Milka's
Nowicjusz
- Dołączył
- 30 Styczeń 2006
- Posty
- 2 513
- Punkty reakcji
- 0
po 1 zanim przejde do rzeczy prosze...nie prawcie mi morałów,że jestem jeszcze dzieckiem,nie wiem nic o przyjaźni i takie tam... :/
~*~*~
Mam ( miałam ? ) przyjaciółkę Natalię. Ona stała sie czymś czego nienawidzę. Barbie. CoSs Ff TyM $tYlU. Zrobiła się taka...słodziutka. Zakładała takie blogi. Ogólnie rzecz biorąc - wpieniało mnie to. Zaczełyśmy się kłócić. Może to nie były wyzwiska,ale przykre rzeczy. Mówiłyśmy sobie co tak "niby naprawdę" o sobie sądzimy. Ja..mówiłam to pod względem emocji,aczkolwiek namiastka z tych słow to jednak prawda. A ona? Ona mówiła szczerze? Nie wiem. Nie w tym problem. Im bardziej się pokłocimy tym większa jest nasza przyjaźń. Dziwne,wiem. Ale już po kilku dniach rozmawiamy ze sobą i żartujemy jak dawniej. Jakby nic się nie stało. Jakby gorzkich słów nie było. Po pewnym jednak czasie zaczynało mi to dokuczać. Tzn. te słowa. Najpierw kłotnia potem przyjaźń. Te słowa sprawiały mi przykrość :| a ona zachowywała się tak jakby nigdy nic się nie stało. Mam tego dosyć. Ale ja nie potrafię jej tego powiedzieć. Nie potrafie jej powiedzieć,że przez nią siedze wieczorami z poduszką w łapie,czekoladą w buzi i płacze. A może jednak umiem jej powiedzieć,tylko nie wiem jak? Próbuje się teraz zachowywać obojętnie,ale to nie wychodzi. Jak ja mam jej to powiedzieć?
Na dodatek mam jeszcze dwie inne przyjaciółki,które są już w stanie wojny z Natalią. Kocham je wszystkie ( jak przyjaciółki ^^" ) ale M i A ( <-- te dwie pozostałe ) chyba nie toleruja mojego zachowania. Nie dziwie im się. Pewnie też by chciały,żebym w końcu wybrała. Ale ja nie potrafie,czy oni wszyscy tego nie rozumieją?! ;( Nie wiem,nie pytajcie mnie dlaczego tak jest! Bo ja nie wiem .Mam już tego dość :/ niech mi ktoś pomoże. Nie chce wybierać między Martą i Anią a Natalią.
~~
Ech...to chyba tyle. Może ktoś zamieni się w ciocię/wójka dobrą radę i pomoze biednej dziewczynce? <_< nie zwracajcie uwagi na błędy ortograficzne. Jeśli dział na ten temat jest zły to przepraszam od razu.
Pozdro. Paps
~*~*~
Mam ( miałam ? ) przyjaciółkę Natalię. Ona stała sie czymś czego nienawidzę. Barbie. CoSs Ff TyM $tYlU. Zrobiła się taka...słodziutka. Zakładała takie blogi. Ogólnie rzecz biorąc - wpieniało mnie to. Zaczełyśmy się kłócić. Może to nie były wyzwiska,ale przykre rzeczy. Mówiłyśmy sobie co tak "niby naprawdę" o sobie sądzimy. Ja..mówiłam to pod względem emocji,aczkolwiek namiastka z tych słow to jednak prawda. A ona? Ona mówiła szczerze? Nie wiem. Nie w tym problem. Im bardziej się pokłocimy tym większa jest nasza przyjaźń. Dziwne,wiem. Ale już po kilku dniach rozmawiamy ze sobą i żartujemy jak dawniej. Jakby nic się nie stało. Jakby gorzkich słów nie było. Po pewnym jednak czasie zaczynało mi to dokuczać. Tzn. te słowa. Najpierw kłotnia potem przyjaźń. Te słowa sprawiały mi przykrość :| a ona zachowywała się tak jakby nigdy nic się nie stało. Mam tego dosyć. Ale ja nie potrafię jej tego powiedzieć. Nie potrafie jej powiedzieć,że przez nią siedze wieczorami z poduszką w łapie,czekoladą w buzi i płacze. A może jednak umiem jej powiedzieć,tylko nie wiem jak? Próbuje się teraz zachowywać obojętnie,ale to nie wychodzi. Jak ja mam jej to powiedzieć?
Na dodatek mam jeszcze dwie inne przyjaciółki,które są już w stanie wojny z Natalią. Kocham je wszystkie ( jak przyjaciółki ^^" ) ale M i A ( <-- te dwie pozostałe ) chyba nie toleruja mojego zachowania. Nie dziwie im się. Pewnie też by chciały,żebym w końcu wybrała. Ale ja nie potrafie,czy oni wszyscy tego nie rozumieją?! ;( Nie wiem,nie pytajcie mnie dlaczego tak jest! Bo ja nie wiem .Mam już tego dość :/ niech mi ktoś pomoże. Nie chce wybierać między Martą i Anią a Natalią.
~~
Ech...to chyba tyle. Może ktoś zamieni się w ciocię/wójka dobrą radę i pomoze biednej dziewczynce? <_< nie zwracajcie uwagi na błędy ortograficzne. Jeśli dział na ten temat jest zły to przepraszam od razu.
Pozdro. Paps