Co mam robić?!życie mi się wali!

mamcia32

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Piszę do Was bo nie bardzo wiem komu się wygadać.Jestem mężatką,mam dwoje wspaniałych dzieci(jedyne moje szczęście w życiu).Od jakiegoś czasu mieszkamy u teściowej.Nie jest kolorowo ale cóż,na własne mieszkanie na razie nas nie stać.Ale nie w tym tkwi mój problem.Nie mogę ostatnio znależć wspólnego tematu z mężem,on wraca z pracy,zje obiad i szuka sobie zajęcia poza domem,mam wrażenie ,że robi to celowo,żeby nie spędzać czasu ze mną i z dziećmi.Jakby tego było mało to od dłuższego czasu popija sobie piwko,to dwa,to sześć a czasami wraca tak pijany,że brakuje mi słów.Nie mam już siły,żadne rozmowy nie prowadzą do niczego innego jak tylko do kłótni.Dziś uciekłam z domu bo wiedziałam już ,że wróci na rauszu.Najgorsze w tym wszystkim jest to,że nie mam dokąd pójść z dziećmi.Nie jest tak,że mnie bije,awanturuje się,ja poprostu nie mogę patrzeć jak codziennie mój mąż wyluzowuje sie przy piwku,a już napewno nie chcę,żeby dzieci na to patrzyły(sama miałam podobne dzieciństwo).Wierzcie mi,mam taką pustkę w głowie,że ciężko to opisać,tysiące myśli kłębią się po głowie,a na dzień dzisiejszy nie wiem co byłoby lepsze,wrócić i udawać,że wszystko jest ok czy iść z dziećmi przed siebie.
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
A twoja rodzina? Nie mogła by Cię przygarnąć? Przyjaciółka? Ktoś bliski? Wyjazd na parę dni i może facet zrozumie co robi.
 

mamcia32

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
widzisz nie takiego słowa otuchy się spodziewałam,ale muszę ci powiedzieć,że kiedyś było inaczej,niestety taka nasza natura,że ludzie z czasem się zmieniają,jedni na gorsze inni na lepsze.Kiedyś byłam bardzo szczęśliwą kobietą i żoną
 

mamcia32

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
A twoja rodzina? Nie mogła by Cię przygarnąć? Przyjaciółka? Ktoś bliski? Wyjazd na parę dni i może facet zrozumie co robi.
Też mam taka cichą nadzieję,ze będzie jak miał trochę czasu na przemyślenia to może zrozumie co może stracić,a jeżeli chodzi o przygarnięcie mnie i dzieci do przyjaciół lub rodziny to wiesz,przygarną mnie na tydzień,miesiąc a dalej..do rodziców nie wrócę za nic w świecie,bo oni w sumie robią podobnie jak mój mąż.
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Też mam taka cichą nadzieję,ze będzie jak miał trochę czasu na przemyślenia to może zrozumie co może stracić,a jeżeli chodzi o przygarnięcie mnie i dzieci do przyjaciół lub rodziny to wiesz,przygarną mnie na tydzień,miesiąc a dalej..do rodziców nie wrócę za nic w świecie,bo oni w sumie robią podobnie jak mój mąż.

Tydzień, miesiąc czasami tyle wystarczy, aby ktoś zaczął się zastanawiać czy to nie przez to co robi żona go opuszcza. Jeżeli nie to zawsze Ty sama odpoczniesz i będziesz miała czas na przemyślenia i na zaplanowanie najbliższej przyszłości. Nie wiem, bo się nie interesowałem, ale wydaje mi się, że są specjalne ośrodki, które pomagają w takich sytuacjach jak są problemy w rodzinie. Naprawdę nie wiem co mógłbym Ci doradzić.
 

SabrinaSkop

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
Świętochłowice
W jednym masz racje dzieci na to nie zasłużyły miałam takie dzieciństwo i wiem czy to się kończy dla mnie sprawa jest prosta trzeba zabrać dzieci samo gadanie "kiedyś Nas stracisz ,będzie wtedy już za późno nic NIE DA" Ludzie tacy jak Twój mąż muszą na prawdę poczuć jak to jest gdy słowa zamieniają się w czy .....albo odejdziesz i Mąż zmądrzeje albo odejdziesz i okaże się że Mąż po prostu woli alkohol i NIE ZASŁUGUJE NA KOCHAJĄCĄ RODZINĘ
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Autorka chciała słowa otuchy ale jak one mają brzmieć?
Wszystko będzie dobrze, wszystko się jakoś ułoży... ?

Niestety prawda bywa okrutna że jest to mało prawdopodobne aby mąż się zmienił dokonując małych poprawek w związku. Z tego co się domyślam to mąż stracił zainteresowanie własną żoną, choć nie wiadomo czy to jest to co go trapi czy coś innego. Jakoby że nic nie dzieje się bez powodu to trzeba odnaleźć to co go trapi i wtedy można jakoś problemom zaradzić. Bo samo odwalanie roboty, picie piwa należy do przyjemności dla faceta, ale dlaczego nie zajęcie się kobietą...?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
Trochę spóźniony ale podtrzymuję temat. Mieszkasz u teściowej. Jakie stosunki łączą twojego męża z matką, czy więź jest większa, mniejsza ? Jaka jest rola twojego teścia ? Czy wiesz coś na temat faktów poprzedzających małżeństow: Czy twoja teściowa była zadowolona z przyszłej synowej ? Czy może tłumaczyła : Synu zastanów się raz jeszcze ?. Czy może twój mąż czuje że sytuacja go przerasta ale nie może nic zrobić ? (może blokuje go więź z matką) może brak mu odwagi na to by zabrać rodzinę i wynieść się od rodziców ?
 

