Czemu tak jest?

Capografit

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Cześć wszystkim
Powiedzcie, dlaczego ten świat jest tak źle nastawiony dla singli? A może tylko otoczenie wokół mnie takie jest.
Mam 24 lata, nie mam aktualnie dziewczyny.
Ojciec ciągle ma do mnie żal z tego powodu, bo wydaje mu się, że w tym wieku to już powinienem się ożenić.
Kumple z pracy, ciągle też się dziwią jak można nie mieć dziewczyny w tym wieku i nie raz sobie jaja z tego robią.
Czy to takie dziwne? A może jestem odmieńcem.
Wcześniej, czyli ok. 3-4 lata temu chodziłem z pewną dziewczyną, ale nie rozumieliśmy się i rozeszliśmy się.
Ale od tamtego czasu coś się zmieniło, nie potrafię chyba podrywać dziewczyn, albo to one nie są mną zainteresowane.
Koleżanki które znam nie raz przy okazji spotkań, mówią mi że pewnie nie mam problemów ze znalezieniem dziewczyny, bo jestem przystojny i inteligentny. Ale jakoś sobie nie radzę, albo nie umiem, albo bycie przystojnym i inteligentnym nie wystarcza.
Życie singla mi nie przeszkadza, ale tylko mi. Lecz nie ukrywam że chciałbym spotkać swoją połówkę.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
W takim razie w czym jest problem? to jest Twoje życie i Ty o nim decydujesz. Co Cię obchodzi zdanie innych? oni za Ciebie życia nie przeżyją. Myślę że ludzie którzy na siłę wpieprzają się w sprawy innych, sami mają nudne i monotonne życie a takim zachowaniem chcą uzupełnić pewne braki w nim. Mówią że jesteś inteligenty i przystojny? bo widzisz, głupiemu jest dużo lepiej, nie widzi tego co Ty (o ile faktycznie jesteś inteligentny).
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
No to chcesz z kimś się związać czy nie? Bo raz piszesz, że dobrze Ci samemu, a potem, że chciałbyś z kimś być. Może Ty jednak nie tyle nie umiesz.. co nie chcesz jednak? Albo do konca nie wiesz. Przyzwyczaiłeś się do obecnej sytuacji i tak Ci wygodnie. A kobiety.. same nie rzucą się na Ciebie jakkolwiek bardzo byś był przystojny. ;) Trzeba się troszkę postarać. Wyjść z domu.. tak naprawdę nie trudno jest kogoś poznać.
 

RonDenis

Nowicjusz
Dołączył
15 Styczeń 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Też mam 24 lata i też jestem singlem i nie przeszkadza mi to. Poprostu nie przejmuj się tym co o Tobie mówią. No ale jeśli czujesz potrzebę kogoś poznać no to chłopie musisz sam sie za to wziąźć, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi:)
 

Capografit

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Raz mam tak, że wygodna jest obecna sytuacja. A z drugiej strony myślę, że było by wygodniej mieć dziewczynę i na imprezy chodzić z nią.
Trzeba się troszkę postarać. Wyjść z domu.. tak naprawdę nie trudno jest kogoś poznać.
Z wychodzeniem z domu nie mam problemów. A jeśli chodzi o poznawanie to też nie. Raczej mam chyba problem z dalszym etapem, hmm... Bo ostatnio nawet próbowałem poderwać koleżankę z innego kierunku na studiach i spotkaliśmy się kilka razy, na początku wydawało mi że jest zainteresowana, a później już nie. A Ja w sumie nie wiem dla czego.
 

Marcel1994

Nowicjusz
Dołączył
29 Październik 2010
Posty
165
Punkty reakcji
3
Miasto
Kosmopolitan
Ja to bym chyba padł ze śmiechu jak ktoś by mi problemy robił że niemam dziewczyny :) Zmień nastawienie i już. Pozdrawiam :p
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Raz mam tak, że wygodna jest obecna sytuacja. A z drugiej strony myślę, że było by wygodniej mieć dziewczynę i na imprezy chodzić z nią.

Z wychodzeniem z domu nie mam problemów. A jeśli chodzi o poznawanie to też nie. Raczej mam chyba problem z dalszym etapem, hmm... Bo ostatnio nawet próbowałem poderwać koleżankę z innego kierunku na studiach i spotkaliśmy się kilka razy, na początku wydawało mi że jest zainteresowana, a później już nie. A Ja w sumie nie wiem dla czego.

