A
arkovianin
Guest
Mam taką fajną przyjaciółkę na której mi zależy bardzo,ale wiem,że nic z tego nie będzie bo ona nic do mnie nie czuje(jej zdjęcie macie Państwo w profilu)ale to pomijając to.Gdy ją poznalem i się spotkaliśmy pierwszy raz to normalnie się przywitaliśmy no i poszliśmy na piwo.Normalnie i poludzku jak znajomi(dodam,że poznałem się z nią przez internet)ale to w tej wypowiedzi jest nie tak ważne i kluczowe!Ona ma/miała z:cenzura:anego na głowę chłopaka(przepraszam za wulgaryzmy ale inaczej się tego nie da nazwać)do tego ten chłopak jest żonaty i dzieciaty jak to się mówi.Bardzo chcę aby była szczęśliwa ale na pewno nie z tym po:cenzura:ańcem(inaczej tego nie nazwę).Mój plan się chyba spełnił bo okazało się,że jest on satanistą.Ona zaczęła się go bać.On mnie zaczął nawiedzać bo zazdrosny jest o nią,że ja się z nią spotykam.Chce mnie chyba zabić.Ciągle mam go przed oczami i mam normalnie shizy.Ostatnio wypiła sobie piwko ze starymi i pytam jej sie kto jest dla Ciebie ważny:"Twój chłopak czy ja"zaskoczyła mnie odpowiedź bo powiedziała,że ja,ale mniejsza o to.Mianowicie zaczęliśmy się zabawiać ze sobą.Ona zaczęła mnie prowokować spojrzeniem.Ja z kolei nie mogę się jej oprzeć.Zawsze robi to gdy nikogo nie ma w domu(dodam ze rodzina składa się z 3 osób oprócz niej).Dziś jednak zaczęła kręcić tyłkiem przy matce(tzn jak matka wyszła do pokoju a ja z nią byłem sam na sam w kuchni)Zabawy te polegają na tym,że pieścimy się na wzajem.Wiecie o co chodzi.
Ona powiedziała,że dziś też będzie się ze mną kochać.Czasami siada na mnie i ujeżdża mnie.Co ja mam myśleć o tym i jak reagować jak tak samo jak i mi jak i jej się to podoba?