co dalej z tym?

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Hej! Witam wszystkich :) Jestem Wiktoria i mam 20 lat. Chcialam sie Was poradzic z moimi problemami z facetem. Bylismy ze soba cztery miesiace. Na poczatku bylo super. Jednak potem zaczelo sie psuc. Bowiem obiecalismy sobie ze nie bedziemy uprawiac seksu ani jakichs wielkich pieszczot. Jednak z pieszczotami posunelismy sie za daleko. Wtedy oboje mielismy wyrzuty sumienia. Mi jednak przeszly a jemu nie. Na poczatku mowil ze mnie kocha a potem po tej sytuacji nagle zacvzal sie nad tym zastanawiac. Dla niego ideal milosci to uczucie glownie duchowe bylo wczesniej a tu nagle to pozadanie i w ogole. Poniewaz nasz zwiazek zaczal sie szybko on zaczal cos bakac ze moze powinnismy najpierw byc przyjaciolmi. Przez ostatni miesiac jakby mu mniej zalezalo i bywal mniej czuly. A tu nagle zerwal. Powiedzial mi najpierw ze czuje sie niedojrzaly do zwiazku i nie chce nikogo ranic ( ma tez 20 lat, przede mna nie mial nikogo). Stwierdzil ze w zwiazku czuje sie troche jak na smyczy a on chce wolnosci. Nie zalezy mu na zadnej innej, po prostu na razie nie cche dziewczyny. Mowil ze wczesniej czul do mnie cos wiecej ale to nagle ucieklo i on sam nie wie czemu....Chcial by to wrocilo ale nie moze sie zmusic. Na poczatku proponowal przyjazn. chcial ciagle sie ze mna spotykac, mowil tez ze jakbym miala kogos innego to on to uszanuje ale bedzie mu smutno. Ostatnio jednak stwierdzil ze chyba przyjaciolmi raczej tez nie mozemy byc bo mnie jeszcze zalezy na nim a poza tym bylismy za blisko zeby sie tak od razu przyjaznic.Powiedzial tez ze jak sie kogos kocha to powinno dac mu sie wolnosc i jesli wroci to znaczy ze mnie kocha a jak nie to znaczy ze nigdy tak naprawde mnie nie kochal. Nie wiem co teraz robic? Ja ciagle cos do niegoc zuje ale nie chce sie narzucac. Nie wiem czy sa szanse na odbudowe tego po jakims czasie? Czy mozliwe jest ze zateskni i wroci? Czy dac sobie spokoj? Wyglada ze na razie chce to skonczyc ale zdaje mi sie ze jeszcze troche mu zalezy. Jednak czy robic sobie nadzieje? Poradzcie! :D
 

Dorotka

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2005
Posty
196
Punkty reakcji
0
Miasto
kraina Oz
A ja go rozumiem..
Skoro jak sama powiedzialas wczesniej jego zwiazki byly bardzie duchowe a teraz cos takiego....moze czuje sie tym wszystkim zdezorientowany? A moze to czlowiek idealista ktory czuje jakby takim czyms jak pieszczoty zniszczyl piekno waszego uczucia? A moze ma w sobie takie zasady ktore wzbudzaja w nim poczucie winy? Moze czuje swego rodzaju wstyd skoro nie potrafi nawet sie z Toba przyjaznic? Jest jeszcze jedna mozliwosc....moze to wszystko sie mu spodobalo i dlatego sie przestraszyl...
A moze przez takie gesty czulosci zaczyna czuc sie bardziej odpowiedzialny za Ciebie a to mu nie pasuje.... Jest duuuzo mozliwosci
 

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Dzieki za porady :) Tez postanowilam ze poki co dam Mu czas. Mysle ze w tym co pisze Dorotka moze byc duzo racji...on rzeczywiscie czul duze wyrzuty sumienia o tych czulosciach i od tego zaczelo sie psuc...Mowil tez ze mu sie to spodobalo i mu ejst glupio bo ejst idealista i stawia bardziej na sprawy duchowe (co mi sie w nim zreszta podoba). Jesli chodzi o poprzednie zwiazki, nie mial ich z nikim, bywal tylko zauroczony ale nigdy nie byl z nikim blisko. Dlatego nie jest doswiadczony i teraz poczul sie ograniczony bo byl przyzwyczajony ze byl zawsze sam. Mysle ze dam Mu te wolnosc i zobaczymy co dalej. Moze zateskni. Tylko czy jest mozliwe zeby komus komu sie wydaje ze uczucie do kogos odeszlo bezpowrotnie (albo raczej bezpowrotnie) to wszystko nagle wrocilo? Pytam bo nigdy nie mialam takiej sytuacji....
 

