Czlowiek z natury dobry czy zly?

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Dokładnie.Na starcie nie jesteśmy dobrzy ani źli tylko neutralni.To nasze czyny ,myśli no i oczywiście otoczenie z czasem nas przekuwa i odchylamy się w jedną bądź drugą stronę.Z natury w każdym razie ani tacy ani tacy.
 
D

Damian Szorc

Guest
Witajcie.
Moim zdaniem człowiek jest ani dobry ani zły, tak jak rzeczy, są ani dobre , ani złe, można je tylko dobrze lub źle wykorzystywać, tak samo człowiek może dobrze lub źle się zachować.
 

eltroniks

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2011
Posty
78
Punkty reakcji
4
Człowiek z natury jest nijaki. Nie jest dobry, nie jest zły. Gdy się urodzi jest jedynie egoistyczny, głośno domaga się o swoje potrzeby. Dopiero przeżyte dni kształtują jego sposób zachowywania się. Świat, cywilizacja, ludzie, narzucają pewne wartości. Po za tym gdybyś ktoś się urodził na jamajce i palił skręty w ich otoczeniu byłby dobry. A u nas byłby marginesem społecznym, czyli tym złym. Dodatkowo powiem że nie ma jednolitego dobra i jednolitego zła. Wszystko jest w odcieniach szarości.
 

N3mezja

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2011
Posty
24
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Jako Katoliczka uważam, że skoro zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga to jesteśmy z natury dobrzy. Ponadto myślę, że czasami zbyt łatwo nazywamy człowieka złym. To, że nas ktoś zawiódł czy zranił nie oznacza bowiem, że jest on zły. Ludzie są skłonni do czynienia zła, można potępiać to co robią, jednak człowieka należy szanować mimo wszystko.
 

Kerosine

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2011
Posty
75
Punkty reakcji
5
Wiek
34
W 90% to, jacy jesteśmy, ukształtowane jest przez nasze otoczenie... dom rodzinny, szkołę, znajomych i przyjaciół. Zwłaszcza pierwsze lata życia i w ogóle cały okres dzieciństwa odgrywają tu OGROMNĄ rolę... pierwsze kontakty z dziećmi na podwórku, przedszkole, potem pójście do szkoły i pierwsze klasy podstawówki... to wtedy kształtuje się (i niestety czasami wypacza) nasz sposób postrzegania świata, a to od niego tak naprawdę w dużej mierze zależą nasze czyny i podejmowane decyzje i w konsekwencji to, jak ludzie będą nas widzieć... czy określą nas mianem "dobrych" czy "złych". W ogóle każdy pierwszy raz wywiera niezatarty wpływ na nasze życie. W 10% zaś jest to rezultat naszych wrodzonych skłonności, cech charakteru i predyspozycji, z którymi przyszliśmy na świat... dziedzictwo genetyczne, innymi słowy.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Jako Katoliczka uważam, że skoro zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga to jesteśmy z natury dobrzy. Ponadto myślę, że czasami zbyt łatwo nazywamy człowieka złym. To, że nas ktoś zawiódł czy zranił nie oznacza bowiem, że jest on zły. Ludzie są skłonni do czynienia zła, można potępiać to co robią, jednak człowieka należy szanować mimo wszystko.

Ja jak pisałam na początku tematu też uważam, że człowiek jest z natury dobry. Wiem, może to idealistyczne, ale tak myślę.
Większość naukowców właśnie chyba uważało, że człowiek jest z natury zły tylko kultura go okiełznała, jednak ja za bardzo się z tym nie zgadzam.
no, ale to kwestia dyskusyjna, każdy będzie miał inne zdanie :]
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
W każdym człowieku są jakieś pokłady dobroci czasami płycej lub głębiej zakopane, ukryte, obrosłe twardą skórą doświadczeń i obaw.
 

