I takie podejście mi się podoba. To on nie wie co traci, a ty nie masz czego żałować. Z twoich postów wnioskuje że fajna z ciebie dziewczyna, bez problemu znajdziesz sobie chłopaka który będzie ciebie wart. A o tamtym tchórzu zapomnij.Z dnia na dzień coraz bardziej się to robi obojetne. Z dnia na dzień coraz bardziej uważam go za tchórza . Bezsensu.
to proste, liczyłas ze spotkasz lepszego a tu lipa, nikt 1-ligowy nie chce cie dymac, to pojawia sie mysl, ze "on nie był jednak taki zły". mowisz ze tesknisz bo myslisz (swiadomie lub pod-) "lepszy wrobel w garsci niz gołab na dachu"Pisałam ze z dnia na dzień robi mi się to obojetne, a teraz czuje ze z miesiaca na miesiac coraz bardziej tesknie..
Tylko czemu tą tesknote odczuwam dopiero po takim czasie.
no i jak tu nie lubić touchdowna? no nie da się! świetna wypowiedź, to co najbardziej sobie cenię w ludziach to absolutna szczerość, nawet jeśli jest brutalna. a tutaj przedstawił skrótowo typowy, kobiecy tok myślenia. zaraz zapewne ci się dostanie za tego posta a mi za to, że cię poparłem hehe... ale fajnie, że ktoś nie bawi się w owijanie w bawełnęto proste, liczyłas ze spotkasz lepszego a tu lipa, nikt 1-ligowy nie chce cie dymac, to pojawia sie mysl, ze "on nie był jednak taki zły". mowisz ze tesknisz bo myslisz (swiadomie lub pod-) "lepszy wrobel w garsci niz gołab na dachu"
a tutaj przedstawił skrótowo typowy, kobiecy tok myślenia. zaraz zapewne ci się dostanie za tego posta a mi za to, że cię poparłem hehe... ale fajnie, że ktoś nie bawi się w owijanie w bawełnę
Powinnaś sobie kogoś znaleźc i załatać tą dziurę po nim. To najlepszy sposób na dalsze życie
widzisz Necator, trafiłes na rozsadna kobiete, nie zostaniesz wytargany za uszyNie dostanie Wam się, moze jedynie troszkę. Minimalnie!
Nie liczyłam równiez na to, że spotkam kogoś 1ligowego który bedzie chcial mnie 'dymac'.
a kto zna bardziej kobiete niz mezczyzna?...przeciez nie sama kobietaTak wy meżczyźni doskonale wiecie jaki tok myslenia ma kobieta mruga.gif
ale twierdziłas zgodnie z prawda ze jest inftantylnym tchorzem. domyslam sie ze dobre momenty w waszym zwiazku rowniez były i to je tak z nostalgia wspominasz ale mimo wszystko ten "komunikatorowy delikwent" zachował sie na tyle niepowaznie, ze staranie sie ponownie o niego nie musi byc najlepszym pomysłem...ale to juz zalezy od Twojej dumy i zasadNigdy nie mowiłam, że był zły.
nie wszyscy. takie rozumowanie prowadzi do rozmieniania sie na drobne. podobnie jest w klubach, gdy idziesz z mysla "musze wyrwac" to skutki zapewne beda gorsze niz gdy idziesz sie dobrze bawic. masz wowczas wiecej luzu i nie jestes potrzebujaca/y -to Ty okreslasz standardy. łap dobre momenty, korzystaj z zycia i nie rozkminiaj za duzo :] tak to widzeJa o tym dobrze wiem. Wszyscy na forum pewnie poprą twoją odpowiedz...
