Chrzest

[Agnesuk]

Mój mąż jest Czechem, oni tam wszyscy są niewierzący. Mamy małe dzieciątko, moja rodzina jest oczywiście za ochrzczeniem dziecka a jego nie. Nie wiem co robić, ja też jakoś nie jestem strasznie wierząca

 

[pan k]

To pytanie jest dziwne bo należy
Do ojca i dał życie i on decyduję i
Ma obowiązek ulec asymilacji do
Tego kraju i należy do jego rodu i
Ma prawo zabronić tego i tak
Samo jego ród i chyba że ojciec
Pozwoli stosować zasadę syn
Idzie za ojcem a córka za matką .
Ten przypadek jest jasny i to
Dziecko należy do rodu ojca i
Jego grupy etnicznej bo daje
Dar życia i tego powodu należy
Do jego grupy i przyjmuje jego
Stan społeczny, rasę, narodowość
I grupę etniczną i obowiązuje
Zdanie ojca i radykalna asymilacja
Dla dziecka i zakaz obcego języka
Publicznie, ma tylko narodowość ojca,
Matka ma zakaz publicznie mówić do
Dziecka obcym jęzku a najlepiej
Też ulec asymilacji Prawnej a
Szczególnie publicznie to pokazywać i
Zmienić imię zgodne tym krajem lub
Na dworze woła imieniem typowym dla
Tego kraju lub jego odpowiednik .

 

[tinderowiec]

No wiesz co, to Mieszko po to bral Dobrave za żonę, by wziąć chrzest, a Ciebie pepiczek teraz do odwrotnej czynności namawia?

Ja nie wiem co tu się dzieje na tym świecie

 

[ireneo]

Mój mąż jest Czechem, oni tam wszyscy są niewierzący. Mamy małe dzieciątko, moja rodzina jest oczywiście za ochrzczeniem dziecka a jego nie. Nie wiem co robić, ja też jakoś nie jestem strasznie wierząca

 

[ireneo]

Chrzest jest od ponad dwóch tysięcy lat bezwartościowy. Jego rolą było oczyszczenie z grzechu pierworodnego.
Z chwilą kiedy bóg pod postacią Jezusa, syna bożego, postanowił aby Żydzi go ukrzyżowali, jako akt odkupienia za zbrodnie której wobec niego, jako boga ojca, dopuścili się Ewa i Adam, grzech przestał istnieć.
W tej sytuacji chrzeczenie należałoby uznać jako brak zaufania, a więc wiary w boga, zlekceważenie jego "poświęcenia" co jest herezją wymagającą oczyszczenia duszy na stosie.
Doedukuj w wierze rodzinę, która chce zgubić twoją duszę i dziecka. Daj mu dorosnąć, by świadomie podjęło decyzję wybrania potępieńczej drogi.

 

[wieslawa]

Jeśli rodzina jest naprawdę wierząca, to powinna wiedzieć co oznacza chrzest według Biblii.
Chrzest po katolicku, czyli ochrzczenie niemowlęcia/dziecka jest wyłącznie aktem zniewolenia i wpisania tego nieświadomego człowieka w struktury Kościoła rzymskokatolickiego. Nigdy już dziecko z tych szponów się nie uwolni. Nawet jeśli kiedyś dokona aktu apostazji to i tak z ksiąg kościelnych usunięte nie będzie.
Biblia mówi wyraźnie: najpierw trzeba uwierzyć. A na znak wiary należy się ochrzcić.
Musi to być decyzja świadoma, roważna. Nie można się ochrzcić w imieniu kogoś innego. Jest to akt bezwartościowy.
Kluczowe jest, (jak wynika z Ewangelii) uwierzyć. Najpierw wiara, potem chrzest.

 

[Agnesuk]

No wiesz co, to Mieszko po to bral Dobrave za żonę, by wziąć chrzest, a Ciebie pepiczek teraz do odwrotnej czynności namawia?

