Były chłopak przyjaciółki

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Od razu napiszę, że historia jest dość długa. Postaram się jakoś w miarę logicznie i skrótowo wszystko opisać. Liczę na to, że ktoś ustawi mnie do pionu ;)
W marcu moja przyjaciółka, nazwijmy ją P. poznała chłopaka. Umówili się parę razy, potem ona stwierdziła, że nie chce z nim być, więc ustalili, że zostaną przyjaciółmi. I zostali. Minął tydzień, facet poznał mnie i zaczął pisać i na gadu i sms-y w wiadomym celu. Wkurzyłam się, bo uważałam, że to takie ... fałszywe, że 1.5 tygodnia wcześniej pisał jej, że mu zależy, że jest kimś szczególnym w jego życiu, że coś z tego będzie, a po 'zostańmy przyjaciółmi' zaczął z podobnymi tekstami do mnie. Co zrobiłam? Powiedziałam co jest grane do P., obie stwierdziłyśmy, że szkoda na faceta czasu, pokłóciłyśmy się z nim, po czym minęło parę godzin i słyszę, że ona mu wybaczy, bo przecież nic nie zrobił, a inne przecież mogą mu się podobać. Ja tego zrozumieć nie mogłam i do lipca, podczas kiedy oni rozwijali swoją 'przyjaźń' ja stałam z nim na wojennej ścieżce. W ogóle, to chyba gadaliśmy ze sobą, ale słowa przesycone ironią i sarkazmem były często wyrzucane z naszych ust. Teraz mnie to śmieszy...W każdym razie, w lipcu byliśmy już jako tako w kontaktach koleżeńskich. Aczkolwiek nigdy nie ufałam mu i podchodziłam z rezerwą do wszystkiego, co z nim związane. Powiedziałam też P., że znając takich ludzi to maksymalnie za 2 miesiące znowu zacznie z nią kręcić. Ona się roześmiała, nawet przekazał mu, co jej powiedziałam. Tak ogólnie, to wszystko mu przekazywała, co na jego temat mówiłam, ale to mnie nie obchodziło. No i chłopak pojechał na tydzień nad morze, po czym wrócił i dowiaduję się, że P. chce mu powiedzieć, że go kocha, że myśli, że on czuje to samo, bo pisał jej per 'kochanie' i że coś w tym jest, że raczej z nią będzie. I wtedy ja (nie)stety namieszałam. Bałam się o nią więc zapytałam się go wtedy, co by zrobił, gdyby któraś z nas powiedziała mu, że go kocha, bo wiadomo w kontaktach damsko-męskich czy też przyjaźniach takie rzeczy się zdarzają. A on zrozumiał tak, że pytam się, bo zamierzam mu coś wyznać. No i do mnie z tekstami, czy się spotkamy, bo chyba musimy pogadać. Nie powiedziałam nic P. P. wyznała mu swoje uczucia, on powiedział jej, że pytałam się o coś takiego i namieszał tak, że prawie się pokłóciłam z nią. Minęło trochę czasu, nadszedł wrzesień i on znowu z wyznaniami do mnie, że tam niby od pierwszej chwili mu się podobałam -bla-bla takie tam. No i ja zaczęłam się łamać. Myśleć, a może jednak nie jest kompletnym idiotą, może tym razem mówi prawdę, skoro z nikim nie był od tego marca, może naprawdę mu zależy. . . W każdym razie odmówiłam, wszyscy rozstaliśmy się w zgodzie, w kontaktach koleżeńskich, facet pojechał na studia, jest 200km od miejsca, gdzie ja mieszkam. I właśnie. Tu następuje coś, czego nie pojmuję. Trochę kontakt się zatarł, wiadomo, ale nadal widzimy się w 4, dwóch kolegów, ja i P. No ale... Nie wiem dlaczego, ale zaczęło mi go brakować. Aż miałam ochotę się walnąć w głowę, że niby ja, że za nim tęsknię? To przecież nienormalne, przecież go nie lubiłam, przecież w nic nie wierzyłam, w żadne słowo, a tu takie coś? Przyjechał w listopadzie, spotkaliśmy się w 4... I wtedy zaczął znowu pisać, czy pogadamy, spotkamy się. Powiedziałam, ze tak. No i... powiedział, że nikogo tam, na studiach, nie szukał na razie, że nadal do mnie czuje to, co czuł, etc. A ja zaczęłam się zastanawiać, czy mogę spróbowac z nim być, po tym wszystkim. I nadal to robię... Z jednej strony pali się czerwona lampka kontrolna: Jak mogłabym zrobić coś takiego przyjaciółce, która jest chyba nadal z nim zakochana? I czy naprawdę mam wierzyc w jego słowa? Czy to ma sens, żeby spróbować ...? Czy okazałabym się tylko panią potocznie nazywaną s..., gdybym spróbowała z nim być? Konflikt moralny mam. I nie wiem, co dalej...
Dziękuję za cierpliwość i z góry również dziękuję za posty. :)
 