out

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2011
Posty
30
Punkty reakcji
1
Marek Edelman nie jest odosobniony w poglądzie w którym umiejscawia człowieka po tej złej stronie. Historia rzeczywiście może być dowodem na to że ma rację. Skłaniam się jednak do kierunku myślowego różnych guru z dalekiego wschodu ,którzy to naturę człowieka utożsamiają z jego świadomością wznoszącą się ponad wszelkie systemy. Wedle ichnich wywodów można wnioskować w skrócie ,że ludzka natura jest dobra. Jeśli człowiek jest nieświadomy robi rzeczy ,które są niezgodne z jego naturą. Świadomość jest naturą i jest połączona z działaniem u którego podstaw leży empatia. Dlatego człowiek świadomy jest człowiekiem szczęśliwym. Świadomość nie dopuści do tego aby wyrządzić drugiemu człowiekowi krzywdę. Oczywiście taki model jest bardzo trudny jeśli próbować go umieścić w ramach obyczajowości choćby europejskiej. Jak by nie było wewnętrznie skłaniam się ku takim poglądom. Człowiek jest z natury dobry. To że świadomość wyeliminowuje istnienie zła i dzięki temu istnienie dobra jako aspektu przeciwstawnego przestaje mieć sens pomijam.
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Jako Katoliczka uważam, że skoro zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga to jesteśmy z natury dobrzy. Ponadto myślę, że czasami zbyt łatwo nazywamy człowieka złym. To, że nas ktoś zawiódł czy zranił nie oznacza bowiem, że jest on zły. Ludzie są skłonni do czynienia zła, można potępiać to co robią, jednak człowieka należy szanować mimo wszystko.

Ja tam bym się nie zgodził. Ostatecznie zaraz po stworzeniu Ewa zgrzeszyła, potem jej dziecko Kain zabił własnego brata Abla - nie chciałbym aby bóg gdyby istniał był podobny do ludzi :)

Człowiek jak każde zwierze z natury dąży do przetrwania i przedłużenia istnienia swojego gatunku. W przypadku likwidacji wojska policji i sądu - daję głowę sobie obciąć - populacja znacznie by się zmniejszyła :) i to nie z powodu chorób :)
Niestety mamy zaprogramowane pewne zwierzęce cechy i nic tego nie zmieni. Patrząc od tej strony jesteśmy na wskroś źli.
 

Dreamer Girl

Nowicjusz
Dołączył
20 Maj 2012
Posty
22
Punkty reakcji
1
Może jestem idealistką, dla mnie człowiek rodzi się z natury dobry!
To okres adolescencji kształtuje go jako człowieka dobrego lub złego, jego wzorce, otoczenie w którym się obraca. Istotna jest socjalizacji pierwotna i wtórna .
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Może jestem idealistką, dla mnie człowiek rodzi się z natury dobry!
To okres adolescencji kształtuje go jako człowieka dobrego lub złego, jego wzorce, otoczenie w którym się obraca. Istotna jest socjalizacji pierwotna i wtórna .

wydaje mi się , że troszkę sobie zaprzeczasz i bardziej logiczne by było gdyby powiedzieć, że człowiek rodzi się na zasadzie tabula rasa i dopiero to o kształtowaniu w wyniku którego staje się dobry albo zły. Złożenie, że rodzi się dobry świadczyłoby o tym iż gdyby nie poddawać go żadnej socjalizacji na pewno byłby dobry.Według mnie rodzi się zły w pojęciu jakie rozumiemy dzisiaj gdyż zaprogramowany na przetrwanie w krytycznych warunkach prędzej czy później zacznie zabijać i grabić aby przetrwać jako organizm - takie jest prawo biologiczne - potocznie zwane prawem buszu :)
 

Dreamer Girl

Nowicjusz
Dołączył
20 Maj 2012
Posty
22
Punkty reakcji
1
wydaje mi się , że troszkę sobie zaprzeczasz i bardziej logiczne by było gdyby powiedzieć, że człowiek rodzi się na zasadzie tabula rasa i dopiero to o kształtowaniu w wyniku którego staje się dobry albo zły. Złożenie, że rodzi się dobry świadczyłoby o tym iż gdyby nie poddawać go żadnej socjalizacji na pewno byłby dobry.Według mnie rodzi się zły w pojęciu jakie rozumiemy dzisiaj gdyż zaprogramowany na przetrwanie w krytycznych warunkach prędzej czy później zacznie zabijać i grabić aby przetrwać jako organizm - takie jest prawo biologiczne - potocznie zwane prawem buszu :)


