne satelity gazowych olbrzymów: księżyc Jowisza Europa oraz księżyc Saturna Enceladus.

Słyszałem kiedyś o hipotezie twierdzącej, że wszyscy jesteśmy kosmitami, gdyż życie na ziemi przyniosły komety, które we wczesnym okresie Ziemi bombardowały nasz glob. Ta hipoteza pozwala sądzić, że takie komety mogłyby uderzyć w każdy obiekt i życie mogłoby być dosłownie wszędzie. Tym bardziej, że niektórym organizmom do życia wystarczy naprawdę niewiele. Przykładem niech będzie ostatnie odkrycie NASA:

Najnowsze odkrycie naukowców z NASA zmieni podstawy wiedzy o wszystkich znanych formach życia na Ziemi. Chodzi o bakterię żyjącą w trudnym środowisku jeziora Mono w Kalifornii. To pierwszy, znany na Ziemi mikroorganizm, który jest w stanie rozwijać się i rozmnażać zastępując fosfor trującym arsenem.

O swoim odkryciu naukowcy poinformowali na konferencji prasowej w siedzibie NASA w Waszyngtonie.

Każda znana dotychczas forma życia składała się z 6 pierwiastków chemicznych - węgla, wodoru, azotu, tlenu, siarki i fosforu. Fosfor jest częścią kręgosłupa chemicznego DNA i RNA, które tworzą strukturę genetyczną życia, a sam pierwiastek jest uważany za podstawowy element wszystkich żywych komórek. Jednak naukowcy z Instytutu Astrobiologii NASA odkryli organizm, który nie podlega tej regule.

Tak więc definicja życia cały czas się rozszerza. A na innych globach może ono wyglądać jeszcze inaczej.

Powyżej przedstawiłem moje przemyślenia na temat życia w Układzie Słonecznym. Problem w tym, że to tylko nasz Układ Słoneczny. W samej naszej Galaktyce jest od 100 do 400 miliardów gwiazd. Wiele z nich może mieć swoje układy planetarne, a więc mogą gdzieś krążyć planety podobne do Ziemi.

Aby było jeszcze ciekawiej w samym tylko tzw. Wszechświecie widzialnym istnieje nawet 500 miliardów galaktyk. Niektórzy mówią o bilionie. Jakie więc jest prawdopodobieństwo, że życie występuje tylko na Ziemi? Żadne

Życie może być nie tylko tak rozwinięte jak u nas, ale według mnie o wiele bardziej. Nawet, gdyby istotom pozaziemskim udało się opanować całą galaktykę, możemy o nich nigdy się nie dowiedzieć, gdyż o istnieniu takiej galaktyki po prostu nie będziemy wiedzieć.
 

Luphis

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2009
Posty
1 372
Punkty reakcji
5
Wiek
35
Miasto
Warszawa
Poszukiwanie życia w niewyobrażalnej dla nas formie mija się z celem, bo prawdopodobnie nie będziemy go w stanie wykryć. Poza tym jesteśmy częścią wszechświata i jeżeli my przy naszej budowie stworzyliśmy cywilizację i technologię, to można założyć, że inne istoty rozumne, powinny mieć mniej więcej podobną budowę - tak mi się przynajmniej wydaje.

Polecam "Solaris" Lema. Zresztą powstało mnóstwo książek SF mówiących o tym, że jak spotkamy obcą cywilizację to i tak z nią się nie dogadamy... i taki jest najbardziej prawdopodobny scenariusz moim zdaniem
 

Ramptourist

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2010
Posty
29
Punkty reakcji
0
Życie na ziemi takie jakie znamy nie musi być wcale jedynym możliwym rozwiązaniem. Chciałbym nadmienić że na naszej planecie żyją organizmy lubiące egzystować w ekstremalnych warunkach, takich jak trujące roztwory siarki, arktyczny mróz (do -100 stopni C)czy gorące źródła (powyżej 100 stopni C {archeony}. Jeśli na innych ciałach niebieskich są odmienne warunki, może się okazać że również tam życie dostosowało się do nich.

Słyszałem o dwóch koncepcjach innego rodzaju życia, pierwsze to życie oparte na krzemie, pierwiastku który może tworzyć alternatywne związki chemiczne do węgla. Druga to organizmy które zamiast dzięki wodzie budują swoje komórki używając węglowodorów takich jak np. metan, gazów które w niskich temperaturach stają się cieczami.
 

krzyq

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2010
Posty
38
Punkty reakcji
1
Życie na ziemi takie jakie znamy nie musi być wcale jedynym możliwym rozwiązaniem. Chciałbym nadmienić że na naszej planecie żyją organizmy lubiące egzystować w ekstremalnych warunkach, takich jak trujące roztwory siarki, arktyczny mróz (do -100 stopni C)czy gorące źródła (powyżej 100 stopni C {archeony}. Jeśli na innych ciałach niebieskich są odmienne warunki, może się okazać że również tam życie dostosowało się do nich.
Tak by się mogło wydawać, tylko że tu w sprzeczności staje mars.
Jakieś próbki zostały już zbadane i nic nie znaleziono.
Jedną z hipotez takiego stanu rzeczy jest utrata przez marsa magnetosfery, (ok. 4 miliarda lat temu) co spowodowało wysterylizowanie planety. Jeżeli to prawda to życie może być powszechne, ale tylko w sprzyjających ku temu warunkach. Mówiąc inaczej, jest zdolne przystosować się do jednych czynników jak np. temperatura czy ciśnienie, natomiast inne są nie do przejścia.
 

