Czego jeść im nie wolno

[Awangarda]

Przeraziłam się właśnie czytając w jednym z tematów, że ktoś podaje swojemu psu czekoladę. Musimy pamiętać, że to co dla nas jest smaczne i zdrowe dla naszych pupili może być często śmiertelne. Wpisujcie tutaj czym zwierząt karmić nie wolno, może komuś to pomoże. Na pierwszym miejscu zostawiam czekoladę.

 

[xscarlettx]

No to od razu wszelkie słodycze, białe pieczywo, kości (są niezdrowe dla psów).

 

[kundzia_14]

Nie można im jeść też wieprzowiny i niegotowanego mięsa, ponieważ mogą być w nim różne pasożyty. Także nie powinny jeść nasion takich roślin, jak: fasola, bob, soczewica czy groch - są ciężkostrawne. Psy mogą nie strawić też olejów roślinnych.

 

[Concini]

Co do kości, to nie generalizujmy - kości wieprzowe i drobiowe owszem, odpadają, ale inne to przecież podstawia diety BARF ;]

 

[mojulubieniec]

Jak pamietam, gdy mialem psa, zadne kosci drobiowe i wieprzowe, poniewaz sa ostre i moga gdzies sie wbic jak lyka lub dalej - reszty nie pamietam. Zmienie teram rase. Mam kota ktory w ogole nie pije mleka, bo ma od razu problem z zoladkiem (poniewaz ze mleko nie bylo podawane - hodawca tak powiedzial).
Moje zdanie jest takie (dosc luzne , ze jak zje kawaleczek czegos nieodpowiedzniego dla niego, to nie zdechnie

 

[Awangarda]

Jeżeli chodzi o mleko to utarło się, że kot mleko powinien pić, a to wcale nie prawda. Moja kotka również mleka nie chce pić. Pies za to mleko bardzo lubi. Z produktami mlecznymi trzeba jednak uważać, ponieważ dorosłe ssaki często po zbyt dużej ilości miewają problemy żołądkowe.

Psy nie powinny jeść też cebuli, o ile pamiętam może ona uszkodzić nerki. Jeżeli chodzi o surowe mięso, to myślę, że od czasu do czasu nie zaszkodzi, trzeba jednak tak samo jak dla ludzi kupować mięso przebadane przez weterynarza.

 

[Concini]

Moja kotka lubi mleko i nie szkodzi jej, ale dostaje bardzo rzadko. Zresztą, ten kot zjadłby prawie wszystko... ;]

Co do samych produktów mlecznych, to mój pies dostaje niekiedy kwaśne mleko na 'problemy żołądkowe' - polecone przez wuja, który jest weterynarzem a w przeszłości sam hodował ONki.