Co robicie ze starym chlebem?

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Wiem o czym jest temat, i się już do niego odniosłem. Nie ma co zakładac nowego, aby wyjaśnic tą kwestie. O ile jestem za szacunkiem do chleba, to nie mogę się zgodzic, z tym, że każdy bochenek to Ciało Chrystusa. Dlatego zadaje pytania pomocnicze. Przyznam trochę złośliwe, ale jeśli chleb, to Ciało Chrystusa to każda butelka wina jest Jego Krwią. Z tym się chyba już tak łatwo nie zgodzicie. Prawda?
 

Alex241

Fantasy.
Dołączył
10 Lipiec 2009
Posty
585
Punkty reakcji
16
Miasto
Piła
Wiem o czym jest temat, i się już do niego odniosłem. Nie ma co zakładac nowego, aby wyjaśnic tą kwestie. O ile jestem za szacunkiem do chleba, to nie mogę się zgodzic, z tym, że każdy bochenek to Ciało Chrystusa. Dlatego zadaje pytania pomocnicze. Przyznam trochę złośliwe, ale jeśli chleb, to Ciało Chrystusa to każda butelka wina jest Jego Krwią. Z tym się chyba już tak łatwo nie zgodzicie. Prawda?

Masz rację, ale powiem szczerze, że naprawdę trudno odpowiedzieć na pytanie, które jest w temacie... :niepewny:
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Mimo, że nie łączyłabym chleba z religią, ciałem Chrystusa i tak dalej, to jednak mam właśnie do niego takie wpojone nastawienie, ze nie wyrzuciłabym go, daję go psu albo ptakom...
Zresztą żadnego jedzenia nie wyrzucam
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Dawniej należało jeszcze chleb, przed pokrojeniem przeżegnać, a kiedy upadł to podnosząc pocałować.
Ta tradycja niestety zanikła. Zresztą trudno ją kultywowac jak kupuje się chleb krojony.

Nie odpowiedziałem, ja nie mam problemu z chlebem. Karmie ryby w stawie.
 

Alex241

Fantasy.
Dołączył
10 Lipiec 2009
Posty
585
Punkty reakcji
16
Miasto
Piła
Dawniej należało jeszcze chleb, przed pokrojeniem przeżegnać, a kiedy upadł to podnosząc pocałować.
Ta tradycja niestety zanikła. Zresztą trudno ją kultywowac jak kupuje się chleb krojony.

A nie można by było chleba krojonego przeżegnać? :niepewny:
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Może i by się dało, ale to już nie to. Jak kiedyś na wsi były takie wielkie bochny, to rozpoczęcie takiego bochna to było wydarzenie. Starczał na kilka dni i nie czerstwiał tak szybko jak dzisiejszy.
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Dawniej należało jeszcze chleb, przed pokrojeniem przeżegnać, a kiedy upadł to podnosząc pocałować.
Ta tradycja niestety zanikła. Zresztą trudno ją kultywowac jak kupuje się chleb krojony.

Ja całuję, nawet krojony ;)
 

evoreactor

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2008
Posty
257
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Miasto
południk zero.
Ale rozgorzała dyskusja :)
Muszę poprawić tutaj jedną osobę - chleb dopiero podczas Eucharystii zostaje słowami konsekracji przemieniony w Ciało Chrystusa, podobnie jak wino w Krew Chrystusa. Moment ten jest przypomnieniem i pamiątką Ostatniej Wieczerzy, kiedy to Jezus ustanowił sakrament Eucharystii:

A gdy nadeszła godzina, zasiadł do stołu i dwunastu apostołów z Nim. Wtedy powiedział do nich: Tak bardzo pragnąłem spożywać z wami tę Paschę, zanim zacznę cierpieć. Bo mówię wam, że już nie będę jej pożywał, aż się dopełni w królestwie Bożym. A potem wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i powiedział: Weźcie go i podzielcie między siebie. Bo mówię wam, że odtąd już nie będę pil z owocu winnego szczepu, dopóki nie przyjdzie królestwo Boże. A potem wziąwszy chleb, odmówił dziękczynienie, połamał i rozdał go im mówiąc: To jest ciało moje wydane za was. Czyńcie to samo na moją pamiątkę. Podobnie po wieczerzy wziął kielich i powiedział: Ten kielich jest Nowym Przymierzem z krwi mojej, która będzie za was wylana... (Łk 22, 14-20).