Vaytira

Nowicjusz
Dołączył
7 Sierpień 2011
Posty
9
Punkty reakcji
3
Skoro też się wychowywałaś w takim otoczeniu to znam Twój ból jak Twój mąż nagle wraca codziennie pijany... Spróbuj może raz jeszcze z nim porozmawiać tak od serca, powiedz mu że takie picie nie prowadzi na dobrą drogę póki nie jest za późno, poczytaj sobie o DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików) i o ich cechach, może to Ci trochę wyjaśni, przemyśl to i jeśli będzie zgodne z Twoim zachowaniem pokaż artykuł mężowi, może to do niego jakoś trafi.
Trzymam kciuki :)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Cały zarys mojej sytuacji w związku można znaleźć w temacie "Do wszystkich Pań", więc może napiszę tylko wnioski, jakie nasunęły mi się zeszłej nocy, a jak na ironię My Immortal je potwierdził...
Otóż jak kobieta jest zbyt dobra to potem wchodzą jej na głowę. Jeśli nie walczy o swoje i nie umie wyegzekwować od mężczyzny pewnych postaw, po prostu zostanie zdominowana. Ja zdecydowałam się na to, iż mój obecny partner się po prostu wyprowadzi i nie wróci dopóty, dopóki nie skończy z piciem, znajdzie pracę i będzie umiał zapewnić mi to, czego tak naprawdę potrzebuję. U Ciebie sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana ze względu na dzieci i pewnie to Ty będziesz musiała opuścić dom, gdyż on się nie zgodzi odejść. Lepiej byłoby jednak dla Ciebie gdyby to on musiał się obecnie starać o dach nad głową. Następnie o pranie, sprzątanie, gotowanie i rachunki, a przy tym wszystkim jeszcze pozostaje czas dla siebie... Tak to robiłaś to za Niego Ty i wątpię, aby cokolwiek zrozumiał, jeżeli zostanie w domu. Mój partner dostał termin do końca tego miesiąca, aby sobie coś zorganizować w przeciwnym wypadku wystawiam walizki za drzwi i wymieniam zamki - Tym razem nie dam się zdominować. Myślę, że też tak powinnaś postąpić, gdyż alkoholizm zaczyna się od jednego piwka, a kończy na jednej butelce... Nie jest to łatwe, bo sama wiem co to znaczy patrzeć na 'cierpienie' osoby którą się kocha/kochało i żal jest wystawiać ją za drzwi swojego życia. Przypomniało mi się jednak moje motto - "Czasem najtrudniejsze decyzje okazują się tymi najwłaściwszymi", więc to co nas boli najbardziej trzeba uczynić, bo po każdej burzy wychodzi słońce... Szkoda mi dzieci, bo one cierpią najbardziej w tym wszystkim :/
 

Carie

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2011
Posty
10
Punkty reakcji
1
Nie zdradza Cię? Pije - widocznie ma powód. Jeżeli by było piwko na wyluzowanie się to by je wypił z Tobą.. Zapytaj go, nie nawiązując do alkoholu, czy ma jakiś problem, czy coś się dzieje, bo zauważyłaś, że ostatnio jest przygaszony.. Powiedz, że chcesz pomóc. Jeżeli tak nic nie wskórasz to dzieci wyślij do przyjaciółki, babci, gdziekolwiek i z nim wypij. Będzie miał niespodziankę. Jak się podpije na pewno język się rozplącze.
 

odAdoZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2011
Posty
212
Punkty reakcji
5
Nie zdradza Cię? Pije - widocznie ma powód. Jeżeli by było piwko na wyluzowanie się to by je wypił z Tobą.. Zapytaj go, nie nawiązując do alkoholu, czy ma jakiś problem, czy coś się dzieje, bo zauważyłaś, że ostatnio jest przygaszony.. Powiedz, że chcesz pomóc. Jeżeli tak nic nie wskórasz to dzieci wyślij do przyjaciółki, babci, gdziekolwiek i z nim wypij. Będzie miał niespodziankę. Jak się podpije na pewno język się rozplącze.

I co może tak ma codziennie robić? On może to małe dziecko?
:bag:


Autorko są domy dla samotnych matek... może zakonnice? Kto szuka nie błądzi :)
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
I co może tak ma codziennie robić? On może to małe dziecko?
:bag:


Autorko są domy dla samotnych matek... może zakonnice? Kto szuka nie błądzi :)

A dlaczego to kobieta z dziećmi jako ofiary mają teraz szukać pomocy w związku ze znalezieniem dachu nad głową. To jak jakby nie pozbywać się problemu z domu, a problem wyrzucał z domu. Chłop niech sam sobie radzi, a kobieta z dziećmi niech normalnie żyje we własnym domu.
 

Carie

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2011
Posty
10
Punkty reakcji
1
NatashaM, święta prawda.. Zawsze to kobiety uciekają od mężczyzn. Dlaczego to choć raz facet nie może uciec? Są domy dla samotnych matek. A domy dla samotnych facetów? Nigdy o takich nie słyszałam..
 
Do góry