Opisze wam teraz moją smutna historie
Bardzo kocham moja dziewczyne juz byłą niestety Poznaliśmy sie 7 lat temu na czacie... Jest z Olsztyna ja jestem z Gdańska.
Byliśmy ze soba 3 lata potem stwierdzilismy ze to nie ma sensu byliśmy małolatami ,spotykalismy sie bardzo rzadko..jest za daleko zerwalismy... Ona poznała chlopaka ,ja mialem kilka dziewczyn zadnej juz nie pokochałem nawet w połowie tak jak jej.. Ona miala chlopaka Marcina byli ze soba okolo 3.5 roku wkoncu miedzy nimi zaczeło sie psuć. Oznajmila mi ze bedzie w gdyni u kolezanki ze chce sie spotkac.. Zgdozilem sie i pojechalem odrazu , gdy sie zobaczyliśmy nie moglismy sie od siebie odkleic stwierdzilismy ze bedziemy juz na zawsze razem.. Mineły dwa miesiace zreszta bardzo piekne widzielismy sie bardzo czesto jezdzilismy do siebie bardzo sie kochalismy .. Nadeszły wakacje ona wyjechala do niemiec do pracy tak jak rok wcześniej.. Po tym miała wprowadzic sie do gdyni z kolezanka miały juz nawet stancje chodziło o studia, mielismy wytrzymac tylko te dwa miesiace rozłoki i udało nam sie codziennie pisalem do niej smsy, nawet gdy nie odpisywala. Dzwoniłem do niej ona dzwoniła do mnie. Chce dodać ze przed wakacjami dowiedziałem sie o slubie jej brata na który mielismy isc razem. Kupiłem garnitur i koszule cierpliwie na nia czekałem. Wróciła miało byc juz tak pieknie.. Pewnego dnia napisała cos o imprezie ze idzie z kolezankami takie przywitanie po powrocie.. napisałem jej ze pewnie bedzie Marcin ten jej były i potanczy z nim byłem o nia bardzo zazdrosny. Odpisała mi dokładnie tak "No i :cenzura: bede z nim tanczyła ile chce." Nie odpisyalem juz na tego smsa. Na drugi dzien rano dostaje smsa od niej samej ze była z Marcinem nad jeziorem i na drinku u jego kolegi,zamarłem.Wieczorem ostro sie pokłócilismy powiedziałem jej ze to nie ma snesu ze to koniec ze tyle na nia czekałem ona robi mi takie coś. Po jakiś dwuch godzinach dzwoniłem do niej chiałem sie pogodzic ułożyc jakos to wszystko,wybaczyć jej pogodzic sie Nie odbierała napsiała potem ze jes z kumpela i pija piwo.. napisąłem ze jest :cenzura:a egoistka:/ wiem przegiełem z tym :cenzura:a obraziła sie na mnie za to bardzo..na drugi dizen pisałem znowu do neij zebysmy zaczeli od nowa ze bardzo mi na niej zalezy Niby zaczęło sie nam układac było coraz lepiej, zapytałem co z weselem czy aktualne czy pzryjechac , zaczęła cos krecic wkoncu przyznała sie ze był u niej Marcin i po tym jak z nia zerwałem zaproponowała mu czy z nia nie pojdzie ... zgodził sie . Gdy mi to powiedziła łzy jakos same mi popłyneły, załamałem sie. Do wesela pozastały 3 dni bo jest dokladnie 18 wrzesnia czyli teraz w piatek. Ona twierdzi ze do niego nic nie czuje za zaproponowała mu to ze złosci na mnie i ze to była pochopnie podjeta decyzja nie przemyślana ze była rozwalona psych i jakos tak wyszło..:/ Rozmawialismy teraz ostatnio twierdzi ze bardzo mnie kocha ze chce być ze mna i jak bedize w gdyni po tym weselu ma sie tam wprowadzić własnie. Chce sie odrazu spotkac ,załuje ze tak sie stało ale twierdzi ze juz tego nei odkreci ze on jest tylko jej kolegą ze juz z nim pojdzie na to wesele.. Przykre prawda? myśle ze gdyby jej naprawde na mnie zalezało poszla by na to wesele sama, nie robiła by mi tego Obecnie nie odpisuje jej na smsy z przeprosinami mam wsyztkiego dosć jestem załamany ,bardzo mnie skrzywdziła a ja ciagle tak bardzo ją kocham Fakt nie jestem bez winy sam to skonczyłem wyzwałem od :cenzura:ych egoistek ale ona znalazła sobie zastepstwo na wesele w gdozine .. jeszcze jej byłego chlopaka, zrestzą maiłem powody by skoncyzć wkoncu poszła z nim na drinka Jak myslicie czekałem na nia cąłe wakacje ,marwtilem sie o nia.. sam mam w prace w polsce dlatego nie jechałem z nią Ona jechała zarobić na studia .. wraca i robi mi atkie coś ale ja nadal ja bardzo kcoham i zastanawiam sie czy nie spotkac sie z nia za te pare dni w gdyni Co byście zorbili na moim miejscu ?? Prosze napiszcie m.. Co mam robić nie wyobrazam sobei zycia bez niej Przepraszam za wsyztkie bledy ortograficzne i interpunkcyjne ... Nigdy nie byłem dobry z j.polskiego Prosze napsizcie co o tym myślicie dajecie nam jeszcze szanse?