Jezeli myslisz, ze wygodnie byloby miec dziewczyne, by wyjsc z nia na impreze, to nie szukaj na razie. Oczyhwiscie, sie nie obrazaj, to tylko moje zdanie kazdy moze miec inne. Wierze, ze szanowalbys ja, bylaby wazna, ale uwazam, ze nie jestes jeszcze gotowy na staly zwiazek. Z kobieta zwiaz sie dopiero, gdy bedziesz pewny, ze tego chcesz, ale nie dlatego, by Ci bylo wygodnie, tylko z prawdziwej milosci i pewnosci, ze to ta osoba.
 

lunarbird

Chaos Master
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
1 284
Punkty reakcji
70
Wiek
45
Miasto
MSW
Monique ma rację. Dopóki myślisz w kategoriach siebie samego, swoich potrzeb, własnej wygody itp. nie zawracaj dupy dziewczynom. Z takim nastawieniem to bez urazy ale nie jesteś jeszcze mężczyzną. Mężczyzną człowiek staje się wtedy, gdy wie, co to jest zobowiązanie. I gdy potrafi rezygnować z własnych zachcianek dla dobra osoby, którą chce chronić. Bo prawda zawsze będzie taka, że rolą mężczyzny jest być podporą i ochroną kobiety, filarem zaufania w trudnej chwili. Bo są sytuacje w życiu z którymi nawet najtwardsza kobieta nie jest w stanie sobie poradzić na spokojnie i wtedy właśnie mężczyzna jest jej potrzebny najbardziej.

Miarą dorosłości nie jest rok w dowodzie ani butelka piwa, ani nawet noc ze zbajerowaną na dyskotece dziewczyną. Miarą dorosłości jest to, na ile potrafisz brać na siebie zobowiązania i na ile jesteś w stanie im sprostać. A w tym temacie to ty jesteś nadal nastolatkiem.
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Nie przeszkadza CI bycie singlem ale jakiś problem jednak jest. Tylko w czym? w tym co ludzie powiedzą?
Najwyższy czas brać pod uwagę swoje uczucia a nie to co czują i myślą inni. Skoro Tobie nie przeszkadza bycie singlem, to wszystko jest w jak najlepszym porządku;) Zresztą sama nie widzę w tym nic złego, w moim środowisku dużo facetów w Twoim wieku i troszeczkę starszych również nie posiada swojej drugiej połówki i co?? i twierdzą że i na nich przyjdzie czas- a ja twierdzę że jest to ,,zdrowe'' podejście do sprawy:) Głowa do góry, Pozdrawiam.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Żyj tak jak Ci się podoba. Nikt nie ma abonamentu na to, aby Ci mówić jak masz żyć. Wyznacznikiem tego na pewno nie są też czyjeś przekonania, czy statystyka bo w dzisiejszych czasach to, że coś robi większość, nie oznacza nic - w XXI wieku akurat ta większośc jest wyjątkowo do kitu ;). Większość ma kredyty, większość kiepsko zarabia, większość jest wyzyskiwana itd. itp. To dobre cechy ? Wątpie, więc po co się przejmujesz tym co Ci ta większość mówi ?

Dzisiaj robisz tak jak chcesz. Jak potrzebujesz dziewczyny, kochanki, żony no to zacznij jej szukać. Jak nie potrzebujesz no to nie szukaj :) Problem pewnie jest w tym, że jednego dnia byś chciał, a drugiego nie, a tak się akurat nie da. Albo szukasz żony i potem przez resztę życia z nią idziesz przez życie, albo nie szukasz i dajesz jakąś tam ewentualną szansę losowi, która pewnie zresztą w każdym rokiem by malała.
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Świat nie jest raczej źle nastawiony do singli. Wszystko zależy od najbliższego otoczenia oraz własnego nastawienia. Z tego co mówisz Ty nie powinieneś mieć szczególnych problemów ze znalezieniem kogoś. Ktoś kto jest przystojny, inteligentny, wyraźnie nie jest desperatem i nie ma problemu z nawiązywaniem znajomości, prędzej czy później znajdzie kogoś zainteresowanego ze względu na "zapotrzebowanie" na takie osoby. A do tego czasu wystarczy tylko mieć oczy otwarte, aby w razie potrzeby dopomóc losowi i nie przejmować się przytykami ze strony znajomych.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Capografit
Ja mam 23 lat i też podobno jestem przystojny i inteligentny, jednakże problem podobny, brak drugiej połówki, ba a nawet doświadczenia w tych sprawach.
Chciałbym mieć kogoś lecz los płata mi figle, co pewne kobiety mi się podobają to nic we mnie nie widzą, a znalazła się i taka co chce być ze mną itd. ale ani nie zna mnie ani nie widziała, ani nie wyszła na umówione spotkanie, a jej zachowanie jest bardzo dziwne, wręcz nienormalne.
Nic tylko szukać i poznawać dalej, lecz tworzy się pewnego rodzaju presja ze strony i rodziców i głównie samego siebie. Możliwość bycia z kimś staje się niezaspakajanym pragnieniem, potrzebą które jak wiadomo chce się zaspokoić.
Nikt nie lubi być sam w pewnych kluczowych momentach życia, choćby walentynki.
Kawaler czy panna idąc ulicą tylko patrzy na przechodnie pary i zazdrości i pragnie mieć kogoś. Wzdycha i cierpi. Lecz takich momentów może być wiele, choćby przypadkowo idzie się przez miejsce w pewnym sensie romantyczne. To może być park, stary rynek, plaża, tam gdzie ludzie spacerują, się poznają, odpoczywają...
Te pragnienie bycia z kimś jest pewnym cierpieniem które towarzyszy samotnym ludziom od lat, nikt tego cierpienia nie chce przeżywać.
Każda osoba chciała by mieć do kogoś się uśmiechnąć, porozmawiać, z kimś pośmiać, a jeśli przyjaciele są daleko to nic tylko smucić się w domu, a praca, a studia i jeszcze może dorabianie na boku i może gospodarka, wszystko ogranicza czas. Często sami świadomie sobie ograniczamy sobie czas aby nie pogrążać się w wolnych chwilach rozmyślając o tym że jest się sam.

