Coś jest nie tak

berni

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
48
Punkty reakcji
0
Witam,
mam 20 lat. Mam dobrze platna prace, samochod, jestem przystojny, dobrze ubrany, mysle ze dosc wyrozniam sie miedzy ludzmi, ale nie mam znajomych... Nigdy nie mialem dziewczyny, bylem zawsze strasznie wybredny i mysle ze to mnie wlasnie gubilo. Uwielbiam ludzi, spotykac sie z nimi, ale niestety mam bardzo malo znajomych z ktorymi moge wybrac sie na jakas impreze. Wydaje mi sie ze powoli zaczynam wariowac, ciagle jestem sam. Moze macie jakies cenne rady, ktore pozwola "otworzyc" i zmotywowac do jakiegos innego postrzegania swiata? Mysle ze zaczynam przez brak jakis dodatkowych zajec, czynnosci lapac depresje :/
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
mam 20 lat. Mam dobrze platna prace, samochod, jestem przystojny, dobrze ubrany, mysle ze dosc wyrozniam sie miedzy ludzmi,
No i tu masz powód, którego szukasz. Ilu 20-latków ma to wszystko? Ludzie nie lubią tych "wyróżniających się". Mogą Ci zazdroscić. A może sam się z tym wszystkim za bardzo obnosisz? Hm.. zastanów się.
 

xxxfeniks

Nowicjusz
Dołączył
4 Październik 2011
Posty
91
Punkty reakcji
10
Miasto
kuźnia Hadesa
Nigdy nie mialem dziewczyny, bylem zawsze strasznie wybredny

Mnie ciekawi jak objawiała się ta "wybredność" :przewraca: Mówisz, że "uwielbiasz" ludzi coś mi tu nie pasuje na ogół taka postawa przyciąga, a to tworzy możliwości do nawiązania znajomości. Musiałbyś szerzej opisać sytuację ;)
 

berni

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
48
Punkty reakcji
0
Na pewno staram sie nie obnosic z tym "bogactwem" :D staram sie byc normalnym... tak sobie teraz mysle, ze nie mam mozliwosci znalezienia znajomych poprzez brak jakichkolwiek miejsc gdzie przebywaja moi rowiesnicy (uczelnia itd). W pracy jestem lubiany przez klientow, zawsze usmiechniety, nie boje sie otworzyc do nich "geby". To jest dla mnie dziwne wlasnie czemu nie potrafie byc taki wobec mojego rocznika i brak mi jest czasami co robic w weekendowe wieczory.

Mnie ciekawi jak objawiała się ta "wybredność" :przewraca: Mówisz, że "uwielbiasz" ludzi coś mi tu nie pasuje na ogół taka postawa przyciąga, a to tworzy możliwości do nawiązania znajomości. Musiałbyś szerzej opisać sytuację ;)

Wybredność - wobec dziewczyn. Miałem dziesiątki sytuacji gdzie dziewczyna miala zdecydowanie wieksze zamiary do mojej osoby, niz ja do niej. Prawopodobnie jestem idealista i mam w glowie jakis obraz kobiety, z ktora tylko mogbym byc...
A te z którymi chciałem nawiazac wieksza "wspolprace" mnie olewaly, badz czuly sie niedowartosciowane przez mnie, stad tez nie kontynuowalem dalszej rozmowy.
 

xxxfeniks

Nowicjusz
Dołączył
4 Październik 2011
Posty
91
Punkty reakcji
10
Miasto
kuźnia Hadesa
Nie mam pojęcia czemu tak się dzieje. Może zacznij bywać w miejscach gdzie spotkasz rówieśników i nie szukaj od razu "idealnej" dziewczyny tylko "wtop" się w środowisko. Rozmawiaj, żartuj, poznawaj, dalej sprawy powinny się układać samoistnie. Powodzenia. :eek:k2:
 

xfirepro

Nowicjusz
Dołączył
11 Styczeń 2011
Posty
39
Punkty reakcji
0
powiem ci że jestem bardzo podobnej sytuacji co ty w sumie to w identycznej, zadużą wagę przywiązałeś do rzeczy materialnych a zamałą do kontaktów miedzyludzkich, najlepszym wyjściem bedie znalezienie sobie dziewczyny ( ona przedstawi cię swoim znajomym itd )
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
brnij w karierę, to twój talent jak widać. Skoro jesteś tak wymagający, to pewnie jesteś też trudny w bliskich kontaktach, więc po co unieszczęśliwiąć jakąś osobę swoimi fochami. Kariera, hajs i lecisz jakoś przez to życie.


edit. hm, po przeczytaniu swojego posta stwierdzilem, że ironia nie jest tu zbtynio uwydatniona. W każdym razie człowieku... wydaje mi się, że się nie zmienisz i będziesz zawsze wybredny. Ciekawi mnie też jak to się dzieje, że 20latek ma to wszystko (w sensie dobrą pracę i samochód)? Co powinieneś zrobić? Nic, czekać - przecież na siłę się z kimś nie będziesz wiązać.
 

