Brak uczucia bólu na narkotykach

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Ogólnie mówiąc, techniki pracy z umysłem, w zależności od rejonu i tradycji - np odpowiedni typ medytacji, techniki transowe, autohipnoza itp etc.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Ja wiem czy jałowej?Wg. mnie wręcz przeciwnie.Co do marihuany - prawie wszędzie podaje się ,że zmniejsza ból.Nie do końca prawda.Ona nie ma takiego działania ,że np. przytępi ci pracę receptorów czy w inny bezpośredni sposób zadziała na organizm.Wszystko jest w Twojej głowie.Ganja stymuluje umysł ,wpływa na jego pracę - tak naprawdę po suszu wszystko zależy od tego co sobie (nie lubię tego zwrotu) ,,nakręcisz".Po dłuższym czasie palenia to zaczyna działać (z tym uśmierzaniem bólu).Coś mniej więcej w guście jestem przekonany ,że mi pomoże i właśnie dlatego pomaga.W sumie to Diviner ujął wszystko co w tej kwestii rzec mogę - praca nad umysłem.To jego potęga jest naszą największą siłą.Nie warto jej sp@@@@ takim ,,cudem" jak dopalacze.Swoją drogą ciekawi mnie czy mógł byś wymienić jakieś konkretne techniki owych ćwiczeń umysłu.Było by bardzo dobrze.
Tak feta uśmierza ból - szkoda mi twojego organizmu.Heroina i ogólnie opiaty jeszcze lepiej spełnią tu swoją rolę - tym bardziej mi go szkoda.
 

mikel10

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2008
Posty
86
Punkty reakcji
0
NIE MA TAKIEGO CZEGOS JAK PODZIAL NA MIEKKIE NARKOTYKI CZY TWARDE
to uzaleznia i to jedynie z uzaleznienia od marichuany latwiej sie wydostac i zyc na trzezwo
chociaz nie wyleczyc bo uzaleznionym czlowiek jest przez cale swoje zycie
moze jedynie byc trzezwy

Wybacz kolego, ale pierniczysz głupoty.
Dawno już udowodniono że marihuana NIE UZALEŻNIA. Bosh - do zioła mozna się najwyżej przyzwyczaić. A więc występuje uzależnienie psychiczne. Tak jak od czekolady czy seksu.
Po co piszesz takie pierdoły i straszysz ludzi?
 

mikel10

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2008
Posty
86
Punkty reakcji
0
Ja wiem czy jałowej?Wg. mnie wręcz przeciwnie.Co do marihuany - prawie wszędzie podaje się ,że zmniejsza ból.Nie do końca prawda.Ona nie ma takiego działania ,że np. przytępi ci pracę receptorów czy w inny bezpośredni sposób zadziała na organizm.Wszystko jest w Twojej głowie.Ganja stymuluje umysł ,wpływa na jego pracę - tak naprawdę po suszu wszystko zależy od tego co sobie (nie lubię tego zwrotu) ,,nakręcisz".Po dłuższym czasie palenia to zaczyna działać (z tym uśmierzaniem bólu).Coś mniej więcej w guście jestem przekonany ,że mi pomoże i właśnie dlatego pomaga.W sumie to Diviner ujął wszystko co w tej kwestii rzec mogę - praca nad umysłem.To jego potęga jest naszą największą siłą.Nie warto jej sp@@@@ takim ,,cudem" jak dopalacze.Swoją drogą ciekawi mnie czy mógł byś wymienić jakieś konkretne techniki owych ćwiczeń umysłu.Było by bardzo dobrze.
Tak feta uśmierza ból - szkoda mi twojego organizmu.Heroina i ogólnie opiaty jeszcze lepiej spełnią tu swoją rolę - tym bardziej mi go szkoda.

Marihuana uśmierza ból - FAKT. Jednym z jej zastosowań medycznych jest właśnie to.

Kilka innych substancji też. Opium uśmierzyło mnie dokumentnie ;)
Nic mnie nie bolało ani przed, ani po, ale zgaduję że jakby ktoś mi w międzyczasie obciął palec to mógłbym się nie zorientować.
Z resztą bronić też nie bo nie umiałem się ruszać.

A jak chodzi o techniki medytacyjne itp - zawsze rozwój swojego umysłu samemu jest, i będzie, lepszy niż robienie tego przy pomocy jakichkolwiek środków.

Pozdro,
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Przeczysz sam sobie. Mówisz, że marihuana nie uzależnia, ale wywołuje uzależnienie psychiczne. Ono też jest uzależnieniem i też są ludzie, którzy się z tego leczą, więc nie pieprz.
 

mikel10

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2008
Posty
86
Punkty reakcji
0
Przeczysz sam sobie. Mówisz, że marihuana nie uzależnia, ale wywołuje uzależnienie psychiczne. Ono też jest uzależnieniem i też są ludzie, którzy się z tego leczą, więc nie pieprz.

Napisałem jasno - uzależnienie psychiczne. Działające tak jak i uzależnienie od seksu czy czekolady.
Nie ma nawet porównania do uzależnienia fizycznego od np. alkoholu.

A z tym leczeniem to nie przesadzaj chłopie... To nie leczenie tylko odzwyczajanie się.