Czy ktoś chciałby spędzać święta sam?

Świat jest dobrze nastawiony do singli gdyż oferuje karierę. Kto założył rodzinę musiałby wręcz zaniedbywać obowiązki rodzinne aby osiągać karierę w pracy. Z reszta kto ma rodzinę to jemu wystarczy normalna praca i normalne cele. Singlowi zależy na tym aby coś w życiu osiągnąć i sobie życie uprzyjemnić a matce czy ojcu na tym aby rodzina była szczęśliwa.
To jest pewnego rodzaju przemiana, dość przyjemna gdy z samotnych 2 osób tworzy się para, szczęśliwa para.
Czy ktoś jest lub potrafi być naprawdę szczęśliwy/szczęśliwa będąc singlem lub singielką?
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Świat nie jest raczej źle nastawiony do singli.
Niestety jest...najbardziej jest to widoczne ze strony znudzonych życiem wiejskich mężatek, u których polowanie ma męża dało efekt przed 20. To one atakują dziewczyny nie bedące w związkach, określając je jako niezaradne życiowo. I nie są w stanie pojąć, że nie dla wszyskich dziewczyn celem zycia jest złapanie byle jakich spodni, tylko po żeby wieś zadowolić.Pod tym względem dziewczyny z miasta mają zdecydowanie bardziej nowoczesne poglądy.

Kawaler czy panna idąc ulicą tylko patrzy na przechodnie pary i zazdrości i pragnie mieć kogoś. Wzdycha i cierpi.

Nie przesadzaj Smutny :) bardzo lubie patrzeć na zakochane pary, to miły widok zwłaszcza jak widać miedzy nimi ogromny szacunek. :)

znalazła się i taka co chce być ze mną itd. ale ani nie zna mnie ani nie widziała, ani nie wyszła na umówione spotkanie, a jej zachowanie jest bardzo dziwne, wręcz nienormalne.
uważaj na siebie, bo Cię wrzuci do Wisły. :)
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Niestety jest...najbardziej jest to widoczne ze strony znudzonych życiem wiejskich mężatek, u których polowanie ma męża dało efekt przed 20. To one atakują dziewczyny nie bedące w związkach, określając je jako niezaradne życiowo. I nie są w stanie pojąć, że nie dla wszyskich dziewczyn celem zycia jest złapanie byle jakich spodni, tylko po żeby wieś zadowolić.

Mówisz tu raczej o bliższym otoczeniu, niż o "świecie". Ja w tym przypadku mam "szczęście" mieszkać w mieście, gdzie podejście do "singli" brzmi raczej: "jesteś młoda, masz mnóstwo czasu. A podejście w świecie jest raczej obojętne, na przykład nie spotkałam się w światowych mediach ani z promowaniem bycia "singlem", ani potępianiem samotnych.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Mówisz tu raczej o bliższym otoczeniu, niż o "świecie".
Pisałam o kobietach z netu, które w taki sposób odbierają samotne dziewczyny. Brałam kiedyś udział w takiej dyskusji.

Ja w tym przypadku mam "szczęście" mieszkać w mieście, gdzie podejście do "singli" brzmi raczej: "jesteś młoda, masz mnóstwo czasu.
Ja również mam to szczęście i bardzo tolerancyjnych znajomych. :)
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Nie przesadzaj Smutny :) bardzo lubie patrzeć na zakochane pary, to miły widok zwłaszcza jak widać miedzy nimi ogromny szacunek. :)

uważaj na siebie, bo Cię wrzuci do Wisły. :)
Widać masz same sukcesy w życiu osobistym.


Otóż ta osoba szantażowała mnie nawet tym że jak pojadę na sylwestra z koleżanką to skoczy z okna lub skoczy do rzeki... tu cytuję "stoję w oknie, za chwilę będzie masakra"
Ja oczywiście powiadomiłem policję i na sylwestra miałem spokój.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Widać masz same sukcesy w życiu osobistym.
Do sukcesów mi daleko, ale mam dystans do takich spraw.

Otóż ta osoba szantażowała mnie nawet tym że jak pojadę na sylwestra z koleżanką to skoczy z okna lub skoczy do rzeki... tu cytuję "stoję w oknie, za chwilę będzie masakra"
Ja oczywiście powiadomiłem policję i na sylwestra miałem spokój.
Ale po co dzwoniłeś? ktos kto chce popełnić samobójstwo nie dzwoni w tej sprawie do swojego "oprawcy". Zmien numer telefonu i na przyszłośc nie dawaj go byle komu. ;)
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
We wspomnienich dobre jest to, że muszą kiedyś minąć. Mam zazdrościć innym ze są szczęśliwi, ale dlaczego? Wolę patrzeć na szczesliwe pary niż te które się rozwodzą.
 
Do góry