melodia

Stały bywalec
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
2 064
Punkty reakcji
172
Witam, mam 20 lat. Mam dobrze platna prace, samochod, jestem przystojny, dobrze ubrany, mysle ze dosc wyrozniam sie miedzy ludzmi, ale nie mam znajomych... Nigdy nie mialem dziewczyny, bylem zawsze strasznie wybredny

Twoja wypowiedz wyraznie uwidacznia jak stopniujesz wartości i co sie dla Ciebie liczy najbardziej. Mam wrazenie że jestes materialistą i szukasz dziewczyny podobnej do siebie. Najpierw sprawdzisz jej stan konta i marke samochodu, a pozniej podejmiesz decyzje czy znajomosc ma szanse na dalszy rozwój.
Wyczuwam u Ciebie ogromna pewnosc siebie a to równiez zniechęca normalne dziewczyny, bo najprawdopodobniej typowym blacharom jestes w stanie zaimponowac, tylko czy na tym Ci zalezy? Zmien swoje nastawienie do zycia i szukaj w dziewczynach innych wartosci moze jeszcze jest jakas szansa dla Ciebie.
 

berni

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
48
Punkty reakcji
0
powiem ci że jestem bardzo podobnej sytuacji co ty w sumie to w identycznej, zadużą wagę przywiązałeś do rzeczy materialnych a zamałą do kontaktów miedzyludzkich, najlepszym wyjściem bedie znalezienie sobie dziewczyny ( ona przedstawi cię swoim znajomym itd )

Ja kompletnie nie przywiązuje wagi do rzeczy materialnych. Moj problem jest taki ze nie potrafie sobie tej dziewczyny znalezc, a bardzo bym chcial...



brnij w karierę, to twój talent jak widać. Skoro jesteś tak wymagający, to pewnie jesteś też trudny w bliskich kontaktach,

Nad tym zdaniem zatrzymalem sie dluzej. Cos w tym jest, jestem trudny w bliskich kontaktach. Mysle ze to po prostu z braku wczesniej takich kontaktow w relacji damsko-meskiej.
 

marioKnZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2009
Posty
215
Punkty reakcji
10
Wiek
38
Miasto
Milton Keynes, UK
Witam,
mam 20 lat. Mam dobrze platna prace, samochod, jestem przystojny, dobrze ubrany, mysle ze dosc wyrozniam sie miedzy ludzmi

Nie będę pierwszą osobą, która to zauważyła więc naprawdę zwróć uwagę na sposób w jaki opisujesz siebie - jesteś egocentrykiem i prawdopodobnie Twoje relacje z ludźmi polegają na realizacji Twoich potrzeb (co określasz JESTEM WYMAGAJĄCY).
Do bycia materialistą jeszcze nikt się nie przyznał i tutaj nie jesteś wyjątkiem - moim zdaniem jeżeli ktoś opisując siebie "rzuca hasło" mam dobrze płatną pracę, samochód - to ewidentnie kwestie materialne mają dla niego duże znaczenie (zresztą 90% społeczeństwa tak już ma).

Jeżeli mogę coś doradzić na podstawie tego co napisałeś o sobie (zbyt mało żeby tak serio to "rozgryźć") - staraj się być spontanicznie serdeczny dla swoich znajomych np. z pracy, uczelni... Staraj się walczyć z egocentryzmem, pokaż, że potrafisz się wyróżnić również INTELEKTEM i WRAŻLIWOŚCIĄ.

I jeszcze jedno - wiem, że pewnie lubisz tym łechtać swoje ego - ale kategorycznie unikaj opowiadania ludziom jaką to masz dobrą pracę, samochód etc... "Młodzi ludzie sukcesu" mają do tego silne tendencje, co jest cholernie wkurzające dla innych. Nie chodzi o to, że ktoś Ci zazdrości - po prostu dla wielu ludzi (a szczególnie dla WARTOŚCIOWYCH KOBIET) nie ma to aż takiego znaczenia (choć dla Ciebie najwyraźniej tak). O pracy i pieniądzach mów zwięźle, samochodzie też.

