Czerwony Baron

Waaning

Nowicjusz
Dołączył
25 Listopad 2010
Posty
40
Punkty reakcji
1
Miasto
Biała Podlaska
Urodził się we Wrocławiu (wtedy jeszcze zaborcy dzierżyli władzę) w 1892 r. Agodnie z rodzinnymi tradycjami ukończył szkołę kadetów w Walstatt k. Legnicy (1911 r.), a następnie berlińską Akademię Wojskową. Od 1912 r. służył w elitarnym 1 Pułku Ułanów cesarza Aleksandra III. Po wyuchu wojny przeniesiony do Francji. Na początku służy wojskowej walczył jako kawalerzysta, lecz w trakcie wojny konnica straciła na znaczeniu wobec karabinów maszynowych i czołgów, więc znużony bezczynnością przeniósł się na początku 1916r. przeniósł się do lotnictwa. Po pół roku służby w lotnictwie latał jako obserwator najpierw w Rosji, a później w Belgii. O jego karierze przesądziło spotkanie z kpt. Oswaldem Boelcke, asem pruskiego lotnictwa. Był jego najbardziej pojętnym uczniem. Do końca roku 1916 strącił 16 samolotów wroga, m.in. asa brytyjskiego lotnictwa Lanoe G. Hawkera. W styczniu następnego roku został odznaczony orderem Pour le Merite (najwyższe odznaczenie w wojsku pruskim). Dostał w swe ręce dywizjon Jasta 11, z którego uczynił najpotężniejszą formację lotniczą na froncie I wojny światowej. W tym okresie szybko awansował, został porucznikiem, a po 2 tyg. kapitanem. Przyjął szarżę kawaleryjską "rotmistrz" i od tej pory zwracano się do niego "Herr Rittmeister". Wtedy zaczął też malować swoje samoloty na czerwono, zależało mu aby wrogowie wiedzieli, z kim walczą. Dzięki jaskrawej barwie samolot dowódcy Jasta 11 był łatwo rozpoznawalny na niebie, co pomagało prowadzić akcje zespołowe. Wkrótce śladem dowódcy poszedł cały jego dywizjon _ samoloty były czerwone, ale różniły się detalami. Po okresie zwycięstw i paru porażek (np. postrzelony w głowę, co spowodowało kilkutygodniowy pobyt w szpitalu, nakłaniano go wtedy nawet do odejścia z frontu i powierzenia mu stanowiska Inspektora Lotnictwa Myśliwskiego, ale ten ostro się odciął i stwierdził "Moje miejsce jest na froncie!") w początku kwietnia 1918r. przeniósł się ze swoimi ludzmi do Cappy nad Sommą. Trwały tam niezwykle trudne walki, o być albo nie być Prus. 20 kwietnia Richthofen zestrzelił aż dwa nieprzyjacielskie samoloty. Wtedy też osiągnał rekordową liczbę ponad 80 zwycięstw. Następny dzień zapowiadał się równie pomyślnie, lecz 21 kwietnia Richthofen zapędził się w pogoni za niedoświadczonym pioltem RAF-u i został zestrzelony ze stanowiska naziemnego na wrogiej stronie frontu. Został pochowany z honorami, lecz dopiero w 1976r. spoczął w swej rodzinnym grobowcu w Wiesbaden.

A co wy o nim sądzicie?

(na podst. "Focus" Marzec 2005)
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Taka dygresja. Popularność Czerwonego Barona mimo upływu lat nie maleje.
baron3_s.jpg

A tu cała strona o nim.
Manfred von Richthofen
 

INT3L

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
524
Punkty reakcji
13
Miasto
Wielkopolska
Pamiętam jak się podniecałem Manfredem za dzieciaka. W sumie teraz też. ;x
Jak ktoś chce taką pierdółkę na odprężenie to nakręcili film Czerwony Baron.
http://www.filmweb.pl/film/Czerwony+baron-2008-307566
 

vinduet

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Uwielbiam tę postać, znacie może jakieś publikacje, książki warte polecenia w języku polskim ?
 
Do góry