Witam Cie, co prawda nie trenuję już capoeiry spory kawał czasu, ale trenowałem kiedyś w grupie Artes Das Gerais w Krakowie. Spoko grupa, tylko były małe minusy - chodziło tam mnóstwo osób, trener nie miał czasu na indywidualne korekty błędów, przez co poziom całej grupy był słaby. Niby mieli pomagać bardziej doświadczeni, ale tego nie robili (chyba, że im trener kazał). Drugim minusem było nastawienie na akrobacje, zamiast na walkę (to moje subiektywne odczucie, bo poszedłem na tamte treningi, żeby się nauczyć fajnych kopnięć i metod walki, a nie gwiazd, przeskoków i zejść). Jednakże, treningi tam przygotowały moje ciało pod inne sztuki walki, które później trenowałem i trenuję dzisiaj. Bardzo dobry system rozciągania był, mało bolesny a skuteczny.