Bardzo kocham moja dziewczyne juz byłą niestety Poznaliśmy sie 7 lat temu na czacie... Jest z Olsztyna ja jestem z Gdańska.
Byliśmy ze soba 3 lata potem stwierdzilismy ze to nie ma sensu byliśmy małolatami ,spotykalismy sie bardzo rzadko..jest za daleko zerwalismy... Ona poznała chlopaka ,ja mialem kilka dziewczyn zadnej juz nie pokochałem nawet w połowie tak jak jej.. Ona miala chlopaka Marcina byli ze soba okolo 3.5 roku wkoncu miedzy nimi zaczeło sie psuć. Oznajmila mi ze bedzie w gdyni u kolezanki ze chce sie spotkac.. Zgdozilem sie i pojechalem odrazu , gdy sie zobaczyliśmy nie moglismy sie od siebie odkleic stwierdzilismy ze bedziemy juz na zawsze razem.. Mineły dwa miesiace zreszta bardzo piekne widzielismy sie bardzo czesto jezdzilismy do siebie bardzo sie kochalismy .. Nadeszły wakacje ona wyjechala do niemiec do pracy tak jak rok wcześniej.. Po tym miała wprowadzic sie do gdyni z kolezanka miały juz nawet stancje chodziło o studia, mielismy wytrzymac tylko te dwa miesiace rozłoki i udało nam sie codziennie pisalem do niej smsy, nawet gdy nie odpisywala. Dzwoniłem do niej ona dzwoniła do mnie. Chce dodać ze przed wakacjami dowiedziałem sie o slubie jej brata na który mielismy isc razem. Kupiłem garnitur i koszule cierpliwie na nia czekałem. Wróciła miało byc juz tak pieknie.. Pewnego dnia napisała cos o imprezie ze idzie z kolezankami takie przywitanie po powrocie.. napisałem jej ze pewnie bedzie Marcin ten jej były i potanczy z nim byłem o nia bardzo zazdrosny. Odpisała mi dokładnie tak "No i :cenzura: bede z nim tanczyła ile chce." Nie odpisyalem juz na tego smsa. Na drugi dzien rano dostaje smsa od niej samej ze była z Marcinem nad jeziorem i na drinku u jego kolegi,zamarłem.Wieczorem ostro sie pokłócilismy powiedziałem jej ze to nie ma snesu ze to koniec ze tyle na nia czekałem ona robi mi takie coś. Po jakiś dwuch godzinach dzwoniłem do niej chiałem sie pogodzic ułożyc jakos to wszystko,wybaczyć jej pogodzic sie Nie odbierała napsiała potem ze jes z kumpela i pija piwo.. napisąłem ze jest :cenzura:a egoistka:/ wiem przegiełem z tym :cenzura:a obraziła sie na mnie za to bardzo..na drugi dizen pisałem znowu do neij zebysmy zaczeli od nowa ze bardzo mi na niej zalezy Niby zaczęło sie nam układac było coraz lepiej, zapytałem co z weselem czy aktualne czy pzryjechac , zaczęła cos krecic wkoncu przyznała sie ze był u niej Marcin i po tym jak z nia zerwałem zaproponowała mu czy z nia nie pojdzie ... zgodził sie . Gdy mi to powiedziła łzy jakos same mi popłyneły, załamałem sie. Do wesela pozastały 3 dni bo jest dokladnie 18 wrzesnia czyli teraz w piatek. Ona twierdzi ze do niego nic nie czuje za zaproponowała mu to ze złosci na mnie i ze to była pochopnie podjeta decyzja nie przemyślana ze była rozwalona psych i jakos tak wyszło..:/ Rozmawialismy teraz ostatnio twierdzi ze bardzo mnie kocha ze chce być ze mna i jak bedize w gdyni po tym weselu ma sie tam wprowadzić własnie. Chce sie odrazu spotkac ,załuje ze tak sie stało ale twierdzi ze juz tego nei odkreci ze on jest tylko jej kolegą ze juz z nim pojdzie na to wesele.. Przykre prawda? myśle ze gdyby jej naprawde na mnie zalezało poszla by na to wesele sama, nie robiła by mi tego Obecnie nie odpisuje jej na smsy z przeprosinami mam wsyztkiego dosć jestem załamany ,bardzo mnie skrzywdziła a ja ciagle tak bardzo ją kocham Fakt nie jestem bez winy sam to skonczyłem wyzwałem od :cenzura:ych egoistek ale ona znalazła sobie zastepstwo na wesele w gdozine .. jeszcze jej byłego chlopaka, zrestzą maiłem powody by skoncyzć wkoncu poszła z nim na drinka Jak myslicie czekałem na nia cąłe wakacje ,marwtilem sie o nia.. sam mam w prace w polsce dlatego nie jechałem z nią Ona jechała zarobić na studia .. wraca i robi mi atkie coś ale ja nadal ja bardzo kcoham i zastanawiam sie czy nie spotkac sie z nia za te pare dni w gdyni Co byście zorbili na moim miejscu ?? Prosze napiszcie m.. Co mam robić nie wyobrazam sobei zycia bez niej Przepraszam za wsyztkie bledy ortograficzne i interpunkcyjne ... Nigdy nie byłem dobry z j.polskiego Prosze napsizcie co o tym myślicie dajecie nam jeszcze szanse?