Ja nie wiem co tu się dzieje na tym świecie

Pepiczek to twój stary. Do niczego mnie nie namawia, poprostu się zastanawiamy co robić ja tam do kościoła nie chodzę i nie wierzę, ale co babcie powiedzą, a on znowu co jego powiedzą. To raczej smieszne a nie tragedia żeby kogoś obrażać

 

[ireneo]

Pepiczek to twój stary. Do niczego mnie nie namawia, poprostu się zastanawiamy co robić ja tam do kościoła nie chodzę i nie wierzę, ale co babcie powiedzą, a on znowu co jego powiedzą. To raczej smieszne a nie tragedia żeby kogoś obrażać

Niedouczony jakiś ten mentor. Dobrawę to mu dodali do sześciu żon jakie miał (po chrzcie żadnej nie pogonił choć biadolili, ze wypadaloby).
A sam chrzest to bylo przedmiotowe wykorzystanie boga z bliskiego wschodu, obcej Słowianom kultury. W symbiozie z jego funkcjonariuszami gdyż musiał dla nich zdzierać z poddanycb świętopietrze. Więc nie z miłości do Dobrawy ani do jakiegoś imigracyjnego, obrzezanego, z pasożytami i pierwotniakami, boga się chrzcił.

 

[Kibic Polski]

Pepiczek to twój stary. Do niczego mnie nie namawia, poprostu się zastanawiamy co robić ja tam do kościoła nie chodzę i nie wierzę, ale co babcie powiedzą, a on znowu co jego powiedzą. To raczej smieszne a nie tragedia żeby kogoś obrażać

Nie wiem czyim starym jest Pepiczek ale czy to jest sensowny temat to wątpię.
Nie jestem specjalnie wierzący lecz przypuszczam że w kwestii chrztu dziecka bym Ci ustąpił.
Nie dlatego bo jestem jakiś rycerski lecz dlatego co wyżej napisałaś.
Bo nie chciałbym być pierwszym który z tej tradycji w rodzinie się wyłamał.
Bo moja wiara czy też jej brak to jedno a pewnego rodzaju tradycja to drugie
i jedno drugiego nie wyklucza.
Problem będzie z Twoim Pepiczkiem no bo co ja proponuję
dla niego będzie wyłamaniem się z tradycji.
Dla mnie nowoczesność to nie ateizm lecz sprawienie że dziecko będzie chrzczone
potem u Komunii i bierzmowania.
A potem niech się samo określi czy chce być wierzące czy też nie.

Twój facet z jednej strony boi się wyłamać z rodzinnej tradycji
do tego ustąpić Ci żeby nie być pantoflarzem a na końcu
boi się swojej roli w chrzcie no bo sam nigdy chrzestnym nie był i nie wie
jak podczas ceremonii ojciec ma się zachować.

Musisz te trzy przeszkody pokonać i w tym Ci raczej na forum nikt nie pomoże
dlatego zakładanie takiego wątku tutaj jest stratą czasu.

 

[ireneo]

Pepiczek to twój stary. Do niczego mnie nie namawia, poprostu się zastanawiamy co robić ja tam do kościoła nie chodzę i nie wierzę, ale co babcie powiedzą, a on znowu co jego powiedzą. To raczej smieszne a nie tragedia żeby kogoś obrażać

Powiedz że dziś chrzest to danina zdzierana żywcem z ciemnego luda. Nie po to bóg zstąpił z niebios żeby go Żydzi dla odkupienia grzechów ukrzyżowali abyście z niego darłi łacha. Nie jest chwalebnym tkwić w niewiedzy. Nie chcę krakać, ale takie lekceważenie poświęcenia samego boga dobdze wam nie wróży Wiesz że za grzechy rodziców kara spada na dzieci? Jak chcesz mieć radosne i zdrowe to zostaw wybór dzieciakowi. A te celebry to tylko zdychająca obrzędowość.

 

[tinderowiec]

Pepiczek to twój stary. Do niczego mnie nie namawia, poprostu się zastanawiamy co robić ja tam do kościoła nie chodzę i nie wierzę, ale co babcie powiedzą, a on znowu co jego powiedzą. To raczej smieszne a nie tragedia żeby kogoś obrażać

Xd mądra to Ty nie jesteś

 

[ireneo]

Xd mądra to Ty nie jesteś

Kiepsko się oceniłeś jeśli ciągnie cie z głupotą się zadawač. Urosłeś po tej chamskiej kwestii? Jeśli to w swoim mniemaniu, bo nie da się inaczej tej riposty ocenić jak skutek intelektualnego kalectwa. Tak, w intelektualnej bezradności reaguje kilkulatek na piaskownicy, o ile zna ten zwrot.

