Mój problem polega na tym że jakiś czas temu roztarłem się z dziewczyną bardzo mnie zraniła wybaczyłem jej zdradę a po miesiącu dowiedziałem się od obcej osoby ze zemną zerwała....
Od kogo się dowiedziałeś? Kolega? Koleżanka?
Zresztą... Zdradziła Cię raz, powiedziała komuś, że zerwaliście... Skąd pewność, że nie mówiła tego większej ilości osób, aby usprawiedliwić to, że kręci z innymi facetami? Ja to widzę tak, że Ty wybaczyłeś jej zdradę, a ona za jakiś czas znowu zaczęła szukać sobie zabawy na boku. Tak to trochę wygląda.
Niemniej - wybaczyłeś jej zdradę, domyślam się, że starałeś się odbudować to, co między wami było i co? Ona potraktowała Cię jak kawałek śmiecia. Dla mnie takie zachowanie oznacza, że jest kobietą, z którą nie warto się w bliskiej/średniej (kilka lat) perspektywie czasu zmieniać... Może gdyby od tego rozstania minęło z 5-10 lat i ona dostałaby mocno po tyłku to by był sens uwierzyć, że coś do niej dotarło, ale...
Lecz dziś dostałem sms który mną wytrząsną pisze że równo 2 lata temu się wszystko zaczęło i teraz dopiero doceniła to co było między nami i jakie to wszystko było wyjątkowe pisze też że nawet po części chciała by żeby to wróciło. Pisze też że raczej nie będę się chciał z nią spotkać a szkoda....Liczy że chociaż jej odp a ja nie wiem co robić
... Ale wygląda na to, że olśniło ją raptem po kilku miesiącach.
Opcje są dwie - albo wydarzyło się w jej życiu coś naprawdę strasznego (nie zerwanie z chłopakiem, czy dostanie kosza) i coś do niej dotarło, albo ona sama nie wie, czego chce. Stawiam na ten drugi wypadek.
Czy warto dać jej szansę? Moim zdaniem nie. Skąd wiesz, czy np. nie jest tak, że nie wyszło jej z jakimś innym facetem, do którego startowała jak była z Tobą i teraz została na lodzie, więc pomyślała o Tobie? Skąd wiesz, że za parę miesięcy jej się znowu nie odwidzi? Skąd wiesz, że zaraz nie zacznie Cię zdradzać? Przecież już to robiła...
Jak sądzisz? Byłbyś w stanie jej zaufać? Bo o to wszystko się rozbija. Ja wiem, że bym nie potrafił. Takie pytania jak te trzy powyżej cały czas krążyłyby mi po głowie i nie potrafiłbym cieszyć się z tego związku, bo cały czas miałbym z tyłu głowy to, że ona może teraz coś robi z innym facetem, albo kłamie, albo coś... A takie związek jest bez sensu.
Jak na mój gust - danie jej 3 szansy jest moim zdaniem niesamowicie ryzykownym posunięciem i nie powinieneś tego robić. Nie powinieneś też jej zupełnie ignorować. Ja na Twoim miejscu bym się z nią spotkał. Wysłuchałbym, co ma do powiedzenia - bez słowa komentarza i pozwolenia na żadne czułe gesty (np. przytulenie, pocałunek) czy serdeczność (byłbym względem niej chłodny i zdystansowany). Ewentualnie zadałbym kilka pytań np. "co się stało, że doszłaś do takiego wniosku?". Gdyby okazało się, że nie stało się nic, co naprawdę mogło nią wstrząsnąć to odpowiedziałbym jej coś w stylu:
"X... Bardzo mi przykro, ale ja nie widzę żadnej, nawet najmniejszej szansy, abyśmy wrócili do tego, co nas łączyło. Swoją zdradą i kłamstwami zniszczyłaś wszelką sympatię i zaufanie jakie kiedykolwiek do Ciebie miałem. Nic między nami nie będzie, pogódź się z tym i przestań mnie nękać swoim pisaniem i wydzwanianiem - nie chcę Cię w moim życiu. Spotkałem się z Tobą tylko po to, aby powiedzieć Ci to prosto w oczy i mieć pewność, że dotarło. Daj sobie spokój."
A następnie grzecznie się pożegnał i poszedł. Gdyby dalej mnie nękała to bym ignorował jej telefony do pewnego momentu, a gdyby się nie poddawała to albo zagroziłbym zgłoszenie jej działań na policję jako nękanie, albo zwyczajnie zmienił numer telefonu.
Ja bym tak postąpił i radzę to sobie. Moim zdaniem ona po prostu nie jest osobą godną zaufania i nie ma tu znaczenia, czy faktycznie za Tobą tęskni czy nie. Jeżeli nie potrafiła być wierna i zachowywać się w porządku to duża szansa, że jak pojawią się kiedyś jakieś problemy, albo w wasz potencjalnie odrodzony związek wkradnie się codzienność to ona znowu zrobi to samo.
Powiem Ci natomiast, czego nie wolno Ci w żadnym wypadku zrobić:
NIE MOŻESZ JEJ ZWYCZAJNIE WYBACZYĆ.
Nawet jeżeli dojdziesz do wniosku, że bardzo chcesz dać jej jeszcze jedną szansę, co z mojego punktu widzenia byłoby głupotą, to nie wolno Ci po prostu zapomnieć o tym, co było. Jeżeli chcesz spróbować to zrób tak, aby ona musiała się strasznie namęczyć, by odzyskać Twoje zaufanie. W żadnym wypadku nie możesz zwyczajnie paść jej do kolan, bo ona stwierdziła, że jednak chce z Tobą być, bo wtedy ona w ogóle nie będzie miała do Ciebie szacunku i uzna, że obojętnie co zrobi to Ty do niej wrócisz.
Powodzenia.