Ja dodałam że jestem idealistką !!! To jest moja wyłącznie subiektywna ocena, nic więcej .
Staram się wierzyć w drugiego człowieka i dawać mu kredyt zaufania na starcie. Bardzo duży wpływa ma środowisko i rodzina tego się nie wyprzemy!
Prawo buszu-dotyka w moim odczuciu osoby które nigdy nie zhańbiły się " niczym"-pracą, wysiłkiem,poświęceniem itp. Rodzic, przyniósł pod nos, odstawił, taka osoba ma wszystko. Kształtuje się w niej postawa roszczeniowa, która w późniejszych latach rodzi frustracje, a za czym idzie dążenie "po trupach" do celu - nie tędy droga według mnie. Człowiek, nie jest komputerem, by móc go zaprogramować ma (duszę i własną wolę), można go jedynie ukierunkować na dane "tory" w życiu. Znam wiele przypadków gdzie załóżmy to "prawo buszu" jak to nazwałeś miałoby racje bytu. Rodzina z problemami alkoholowymi,brak pieniędzy, naginanie prawa itp - tu dzieci nie idą w ślady rodziców, nie kradną są "normalnymi" członkami społeczeństwa ---mam nadzieję że tak pozostanie :skrzywiony: . Pozdrawiam Cię Lampart ! :cfaniak:
 
R

RobSon_85

Guest
To już zależy od samego człowieka bo tak naprawde nie ma pojęcia dobra i zła. Jest poprostu to co lubimy, kochamy, potrzebujemy, znamy lub rozumiemy i to czego nie potrafimy zrozumieć lub nie chcemy przyjąć za oczywiste i jasne, to co odtrącamy lub wywołuje w nas smutek, gniew, strach...itp. To już w większej mierze zależy od jednostki. Więc człowiek rodzi się neutralny bez tej świadomości co będie później w swoim życiu po swojemu uważać za to co poprostu jest takie a takie.
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Prawo buszu-dotyka w moim odczuciu osoby które nigdy nie zhańbiły się " niczym"-pracą, wysiłkiem,poświęceniem itp

Ja myślałem , szerzej, globalniej. Chciałem powiedzieć, że człowiek w sytuacji ekstremalnej rezygnuje zupełnie z uczuć wyższych i zarzyna rządzić prawo buszu. Przeanalizuj zachowania ludzi w obozach koncentracyjnych za cenę chleba, życia przetrwania ludzie robili wszystko zostawali donosicielami, kapo, okradali siebie z jedzenia itp. Widziałem materiały wideo na którym w okresie zamieszek w roku 1970 w Gdańsku, kiedy na ulice wyszły czołgi, a ludzie podpalili dom Partii. Zwykli obywatele rzucili się na chleb który wieziony był na takim okratowanym wózku dwukołowym, pchał go jakiś tam dostawca do pobliskiego sklepu - po sekundzie wózek był pusty. Co niektórzy rzucili pieniądze. - prawo buszu - ci którzy nie zdążyli, dobiegli za późno albo za mało pracowali łokciami zostali bez chleba. Ci czekający pod sklepem też. Ludzie już z głodu zjadali na tym świecie nawet siebie. (Oblężenie Stalingradu, czas głodu w Egipcie kiedy zjadano własne dzieci.) Prawo buszu dotyczy każdego z nas.

Powiem jeszcze inaczej człowieka stać na dobro na humanizm, na litość tylko wtedy kiedy jest mu ciepło nie pada na głowę , nie brakuje mu jedzenia dla siebie i dzieci, ma prąd i wodę, na dodatek kiedy w koło sąd i policja oraz wojsko w koszarach. Brak jednego z tych elementów może spowodować nieuczciwość, chaos, wyjście na ulicę bezpardonową grę agresję wojnę domową. Wyjście na mecz może się nawet źle skończyć gdyż powodem do agresji może być zwykłe kibicowanie nie temu komu trzeba.
 

