Ok.Będę bardziej szczegółowa.
Ojciec dziecka nie interesuje się nami,nie mamy kontaktu.Jest nieodpowiedzialny i całe nasze małżeństwo opierało się na kłamstwach z jego strony(niepełne informacje o jego stanie zdrowotnym,przemoc,brak zainteresowania dzieckiem,zdrady).
Współczuję. A zanim się z nim związałaś nie było nic, co mogłoby sugerować, że tak to się właśnie potoczy? Nie był czasem jakimś takim bardzo imprezowym typem, albo nie miał tendencji do przesadzania z piciem alkoholu czy coś?
Stąd moja decyzja o rozwodzie.I to ja przerwałam tą nić nieporozumień.Dziecko jest na tyle duże,że pamięta ojca,ale nie reaguje na jego osobę pozytywnie.W związku z tym zostaną ograniczone mu prawa do dziecka.
Jej... To ile te Twoje dziecko ma lat?
A i owszem,chciała bym,żeby miało tatusia.Takiego z prawdziwego zdarzenia.
Hm... Trochę od d... strony do tego podchodzić. Powinnaś chcieć znaleźć faceta, który uszczęśliwiłby Ciebie, a dla Twojej córki był ojcem przy okazji. Raczej żaden trzeźwo myślący facet nie będzie chciał związać się z Tobą, żeby być ojcem dla nieswojego dziecka.
Ty się zdajesz ok, więc korzystaj z tego
Znajdź faceta, który pokocha Ciebie i będzie dla Ciebie kiedyś wspaniałym mężem, a jednocześnie będzie w stanie zaakceptować Twoją córkę i starać się razem z Tobą ją wychować
Dla mnie ojcem jest człowiek który kocha dziecko i jest obecny,nie dawca nasienia.
Pytanie tylko, czy Twoja córka w wieku młodzieńczego buntu będzie rozumować tak samo i czy wtedy nie będzie szukać biologicznego ojca.
Co do idei jednakże się całkowicie zgadzam, choć... Mój ojciec był ciężko chory jak ja byłem mały, niedługo potem zmarł. Nie uważam, że dlatego, iż go nie było w moim życiu, nie był moim tatą. Osobiście ująłbym inaczej, że ojcem, w sensie emocjonalnym, jest ten mężczyzna, który poczuwa się do bycia nim.
Natomiast jak już pisałam mam sprzeczne odczucia w tej sprawie.Chcę ale się boję.Nie boję się uczuć,ale przywiązania i kolejnego rozczarowania.
Ja myślę, że boisz się tego, że zwiążesz się z kimś, z kim wam obu będzie zwyczajnie dobrze a tu nagle okaże się, iż traaaach, znowu to wszystko poszło w diabły.
Myślę, że prawda w tym wszystkim jest prosta - z jednej strony sama nie chcesz być znowu odrzucona i zostawiona, a z drugiej nie chcesz, żęby Twoja córka miałą co jakiś czas innego tatusia.
Póki co nie spotkałam się z dobrą opinią o mojej sytuacji.
Chciałbym taką opinię moc wyrazić, ale za mało wiem o Twojej sytuacji by wyrokować.
Tym jednak, że ludzie są wredni to się nie martw. Banda zakompleksionych, nadętych nieudaczników bardzo czesto jak tylko może się dowartościować czyimś niepowodzeniem to to robi.
Jako kobieta jestem odpychana na boczny tor.Mogą być ze mną,ale bez dziecka.I albo taki pogląd ma każdy facet tylko nie przyznaje się,albo ja spotykam ciągle niewłaściwe osoby :/
Związek z kobietą z dzieckiem jest znacznie trudniejszy i bardziej wymagający niż związek z wolną i potencjalnie bez zobowiazań. Jeżeli ktoś, jak sama to piszesz, traktuje związek jako drogę do zaspokojenia popędu seksualnego, a miłość jak grę to ładowanie się w kogoś, kto jednak - a tak Cię odbieram, chce stworzyć stabilny, długotrwały związek zwyczajnie mija się z ich aktualnym celem. Prosta logika. Z Tobą się tak bardzo nie pobawią, będą musieli wziąść na siebie sporą odpowiedzialność, etc. To spore minusy, jak dla faceta, któremu nie zależy na stabilizacji.
I jeżeli zdecyduję się na mężczyznę to na takiego który kochając nas, przypadnie i Jej do gustu i mnie.Nie będę Małej zmuszała do kochania obcego faceta.
Przede wszystkim powinien przypaść Tobie do gustu. Mała powinna go zwyczajnie zaakceptować i to na początek starczy.
Stawianie sytuacji takiej, że od razu nagle "ja go pokocham, mała pokocha" stawia przed facetami niebywałą presję, bo od razu stawia ich w roli głowy rodziny, której członków de facto nie zna. Trochę wolniej i spokojniej, kobieto
Ale nie mam możliwości "szukania" faceta.
Oj, biadolisz
Powtórzę - NIE SZUKAJ OJCA DLA DZIECKA!! SZUKAJ PARTNERA DLA SIEBIE, KTÓRY DOGADA SIĘ Z DZIECKIEM. Co Ty uważasz, że to, iż jakiś cymbał Cię wyrolował oznacza, że sama nie masz prawa czy to generalnie niemożliwe mieć dobrego, kochającego partnera? To możliwe. Powiem więcej, to nawet możliwe, że ten partner pokocha Ciebie i weźmie Twoją córkę razem z Tobą, a nie odwrotnie.
Nie da się tak zrobić, żeby facet wziął Twoją córkę jako swoją, a Ciebie jako bonus.
Co zaś do ojca to chodziło mi o relacje Ty-Nowy Partner, przede wszystkim, a nie Córka-Nowy Partner.