Ból porodowy...

HAPPYMOM

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2010
Posty
80
Punkty reakcji
3
Miasto
WARSZAWA
zwracam się z tematem do juz obecnych mam:)
niedługo mam termin porodu i nie wiem czego sie spodziewac ...
szkoła rodzenia prawie nic mi nie dała, opowiadania kolezanek uwazam za nieco wyolbrzymione...

czy do czegos mozna ten ból porownac?
 

Kasia'84

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2010
Posty
19
Punkty reakcji
0
zwracam się z tematem do juz obecnych mam:)
niedługo mam termin porodu i nie wiem czego sie spodziewac ...
szkoła rodzenia prawie nic mi nie dała, opowiadania kolezanek uwazam za nieco wyolbrzymione...

czy do czegos mozna ten ból porownac?

Najlepiej jeśli nie będziesz słuchała żadnych opowiadań przed własnym pierwszym porodem.
Po co się niepotrzebnie denerwować, każda z nas przechodzi poród inaczej.

W moim odczuciu tego bólu nie da się porównać do żadnego innego <_< Podłączyli mi oksytocynę, bóle były okropne, nie miałam rozwarcia, dawali mi czopki, masowali szyjkę macicy (oj, wrogowi nie życzę :( ) ponad dobę nie jadłam, wymiotowałam z wyczerpania, podłączyli mi tlen...
Ale jak urodziłam i dostałam córcię na brzuch, już nie czułam bólu :lol:
Kochana jesteśmy tak stworzone, by dać radę :D
 

HAPPYMOM

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2010
Posty
80
Punkty reakcji
3
Miasto
WARSZAWA
ja sie obawiam kilku sytuacji np. jak beda chcieli synka przekrecac bo slyszalam ze jeszcze tak potrafia..
albo "wyciskac"..kolezance naciskali na brzuch zeby dzieciatko wyszlo...
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Kolezanka wyzej ma calkowita racje. Po pierwsze nie sluchaj tych opowiesci o porodach, bo pewnie uslyszysz te zle i od razu bedziesz zyc w napieciu, a po co masz sie denerwowac ? :) Wiele kobiet slyszalo o tych historiach , a potem czesto wrecz panicznie boja sie swojego porodu i z niechecia wyczekuja go.. wlasnie z tego strachu. Po drugie rzeczywiscie kazda kobieta przechodzi to inaczej i nie wolno generalizowac. Sa kobiety,. ktore boli niemilosiernie, ale ja tez slyszalam o kobietach, ktore rodza sie szybko i praktycznie bezbolesnie. Np tak bezbolesnie dosyc jest w rodzinie mojej kolezanki, ktorej od pokolen tak radza, wiec moze i ona tak bedzie :]
Dlatego nie ma co martwic sie na zapas.
Kolejna sprawa , nawet jezeli bol bylby duzy, to od tego sie nie umiera :] Tyle kobiet rodzilo, wiec wiesz... Pierwszy porod jest pewnie najgorszy, sama jeszcze nie rodzilam i pewnie troche czasu minie zanim bede w ciazy, ale tak slyszalam. Poza tym czego nie robi sie dla swojego dziecka, jego widok Ci wszystko wynagrodzi , zobaczysz :)
pzodrawiam
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
kolezance naciskali na brzuch zeby dzieciatko wyszlo...

mnie ścisnęli koszulą, którą miałam na sobie, ale nie uważam,że to coś złego, bo mnie nie przysporzyło to bólu, a dziecku łatwiej było wyjść na świat.

Wiesz, co ja Ci powiem z doświadczenia? Mnie też potworności opowiadano :] Ale jakiś taki mechanizm się u mnie uruchomił, że jakoś nie brałam sobie tego do serca...w końcu nerwy szkodzą dziecku. Kobiety rodziły, rodzą i rodzić będą. Nie ma co przeżywać. A ból? Ból jest dotkliwy, ale nie pamiętliwy :D pozdrawiam i życzę spokoju.
 

HAPPYMOM

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2010
Posty
80
Punkty reakcji
3
Miasto
WARSZAWA
moje kumpelki juz zaczynaja rodzic :) no i okazuje sie ze nie jest tak strasznie jak wszyscy piszą:p
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
kilka minut/godzin/(u mnie 3 tygodnie :D ) bólu, a potem masz całe życie, zeby zbierać za to wynagrodzenia. W ogóle to jak zobaczysz dziecko - zapomnisz o wszystkim, co przeszłaś.
 
