Bycie z kimś i czekanie na miłość...

rafal1070

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2010
Posty
8
Punkty reakcji
1
Spotykałem się z dziewczyną 7 miesięcy . Ona ma 20 lat ja 23. Kilka dni temu się rozstaliśmy z mojego powodu... powiedziałem juz drugi raz ze ja chyba nie kocham jeszcze.Teraz ona bardzo to przeżywa , płacze, żałuje tych 7 miesiecy straconych . Ona się trochę zaangażowała , bardzo mnie lubiała , mówi ze" coś tam do mnie czuje..." jednak nie chce juz być w związku z kimś kto ją nie kocha. Ja bardzo pragnołem się zakochać w niej ona jest wspaniałą dziewczyną , przeżyliśmy razem bardzo dużo , np wspólne wakacje nad morzem. Rozmawailiśmy o wszystkim , świetnie się rozumieliśmy. Nie spaliśmy razem bo nie chcieliśmy , bo umówiliśmy się ze zrobimy to jak będzie miłość. Czegoś mi w tym zwązku brakowało i w niej, może w jej urodzie... raz mi się bardzo podobała, raz mniej. No ale przecież nikt nie jest idealny... Teraz ona chce zapomnieć o mnie , nie chce żebym się z nią kontaktował, chce sobie ułożyć zycie na nowo. Ja bardzo chciałem z nią być ,ale miłości chyba nie czułem. Bardzo chciałem mieć dziewczynę , a ona była idealną kandydatką na nią , nawet na żone. Teraz myśle że spotykałem się z nią w nadzieii że się zakocham, oraz żeby nie być samotnym ,mieć z kim wyjść do kina , na spacer. Boje się że straciłem jedyną dziewczynę którą mogłem mieć. Teraz nie mam kolegów, koleżanek , boje się ze nie poznam nikogo już . Nie wiem czy dobrze się stało że się rozstaliśmy , mi żal że miałem taki skarb i nie czułem całym sobą że ją kocham . Zastanawiam się czy trzeba było czekać aż się zakocham czy może nie patrzeć na miłość tylko kierować się rozsądkiem , Trochę popłakuje że ją tak skrzywdziłem , że nie doceniam tego co mi los dał. Chciałbym nadal się z nią kontaktować, przyjaznic , pomagać jej. Czy sympatia, dogadywanie się ,szanowanie wystarczy żeby być razem?
 

Delgado88

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2008
Posty
146
Punkty reakcji
0
Powiem Ci stary ze jestem w podobnej sztuacji. Jestem z nia 2,5 roku nie czuje ze ja kocham, ona mnie bardzo. Czasami mysle ze powinienem z nia zerwac bo nie moge sie zakochać. Wciaz mysle o mojej poprzedniej dziewczynie (pierwszej) ale wiem ze ona bardzo to przeżyje. Jestem z nią chyba juz z przyzwyczajenia bo to nie miłość, nie tym razem.
Podobno człowiek docenia to co miał po tym jak to straci. Boje sie ze bede w takiej sytuacji jak ty, ze bede żałował, lubie ryzyko jestem w stanie z nią zerwać. I tak juz żałuje że zerwałem z moją ex, mimo ze miałem powody to ją wciąż kocham.
 

Nutka_

Nowicjusz
Dołączył
27 Październik 2011
Posty
9
Punkty reakcji
0
Ja bardzo chciałem z nią być ,ale miłości chyba nie czułem. Bardzo chciałem mieć dziewczynę , a ona była idealną kandydatką na nią , nawet na żone. Teraz myśle że spotykałem się z nią w nadzieii że się zakocham, oraz żeby nie być samotnym ,mieć z kim wyjść do kina , na spacer. Boje się że straciłem jedyną dziewczynę którą mogłem mieć.


Bez przesady… mieszkasz na pustyni? Na świecie jest 7 miliardów ludzi-na pewno nie jest jedyną dziewczyną...Jesteś jeszcze młody, jak teraz masz wątpliwości (po 7 miesiącach )to pomyśl sobie co będzie za 10 a nawet 20 lat po ślubie…

„Czy sympatia, dogadywanie się ,szanowanie wystarczy żeby być razem?”

Mi np. by to wystarczyło… ale przemyśl dokładnie czy TOBIE to wystarczy.