Mogłem się o lata świetlne pomylić w Twoim przypadku, ale piszę na podstawie
1. Tego co opisałeś
2. Własnych, nieco podobnych przeżyć
3. Obserwacji i subiektywnej oceny.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Francjo... Witam w klubie.
Mam 21 lat, dobrą pracę, własne mieszkanie i... faceta z problemem alkoholowym.
Cały przekrój mojego życia od wieku nastoletniego możesz na forum przeczytać, ale temat nie o mnie.
Nie przejmuj się. Osobiście również mam problem z rówieśnikami - jadąc autobusem lub znajdując się w miejscu, gdzie mam styczność z grupą wekową 19-21 mam wrażenie jakbym z powrotem znalazła się na korytarzu w gimnazjum, a co gorsza właśnie tutaj tkwi problem. Odróżnia nas od nich pewne poczucie odpowiedzialności i przeświadczenia, że sami jesteśmy panami własnego życia. Ludzie w naszym wieku balują, odstawiają wariactwa w akademiku, mieszkają z rodzicami lub po prostu kompletnie nie wiedzą, co chcą w życiu robić, nie mają celu. Nikt nam nie zazdrości - raczej budzi to w nich niesmak lub niedowierzanie. Ludzie lubią się czuć 'na równi' w towarzystwie rówieśników i dlatego ten, kto się wybija ma problem.
Przyjdzie nam jednak za to wszystko zapłacić - samotnością. Nawet gdy znajdziemy sobie partnera to albo - jak w moim przypadku - będzie się w związku nieszczęśliwym, albo gnani ambicją będziemy chcieli pomnażać majątek, co prowadzi do 'samotności w związku', który opiera się na pieniądzu. Osobiście jednak wolę płakać w Mercedesie niżeli w pokoju w mieszkaniu rodziców lub przyjaciółki.
Jak na razie nie szukaj - dziewczyna sama się znajdzie, gdyż idealizm w mniemaniu człowieka to nie cechy rzucające się na pierwszy rzut oka, ale właśnie 'to coś', i kiedy przyszła dziewczyna będzie to miała, stracisz dla niej głowę, a cechy, które Twój ideał winien był posiadać, pójdą w odstawkę.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
moze poprostu zbyt obnosisz sie z tym, że masz pieniadze, nie kazdy a raczej malo kto w Twoim wieku dorobil sie czegokolwiek. Studenci licza kazdy grosz, chodza do biedronki po pierogi zeby moc sie napic w akademcu piwa za 2,5 :) a nie chodzic do club ow w ktorych sam wstep to 10piw ;]

kobieta wartosciowa, nie pierwsza lepsza z przypadku, widzac pewnego mega siebie kolesia z wypchanym porfelem, krokdylkiem na koszulce, pomysli sobie no tak jakis bogaty lovelas,samiec alfa, walnal mądrą gatkę żeby zaczarować, postawił drinka żeby pokazać że go stać i pewnie chodzi mu o jedno.

troche wiecej dystansu do swojej osoby, wygladu, i kasy, a na pewno chetniej beda z Toba ludzie rozmawiac.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
ja nigdzie nie napisalem ze sie obnosze z pieniedzmi...
Widzisz, ludzie mają czasem wrodzony materializm i w każdym widzą kasę, wystarczy powiedzieć kilka słów odnośnie siebie nie związanych z kasą a owi ludzie wytkną Ci że masz nawet za dużo kasy. (nie dosłownie)

Ale zmierzając do sedna sprawy, jesteś jaki jesteś, inny niż ja i inny niż forumowicze. Jeśli dam Ci pewną radę, co ja bym zrobił na Twoim miejscu i Ty byś się nią pokierował nawet na siłę to nie byłbyś sobą. Masz charakter bardzo specyficzny bo radzisz sobie w życiu bez problemu bez niczyjej pomocy, od nikogo się nie uzależniłeś. Jesteś sobą i taki jest Twój świat a nie inny, możesz to zmienić ale musisz kierować się własną wolą, własnymi decyzjami, własnym celem.
Dorosły praktycznie jesteś, choć nie wiem czy emocjonalnie, czy społecznie, trochę psychicznego ułożenia w społeczeństwie brakuje.
Wiesz czego chcesz i do tego dążysz. Jeśli chodzi o dziewczynę i sferę znajomych to tego nie zdobędziesz na siłę, to przychodzi z czasem, bo ktoś Ciebie najpierw musi docenić, i nie za postawienie piwa, nie za materializm, nie za szluga. A za dobry uczynek, dobre słowo, za poprawienie humoru, za wsparcie, za obecność w trudnych chwilach.

Uczepiłeś się tego że chcesz dziewczyny, tymczasem dobrzy znajomi mogą wypełnić tą pustkę tak abyś nie musiał mieć nawet dziewczyny.
Brakuje Ci po prostu towarzystwa i rozrywki.
Jeśli będziesz szukał dziewczyny na siłę to nic dobrego nie wróży. Możesz mieć dziewczynę ot tak ale dostaniesz taką która Ci podobać się nie będzie i co gorsza, możesz mieć przez nią same kłopoty.

Przemyśl sprawę na trzeźwy (rozsądny) rozum.
 

berni

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
48
Punkty reakcji
0
Super kolego! Fajnie to wszystko opisałeś. Pozdrawiam Ciebie serdecznie. :)


do zamknięcia.
 
Do góry