Myślę że szacunek do chleba ma swoje podłoże w tradycjach i kulturze, która mocno związana jest właśnie z religią. Warto zwrócić uwagę na symbolikę chleba. Traktowany jako dar boży, chleb darzony jest dużą czcią. W Biblii motyw chleba przewijał się kilkadziesiąt razy. Chleb oznacza trud pracy rąk ludzkich, dobrobyt, pieniądze (w średniowieczu nie raz służył jako środek płatności), pożywienie ubogich, gościnność (witanie przybywających chlebem i solą), samotność a jednocześnie przyjaźń (łamanie się chlebem).
Głownie na wsiach symbolika chleba jest dalej podtrzymywana, zwłaszcza przez starszych ludzi, którzy pamietają w w swoim życiu cięzke chwile, w których brakowało chleba.
Czasy wojny i czasy powojenne były bardzo cięzkie, a chleb niejednokrotnie był na wagę złota.

Na codzień nie zastanawiamy się nad tym, jak wielka symbolika drzemie w chlebie.
Nie raz widziałem jak rówieśnicy kopali kawałki chleba, zawsze wtedy zwracałem im uwagę że powinni mieć do niego szacunek, o dziwo skutkowało i przestawali to robić.
Myślę że to wszystko sprawia że nadal siedzi w Nas ta myśl. Cieszę się że co niektórzy o tym pamiętają i potrafią dostrzec w nim coś więcej niż typowy posiłek.
 

Alex241

Fantasy.
Dołączył
10 Lipiec 2009
Posty
585
Punkty reakcji
16
Miasto
Piła
Dobrze, zgadzam się z osobą wyżej, chleb przemienia się w Ciało Jezusa dopiero podczas Eucharystii.

Dla wielu osób chleb jest codziennie Ciałem Chrystusa nie tylko podczas Eucharystii. Więc oni się mylą, że to ciało Chrystusa?
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
jak dla mnie to jest różnica ...
do tego maca z czasów Jezusa nie była bochnem chlebowym ani białym krążkiem ...
"Hostia (łac. hostia: ofiara) – niekwaszony (przaśny) chleb, okrągły opłatek z mąki pszennej, nierzadko ozdabiany krzyżem lub motywami religijnymi, używany przy sprawowaniu Mszy Świętej.
Zgodnie z dogmatami wiary katolickiej, od momentu konsekracji Hostia staje się prawdziwym Ciałem Chrystusa.

Zwyczaj używania chleba przaśnego w liturgii Kościoła Zachodniegosięga przełomu IX i X wieku. W pierwszym tysiącleciu w całym Kościelepraktykowano sprawowanie Eucharystii na chlebie kwaszonym, używanym naco dzień. Użycie chleba niekwaszonego miało na celu wyraźniejszeprzypomnienie Ostatniej Wieczerzy, w czasie której Chrystus Pan użyłwłaśnie żydowskiej macy. Ponadto chleb niekwaszony wydawał się bardziejgodny z racji swojego białego koloru[sup][1][/sup]. Kościoły Wschodnie po dziś dzień używają w liturgii chleba kwaszonego - prosfory."
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Nie, omijając punkt widzenia, że chleb jest Ciałem Chrystusa

Ale nie chcę, aby się zmarnował..
I o to właśnie chodzi.

Szczerze mówiąc ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Przede wszystkim chleb to nie to samo co mięso.
Wszystko jest darem od Boga.
Rodzaju 9:3
"Wszelkie poruszające się zwierzę, które żyje, może służyć wam za pokarm. Tak jak zieloną roślinność daję wam to wszystko."

Rodzaju 1:31
"Potem Bóg widział wszystko, co uczynił, i oto było to bardzo dobre"

Jakuba 1:17
"Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z góry, bo zstępuje od Ojca świateł niebiańskich"



O ile jestem za szacunkiem do chleba, to nie mogę się zgodzic, z tym, że każdy bochenek to Ciało Chrystusa.
Otóż to.

Ale rozgorzała dyskusja :)
Muszę poprawić tutaj jedną osobę - chleb dopiero podczas Eucharystii zostaje słowami konsekracji przemieniony w Ciało Chrystusa, podobnie jak wino w Krew Chrystusa.
Z małą poprawką, że o PRZEMIENIENIU nie ma nigdzie mowy.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Jesteś chrześcijaninem? To powinieneś wiedzieć. Z innego punktu widzenia, to też pożywienie.
Ja traktuję chleb, jako ciało Jezusa.
Dziecko drogie... :mruga:
To rozumiem,ze każde wino uznajesz za krew Chrystusa, tak? Nawet korbola za 4.50zł ?
Zresztą jeśli jesteś chrześcijanką, powinnaś wiedzieć...
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Myślę że szacunek do chleba ma swoje podłoże w tradycjach i kulturze, która mocno związana jest właśnie z religią. Warto zwrócić uwagę na symbolikę chleba. Traktowany jako dar boży, chleb darzony jest dużą czcią. W Biblii motyw chleba przewijał się kilkadziesiąt razy. Chleb oznacza trud pracy rąk ludzkich, dobrobyt, pieniądze
.......................

