Kenryl
Zły Nocny Bombowiec
Ja myślę Kwiatuszku, że ona jest typem człowieka, któremu trzeba wszystko pokazać palcem, a najlepiej zrobić za niego. Żenua...Nie pytaj ciągle jak? Co? Kiedy? Dlaczego? Po co? Sama się zastanów.
Ja myślę Kwiatuszku, że ona jest typem człowieka, któremu trzeba wszystko pokazać palcem, a najlepiej zrobić za niego. Żenua...Nie pytaj ciągle jak? Co? Kiedy? Dlaczego? Po co? Sama się zastanów.
Ja myślę Kwiatuszku, że ona jest typem człowieka, któremu trzeba wszystko pokazać palcem, a najlepiej zrobić za niego. Żenua...
nie dosyć, że egoistka to jeszcze roszczeniowa - ehhhnie obchodzi mnie to ilu ludzi chciałoby mieć tyle lat co ja, to nie mój problem...
właśnie ja rozumiem, a Ty nie za bardzo i w związku z tym średnio mi się chce pisać, ale zrobię wyjątek - poniżejskoro nie rozumiesz to lepiej nie pisz...
parę osób się już odniosło do tego co miałem do powiedzenia, ja tylko powtórzęa dla mnie bycie zdrowym, posiadaniem dachu nad głową itp. rzeczy to troche mało... i nie bedę się z tego cieszyła, chce czegoś więcej
Bądź życzliwą, optymistyczną dziewczyną i rób swoje. O taką dziewczynę, chłopaki w Twoim wieku będą się bić A koleżanki? Jeżeli obecne Twoje koleżanki tego nie docenią Ciebie, to znaczy że nie warto zawracać sobie z nimi głowy. Znaj swoją wartość, ale też nie zadzieraj nosa.
Najlepiej na sznurówce4. powieś się w areszcie
Gwoli wyjaśnienia szanownej autorce tematu: Ty taka właśnie jesteś, a ludzie nie lubią takich jak Ty. To jest jeden z głównych problemów, przez które nie masz przyjaciółki/chłopaka.chciałabyś mieć znajomego wiecznie marudzącego i depresyjnego?
mam 15 lat i jestem sama - nie miałam nigdy chłopaka
wiem że jestem młoda i przyjdzie jeszcze czas... ale ja już nie chce czekać... już długo czekam, naprawde... hm było kilku chłopaków, którzychcieli mnie, ale to ja jeszcze wtedy nie chciałam z nikim być, a gdy już chciałam to po prostu chłopak mi nie odpowiadał... - nie mam jakiś specjalnych wymagań...
tych, których chciałam to nie potrafiłam z nimi się poznać, a jak wkońcu byłam zdeterminowana to chłopak był już zajęty :/ dziś się nie mogę zdecydować na jednego i przez to cierpie
nie miałam też nigdy przyjaciółki...
w klasie, eh co prawda koleguje się z kilkoma, ale to tylko koleżanki... praktycznie nie widujemy się poza szkołą... wiem że ja mogę zaproponować spotkanie, ale... jedna nie ma za dużo czasu, jest cheer, inna tak jakby utrzymuje ze mną kontakt bo musi... reszty nie będę opisywać.
i jak już przy szkole jestem to idzie mi gorzej niż w tamtym roku :/ i to nie z powodu doła, tylko po prostu jest trudniej :/ i w ogóle to jest jedyne to co robię... nie mam zainteresowań tzn. śpiewam w chórze w szkole, lol, ale to i tak jest do kitu
zastanawiałam się nad dołączeniem do grupy cheerliderek na początku w grupie początkującej więc i tak byłabym sama... wiem że każdy zaczyna sam, ale ja nie wiem czy dołączyć czy nie...
i moja rodzina do najlepszych nie należy, zżadnym z członkiem mojej rodziny nie mam dobrego kontaktu... i jakbym miała wybierać przyjaciółke np. mame, a jakąś dziewczyne to wybrałabym dziewczyne...
wiem, że za bardzo użalam się nad sobą, ale taka już jestem, samemu zmienić nastawienie jest trudno, a poza tym jakbym umiała to bym tu nie pisała...
już raz napisałaś i wystarczy skoro nie piszesz co mam konkretnie zrobić...Zachowujesz się jak rozkapryszony 5-letni bachor, który jak mu się czegoś nie podstawi pod nos to krzyczy, płacze i tupie nogami.
