Ciekawość..

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Jakbyście sie czuli gdybyście dowiedzili sie , że ta osoba w której byliście zakochani ale urwał sie miedzy Wami kontakt na dobre dwa lata z pewnych powodów widywaliście sie z nia gdzieś przypadkowo na korytarzu albo w autobusie bedzie chodzić razem z Wami na jeden z wykładów , bo ma zaległy do zdania ?


Ucieszylibyście sie na ta wiadomość czy wręcz przeciwnie .. traktowali ją obojętnie ?
 

abricot

Hate hippies.
Dołączył
5 Lipiec 2009
Posty
789
Punkty reakcji
23
Wiek
35
Miasto
m3
Dwa lata to dużo czasu i zazwyczaj po zauroczeniu nie ma już śladu, więc raczej obojętnie. Chyba, że przez ten cały czas dalej bym się podkochiwała w tym facecie, wtedy starałabym się być obojętna, ale w głębi duszy liczyła na coś więcej.
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
Obojętne, to była tylko przeszłość która nic nie znaczy, rozmawiać z tą osobą jak z każdą inną, nie przedstawiłaś całej sprawy i ciężko jest cokolwiek napisać. Kontakt urwał się z pewnych przyczyn, to ma wiele do znaczenia, kto kogo i dlaczego.
 

GirlSweety91

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2009
Posty
18
Punkty reakcji
0
Dokladnie. Traktowalabym ta osobe jak każda inna. Niczym sie by dla mnie nie wyrózniala... To bylo kiedys- dzisiaj juz tego nie ma.
 

filip1987

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2009
Posty
14
Punkty reakcji
0
zależy - jesli nadal by mnie coś ciągnelo do tej osoby i oboje byśmy byli wolni to raczej bym się ucieszył ;) ale jeśli to już było i jest daleko za wami to było by mi to raczej obojętne chyba żebyśmy mieli razem potem imprezować i ona/on przybywało by na te biby z kimś innym to mogło by mnie to ruszać i było by mi z tym źle :/
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Na szczęście po rozmowie z wykładowcą usłyszałam pozytywną wiadomość , że uzna mi ocene z ćwiczeń z zeszłego roku mimo jak zajęcia prowadzone były z kimś zupełnie innym . Główny problem jednak pozostaje z wykładami , bo nie znam tam kompletnie nikogo . Nie tylko ja nie zaliczyłam pomyślnie tego przedmiotu , ale z tego co rozmawiałam z pozostałymi osobami to nie wykazują zainteresowania uczęszczaniem na niego prawdopodobnie dlatego , że odbywa sie dość wcześnie rano . Przydałyby sie materiały na egzamin , żebym miała z czego sie pouczyć a nie przyjść na egzamin z pękiem ściag w kieszeni i kompletną pustką w głowie..

Bywały miesiące w którym wogóle nic sie nie odzywaliśmy nawet jak mijaliśmy sie na korytarzu gdzieś na uczelnii potem jakoś po prawie półrocznej ciszy ni stąd ni zowad przywitał sie ze mna na przystanku . Byłam troche zaskoczona , ale pozytywnie ..
Pamiętam za mgłą to co sie wtedy działo wkońcu minelo juz pare lat od tego wszystkiego więc moge coś pokręcić .

W chwili gdy poznaliśmy sie startował do mnie też taki drugi chłopak nie wiem w jaki sposób ale dowiedział sie o nim. Mieli takie same szanse obaj bardzo mi sie podobali , ale nie wiedziałam którego mam wybrać dlatego zdałam sie na los komu będzie bardziej zależeć na mnie to bede z nim jeśli wszystko szczęśliwie by sie ułożyło między nami . Umówiliśmy sie przed świętami Bożego Narodzenia , ale podobno coś mu wypadło ważnego (chodzilo o wpis na karcie bibliotecznej ) więc odłożyliśmy spotkanie na następny raz jak skończy sie długi weekend . Było mi przykro , bo byłam pewna że sie z nim zobacze ale stało sie inaczej . Siła wyższa . Czekałam cierpliwie , aż mina święta rozmawialiśmy ze soba lecz pamiętam , że nie wspomniał nic o spotkaniu czy to jest nadal aktualne czy nie a sama prawdopodobnie popełniłam błąd , bo powinnam zapytać sie oto nie chciałam sie narzucać po drugie nie spodobał mi sie jego opis na gadu . Nie przytocze do dokładnie w slowo w słowo , ale brzmiał mniej więcej tak : " Mając do wyboru absurd a tajemnice wybrał tajemnice .. " . Za jakis czas pojawiły sie nastepne opisy o wypadzie do kina z kim nie mam pojęcia podejrzewam , ze z jakąś dziewczyna . mam dziure w pamięci nie wiem co sie działo dalej jak to sie stało , że odezwał sie znowu do mnie . Jak już było po wszystkim to napisał mi , że zakochal sie we mnie ,ale czekal na odpowiedni moment by mi o tym powiedzieć .
Pamiętam jak mówił , ze bardzo mnie lubi jestem dla niego świetna dziewczyna ale boi sie ze do kogoś sie przyzwyczai. Nie mialam wtedy zbytniego doświadczenia z facetami zamiast o niego powalczyć sporo osob mi to doradzało , bo bylo widać że cos do mnie moze czuć ja sie poddałam po tym co mi napisał . Uznałam , że nie bede mu sie narzucać .Nieraz jak przechodziłam korytarzem to dość dziwnie sie zachowywał jak zobaczył ze jestem niedaleko .. zerknał na mnie co jakiś czas gdy ja popatrzyłam sie przez chwile na niego to podążał gdzieś wzrokiem w innym kierunku , kiedy przechodził bo musiał przejść przez drzwi , żeby dostać sie do głównej sali to wydawało mi sie jakby chował gdzies głowe , uśmiechał sie jakby do samego siebie szedl przed nim kolega , ale nie słyszałam jakby rozmawiali ze soba . Może to tylko moja wyobraźnia nie wiem co wtedy sobie pomyślał .
 

Migootka

Rodowita Łodzianka
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
1 090
Punkty reakcji
4
Wiek
106
Miasto
Łódź
Czy ja dobrze zrozumiałam, że między Wami nie było nic szczególnego, tylko "coś" zaczęło się dziać, ale los tak pokierował Waszym życiem, że drogi się rozeszły, bez jakiś poważniejszych zobowiązań? Jeżeli tak i jeżeli nadal darzysz Go niezdefiniowanym ;) uczuciem, czemu miałabyś udawać, że Go nie znasz? Zachowuj się normalnie, a nóż-widelec :D
 
Do góry