Dreamer Girl

Nowicjusz
Dołączył
20 Maj 2012
Posty
22
Punkty reakcji
1
Ja myślałem , szerzej, globalniej. Chciałem powiedzieć, że człowiek w sytuacji ekstremalnej rezygnuje zupełnie z uczuć wyższych i zarzyna rządzić prawo buszu. Przeanalizuj zachowania ludzi w obozach koncentracyjnych za cenę chleba, życia przetrwania ludzie robili wszystko zostawali donosicielami, kapo, okradali siebie z jedzenia itp. Widziałem materiały wideo na którym w okresie zamieszek w roku 1970 w Gdańsku, kiedy na ulice wyszły czołgi, a ludzie podpalili dom Partii. Zwykli obywatele rzucili się na chleb który wieziony był na takim okratowanym wózku dwukołowym, pchał go jakiś tam dostawca do pobliskiego sklepu - po sekundzie wózek był pusty. Co niektórzy rzucili pieniądze. - prawo buszu - ci którzy nie zdążyli, dobiegli za późno albo za mało pracowali łokciami zostali bez chleba. Ci czekający pod sklepem też. Ludzie już z głodu zjadali na tym świecie nawet siebie. (Oblężenie Stalingradu, czas głodu w Egipcie kiedy zjadano własne dzieci.) Prawo buszu dotyczy każdego z nas.

Powiem jeszcze inaczej człowieka stać na dobro na humanizm, na litość tylko wtedy kiedy jest mu ciepło nie pada na głowę , nie brakuje mu jedzenia dla siebie i dzieci, ma prąd i wodę, na dodatek kiedy w koło sąd i policja oraz wojsko w koszarach. Brak jednego z tych elementów może spowodować nieuczciwość, chaos, wyjście na ulicę bezpardonową grę agresję wojnę domową. Wyjście na mecz może się nawet źle skończyć gdyż powodem do agresji może być zwykłe kibicowanie nie temu komu trzeba.


To źle to odebrałam....! Na szczęście czasy gdzie były w/w problemy nie są już normą bynajmniej w Polsce, oby nie wróciły!!!! Człowiek w obliczu śmierci, obrony rodziny, jest zdolny do wszystkiego, nie zaprzeczam !!! Sama nie wiem, jak bym się zachowała, gdyby ktoś wpadł do mojego domu i zaczął grozić np.Mamie czy mnie samej. Szukał bym wyjścia najmniej inwazyjnego, ale zdaje sobie sprawę że nie zawsze tak się da.
 

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
32
Miasto
Pomorze Zachodnie
Chciałem powiedzieć, że człowiek w sytuacji ekstremalnej rezygnuje zupełnie z uczuć wyższych i zarzyna rządzić prawo buszu.