Myślisz, że każdy będzie leciał i spełniał Twoje zachcianki bo Ty tak chcesz. Bez przesady. Trochę rozumu dziewczyno!!! Życie nie jest tak łatwo skonstruowane. Nie każdy ma to czego chce i zawsze tak było i będzie. A to, że Ty akurat masz takie zachcianki to moim zdaniem tylko Twoja sprawa i wszystkim na około powinno to zwisać (przepraszam za wyrażenie).
Powinnaś cieszyć się życiem, chwilą. Jesteś jeszcze młoda i teraz jest najlepszy czas na to. Przede wszystkim na poznawanie nowych ludzi, zawiązywanie przyjaźni, sympatii, a nie na marudzenie, że to i tamto mi nie pasuje. Jeśli teraz to robisz to całe życie stracisz na tym, że nic Ci nie będzie pasowało.
Ciesz się tym co masz w chwili obecnej!
Co ma być to po prostu będzie, a jak już będzie to musisz się z tym zmierzyć.
"Ciesz się z tego co masz, bo nim się obejrzysz może to zniknąć"
nie chce czekać, nie rozumiesz?czekaj na chlopaka. nic na sile. milosc sama do Ciebie przyjdzie. jesli w milosci kiedykolwiek zrobilam cos na sile sama tego pozniej zalowalam. czekaj. to tyle, co mozesz teraz zrobic. postaraja sie tez poprawic swoje stosunki z rodzicami. wiesz, mysle, ze lepiej by bylo gdybys wybrala matke, chociazby dlatego, ze ona wybrala Ciebie, kiedy Cie urodzila i na pewno Cię kocha. ja osobiscie z rodzicami tez najlepszych kontaktow nie mam, zaluje, ze np z matka nie moge sie podzielic tym, ze sie pierwszy raz calowalam itp, bo ona zaraz powie, ze jestem za mala. . jesli wyjscie z inicjatywa poprawienia waszych stosunkow nie wyjdzie to nie krzycz na nia. po prostu przytakuj, mow tyle ile musisz. co do tych cheerliderek- zglos sie jak najszybciej.
dziewczyno, masz 15 lat. musisz sobie pomagac sama i sama musisz sobie szukac sensu zycia inaczej nie masz po co nawet sie uczyc...
nie chce sie z mamą przyjaźnić, wole inną mieć przyjaciółke...
ale gdzie mam wychodzić? i co zaczepiać obcych ludzi na ulicy? :/
w szkole? czyli równo znacznie tak jakbym miała zaczepiać obcych xD
a do klubu nikt mnie nie póści...
no mam, ale mało i nie bede sie ich prosić żeby mnie poznali ze swoimiNie masz żadnych znajomych w szkole? Jakoś w to nie wierze, bo to trochę dziwne...
No to nikogo nie poznasz, proste. Jak to nie, to może sama masz lepsze pomysły na poznanie nowych ludzi? Hm? Masz?no mam, ale mało i nie bede sie ich prosić żeby mnie poznali ze swoimi
no mam, ale mało i nie bede sie ich prosić żeby mnie poznali ze swoimi
no zaufałam, ale one mnie chyba po prostu nie chcąNie musisz się ich o nic prosić...
Ale może najwyższa pora, żeby ze znajomych stali się przyjaciółmi... Zaufaj komuś i bądź szczera, a znajdziesz przyjaciół...