Co tu zrobić.......

maros_91

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
122
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Małopolska
Witam,chciałem opisać pewną historie (?!) która sie dzieje w sumie na bierząco ;) heh
Do rzeczy...
Więc jakies 3miesiące temu zaczalem pisac (N-K,gg,sms) z fajną dziewczyną z mojej szkoły. Kilka razy odprowadziłem ją na autobus,spedzalismy troszke czasu ze sobą.
Rozmawiało nam się wyśmienicie,czułem się przy niej tak "luźno",rozmowy się kleiły i było fajnie...kochamy obydwoje zwierzęta,mamy podobne zainteresowania. po któryms tam spotkaniu zaczalem z nią rozmawiac na temat związków etc. takie zwykle rozmowy.
Ona mówiła ze nie jest gotowa na zaden związek etc. oczywiscie to rozumiałem bo w sumie ja tez miałem "celibat" w tych sprawach hehe
po miesiacu tak pomyslałem ze moze warto było by sprobowac jesli czujemy sie dobrze w swoim towarzystwie...no to z nia o tym porozmawiałem,ale w sumie to nie miało wiekszego znaczenia oprocz tego ze zauwazyła ze się nią powaznie zainteresowałem. No ale coz,jakos tak się stało ze przez miesiac nie pisalismy nie spotykalismy się (z mojej w sumie winy,bo miałem ciężki okres w życiu...). Wiec wszystko ucichło. (pomyslałem no nic czyli jestesmy na poziomie kumpelskim). od 1,5tyg. spotykałem sie z inną dziewczyną,ale jednak to nie było to...:/ zero zrozumienia,brak tematów do rozmów. Wiec postanowiłem ze nie bede sie w to pakował...po czym napisała do mnie tamta dziewczyna...ze jej na mnie zalezy i wogole,ze cos do mnie czuje,ze dobrze sie ze mną czuła,dobrze sie jej ze mna rozmawiało. ale niestety było to w momencie kiedy spotykałem sie z tamtą :/ i ona to widziała...musiała się zle z tym czuć...
Niestety nie dawała mi żadnych znaków ze się mną zainteresowała...:/ albo ich nie widziałem...:/
W kazdym badz razie jak sie spotkalismy to zapytałem jej czy sa jakies szanse dla nas...odp. ze narazie nie wie,ze musi sobie wszystko poukładać,bo to wygląda tak ze zrezygnowałem z tamtej bo cos nie wypaliło,i odrazu do niej coś... w gruncie rzeczy ma racje i sie z tym zgadzam.
Wiem ze potrzebuje czasu to oczywiste...:)
Ale jak myslicie jak mam to rozegrac aby jej nie zniechęcic do siebie ale zeby nie nalegac za bardzo?!
W piątek mamy zamiar razem (i pewnie z kims jeszcze) wybrac sie do knajpy...(zadawac jakies pytania? przepraszac?)
 

Kenryl

Zły Nocny Bombowiec
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
1 426
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Warszawa
Przepraszać? Niby za co? Nie jesteście razem więc masz prawo robić co chcesz i z kim chcesz.
Ale jak myslicie jak mam to rozegrac aby jej nie zniechęcic do siebie ale zeby nie nalegac za bardzo?!
Bądź taki jaki byłeś przed tą "przerwą". Z tamtą drugą nie wyszło i finał. To zamknięty rozdział, więc nie ma sensu tego rozpamiętywać i zachowywać się jakby :cenzura: wie co się takiego stało. Wiesz już, że nie jesteś jej obojętny, więc działaj. Zaproponuj od czasu do czasu jakieś koleżeńskie spotkanie nawet w kilka osób. Po jakimś czasie we dwoje. Spacerek, kawiarnia co tylko chcesz. Zobaczysz czy z jej strony jest jakaś inicjatywa. Jeśli już tak strasznie Ci ciąży to co było z tą drugą to porozmawiajcie szczerze i już. Może ktoś tu napiszę coś mądrzejszego niż ja :p Ja dałem co mogłem
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
Kenryl ma rację. Przepraszać nie ma za co, bo nic poważnego Was nie łączyło, tzn. coś tam było, ale bez żadnych obietnic czy deklarcji. Co do tej drugiej dziewczyny, to ja bym sobie odpuściła, bo jak zaczniesz jej coś tłumaczyć, prostować, to jeszcze gotowa jest pomyśleć, że jest jakaś nadzieja, a jak sądzę, już jej nie ma. Zostaw to tak jak jest. A z tą pierwszą zacznij działać ;)
 

maros_91

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
122
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Małopolska
Wiesz, ja tego poprzedniego nie rozpamietuje ;) bo to była porażka...nawet ja z tamtą nie byłem...choc mogło to tak wyglądac :/ a to juz był mój błąd...ze do tego dopusciłem ale nikt nie jest idealny i tylko saper moze sie raz pomylić...

Kwestia tylko tego że ta pierwsza (jesli juz tak zostały ponazywane ;) a nie chce tutaj przytaczac imion...) zobaczyła co zobaczyła i zwątpiła...przestraszyła się? ze z nią też moge tak postąpic? ale poprostu z dziewczyna nr.1 :p (beznadziejnie się tak to pisze) to był czysty niewypał...
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
Skoro z Pierwszą rozumiałeś się dobrze, to Jej powiedz, czemu postąpiłeś tak a nie inaczej z Drugą i wszystko. Nie widzę sensu dalej tego roztrząsać.
Powodzenia!
 

maros_91

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2005
Posty
122
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Małopolska
a no własnie...:/ no ale nic chciałem poznac wasze zdanie :) dzieki za pomoc :) bede walczył i sie starał:)
 
Do góry