Czy dzieci mogą być obarczone bez ich wiedzy/zgody..

evoreactor

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2008
Posty
257
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Miasto
południk zero.
Witam. Czy dzieci mogą być obarczone bez ich wiedzy/zgody wszelkiego rodzaju zadłużeniami/kredytami itp. przez swoich rodziców? Np. w wyniku ich śmierci lub innych wypadków losowych.

2. W jakich przypadkach może dojść do "przejścia" zadłużenia na dziecko?
3. Czy da się przed taką niesprawiedliwością w jakiś sposób uchronić?

Proszę o wypowiedź TYLKO osoby "siedzące" w temacie. Będę bardzo wdzięczny za te informacje.
Pozdrawiam!
 

Nookie

Nowicjusz
Dołączył
17 Czerwiec 2006
Posty
3 117
Punkty reakcji
9
Kredytami.
Jeżeli ktoś bierze kredyt może złożyć taki wniosek, że po śmierci dziecko będzie zmuszone go spłacać. Oczywiście po skończeniu szkoły/studiów. Dopiero jak podejmie stałą pracę. Taki system przyjął się w Ameryce i stamtąd do nas zawitał.
 

Dark Wanderer

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2006
Posty
113
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bydgoszcz City
Ale nie będziesz obarczony spłaceniem kredytu gdy nie przyjmiesz spadku po rodzicach....

P.S. Tak mi się wydaję... Jeżeli tak nie jest to niech ktoś mnie poprawi...
 

evoreactor

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2008
Posty
257
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Miasto
południk zero.
Nookie, jesteś pewien tego procederu? Czy da się przed tym uchronić, np. podpisując orzeczenie w obecności adwokata/radcy prawnego że nie odpowiadam za długi rodziców?

Prosze o więcej informacji.
 

Nookie

Nowicjusz
Dołączył
17 Czerwiec 2006
Posty
3 117
Punkty reakcji
9
Nookie, jesteś pewien tego procederu? Czy da się przed tym uchronić, np. podpisując orzeczenie w obecności adwokata/radcy prawnego że nie odpowiadam za długi rodziców?
Na pewno jakieś odwołanie od tego musi być, dokładnie nie wiem.
 

balalajka

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2007
Posty
1 206
Punkty reakcji
0
Z tego co wiem coś takiego obowiązuje jako nienaruszalny warunek prawny, którego procedura po śmierci kredytobiorcy egzekwowana jest bez względu nawet na wysokość zarobków osoby obarczonej zadłużeniami członka rodziny. Widziałem taki przypadek prawdopodobnie w '' Uwaga ''. Co tu dużo mówić. Staruszka z lichą renciną wciąż spłaca kredyt zmarłego syna w czego wyniku sama musi się zadłuzac, aby mieć za co zjeść. Paranoja. Nie jestem tylko pewien, czy działa to w obydwie strony. Choć wszystko wskazuje na to, że niestety tak.
 

Rotte

Nowicjusz
Dołączył
20 Lipiec 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
Z włsnego doświadczenia. Moja matka nabrala kredytów na ponad 20 tys zl, nie placila rachunkow i jedzenie w sklepie brala na tzw, kreske- a dlug urosl do ponad 700 zl. Dla naszej rodzinki (matka i 5 dzieci, w tym jedno niepelnosprawne), a zylismy tylko z renty po zmarlym Tacie jakies 1300 zl miesiecznie to byly ogromne dlugi. W efekcie Matka nas zostawila jak odkrylam cale zadluzenie bo po jej nieobecnosc wpadl komrnik z jednego z bankow.
Powolywalam sie na czysta logike i najlepeij sprawe oddac do sadu jesli bede Ci za bardzo nekac. Ja wybronilam sie w dwoch bankach tym ze ja zadnego kredytu nie brala i nie zobowiazywalam sie spalacania go. Bank nie mial prawa dac kredytu na rente rodzinna bez zgody dzieci. W efekcie spalacilam tylko kuchene gazowa ktora byla na raty i odsetki. Reszte banki wrzucily chyba sobie w koszty.
Poza tym co do spadku to potwierdzam ze przejmujesz go wraz z zadluzeniem ale jesli sie zrzekniesz to panstwo przejmuje to na wlane utrzymanie i dlug publiczny.
W tej kwestii przysluguje Ci takze darmowa pomoc prawna w Twoim powiecie lub w dziajacej prz kazdym powiecie instytucji zwanej Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie gdzie mozesz dowiedziec sie jak wyjsc z patowej sytuacji.
pozdr.
 

Lady...

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2009
Posty
205
Punkty reakcji
4
Mam dokładnie ten sam problem. Świetnie, że znalazłam ten temat.
 

kicajaj

Nowicjusz
Dołączył
5 Styczeń 2009
Posty
212
Punkty reakcji
0
ja sie tam nie znam, ale ta sytuacja z zrzeknięciem się spadku wygląda logicznie

przecież jeśli mamy takich rodziców z którymi ni utrzymujemy kontaktu itd, nie żyjemy z nimi w zgodzie, a oni mają długu na 2mln - to było by niesprawiedliwe żebyśmy za nich to spłacali jak nawet z tych 2mln jednej zł nie zobaczyliśmy na oczy
 

Ugo

Nowicjusz
Dołączył
24 Wrzesień 2008
Posty
93
Punkty reakcji
0
Niestety prawo to nie to samo co sprawiedliwość czy logika a ludzie to często mylą.

Prawo to prawo i jest ślepo stosowane do tego u nas jest dowolność interpretacji.

Cały czas pamiętam dobrze reportaż, który opowiadał o kobiecie, która oskarżyła męża !!!!!! o gwałt !!!!!!! policja go zamknęła a sąd skazał !!!!! podczas gdy ten siedział w więzieniu ona sprzedała jego majątek i uciekła z pieniędzmi.

Do teraz chyba większej paranoi nie widziałem. Tak więc w sądzie jest różnie...
 
Do góry