Na codzień nie zastanawiamy się nad tym, jak wielka symbolika drzemie w chlebie.

I to jest właśnie kwintesencja czci, jaką darzymy chleb, niezależnie od tego, czy na to rzeczywiście zasługuje, gdyż symbolicznej wartości jego posiadania, a później pozbywania się resztek - nie należy poddawać racjonalnej ocenie. Myślę nawet, że w naszej strefie kulturowej -stosunek do chleba jest jakąś miarą człowieczeństwa.
Z tego też powodu staramy się jakoś zagospodarować pozostawione resztki, a to czy nakarmimy nimi ptaszki, konie czy krokodyle, to już przestaje być istotne.
 

Amber

zjadłabym coś..
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
942
Punkty reakcji
419
u mnie w domu chleb czerstwy czy suchy zbieramy w kartonik czy papierową torebkę żeby nie pleśniał a co najwyżej wysechł a potem oddajemy go babci, która karmi nim kury bo ja zwierząt nie mam, mieszkam w bloku. Nie myślę o chlebie jak o Ciele Chrystusa ale nie wyrzucam go też nigdy do śmietnika. W ogóle staram się jedzenia nigdy nie wyrzucać.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
1. jedzenie spleśniałego pożywienia jest subtelnie mówiąc niewskazane, podobnie jak dawanie go zwierzętom hodowlanym
(kluczem są metabolity pleśni itp grzybów = mykotoksyny) wredność naprawdę poważna, stąd dawanie kurkom takiego chleba daje efekt w postaci jajek nafaszerowanych tymi właśnie mykotoksynami w skondensowanej formie (mykotoksyny traktowane są jako budulec - więc odkładane czy we własnym organiźmie, czy w właśnie produkowanym = jajku)
2. jak ktoś celnie zwrócił uwagę, kiedyś chleb był pieczony raz w tygodniu (w domu), przed żniwami (już nie było zboża i mąki) więc się najczęsciej chleba nie jadało, to kwestia kulturowo - rytualna w podejsciu ma właśnie związek z tą niecodziennością, całkiem niedawno czytałem, że niedaleko Lublina, była tradycja pieczenia chleba w sobotę, a rozpoczynano go pow powrocie z rannej mszy w niedzielę = taka tradycja ludowa (zła? dobra? mądra? głupia? tradycja, taka była)
3. chlep po ususzeniu (nie spleśniały) można spokojnie oddać czy babci na wsi, czy pokruszyć ptakom, skorzystają... wszak to dobra dawka cukrów, łatwo przyswajalnych....
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Nie wiem jak z pokruszonym, ale dodam, że dawanie ptakom chleba w kawałkach podczas mrozu to głupota i okrucieństwo, bo zamarza i tnie im wnętrzności. A poczciwiny cieszą się, że ptaszki "dokarmiają"...
 
N

nianiaSweet

Guest
Ja nie wyrzucam chleba, jeżeli zostają jakieś resztki to moja mama je zostawia żeby sie do reszty zeschły i robimy z tego bułke tartą, coż za pożyteczność!
 

Vezyr

Nowicjusz
Dołączył
5 Styczeń 2010
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Raszyn (prawie Wawa) :)
Mnie uczyli w gimnazjum, że chleb się daje zwierzakom, zamiast wyrzucać.Ja daje psu, czy suchy, czy spleśniały, bo i tak zakopie, żeby nabrał jeszcze pleśni ;)
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
U mnie w domu jakoś kupujemy na bieżąco , więc się nie wyrzuca. Ale zwierzętom można faktycznie dać, no może nie psu, bo raczej marny smakołyk dla niego, na wsi tam wiedzą co z tym zrobić. Jedzenie mi się wydaje należy szanować nie tylko ze względów religijnych, ale głownie dlatego, że tyle głodujących jest na świecie. I chleb ze sklepu to nie ciało Jezusa.
 
Do góry