Witam byłem z pewną kobieta 5 miesiecy zakochany po uszy masakra i dalej ją kocham jeszcze gdy byliśmy razem to przez ok. 4 dni przed rozstaniem czułem ze coś nie tak się dzieje... aż pewnego dnia napisałem jej sms "hej kochanie co tam? " a ona mi napisała ... "wiesz to bd koniec chce wolności bo czuje się jak w klatce" tego samego dnia przyjechałem pod jej szkołe motorem rozmawiałem z nią w jej oczach pojawiły się łzy potem poszła na lekcje i po następnej lekcji znów się spotkaliśmy i wtedy coś wemnie pękło zaczełem płakać i wg pytam się "czemu mnie zostawiłaś" a ona ze potrzebuje wolności itd. i że mnie zdradziła... wybaczyłem jej lecz to nadal mało... ;/ pisałem z nią cały czas dzwoniłem itd. chciałem nawet z sobą skończyć ;/ ona pocieszała mnie i wg i płakała przez tel... po następnych 2 dniach już miała chłopaka... nadal pisze do niej ze ja kocham i czy to możliwe ze odkochała się w ciągu kilku dni... a ona ze kocha mnie i ze wróci jak po prostu bd już sama to że wróci ... poznałem jej dobra koleżankę zaczełem się z nią spotykać nawet się pocałowałem z nią ale kocham ta moja była i chce żeby wróciła... biegałem kupowałem jej kwiaty itd... mieliśmy taki zwyczaj ze ja miałem jej jakieś rzeczy i ona moje np. ona moja koszulkę to spała w niej i podusie z napisem "kocham Cie" mówi że cały czas śpi w niej tuli się w podusie i wg... ma naszyjnik ode mnie i pierścionek kiedyś napisała mi czy się spotkamy to spotkaliśmy się i cały czas miała ten mój naszyjnik i pierścionek ten ode mnie... przytulała się do mnie i na pożegnanie pocałowała mnie w policzek ja cały czas podkreślałem że tęsknie i wg i że ja kocham wiem to mój błąd... ;/ ale do sedna z tą znajomością z jej koleżanka jej strasznie ponoć na mnie zależy lecz ja chce ta swoja była i pewnego dnia gdy pisaliśmy sms z swoja byłą ona napisała że czemu szukam dziewczyn wśród jej znajomych i wg. i że gdy będę z jej koleżanką to że na pewno nie wróci i podkreśla że mi to minie i wg... doradzicie co mam zrobić?? proszę...