Wiem co piszę - byłem tam.
 

mikel10

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2008
Posty
86
Punkty reakcji
0
Chodzi mi o to, że leczenie przez terapię, czy odwyk też jest leczeniem.

Po części masz rację, ale to znaczyłoby że jak przestaniesz pić kawę codziennie, to znaczy że robisz sobie terapię.
Moim zdaniem to już trochę za bardzo podciąganie na siłę...

Zioło można spokojnie przestać palić samemu i bez niczyjej pomocy sobie z tym dać radę. z tego co wiem to np. z alko
sprawa nie wygląda już tak łatwo...
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Po części masz rację, ale to znaczyłoby że jak przestaniesz pić kawę codziennie, to znaczy że robisz sobie terapię.
Moim zdaniem to już trochę za bardzo podciąganie na siłę...

Zioło można spokojnie przestać palić samemu i bez niczyjej pomocy sobie z tym dać radę. z tego co wiem to np. z alko
sprawa nie wygląda już tak łatwo...

A według mnie, to czy ktoś przestaje brać samemu czy z pomocą terapeutów to kwestia indywidualna. Z alkoholu też niektórzy sami wychodzą...
 
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
627
Punkty reakcji
38
Wiek
31
Miasto
There's a hole in the world like a great black pit
Wybacz kolego, ale pierniczysz głupoty.
Dawno już udowodniono że marihuana NIE UZALEŻNIA. Bosh - do zioła mozna się najwyżej przyzwyczaić. A więc występuje uzależnienie psychiczne. Tak jak od czekolady czy seksu.
Po co piszesz takie pierdoły i straszysz ludzi?
Ty pierniczysz głupoty. Ale spoko - wiele dzieci gada takie bajeczki, bo mało które z nich widziało ludzi uzależnionych od marihuany i to jeszcze na głodzie.
I naprawdę nie polecam szukać - widok nie jest przyjemny, a rozmowa z nimi, kiedy opowiedzą o tym co się z nimi dzieje, jest jeszcze bardziej dołująca.

A te całe badania możesz sobie rozbić o kant czterech liter. Te wszystkie "badania" są po prostu bzdurne. Różni ludzie i organizacje naciskają na to, aby wyniki badań były "łagodzone" i później mamy ogłupiałe społeczeństwo <_<
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Ty pierniczysz głupoty. Ale spoko - wiele dzieci gada takie bajeczki, bo mało które z nich widziało ludzi uzależnionych od marihuany i to jeszcze na głodzie.
I naprawdę nie polecam szukać - widok nie jest przyjemny, a rozmowa z nimi, kiedy opowiedzą o tym co się z nimi dzieje, jest jeszcze bardziej dołująca.

A te całe badania możesz sobie rozbić o kant czterech liter. Te wszystkie "badania" są po prostu bzdurne. Różni ludzie i organizacje naciskają na to, aby wyniki badań były "łagodzone" i później mamy ogłupiałe społeczeństwo <_<

łagodzone? To jak wyjaśnisz, próby ukrycia raportu WHO w latach 90?
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Ze wstępu do raportu zamieszczonego tutaj: Link

Raport WHO o marihuanie - polskie tłumaczenie

Pełne polskie tłumaczenie raportu Światowej Organizacji Zdrowia - jednego z największych i najbardziej aktualnych opracowań naukowych na temat skutków używania marihuany.

W grudniu 1997 wydano długo oczekiwany, pierwszy od 15 lat raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Organizacji Narodów Zjednoczonych dotyczący marihuany. Skandal wybuchł, gdy brytyjski periodyk naukowy "New Scientist" ujawnił w swym numerze z lutego 1998 fakt zatajenia jednego z rozdziałów tego dokumentu. W ocenzurowanym rozdziale autorzy - troje wiodących badaczy uzależnień - porównują naukowo udokumentowane zagrożenia płynące z używania marihuany z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą stosowanie narkotyków legalnych, czyli alkoholu i nikotyny, oraz nielegalnych - opiatów. Posługując się suchym językiem faktów wykazują, że tam, gdzie ryzyko istnieje, jest ono w rzeczywistości o wiele poważniejsze w przypadku obydwu legalnych narkotyków. Raport zdemaskował podwójne standardy stosowane w debacie narkotykowej; zdaniem osoby dobrze poinformowanej, na którą powołuje się New Scientist, niektórzy członkowie szefostwa WHO "wpadli w szał" po przeczytaniu tego dokumentu. Przeciwnikami raportu byli szef WHO Nakajima (który odszedł na emeryturę w czerwcu 1998 roku) oraz dyrektor wydziału narkotyków dr Yoshida.

New Scientist konkluduje, że teraz nie chodzi już o to, czy marihuana zostanie zalegalizowana, lecz kiedy to nastąpi.
 
Dołączył
13 Luty 2010
Posty
627
Punkty reakcji
38
Wiek
31
Miasto
There's a hole in the world like a great black pit
Hmm, no faktycznie wtedy mataczyli trochę, ale jeśli mam być szczery, to wydaje mi się, ze tutaj bardziej chodziło o to, aby zabezpieczyć papierosy i alkohol, niż oczernić marihuanę.

W każdym razie - mi głównie chodziło o to, że ludzie powołują się na jakieś badania, które niby wykazały, że marihuana jest nieszkodliwa dla zdrowia, co jest po prostu jawną bzdurą.
 
Do góry