Co was kręci w drugich połówkach

W

wroneczki4

Guest
Miałbym Ci wymienić wszystkie cechy fizyczne i te, które mi się podobają u jakichkolwiek dziewcząt?
Temat troszkę bezsensowny...
 

Mariposa.

Nowicjusz
Dołączył
30 Maj 2009
Posty
60
Punkty reakcji
0
Miasto
Andaluzja... ;)
Hm, nie mogę tego stwierdzić, gdyż nigdy nie rozdzielałam swojej osobowości/ciała na dwie różne połówki. Chociaż, hmm... w mojej prawe połówce kręci mnie śmieszne znamię na ramieniu. A w lewej to chyba nic mnie nie kręci!

O. :bag:
Nie znoszę tego dziwnego nazewnictwa typu 'druga połówka'.
 
W

wroneczki4

Guest
Nie znoszę tego dziwnego nazewnictwa typu 'druga połówka'.
Wiesz... to nazewnictwo wymyślili ludzie, którzy sądzili, że spędzą ze swoim partnerem resztę życia. Niestety się nie udało, a stwierdzenie nadal zostało.
Co to za stwierdzenie: "druga połówka"?
Jeśli zmieniałbym dziewczynę co 7 dni, przez rok, to ile miałbym już połówek?
 

Areq

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2006
Posty
613
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
z KOSMOSU
Hmm w dziewczynach kręci mnie fizycznie patrząc to uroda i trochę mniej figura. Mentalnie zaś patrząc to podobny do mojego charakter.



Stwierdzenie "druga połówka" pochodzi od Platona.

Platon „Uczta”
Oto fragmenty wypowiedzi Arystofanesa chwaląca Erosa:
"Była jeszcze i trzecia prócz tego: pewien zlepek z jednej i drugiej, po którym dziś tylko nazwa jeszcze pozostała, a on sam znikł z widowni. Obojnakowa płeć istniała wtedy, a imię jej i postać złożone były z obu pierwiastków: męskiego i żeńskiego. Dziś jej nie ma, tylko jeszcze w przezwiskach się to imię wala. Otóż cała postać człowieka każdego była krągła, piersi i plec y miała naokoło, miała też cztery ręce i cztery nogi i dwie twarze na okrągłej, walcowatej szyi, twarze zgoła do siebie podobne. Obie patrzyły w strony przeciwne z powierzchni jednej głowy. Czworo było uszu, dwie okolice wstydliwe i tam dalej, jak sobie to każdy łatwo podług tego sam wyobrazić potrafi. (...) Dopiero Zeus po namyśle niejakim, a ciężko mu to przychodziło, powiada: ”Zdaje mi się, że mam sposób na to: ludzie zostaną przy życiu, a przestaną broić, skoro tylko będą słabsi. Ja ich teraz, powiada, poprzecinam, każdego na dwie połowy; zaraz się ich tym osłabi, a równocześnie będziemy z nich mieli większy pożytek, bo ich będzie więcej na ilość. Niech chodzą prosto, na dwóch nogach. A gdybyśmy uważali, że jeszcze broją i nie siedzą tam cicho, to ja ich znowu na połówki pokraję; niech skaczą na jednej nodze.” Rzekł i porozcinał ludzi na dwoje, tak jak owoce na kompot. (...) A jeśli kiedy taki czy jakikolwiek inny człowiek przypadkiem znajdzie swą drugą połowę, wtedy nagle dziwny na nich czar jakiś pada, dziwnie jedno drugiemu zaczyna być miłe, bliskie, kochane, tak że nawet na krótki czas nie chcą się rozdzielać od siebie. I niektórzy życie całe pędzą tak przy sobie, a nie umieliby nawet powiedzieć, czego jedno chce od drugiego. Bo chyba nikt nie przypuści, żeby to tylko rozkosze wspólne sprawiały, że im tak dziwnie dobrze być, za wszystko w świecie , razem."

Troche długie ale opisuje mniej więcej.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
"druga polowka" to moze byc moja zona, ale dziewczyna ? bez jaj. nastolatkom sie wszystko pochrzanilo. Dla nich kazda kolejna dziewczyna / chlopak to druga polowka, mimo, ze juz mieli ich z 10, i wcale nie przeszkadza to im, aby kazdej / kazdemu mowic dzien w dzien "kocham". Cos "kochliwa" ta mlodziez hehe...
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Ewentualnie można powiedzieć "sympatia". Pytanie jest dziwne, żeby nie powiedzieć śmieszne. Co mnie kręci w A.? Prawdę powiedziawszy, ciężko powiedzieć. Skoro serduszko rok temu mocniej do niego zabiło, to pewnie coś znaczy, ale nie umiem tego zobrazować. Łatwiej mi powiedzieć co mi się nie podoba w nim, bo jestem krytyczna. Ale o tym też nie lubię gadać. To mi się wydaje dziecinne, tak samo jak pytanie czemu się zakochałam. Powodu nie ma, bo najczęściej los decyduje za nas i ja w to wierzę. Wierzę w przypadki i szczęście.
 
Do góry