Wydaje mi się, że warto się spotykać z drugą osobą jeśli:
1)Czuje się miłość(osobiście w to nie wierze… ale co kto lubi)
2)Odpowiada Ci- Różne rzeczy różni ludze chcą od partnera…

1.To tylko moja opinia i zrobisz co chcesz ale jeśli przez 7 miesięcy nic do niej nie poczułeś to raczej już się to uczucie nie pojawi… miłość jest zwykle najsilniejsza przez 1szy rok randkowana ale równie dobrze może się pojawić pomiędzy przyjaciółmi po kilku latach…nie wiem czy chcesz marnować swój i jej czas czekając aż się to uczucie pojawi bo wcale nie musi się ono pojawić i nie ma gwarancji
2.Jeśli zdecydowałbyś się jednak na związek z rozsądku to radzę zrobić dwie listy: czego wymagasz od potencjalnej partnerki i drugą: jakie wady możesz tolerować(max 10 cech na obu listach). Przemyśl sobie czy ta twoja dziewczyna spełnia je wszystkie. Jak spełnia to ok. a jak nie to szukasz dalej.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
A ja uważam że to średnio rozsądne być z kimś"z rozsądku" zwał jak zwał.. w końcu którejś ze stron czegoś zacznie brakować... albo poczuje tę "miętę" do kogoś innego... ja bym nie chciała żeby ktoś był zemną z rozsądku, bo chce mieć z kim iść do kina czy gdzieś indziej...

Wole miłość gorące uczucie motyle w brzuchu ten stan kiedy nie myśli się o nikim tylko o tej jedynej osobie... być może takie uczucie przezywa większe kryzysy w przyszłości, ale jakie oto szczęście czuć się tak rozanielonym :)

Ale to już kto co uważa za stosowne i odpowiednie dla siebie...
 

ania88a

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Z własnego doświadczenia wiem, że bycie z kimś z rozsądku nie jest proste... i wielu aspektów brakuje, wielu ważnych aspektów. Jestem z kimś od 1,5 roku. Mieszkamy razem, wychowujemy razem dziecko (z mojego poprzedniego związku), dobrze się dogadujemy, patrząc z boku tworzymy fajną rodzinę... ale we mnie gdzies głęboko tkwi tęsknota za takim wielkim uczuciem, za potrzebą powtarzania drugiej osobie, że ją kocham, za tym ciepłem w sercu kiedy ta osoba jest obok- bo to wszystko jest piękne i ważne. Nie wiem czy najważniejsze, bo czasami ta wielka miłość nie wystarczy do tego, aby spędzić ze sobą resztę życia, codzienność wygrywa- a przecież codzienność to własnie rozmowy, kompromisy, dyskusje, wspólne rozwiazywanie problemów... podobno nie można mieć wszystkiego, trzeba się cieszyć tym, co się ma i to doceniać.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Oby nie zabrakło Ci tego do tego stopnia, że wasza rodzina się rozpadnie...
Ja uważam że poza przyzwyczajeniem rozsądkiem wygodą ludzi powinno wiązać ze sobą coś więcej...
Ale to tylko moje zdanie... nie wiem jak los mną pokieruje... na razie mam to czego pragnęłam, motyle w brzuchu, szaleństwo i gorąca miłość... ^^
 

samotnawsieci93

Bywalec
Dołączył
10 Grudzień 2008
Posty
2 716
Punkty reakcji
82
Nazywając rzeczy po imieniu Autorze boisz się samotności i dlatego byłeś z nią. Dobrze zrobiłeś, że byłeś szczery z tą dziewczyną. Ona marnowała tylko swój czas z Tobą, a tak ma chociaż szansę na to, że nie przeoczy prawdziwej miłości.
Moim zdaniem związek/małżeństwo z rozsądku nie jest dobrym rozwiązaniem. Prędzej czy później komuś zacznie czegoś brakować, będzie żałować że nie przeżyło na początku tej szalonej miłości i zechce się być może wyrwać.

SzklanaDama
 

Damianex121

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Hahaa czekanie na miłość, daj spokój nie ma czegoś takiego albo kogos kochasz albo nie
 