Mariusz1993

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2009
Posty
1
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Milosc to jest poważna sprawa i nie mozna sobie jej lekceważyć od tak moim zdaniem ten chlopak powinien wybrac ktora z was chce kochać aczkolwiek Milosc na odległość nie zdaje egzaminu poniewarz Gdy sie nie widzicie dlugi czas to coraz bardziej tęsknicie na początku za soba potem za czołośćia ktora sie obdarzaliscie a potem jest to wam juz obojetne kto was ta miłością obdarza i zwiazek ulega rozpadkowi a potem zostaję ból i wspomnienia
(Przepraszam jezeli cie tym uraziłem w jaki kolwiek sposób ale lepiej by bylo jak bys tego pana zostawiła swojej koleżance wybierzesz mniejsze zło) pozdrawiam.
 

Pira

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2009
Posty
139
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Olsztyn
Musisz się zastanowić co jest dla Ciebie ważniejsze... Bo jeżeli Twoja przyjaciółka coś do Niego czuję ....to ja osobiście bym dała sobie spokój..bo Twojej przyjaciółce może nie być za przyjemnie patrzeć na Was....
Jeżeli jednak serce mówi że chcesz za wszelką cenę z Nim spróbować....to pogadaj z przyjaciółką...może jakoś da to radę pogodzić.;)
Poza tym chyba powinnaś po spotykać się z Nim;) może Ci to minie.... jak poznasz Go dokładniej albo wręcz przeciwnie;)))


Pozdrawiam
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Rybka1993... ekhm... nie wiem dlaczego, ale jakoś tak Twoja wypowiedź do mnie nie przemawia. Może przez "czółości"...


Problem tkwi w tym,, że ona wyznała mu miłość, ale on nie chciał z nią być. I niby 'wybrał' mnie. Tyle, że było wiele sytuacji, w których kłamał, nie wiem, czy mam mu teraz zaufać. Rozmawiałam z przyjaciółką, ona twierdzi teraz, ze już jej z nim przeszło i nic do niego nie czuje. Ale spójrzmy prawdzie w oczy... powiedziała tak tylko dlatego, żebym nie zwracała uwagi na nią przy swoim wyborze, czy chcę z nim być, czy nie. Ale prawda jest taka, że nawet jeśli owy chłopak mnie przytuli, czy pocałuje w policzek, pogarsza jej się humor. W moim sercu, że to tak określę, jest i ona -> złota dziewczyna, bo która skłamałaby, że już nic do chłopaka nie czuje, w takich okolicznościach? A dla niego... sama nie wiem. Chciałabym spróbować, ale jeśli to miałoby kosztować moją przyjaciółkę łzy w nocy, to ja wysiadam. Z drugiej strony są też jego uczucia. 'Czekał' jakieś 8 miesięcy na to, żeby ze mną spróbować.
Pira tak, może mi to minie, jak poznam go naprawdę i zobaczę jaki jest.
Ale nadal nie wiem, czy powinnam spróbować, ze względu na przyjaciółkę...
 

Pira

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2009
Posty
139
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Olsztyn
"Ale nadal nie wiem, czy powinnam spróbować, ze względu na przyjaciółkę... " to zależy co jest dla Ciebie ważniejsze.jeżeli przyjazn to zostaw go...nie ten to następny naprawde:))) a szkoda psuć przyjazn przez chłopaków:///
ale mówiłaś jej że coś do niego czujesz???
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
jak to czytam to tak sobie mysle, ze dobrze, ze jednak jestem facetem. Nie musze wszystkiego tak rozbierac na czynniki pierwsze :)

Analizujesz, a tak naprawde kazdy twoj wniosek moze byc bledny. Ten chlopak / facet z natury moze byc typem takiego malego kombinatora co to w swoj zywot ma wpisane koloryzowanie, plątanie sie w zeznaniach itd. I wcale nie musi wynikac z tego to, ze chce Cie koniecznie miec. Dziwnie sie troche czuje mowiac dziewczynie takie slowa - gdzie twoja intuicja, serducho ? :) Jakby sie dalo wszystko zanalizowac to juz dawno bylby program komputerowy do tego. Skad wiesz, ze "czekal" te 8 miesiecy dla ciebie ? Mogl czekac, chodzac co czwartek do klubu i zaciagac kolejne panny do akademika :)

Mozliwosci, jak widzisz, miliardy hehe...

