Dziewczyny powiedzialam wam że biore sie w garsc i zaczne powoli ufac mojemu chlopakowi.Ale nie bralam pod uwage tego c o sie dzis stanie.Kolo godziny 12 ktos zadzwoinl do moich drzwi.Gdy je otworzylam zobaczylam dziewczyne w moim wieku.Powiedziala mi że jest byla Patryka i chcialaby ze mna porozmawiac.Wpuscilam ja na chwile.Okazalo sie ze wcale nie miala dobrych zamiarow.Powiedziala mi ze nie chce mnie martwic,ale chce wyznać że Patryk ciagle ja kocha tylko nie wie jak mi to powiedzieć.I że jemu wogole nie pasuje że mieszkamy daleko od siebie i woli miec blizej dziewczyne.Wkurzylam sie i wyrzucilam ja za drzwi.I teraz jest kwestia zaufania.Chcialabym zadzwonic do Patryka zeby mi to wyjasnil,ale ejzeli okaze sie to nieprawda to wiem ze mu bedzie strasznie przykro ze wierze jego bylej a nie jemu.Przeciez jego byla pewnie chce nas sklocic.A bylam juz taka szczesliwa.A tu znowu sie pochrzanilo.