Ciężko to nazwać uniwersalnym prawem, bo zdążają się przypadki gdy sytuacje ekstremalne popychają ludzi do niezwykłych poświęceń względem innych.
Wszystko zależy od tego jak głęboko ktoś ma zakorzenioną moralność.
Jednemu byle pretekst wystarczy by działać niemoralnie, drugi będzie to robił w sytuacji skrajnej, a jeszcze ktoś inny będzie gotów szybciej umrzeć niż zrobić coś co w jego mniemaniu jest złem.
Chociaż oczywiście ostatnia postawa będzie najpewniej najrzadsza.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Czy człowiek jak się rodzi jest ,,czystą tablicą''.Niezupełnie,jakieś tam geny odziedzicza po rodzicach ,dziadkach.Ale jaki to ma wpływ na naturę człowieka w póżniejszym okresie.Na pewno jakiś ma,duży czy mały,to zależy.
Istnieje taki stereotyp,że łatwiej być dobrym człowiekiem będąc pięknym i bogatym.Ale,z drugiej strony tacy ludzie potrafią być zarozumiali.Dobrze,bycie zarozumiałym to jeszcze mało,jednak gdy taki człowiek zaczyna pogardzać drugim biedniejszym,mniej urodziwym.
Zauważyłem to zjawisko,będąc w liceum.Dzieci lekarzy, prawników,włodarzy miast,biznesmenów niekiedy uważały się za osobników wyższego stanu.Tworzyły się grupy, do których nie mieli dostępu ci mniej zamożni, może niektórzy skromniej ubrani.
Ci drudzy z kolei zachowywali się dwojako,jedni patrzyli z zazdrością,drudzy mieli to towarzystwo w głebokim poszanowaniu.
Były jednak osoby z tego grona bardziej zamożnych,którzy zachowywali się naturalnie,bez żadnego wywyższania się nad innymi.Mało tego, jeden drugiego potrafił zaprosić do pizzerii wiedząc, że koleżanki czy kolegi nie stać na to.
Ludzie ,którym się w życiu powiodło,mogą być zarówno dobrymi jak i złymi.
Ci ,którzy borykają się z biedą podobnie,nie każdy biedny będzie złodziejem.Mogą być oni bardzo dobrymi ludżmi niosącym pomoc bliżniemu.Z tym,że im jest trudniej być dobrymi niż tym bogatym.
Niektórzy tu piszą oskrajnych sytuacjach,głód,wojna,instynkt przeżycia.No tutaj to już trudno o dobroć,taka jest natura człowieka.Ale zdarzają się wyjątki,jak Maksymilian Kolbe,który oddał życie za współwiężnia. :lagodny:
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Ciężko to nazwać uniwersalnym prawem, bo zdążają się przypadki gdy sytuacje ekstremalne popychają ludzi do niezwykłych poświęceń względem innych. Wszystko zależy od tego jak głęboko ktoś ma zakorzenioną moralność. Jednemu byle pretekst wystarczy by działać niemoralnie, drugi będzie to robił w sytuacji skrajnej, a jeszcze ktoś inny będzie gotów szybciej umrzeć niż zrobić coś co w jego mniemaniu jest złem. Chociaż oczywiście ostatnia postawa będzie najpewniej najrzadsza.

Zgadzam się, masz racje. Ja to po prostu uogólniłem bo jak sam piszesz przypadki tej ostatniej postawy statystyczne będą zapewne dużo mniejsze.

Istnieje taki stereotyp,że łatwiej być dobrym człowiekiem będąc pięknym i bogatym

Myślę, że to nie jest stereotyp - jest łatwiej ale to nie znaczy, że bedziemy dobrzy pomimo tego ułatwienia.

Niektórzy tu piszą oskrajnych sytuacjach,głód,wojna,instynkt przeżycia.No tutaj to już trudno o dobroć,taka jest natura człowieka.Ale zdarzają się wyjątki,jak Maksymilian Kolbe,który oddał życie za współwiężnia.

Jasne, że zdarzają się wyjątki ale nadal to wyjątki.

... z natury dobry, czy zły? A czy natura i jej prawa są dobre czy złe w myśl ludzkich zasad...

Własnie tu jest rozdźwięk :) Dobrze pytanie
W/g ludzkich zasad ustanowionych przez kulturę są w wielu przypadkach złem, a te pierwotne naturalne prawa na pewno. Yin Yang ciemna i dobra strona.
Dajmy na to ktoś zrobił krzywdę twojemu dziecku, jeśli coś cie powstrzyma przed skopaniem mu tyłka to na pewno nie będzie to natura tylko logika, zakaz prawny, kulturowy jakaś norma wpajana Ci od lat itp. I ludzie o tym wiedzą i wiedzą, że ten instynkt trudno ujarzmić dlatego tworzą wentyl bezpieczeństwa w postaci działania w afekcie czyli silnego wzburzenia który będzie czynnikiem łagodzącym prawnie. Zasada działania człowieka w tym względzie rozgryzła psychologia polega on na nagłym obniżeniu samooceny która powoduje, że natychmiast instynktownie chcemy ja przywrócić do stanu z przed zdarzenia - ale to kuz psychologia i nie chcę się zagłębiać.
Patrzmy dalej seks, wierność. to nie leży w naturze ludzkiej w ogóle w przyrodzie nie wiele jest zwierzątek monogamicznych, można policzyć na jednej ręce. Gdybyśmy naturalnie byli tak zaprogramowani nie istniałby ten problem - który przyznasz jest dość powszechny.
Można tak wymieniać w nieskończoność.
 
Do góry