karinariddle
Nowicjusz
- Dołączył
- 21 Styczeń 2009
- Posty
- 11
- Punkty reakcji
- 0
Nie wiedziałam gdzie napisać, wydaje mi się że tutaj jest najodpowiedniejsze miejsce ^^'
Ale teraz poważne. Układa mi się w miłości ale jest mi cholernie ciężko w życiu Mam ojca tyrana, narcyza i jeszcze sknerę na którego już chyba nic nie pomoże... Mama nie chce go podać o rozwód ani alimenty, ale ona przynajmniej ma pracę i jakieś tam swoje pieniądze. Ja uczę się i mam cholerny problem ze znalezieniem pracy, od mamy nie chcę ciągnąć, a stary na nic mi nie daje. Ostatni raz ubranie (dokładnie to spodnie i 2 pary skarpetek :/) kupiłam sobie w zeszłym roku w październiku... A ja sama jak skombinuję pieniądze to mam ważniejsze wydatki, często dokładam się do codziennych zakupów. Ojciec pieniędzy nam i na rachunki daje tak minimalnie że już bardziej się nie da... Wszyscy którzy lepiej wiedzą co się u mnie w domu dzieje doradzają mi żebym go podała o alimenty i wzięłam się na odwagę i chcę to zrobić. Ale mam kilka pytań:
1. dopiero w marcu kończę 18 lat, muszę czekać do pełnoletności czy nie?
2. czy gdy już dostanę te pieniądze ojciec może żądać ode mnie żebym się dokładała do rachunków itp?
3. do którego roku życia będą mi przysługiwać te pieniążki?
4. jakie mogłyby być ewentualne przeszkody i haczyki?
Jeżeli ktoś zna odpowiedź na któreś z tych pytań to bardzo bym prosiła żeby mi odpowiedział
Ale teraz poważne. Układa mi się w miłości ale jest mi cholernie ciężko w życiu Mam ojca tyrana, narcyza i jeszcze sknerę na którego już chyba nic nie pomoże... Mama nie chce go podać o rozwód ani alimenty, ale ona przynajmniej ma pracę i jakieś tam swoje pieniądze. Ja uczę się i mam cholerny problem ze znalezieniem pracy, od mamy nie chcę ciągnąć, a stary na nic mi nie daje. Ostatni raz ubranie (dokładnie to spodnie i 2 pary skarpetek :/) kupiłam sobie w zeszłym roku w październiku... A ja sama jak skombinuję pieniądze to mam ważniejsze wydatki, często dokładam się do codziennych zakupów. Ojciec pieniędzy nam i na rachunki daje tak minimalnie że już bardziej się nie da... Wszyscy którzy lepiej wiedzą co się u mnie w domu dzieje doradzają mi żebym go podała o alimenty i wzięłam się na odwagę i chcę to zrobić. Ale mam kilka pytań:
1. dopiero w marcu kończę 18 lat, muszę czekać do pełnoletności czy nie?
2. czy gdy już dostanę te pieniądze ojciec może żądać ode mnie żebym się dokładała do rachunków itp?
3. do którego roku życia będą mi przysługiwać te pieniążki?
4. jakie mogłyby być ewentualne przeszkody i haczyki?
Jeżeli ktoś zna odpowiedź na któreś z tych pytań to bardzo bym prosiła żeby mi odpowiedział