Ramptourist

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2010
Posty
29
Punkty reakcji
0
Z pewnością mars życiem nie tętni, ale jeszcze nie jest dobrze zbadany i nie wiemy czy nie ma jakichś biotopów na tej planecie. Są także popularne ostatnio hipotezy donoszące o możliwości istnienia życia w atmosferze Jowisza lub na jednym z jego wielu księżyców, czy nawet na kolejnych w odległości od słońca ciałach niebieskich.

Trzeba zadać sobie pytanie, jak wiele szczęścia potrzeba, aby ze związku aminokwasów (przynajmniej w ziemskim wydaniu) powstał element, który dąży do tego aby określony układ białek które go budują powielać. Myślę że szanse na to są bardzo małe, ale biorąc pod uwagę ilość układów gwiezdnych chociażby w naszej galaktyce, statystycznie gdzieś to powinno się udać. Stawiam tezę, iż jednokomórkowce nie powinny być wielką rzadkością we wszechświecie, natomiast życie inteligentne świadome swego istnienia oraz tworzące cywilizacje są ewenementem na skalę kosmiczną.

Trzeba wziąć pod uwagę, że życie musiało w dogodnych warunkach jak na ziemi ewoluować setki milionów lat nim pojawił się na niej człowiek, nasze istnienie to konsekwencja ekstremalnie szczęśliwego zbiegu wydarzeń
 

Luphis

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2009
Posty
1 372
Punkty reakcji
5
Wiek
35
Miasto
Warszawa
Ale po drodze było kilka katastrof, które albo przyspieszyły, albo spowolniły ewolucję. Oczywiście to wszystko złożyło się tak, że dominującą formą życia (jeżeli tak można to ująć) stał się człowiek. Ale kto wie, czy dinozaury nie mogłyby w końcu wyewoluować w inteligentną rasę.

Ale zostawiając to. Co do inteligentnych form życia jest jeszcze jeden problem. Nasza cywilizacja wykształca się kilkanaście tyś lat. Rozwój intensywny obfity w nowe odkrycia rozpoczął się powiedzmy 100-300 lat temu. W skali kosmicznej to bardzo krótko. Kto wie, czy w przyszłości przemierzając galaktykę nie natrafimy jedynie na szczątki wielkich cywilizacji, albo dopiero raczkujące formy życia?
 

sayto

Nowicjusz
Dołączył
20 Luty 2011
Posty
70
Punkty reakcji
6
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Z matematycznego punktu widzenia (rachunek prawdopodobieństwa) w kosmosie powinniśmy mieć jakieś kilka milionów różnych cywilizacji (inteligentnych cywilizacji). Pytanie więc nie brzmi - czy życie pozaziemskie istnieje, ale pytanie brzmi - kiedy oficjalnie ludzkość nawiąże z obcą formą życia bezpośredni kontakt? Bo to, że nieoficjalnie w tajnych bazach wojskowych i różnego typu laboratoriach (zwłaszcza w stanach) mają wiedzę na ten temat taką jaka nam się w pale nie mieści - to więcej niż prawdopodobne) Takie jest moje zdanie na ten temat.
 

doraemonff

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
59
Punkty reakcji
3
"Z matematycznego punktu widzenia (rachunek prawdopodobieństwa) w kosmosie powinniśmy mieć"
Bzdura. Równanie Drake'a to bajka - to nie jest matematyka, jeśli możesz sobie podstawiać co chcesz pod różne współczynniki wzięte z kosmosu i możesz zignorować setki innych, o których istnieniu nawet nie wiesz; to farsa. Tym bardziej, że dobrze wiemy, że te oszacowania są błędne: patrz paradoks Fermiego.

W ogóle dziwi mnie ilość odpowiedzi "zdecydowanie tak" w sondzie. To znaczy, dziwiłoby mnie, gdyby pytanie sondy dotyczyło cywilizacji pozaziemskich - bo zdecydowanie sugeruje posiadanie niezbitych dowodów na ich istnienie, czego nikt nie ma. A życie jako takie istnieć poza Ziemią musi - w końcu sami je wysłaliśmy na np. Voyagerze.

"nieoficjalnie w tajnych bazach wojskowych i różnego typu laboratoriach"
Teleskopy wojskowe są skierowane w Ziemię, teleskopy badawcze, do których dostęp jest bardzo prosty i właściwie nieograniczony, są skierowane na zewnątrz. Istnieje wiele amatorskich teleskopów i radioteleskopów. Ba, znam osobiście ludzi z jednym. I co? Oni wszyscy są przekupieni przez Iluminatów? Tak samo jak kontrola radarowa na każdym lotnisku świata i w każdej epoce? Absurd.
 
Do góry