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Na pewno nie bede mu sie narzucac, na razie zostawie go samemu sobie. Niech zobaczy jak jest beze mnie. W koncu pragnal wolnosci, a moze ona mu sie wcale nie spodobac. Pisal mi tez ze chcial to zakonczyc aby zostawic w nas to co najpiekniejsze a nie ciagnac to na sile i ze to byl wazny etap naszego zycia ale nie jego cel. Stwierdzil ze jesli los bedzie chcial bysmy byli razem to tak bedzie, ale trzeba czasu. Wiec poki co bede zyla swym zyciem i czekala. Jesli naprawde mnie kocha to wroci. Skoro postanowil ze nie czuje sie dojrzaly by teraz miec dziewczyne to niech tak bedzie. Mozliwe ze tak mu sie tylko wydaje bo mial jakis kryzys a jak odejda ogranczenia zwiazku to mu to rpzejdzie. Tak wiec czekam bo na niego warto! :D ale wiem ze nie bede czekac wiecznie....
 

mynia4

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2007
Posty
301
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Na początek daj Mu trochę czasu. Nie spotykaj się z Nim narazie, nie pisz, nie dzwoń, daj Mu wszystko przemyśleć, na chwilkę odsuń się na bok, a jeśli przyjdzie odpowiedni moment pokaż Mu, że Ci zależy, że chcesz, żeby było jak dawniej. Będzie dobrze :) Nie martw się :) Pozdrawiam :)
 

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Dziekuje za slowa otuchy! BB) Na pewno dam mu czas. Caly czas mam nadzieje ze jeszcze cos z tego bedzie choc napisal mi niedawno ze to byl wazny etap w naszym zyciu ale nie jego cel. Choc mowil tez ze nie wiadomo jak to jeszcze bedzie miedzy nami... Mysle ze On tez sam do konca tego nie wie. Ja wierze ze jesli to prawdziwe uczucie to wroci. Choc boje sie tej nadziei ale to dlatego ze nigdy nie znalam takiej sytuacji ze komus sie wydawalo ze juz definitywny koniec a tu sie okazalo ze jednakl kocha te osobe z ktora zerwal. Ale skoro wiele osob mowi mi ze takie sytuacjje dosc czesto sa to glowa do gory :D pozdrawiam :)
 

mynia4

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2007
Posty
301
Punkty reakcji
0
Wiek
32
No i fajnie, że tak do tego podchodzisz :) Nie warto się przejmować, bo to nic nie da...trzeba czekać ;) Trzymam kciuki :eek:k: :D
 

Mikunia

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
kraków
Dzienx :) Staram sie trzymac ale nie zawsze mi wychodzi...To wszystko stalo sie tak nagle i jest mi ciezko...:( braKUJE MI Go bardzo. Kocham Go i ciezko mi pomyslec ze mozemy juz nigdy nie byc razem. Ale licze ze bedzie ok ;)

Eh, ciezko mi bez niego mimo ze nie mamy kontaktu ze soba wlasciwie dopiero od 3 dni...:( ale glupio ze nic do mnie nie napisze...mimo to nie poddaje sie. Na razie niech sie cieszy wolnoscia, moze potem zateskni .:) Najgorzej jak bedzie tak ze pomysli ze to strach przed samotnoscia a nie tesknota ( bo tak mi powiedzial niedawno, ze wie ze nie mozna z kims byc tylko ze strachu przed samotnoscia, a jak an razie moglby byc z dziewczyna tylko z tego powodu).
 
Do góry