D

darkshine

Guest
Tego bólu nie da się z niczym porównać. Powinnaś dostać pierw czopki na znieczulenie przy lekkich skurczach, potem przy silniejszych coś dożylnie, potem zaś coś dożylnie i to do kręgosłupa ale nie wiem jak z tym jest. Ja dostałam tylko czopki, bo okazało się, że nie ma już czasu na zastrzyki, bo było pełne rozwarcie. Poza tym rodziłam po terminie, miałam wywoływany poród oksydocyną, ból niesamowity aż cię skręca. Potem miałam masaż szyjki macicy, a na końcu mnie przebili. Niby ta faza skurczy szybko minęła 47min do pełnego rozwarcia, ale za to sam poród 28h 17min... ciągłego parcia. Po porodzie spałam 2 dni na śpiąco karmiłam małą, taka byłam wycieńczona. Więc jak mi ktoś powie, że okres parcia trwa kilka min to go wyśmieje, bo takie rzeczy są nierealne.
 

Kasia'84

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2010
Posty
19
Punkty reakcji
0
Tego bólu nie da się z niczym porównać. Powinnaś dostać pierw czopki na znieczulenie przy lekkich skurczach, potem przy silniejszych coś dożylnie, potem zaś coś dożylnie i to do kręgosłupa ale nie wiem jak z tym jest. Ja dostałam tylko czopki, bo okazało się, że nie ma już czasu na zastrzyki, bo było pełne rozwarcie. Poza tym rodziłam po terminie, miałam wywoływany poród oksydocyną, ból niesamowity aż cię skręca. Potem miałam masaż szyjki macicy, a na końcu mnie przebili. Niby ta faza skurczy szybko minęła 47min do pełnego rozwarcia, ale za to sam poród 28h 17min... ciągłego parcia. Po porodzie spałam 2 dni na śpiąco karmiłam małą, taka byłam wycieńczona. Więc jak mi ktoś powie, że okres parcia trwa kilka min to go wyśmieje, bo takie rzeczy są nierealne.


A jak mała zniosła tak długie parcie??? I ile punktów dostała?
Ja parłam 15 min, to realne. Do szpitala trafiłam 15-cie godzin przed urodzeniem córci. Po 6-ciu podłączyli mi oksytocynę, potem dostawałam czopki, ale nie przeciwbólowe, tylko takie na rozwarcie. Potem również masaż szyjki i przebicie pęcherza płodowego i od momentu pełnego rozwarcia, do "wypchania" małej upłynęło 15 min. Byłoby szybciej, ale córcia się "chowała", bo była owinięta wokół szyjki pępowiną. Moja po tych kilkunastu godzinach urodziła się sina, a jak było z Twoją?
 
D

darkshine

Guest
Ona po terminie była. Dostała 10pkt. Ale urodziła się sina, pomarszczona. Urodziłam ją wraz z łożyskiem, bo pępowina miała 17cm! A na USG wychodziło, że długa bardzo. No, ale szybko doszła do siebie, bo już nie jest taka bordowa.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
mnie ścisnęli koszulą, którą miałam na sobie, ale nie uważam,że to coś złego, bo mnie nie przysporzyło to bólu, a dziecku łatwiej było wyjść na świat.

Wiesz, co ja Ci powiem z doświadczenia? Mnie też potworności opowiadano :] Ale jakiś taki mechanizm się u mnie uruchomił, że jakoś nie brałam sobie tego do serca...w końcu nerwy szkodzą dziecku. Kobiety rodziły, rodzą i rodzić będą. Nie ma co przeżywać. A ból? Ból jest dotkliwy, ale nie pamiętliwy :D pozdrawiam i życzę spokoju.