Tak rzeczywiście trafiłeś na bardzo rozsądna kobiete. :lol:widzisz Necator, trafiłes na rozsadna kobiete, nie zostaniesz wytargany za uszy
Oczywiście namiary i tak możesz dac jak tylko chcesz. Ha ha ha!a juz miałem dawac namiary na siebie...trudno
Kobiet nikt nie zna ;pa kto zna bardziej kobiete niz mezczyzna?...przeciez nie sama kobieta
ale twierdziłas zgodnie z prawda ze jest inftantylnym tchorzem. domyslam sie ze dobre momenty w waszym zwiazku rowniez były i to je tak z nostalgia wspominasz ale mimo wszystko ten "komunikatorowy delikwent" zachował sie na tyle niepowaznie, ze staranie sie ponownie o niego nie musi byc najlepszym pomysłem...ale to juz zalezy od Twojej dumy i zasad
ida wakacje a to dobry czas aby spedzic wiecej czasu ze znajomymi, wspolne imprezy, wypady itp. wakacje to tez dobry czas na poznawanie nowych osobistosci, a dzieki "singielstwu" masz wieksze pole do popisu....bedzie fajnoooo a o nim w najgorszym wypadku pomyslisz gdy nastanie jesien. tak ja bym zrobił na Twoim miejscu. poznasz wiecej osob, bedziesz miała szerszy poglad na wady i zalety Twojego byłego poprzez porownanie go do innych ja mam tak ze jak dvpa robi mnie w chvja to bardziej doceniam te ktore maja wieksza klase i odwrotnie-spedzajac miłe chwile z panna mniej mnie interesuja inne
nie wszyscy. takie rozumowanie prowadzi do rozmieniania sie na drobne. podobnie jest w klubach, gdy idziesz z mysla "musze wyrwac" to skutki zapewne beda gorsze niz gdy idziesz sie dobrze bawic. masz wowczas wiecej luzu i nie jestes potrzebujaca/y -to Ty okreslasz standardy. łap dobre momenty, korzystaj z zycia i nie rozkminiaj za duzo :] tak to widze
"Dzisiaj mnie Kochasz jutro nienawidzisz" SWEAT NOISE - jak najbardziej trafne po obu stronach płci
Jeśli chodzi o granicę pomiędzy miłością a nienawiścią to ilustruje to prosty schemat. Najczęściej pojawia się w związkach, kiedy obydwaj partnerzy nie zdążyli się jeszcze poznać, a już wyznali sobie miłość. Osoba, której się mówi, że się ją kocha (obojętnie na ile jest to szczere, byleby cokolwiek do niej czuł) jest dla ciebie kimś wyjątkowym i niezwykłym. Jesteś tą osobą zauroczony, staje się twoim idolem, wzorem, aż tu nagle rodzi się jakaś zwyczajna sytuacja, w której twój partner pokazuje jedną ze swoich słabości (bo przecież każdy je ma)... i nagle cały czar pryska. Bo jak to możliwe, że ktoś kto był dla ciebie taki niesamowity zrobił coś tak głupiego..? Ale tak to jest, gdy się nie wie, co to miłość...
Ja to sobie tak tłumaczę
Chrzani, mówiąc najoględniej. Wcale Cię nie znienawidził, ale coś sobie musi wmówić, bo czułby się przegraną świnią.Zrozumiałam, że jednak tego człowieka nie stac na "prawdziwą" rozmowe. Cóż. Pozostaje mi zapomnieć, zyć dalej .
A zachowanie z dnia na dzien uważam za coraz bardziej dziecinne .
Usłyszałam tylko, że mnie znienawidził bo inaczej nie umiał o mnie zapomnieć. Tylko i tak nie zpomina bo się widzimy codziennie .
Tęsknisz, bo jesteś samotna. Bo jak napisałam powyżej, ta przegrana świnia zwaliła na Ciebie całe cierpienie rozstania. A prawda jest taka, że to on nie zachował się porządnie.Dawno tu już nikt nie pisałam. Troche mineło od ostatniego postu. Postanowiłam to odświeżyć.
Pisałam ze z dnia na dzień robi mi się to obojetne, a teraz czuje ze z miesiaca na miesiac coraz bardziej tesknie..
Tylko czemu tą tesknote odczuwam dopiero po takim czasie. Znowu czuję się troche zagubiona. Wiem i tak nie mam szans na nic, w sensie nawet na przyjaźń z nim. Rozmawiałam z nim wczoraj przez gg :mruga: (czego nie lubie robić ale już nie wytrzymałam) i zniżyłam się raczej do zerowego poziomu...