Buraki

user345

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2012
Posty
55
Punkty reakcji
0
Siema. Nie wiem czy to dobry dzial, ale zadnen inny mi nie pasowal. Chcialbym zapytac co sądzicie o ludziach bez przyszłości, pakującymi sie w problemy (nie żadko pod wpływem alkoholu), pseudo gansterami ktorych dalej bede nazywal burakami ?

Nie wiadomo jak się zachować przy takich burakach. Tacy ludzie są zdolni do wszystkiego dlatego sam nie wiem czy lepiej po prostu odejsc i nie wdawac sie w dyskusje czy w ostatecznosci uzyc siły. Tylko co potem. Burak jak wiadomo ma w głowie pusto , i różne głupie rzeczy moga mu do głowy przyjsc jak np. otrucie psa. A takich sytuacji moze lepiej unikac. Co sądzicie ?
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Ja uważam ,że takich ludzi po prostu się ignoruje.
Nie warto wdawać się z takimi w dyskusję ,gdyż zapewne i tak nic mądrego nie mają do powiedzenia a tylko szukają zaczepki i chcą sprowokować.
Raczej nie nazwała bym ich "burakami" tylko jakimś "cwaniakami"?
Warto też zaznaczyć ,że niektórzy mogą mieć ciężką sytuację w domu (jakaś patologia) czy jakieś inne problemy i muszą to odreagować, dać upust emocjom ,a że nie trenują sportu , nie mają zainteresowań to celem staje się drugi człowiek .
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Porozmawiaj na posterunku policji, jeśli żaden z kliki nie ma tam krewnych czy dobrych kumpli.
Druga możliwość - porada proboszcza lub nauczyciela
 

user345

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2012
Posty
55
Punkty reakcji
0
Porozmawiaj na posterunku policji, jeśli żaden z kliki nie ma tam krewnych czy dobrych kumpli.
Druga możliwość - porada proboszcza lub nauczyciela

Problem nie jest tak uciążliwy. Tzn generalnie wogóle nie ma problemu, tylko takie sytuacje mnie denerwują. Czasem nie mam przyjemności iść na spacer, wiedząc że po drodze moge spotkać jakiegoś cwaniaka (a jest w mojej wsi kilku tanich). Najlepiej wszędzie jeździć samochodem, żeby nie mieć kontaktu z takimi ludzmi, ale to nie rozwiązanie.

Najbardziej denerewują mnie teksty typu "pożycz 10 zł", "podwieź mnie gdize tam" albo pretensje czemu dwa tygodnie temu nie powiedziałem mu czesc :) Aż śmiać się chce jak to sobie tak głośno przeczytalem.

Ja z natury rozmawiam z kimś kto sie ze mna wita i zaczyna dyskusje, ale tu błąd. Potem takim burak myśli że jest moim kolegą. Czasem nie wiadomo jak się zachować. Niesytety tego się nie ominie, zawsze tacy ludzie bez przyszłości z będą chodzić po ziemi, a szkoda :/
 
I

immanentne

Guest
ja strasznie nie lubie ludzi tego pokroju i jesli tylko moge to ich unikam, a jesli już taki ktos stanie na mojej drodze to zabijam go wzrokiem
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Pożycz 10 zł
A od kogo?

Może przechodzić dość wcześnie na drugą stronę ulicy?
Może iść w drugą stronę niż oni gdzieś podpierają mury?

Najlepieej spacerować o świcie - oni odsypiają szlifowanie chodników. :yinyang: :kropla:
 

WaZe

Nowicjusz
Dołączył
23 Styczeń 2013
Posty
42
Punkty reakcji
1
Ja takie dziwne typy omijam - zmieniam strone ulicy, po której idę, chowam tel, przechodze spokojnie bez słowa, no, nie próbuję ich prowokować. Ale też można użyc wielu innych słów, niż buraki. Masz takich kolegów, że Cię to tak wkurza i takim słowem chcesz się wywyższyć ponad nimi?
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Najbardziej denerewują mnie teksty typu "pożycz 10 zł", "podwieź mnie gdize tam" albo pretensje czemu dwa tygodnie temu nie powiedziałem mu czesc
smile.png
Aż śmiać się chce jak to sobie tak głośno przeczytalem.
Hehe, ja lubię "solidaryzować" się z "potrzebującym".

A: Pożycz 10 zł
B: Sam bym chętnie pożyczył. Czasy trudne, kryzys, benzyna droga. Lipa...

-----------------------
A: Masz papierosa ?
B: Niestety. Sam bym chętnie zapalil.


To zmniejsza agresję :) Takie typowe klasyczne, krótkie NIE, w zależności od barwy głosu i od tego ile rozmówca ma % ;) potrafi zabrzmieć dla niego nieprzyjaźnie, butnie, konfrontacyjnie. A takie "łączenie się w bólu" w stylu: "też nie mam, a szkoda bo chętnie bym się napił / zapalił" itd. łagodzi obyczaje ;)

Dość często nocą mi się zdarzało swego czasu chodzić, często nawet w pojedynkę i stosunkowo często miałem takie pytania. Takie "olewawcze NIE" potrafi wzbudzić agresję, a spokojnie, lajtowe: "niestety, sam bym chętnie pożyczył , zapalił, napił się, zadzwonił" sprawia, że on widzi Ciebie jako podobnego do niego :D
 
Do góry