natalia257

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
Spotykałem się z dziewczyną 7 miesięcy . Ona ma 20 lat ja 23. Kilka dni temu się rozstaliśmy z mojego powodu... powiedziałem juz drugi raz ze ja chyba nie kocham jeszcze.Teraz ona bardzo to przeżywa , płacze, żałuje tych 7 miesiecy straconych . Ona się trochę zaangażowała , bardzo mnie lubiała , mówi ze" coś tam do mnie czuje..." jednak nie chce juz być w związku z kimś kto ją nie kocha. Ja bardzo pragnołem się zakochać w niej ona jest wspaniałą dziewczyną , przeżyliśmy razem bardzo dużo , np wspólne wakacje nad morzem. Rozmawailiśmy o wszystkim , świetnie się rozumieliśmy. Nie spaliśmy razem bo nie chcieliśmy , bo umówiliśmy się ze zrobimy to jak będzie miłość. Czegoś mi w tym zwązku brakowało i w niej, może w jej urodzie... raz mi się bardzo podobała, raz mniej. No ale przecież nikt nie jest idealny... Teraz ona chce zapomnieć o mnie , nie chce żebym się z nią kontaktował, chce sobie ułożyć zycie na nowo. Ja bardzo chciałem z nią być ,ale miłości chyba nie czułem. Bardzo chciałem mieć dziewczynę , a ona była idealną kandydatką na nią , nawet na żone. Teraz myśle że spotykałem się z nią w nadzieii że się zakocham, oraz żeby nie być samotnym ,mieć z kim wyjść do kina , na spacer. Boje się że straciłem jedyną dziewczynę którą mogłem mieć. Teraz nie mam kolegów, koleżanek , boje się ze nie poznam nikogo już . Nie wiem czy dobrze się stało że się rozstaliśmy , mi żal że miałem taki skarb i nie czułem całym sobą że ją kocham . Zastanawiam się czy trzeba było czekać aż się zakocham czy może nie patrzeć na miłość tylko kierować się rozsądkiem , Trochę popłakuje że ją tak skrzywdziłem , że nie doceniam tego co mi los dał. Chciałbym nadal się z nią kontaktować, przyjaznic , pomagać jej. Czy sympatia, dogadywanie się ,szanowanie wystarczy żeby być razem?
idiota jak ja.tez stracilam fantastycznego chlopaka
 

kaiser

where is my mind?
Dołączył
19 Grudzień 2011
Posty
736
Punkty reakcji
30
Miasto
Warszawa
myśle że spotykałem się z nią w nadzieii że się zakocham, oraz żeby nie być samotnym ,mieć z kim wyjść do kina , na spacer. Boje się że straciłem jedyną dziewczynę którą mogłem mieć.
o Boże, biedna laska, powinna kopnąć cię w srakę i wymazać z pamieci, że los postawił na jej drodze taką :cenzura:ę.

Edit by Wloo: Chamstwa tolerować nie będziemy. +20% ostrzeżenia.
 

stefaniaa

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2009
Posty
354
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
Bardzo dobrze, że z nią nie jesteś. Nie było w Waszym związku ':cenzura:nięcia' (przepraszam za słownictwo, ale to najlepsze określenie). Spotkasz jeszcze tą jedyną, zobaczysz. Nie ma co żałować. Nie można być z kimś z przyzwyczajenia. Ja byłam z chłopakiem 2 lata. Później cały 'czar' prysł. Nie chciałam zrywać, bo przecież byliśmy do siebie przyzwyczajeni, a miłości już nie było. I jakoś jest :) Nie patrz na to, że nie znajdziesz nikogo. Teraz masz taki okres obwiniania się o wszystko, a to nie jest dobre. I jeszcze jedno: Jak zostawiłeś dziewczynę to się do niej nie odzywaj. Tak będzie lepiej dla niej.

Steff
 

Domelek89

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2008
Posty
326
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
Taaaacy młodzi ... całe życie przed wami ... Ani jedno ani drugie nie powinno się przejmować !
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Widzę, że dzisiejsza młodzież płci męskiej jakaś zniewieściala lekko i zaczynają robić dokładnie to co kobiety - siedzą z kimś z braku laku. Nie czujesz nic do dziewczyny to litości, dajcie sobie spokój bo i tak nic nie będzie. Teraz nic nie czujesz to za 5 lat poczujesz ? Albo po ślubie ? Masakra. Trzeba podejmować męskie decyzje, a nie zachowywać się jak ... piz*a i ciągle schowanym za podwójną gardą przed życiem. Weź się w garść - to ty masz mieć jaja.

Poza tym to szkoda czas marnować. Jej i sobie.
 

Agniesia

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2005
Posty
156
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
stamtąd
Masz dopiero 23 lata, spokojnie, jeszcze znajdziesz tę jedyną :) dla mnie to czysty idiotyzm być z kimś tylko po to, zeby kogoś mieć, poźniej może dojść do wpadki i całe zycie jesteście skazani na siebie (nawet jeśli się rozstaniecie)
 

orkus

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2011
Posty
84
Punkty reakcji
3
Wiek
44
Życie jest zbyt krótkie, żeby czekać latami na uczucie. Jeśli na początku tego nie ma, to potem może być tylko przyjaźń, przyzwyczajenie, uzależnienie, ale na pewno nie miłość.
 

good hell

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2012
Posty
98
Punkty reakcji
2
dobrze, że z nią zerwałeś, ponieważ tylko byś ją okłamywał i oszukiwał.
to bolesne, wbrew pozorom..
nie da się zakochać na siłę! to bez sensu..
mogłeś od razu to zakończyć, ona miałaby mniej cierpienia..
 
Do góry