czarnaowca92
Nowicjusz
- Dołączył
- 24 Czerwiec 2012
- Posty
- 3
- Punkty reakcji
- 0
Witam mam 20lat bylem 3 lata z dziewczyna, rozstalismy sie za pare dni byla z moim kolega dalszym byla z nim ok 2 miesiace Kochalem ja, jeszcze jest jakies uczucie... Zaczalem sie spotkac z dziewczyna 3 lata mlodsza ode mnie widywalismy sie w kazdy weekend ona mowila ze nie chce zwiazku bo nie chce mnie zranic ze miala jednego oficjalnego chlopaka z ktorym byla pol roku, po 2 miesiacach "zaproponowala" zwiazek zaczelismy chodzic od poczatku znajomosci nie bardzo chciala sie do mnie przytulac, calowac tym bardziej o spotkania to musialem sie prosic 1h w piatek i 1h w sobote, z kolezankami i kolegami mi zawsze czas wyjsc a jak ja pisze zeby wyjsc to a to musi do babci pojde, a to sprzatac a to uczyc sie caly czas jakis pretekst a ciagle slysze ze z kims gdzies idzie czy cos. Wogole nie daje od siebie zadnych uczuc jak bym byl zbyteczny a tak to pisze jak jej zalezy itp a dla niej nie ma roznicy czy nie widziec bedziemy sie tydzien czy miesiac, nie czuje sie szczesliwy w tym zwiazku, mowilem jej co mnie boli lecz ona mowi ze wymyslam i ze naprawde jest zajeta napisalem do niej ostatnio zeby wyjsc w sobote mowila ze roboty duzo ma i nie wie jak z czasem bedzie wczoraj wieczorem sie z nia spotykam i slysze ze 3 h z kolezanka sobie rowerem jezdzila potem siedziala sobie z nia a dla mnie 60 min i to tak jak bym nie byl potrzebny, brakuje mi czulosci uczucia co mialem przy tamtej dzeiwczynie z ktora juz oczywiscie nie bede. Moja obecna zachowuje sie innaczej niz wszystkie inne dziewczyny jest zimna, pomozcie mi bo ten zwiazek bardziej mnie wykancza niz pozwala myslec o wspolnym domu... (