był wypadek...

busik

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
482
Punkty reakcji
0
Dzisiaj był wypadek w Poznaniu. Rano. Wtedy kiedy prawdopodobnie mój chłopak był w drodze do pracy. Niby jechał w drugim kierunku, ale...

Najgorsze jest to, że jak zobaczyłam to w wiadomościach, to tak naprawdę zbytnio się tym nie przejełam. Może teraz dopiero ogarnia mnie mały strach, bo dopiero sobie uświadomiłam, że mogło się coś jemu stać. Jednak, w wielkiej panice nie jestem, może nawet się tym nie przejmuję. To raczej... dość dziwne, skoro mój ukochany mógł być zagrożony, a ja nic... Jestem spokojna, a powinnam się martwić, zastanawiać, pisać i dzwonić do niego czy nic mu się nie stało. A ja tylko siedzę i... spokojnie piję sobie herbatkę...

Czy to znaczy, że go tak naprawdę nie kocham??
 

anula30

.....(^_^).....
Dołączył
13 Czerwiec 2007
Posty
1 774
Punkty reakcji
0
Wiek
46
Miasto
~zach-pom~
ludzie roznie reaguja na takie rzeczy jedni sa w panice inni reaguja jak najbardziej spokojnie

po za tym skoro wiedzialas ze to nie ta trasa to czym sie martwisz ;)
 

Łobuziara

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
323
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
~fAR aWAY~
może i powinnaś się przejmować
to normalna reakcja
ale nie jest powiedziane, że go nie kochasz!
skoro to była inna trasa...
a wiesz już chociaż, co z nim...?
 

Mrs X.

Nowicjusz
Dołączył
14 Wrzesień 2007
Posty
643
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
z Krainy Marzeń
sama nie wiem.
każdy inaczej reaguje na stresy.
kiedy zmarł mój dobry kolega- ja jako jedyna osoba nie płakałam.
byłam dość spokojna. zastanawiałam się czy to na prawdę prawda, czy to nie sen.
ale w końcu wybuchłam...
więc wydaje mi się, że gdyby jednak coś mu się stało, to- byś "panikowała".
a czy go kochasz- musisz sama odpowiedzieć sobie na to pytanie.
 

Shojo_606

Nowicjusz
Dołączył
4 Kwiecień 2007
Posty
181
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
...Utopia... <szkoda, że nie istnieje>
moglo się sytać, ale nic się nie stało po co panikować i się rpzejmować na zaś... jakbymn tak się rpzejmowała, o boze mół mnie potrącić autobus, o boze mogłam mieć problemy z wyrostkiem, o boze mogłam źle stanąc i skrecic nogę, moja koleżanka tak miała... jak bedziesz tak obsesyjnie mysleć o tym to w końcu dostaniesz paranoi ciągle będizesz sobie wyobrazać że dzieje sie coś złego.
Twoja pierwsza reakcja byłą najnormalniejsza, poprostu zbytnio się nie rpzejmować, twój chłopak jest cały, ty też, coś mogło sie stać, ale sie nie stało...
 

ufolek385

Nowicjusz
Dołączył
15 Październik 2005
Posty
6 648
Punkty reakcji
1
Wiek
18
Upewnij się najpierw....nie stresuj sie...
ale ona właśnie pisze że się nie stresuje xD

nie wiem dziwne... ja bym się napewno stresowała
to czy go kochasz sama musisz wiedzieć, bo my ci przecież nie powiemy. powiem ci kochasz go to będziesz go kochać a powiem nie kochasz go to z nim zerwiesz bo nie ma to sensu?
 

Tymeras

Nowicjusz
Dołączył
29 Kwiecień 2006
Posty
202
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Poznań
Dajcie spokój :O

Mało jest w mieście wypadków? Jakbyśmy mieli myśleć za każdym razem ze jakiś nasz bliski mógł w tym uczesniczyć to wszyscy byśmy sfiksowali.
 

MlodyDlaCiebie

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2007
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Polska
Nie ma co gdybać jak byśmy sie wszystkim przyjmowali to nie wychodzili byśmy z domu ponieważ na każdym kroku coś złego nam sie może stać.... a skoro on nie był w tym miejscu to nie masz powodów do stresu:) dlaczego myślimy o tym co by sie stało gdyby ? NIE WARTO GDYBAĆ BIERZMY ZYCIE JAKIM JEST !!
 

busik

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
482
Punkty reakcji
0
Dzięki za odpowiedzi :]
Na szczescie nic mu się nie stało. Napisał mi, że wszystko jest w porządku. Jego koleżanka z pracy akurat była uczestnikiem tego wypadku, ale na szczeście nic się jej nie stało.

Tak szczerze mówiąc, to z początku na to w ogóle nie zareagowałam, ale jak napisałam mu smsa żeby się odezwał, to byłam niespokojna. Na szczescie nie potrzebnie. :]

pozdrawiam
 

Łobuziara

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
323
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
~fAR aWAY~
nasuwa mi się " a no widzisz...?"
ale nie napiszę...
w każdym razie- dobtrze że nic się nie stało:)
 
Do góry