Ja tam sie kieruje sercem (ulokowanym u faceta troche nizej niz u kobiety :) ) i nie narzekam...
 

Pira

Nowicjusz
Dołączył
22 Listopad 2009
Posty
139
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Olsztyn
"jak to czytam to tak sobie mysle, ze dobrze, ze jednak jestem facetem. Nie musze wszystkiego tak rozbierac na czynniki pierwsze :)"- a niektórzy faceci też tak robią:)))

ale co do tego faceta to tylko On wie co mu w głowie siedzi i my mozemy snuć tylko przypuszczenia;)) wiec albo jak się boisz i cenisz przyjazn zrezygnujesz z Niego...a jak nie ...to spotkaj się z nim i zaryzykuj;)))

"Ja tam sie kieruje sercem (ulokowanym u faceta troche nizej niz u kobiety :) ) i nie narzekam... " Greeg no wiesz ...:D
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Greeg Twoja szczerość wbiła mnie wręcz w krzesło, na którym siedzę :D Ale tak, masz rację, za bardzo analizuję. Powinnam kierować się sercem i intuicją. Zastanowiło mnie też to, co napisałeś odnośnie tych 8 miesięcy... Racja, nie 'czekał' biernie, mieliśmy ze sobą kontakty w miarę przyjacielskie, więc wiem, że na wakacjach spotykał się ze swoją byłą i z jeszcze jedną dziewczyną, z którą mu nie wyszło, aaaa.... no i jeszcze pisał do mojej przyjaciółki, taaaaaaak.
Ja raczej z 'natury', charakteru mam tak, że zawsze prócz widzenia świata sercem i intuicją, wchodzi rozum i analizowanie.
Pira moja przyjaciółka wie o wszystkim. Dosłownie. Nie mam przed nią tajemnic. Jest na tyle świetną osobą, że nagle zaczęła twierdzić, że w ogóle owy chłopak jej się nie podoba już, że wszystko przeszło. Powiedziałam jej swoje obawy, co do tego wszystkiego. Byłam szczera jak nigdy, ona się tylko uśmiechnęła i zapytała, czy ma się już cieszyć, że spróbujemy. No ale jak sobie przypomnę, co było 2 dni wcześniej, jak zrobiło jej się smutno, kiedy dajmy na to mnie przytulił... to się wyklucza.
Może powinnam zrobić tak, że spróbuję być z nim, bo próbowanie nie boli chyba ;), a jeśli coś będzie się psuć między mną, a nią, jeśli miałaby przez to płakać, to wysiądę i tyle...(?)
 
N

Nieprzenikniona

Guest
A czy nie jest tak, że idealizujesz tego faceta? Gdyby mu na Tobie tak bardzo zależało, jak twierdzisz, to starałby się o Ciebie już od samego początku. A on tak skakał z kwiatka na kwiatek- raz do Twojej przyjaciółki, a raz do Ciebie.

Minął tydzień, facet poznał mnie i zaczął pisać i na gadu i sms-y w wiadomym celu. Wkurzyłam się, bo uważałam, że to takie ... fałszywe, że 1.5 tygodnia wcześniej pisał jej, że mu zależy, że jest kimś szczególnym w jego życiu, że coś z tego będzie, a po 'zostańmy przyjaciółmi' zaczął z podobnymi tekstami do mnie.

To jest dokładnie to, o czym pisałam wyżej. On sam nie wie czego chce. Wygląda mi na desperata. Po prostu koniecznie chce kogoś mieć, ale czy rzeczywiście coś do Ciebie czuje? Mi się wydaje, że tak nie jest, on Cię traktuje jak ostatnią szansę. Może w to nie uwierzysz, bo zakochani mają klapki na oczach i nie widzą prawdy, ale ja jestem biernym obserwatorem, a osoby będące na moim stanowisku często wiedzą więcej, niż sami zainteresowani, bo patrzą na to z dystansem. Tak poza tym, w miłości nie ma co patrzeć na poboczne osoby. To taki mały egoizm, ale od tego zależy osobiste szczęście. Czasem trzeba być takim małym egoistą... Na razie nie podejmuj żadnej decyzji i poobserwuj go. Jeśli będzie Ci udowadniał, że Cię kocha, to spróbuj z nim. Ale obyś potem nie żałowała.
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Nieprzenikniona dałaś mi do myślenia. Faktycznie... powinnam jakoś bliżej się zastanowić, co do moich wyborów.
Dziękuję za wszystkie posty. Mam nadzieję, że sprawa rozwiąże się (czy też zawiąże ;)) w odpowiedni sposób.
 