 

[Agnesuk]

Nie wiem czyim starym jest Pepiczek ale czy to jest sensowny temat to wątpię.
Nie jestem specjalnie wierzący lecz przypuszczam że w kwestii chrztu dziecka bym Ci ustąpił.
Nie dlatego bo jestem jakiś rycerski lecz dlatego co wyżej napisałaś.
Bo nie chciałbym być pierwszym który z tej tradycji w rodzinie się wyłamał.
Bo moja wiara czy też jej brak to jedno a pewnego rodzaju tradycja to drugie
i jedno drugiego nie wyklucza.
Problem będzie z Twoim Pepiczkiem no bo co ja proponuję
dla niego będzie wyłamaniem się z tradycji.
Dla mnie nowoczesność to nie ateizm lecz sprawienie że dziecko będzie chrzczone
potem u Komunii i bierzmowania.
A potem niech się samo określi czy chce być wierzące czy też nie.

Twój facet z jednej strony boi się wyłamać z rodzinnej tradycji
do tego ustąpić Ci żeby nie być pantoflarzem a na końcu
boi się swojej roli w chrzcie no bo sam nigdy chrzestnym nie był i nie wie
jak podczas ceremonii ojciec ma się zachować.

Musisz te trzy przeszkody pokonać i w tym Ci raczej na forum nikt nie pomoże
dlatego zakładanie takiego wątku tutaj jest stratą czasu.

Mu jest to jedno, czy ja ochrzczę czy też nie. Tylko nie wiemy czy jest sens to robić gdy ja też nie wierzę, tylko problem z rodzinami mamy

 

[Agnesuk]

Xd mądra to Ty nie jesteś

Głupia też nie

 

[Kibic Polski]

Mu jest to jedno, czy ja ochrzczę czy też nie. Tylko nie wiemy czy jest sens to robić gdy ja też nie wierzę, tylko problem z rodzinami mamy

Czyli trochę problemów z głowy.
Jeśli go teraz nie ochrzcisz dziecko może być ochrzczone później.
Jeszcze raz powtórzę.
Niezależnie od swojej wiary ja bym je ochrzcił
potem posłał je do komunii i bierzmowania a potem ono samo niech decyduje o sobie.

 

[Agnesuk]

Czyli trochę problemów z głowy.
Jeśli go teraz nie ochrzcisz dziecko może być ochrzczone później.
Jeszcze raz powtórzę.
Niezależnie od swojej wiary ja bym je ochrzcił
potem posłał je do komunii i bierzmowania a potem ono samo niech decyduje o sobie.

Moje siostry tylko np chrzcily swoje dzieci, a do komuni i bierzmowania juz nie szły

 

[Kibic Polski]

Sorry ale tematem jest chrzest i tylko chrzest a nie Twoje siostry i to co one zrobiły.

 

[wieslawa]

Agnesuk. Wobec twoich ostatnich wpisów to - prawdę mówiąc - nie wiem po co zakładałaś temat.
Ty nie wierzysz, mąż nie wierzy, teściowie, czy kto tam jeszcze też nie wierzą, ale "co ludzie powiedzą", więc nakazują chrzcić.
Czy wiesz, że to zakrawa na kpiny i obrazoburstwo? W ujęciu wiary to jest grzech i naigrawanie się z Boga.
Chrzest jest dla ludzi wierzących. Czy ty to rozumiesz?
On zupełnie nic nie daje tym, którzy nie wierzą. Wiara jest tu kluczowa.
Dziwię się, że takich podstaw dorośli ludzie nie wiedzą.
Radzenie - ochrzcij dla świętego spokoju to też jest jakiś kosmos.
Wychodzę z tematu, bo szkoda klawiatury.

 

[Agnesuk]

Agnesuk. Wobec twoich ostatnich wpisów to - prawdę mówiąc - nie wiem po co zakładałaś temat.
Ty nie wierzysz, mąż nie wierzy, teściowie, czy kto tam jeszcze też nie wierzą, ale "co ludzie powiedzą", więc nakazują chrzcić.
Czy wiesz, że to zakrawa na kpiny i obrazoburstwo? W ujęciu wiary to jest grzech i naigrawanie się z Boga.
Chrzest jest dla ludzi wierzących. Czy ty to rozumiesz?
On zupełnie nic nie daje tym, którzy nie wierzą. Wiara jest tu kluczowa.
Dziwię się, że takich podstaw dorośli ludzie nie wiedzą.
Radzenie - ochrzcij dla świętego spokoju to też jest jakiś kosmos.
Wychodzę z tematu, bo szkoda klawiatury.

Bye Wieśka