Zbliża się czas powrotu do szkoły i boje się, że moja waga ulegnie pogorszeniu. A mianowicie chodzi mi o to, że na lekcjach burczy mi w brzuchu i musze cos zjesc zeby przestało, nawet jesli mi sie zabardzo nie chce. W domu to co innego jestem sama, a nawet jesli z kims to da sie zagłuszyć burczenie. A w szkole cisza na lekcji a tu nagle kompromitujace odgłosy z brzucha. Jak sobie z tym poradzić, przeciez nie moge jesc tylko dlatego bo mi w brzuchu burczy! Czy jest jakiś sposób aby "kiszki marsza nie grały"?