matrone

Nowicjusz
Dołączył
9 Grudzień 2009
Posty
20
Punkty reakcji
1
Moim zdaniem mozesz się bardzo na nim zawieść, wieć zastanów się czy warto. Zastanów się jaki jest naprawdę, pamiętaj że poprzez komplementowanie najprościej zdobyć czyjąś sympatię. Przemysl to sobie ale z drugiej strony wiele rzeczy też zależy od Ciebie, ale czy ja wiem czy warto próbować? ;]
 

xAgax

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2009
Posty
23
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
..Tam gdzie ty...
Jeżeli coś do niego czujesz to spróbuj sie z nim zaprzyjaźnić... a z przyjaciółką porozmawiaj szczerze co o tym myśli.
Ja też mam podobną sytuację tylko że moja przyjaciółka nie jest taką prawdziwą przyjaciółką i gdybym zaczęła chodził z jej byłym pewnie nic by ją to nie obchodziło!
 

Ah My Goddess

Nowicjusz
Dołączył
1 Czerwiec 2007
Posty
279
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Kuj-Pomorskie
Po prostu koniecznie chce kogoś mieć

Cudowne określenie tego faceta.

Nie wyszło z koleżanka to nie chciał być sam a że byłaś najbliżej to wiadomo.
Pomyśl że np byłby z Tobą tylko dlatego że nie lubi być sam.
Ileś miesięcy nikogo nie szukał? może szukał ale mu nie wyszło.

Taka osoba która nie jest stała w uczuciach może Cie zdradzić.
Myślę że stać Cię na kogoś lepszego. Pozatym przyjaźń według mnie jest ważniejsza.Chłopaka zawsze możesz znaleźć a dobrej przyjaciółki już nie. Po co przez taką osobę psuć waszą więź, tzn mimo iż koleżanka się uśmiecha napewno jest jej smutno ale jest na tyle dobrą osobą że chce się cieszyć Twoim szczęściem. Czy warto? Moim zdaniem nie. Aczkolwiek wiem że łatwo się mówi odpuść kiedy serce podpowiada coś innego. Skonsultuj się z koleżanką, spytaj co by zrobiła jeśli ona by była w Twojej sytuacji. Ona go zna, My nie wiec jej ocena moze być ważna:)

Tak na koniec napisze że jeśli szukasz poważnego związku powinnaś być dla partnera kimś wyjątkowym a nie poprostu "zastepczą" dziewczyna bo z inną nie wyszło.
A nie wyszlo z koleżanka, pewno nie bedąc nawet smutnym, nie roniąc żadnej łzy od tak nagle pokochał Ciebie...ehhhh.

Szkoda potem Twoich łez, łez koleżanki- ja bym odpuścił chyba że zrobiłby coś co naprawdę usuneło to niekorzystne wrażenie które niewątpliwie pozostawił.
Mam nadzieje że Twój wybór będzie trafny,jaki by on nie był to życze Tobie i koleżance szczęścia:)

I wybacz za chaos w moim poscie.
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Ah My Goddess i Nieprzenikniona sprawa się rozwiązała. :) I w sumie, to trochę śmiać mi się z siebie chce...


Chłopak znalazł sobie między czasie 'koleżankę' w miejscu, w którym studiuje. :) Wygląda na to, że czasem wrażenia i spostrzeżenia, co do osób, które się poznaje, pozostają najtrafniejsze na początku. Mamy 'pogadać na żywo' jak przyjedzie. Już to widzę ha, ha, ha. No ale cóż...
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Nie gadaj z nim na żywo, bo po co? Wg mnie, on nie ma Ci nic odkrywczego do powiedzenia i stracisz tylko czas. Nieważne która, ważne że jakaś- taką on wyznaje zasadę.
 

niesia87

Anioł ;)
Dołączył
26 Sierpień 2009
Posty
942
Punkty reakcji
21
Wiek
37
Miasto
Łódź
W sumie dobrze się stało ;) Według mnie ważniejsza powinna być przyjaźń a nie facet kombinator ;) Jeszcze trafisz na kogoś wartego uwagi :)

Pozdrowienia dla Ciebie i przyjaciółki :) :*
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Nieprzenikniona myślę, że nawet nie będzie sobie zaprzątał głowy przypomnieniem sobie, że miał ze mną porozmawiać. Chyba, że jest na tyle... nie wiem jak to określić, żeby myśleć, że może mieć tam dziewczynę i tutaj ... mnie. I hope I'm wrong :)

niesia;> dziękuję :)
 
Do góry