Tak ale nie kazda boli porod :) dlatego juz nie gadajcie o tym bolu, bo rozne sa przypadki, nie analizujcie wszystko pod siebie, ze Was bolalo, to na pewno wszystkie kobiety. roznie to buwa
ja kiedys tez balam sie ciazy przyszlej , tego bolu ale pozniej pomyslalam ze wcale nie musi mnie bolec i bede podchodzic pozytywnie, ze nie bedzie bolec, nerwy niepotrzebnie szkodza, a pozytyne nastawienie na pewno cos da :) i mam nadzieje, ze w przyszlosci bede miec bobaska, bo jak nie bede np mogla zajsc w ciaze.. to smutne.. wtedy pomysle , ze dla bobaska moglabym zniesc nawet najgorszy bol.. ale na pewno bedzie dzieciaczek .. kiedys :) tak sadze i mam nadzieje :)
pozdro
 
D

darkshine

Guest
Jak zbliża się termin to nie myśli się o bólu tylko o tym by jak najszybciej było po. A na sali porodowej myśli się o tym, że się zaraz zabije swojego faceta za ten ból. Potem nagle budzisz się z maleństwem na brzuchu ssącym pierś i jesteś szczęśliwa. Niestety jak znieczulenie przestaje działać masz dość. Ja np nie mogłam się ruszać, ale koleżanka z sali śmigała wokół swojej małej i ją nie bolało. Wszystko zależy od organizmu, od tego czy cię natną, czy pękniesz, czy będą szycia czy nie, czy będzie cesarka czy naturalnie...
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Jak zbliża się termin to nie myśli się o bólu tylko o tym by jak najszybciej było po. A na sali porodowej myśli się o tym, że się zaraz zabije swojego faceta za ten ból. Potem nagle budzisz się z maleństwem na brzuchu ssącym pierś i jesteś szczęśliwa. Niestety jak znieczulenie przestaje działać masz dość. Ja np nie mogłam się ruszać, ale koleżanka z sali śmigała wokół swojej małej i ją nie bolało. Wszystko zależy od organizmu, od tego czy cię natną, czy pękniesz, czy będą szycia czy nie, czy będzie cesarka czy naturalnie...

No i o to chodzi, jedna przechodzi porod mocno, a inna leciutko :)
dlatego nie ma co nikogo straszyc
 

Agniesia

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2005
Posty
156
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
stamtąd
A wie ktoś jak to jest z cesarką? Panicznie boję się bólu i myślę, że to by było dobre rozwiązanie, ale jeszcze z nikim nie rozmawiałam na ten temat, więc byłabym wdzięczna za wszelkie wskazowki;)
 
D

darkshine

Guest
W PL nie ma cesarek na życzenie. Rodzisz na znieczuleniu, niby nie boli, ale dziecko doznaje dużego szoku w czasie porodu, czasem też są komplikacje pooperacyjne, nie wspominając o tym, że przez długi okres czasu rana goi się zazwyczaj nie za pięknie, masz bliznę na brzuchu, która chcąc nie chcąc czasem pobolewa na zmiany pogody. Przez pół roku nie możesz dźwigać, nawet dziecka, kłaść go na brzuchu itd. Ja nie miałam, ale moja mama tak i mówi, że najlepiej mimo wszystko naturalnie.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
A wie ktoś jak to jest z cesarką? Panicznie boję się bólu i myślę, że to by było dobre rozwiązanie, ale jeszcze z nikim nie rozmawiałam na ten temat, więc byłabym wdzięczna za wszelkie wskazowki;)
A przepraszam, uważasz, że po cesarce nie ma bólu? JEST. I niejednokrotnie jeszcze gorszy niż ten po naturalnym porodzie.  Nie ma czego się bać, natura to natura, od zarania dziejów kobiety się boją, a jednak udaje im się urodzić i sa szczęśliwe. Po co  w to ingerować, jeśli nie ma ku temu wskazań? 


Prawdy i mity o cesarskim cięciu
Po cesarskim cięciu kolejną ciążę najlepiej planować dopiero po 12 miesiącach.

Tak. taki odstęp czasowy jest potrzebny po to, by blizna po cesarskim cięciu mogła się należycie zrosnąć. Musi być na tyle mocna, by macica mogła bezpiecznie rozciągać się w kolejnej ciąży - mówi Leszek Lewandowski, specjalista ginekolog-położnik z Instytutu Matki i Dziecka. Jeśli zajdziesz w drugą ciążę przed upływem roku, lekarz może zadecydować o ponownym wykonaniu cesarskiego cięcia ze względu na ryzyko pęknięcia blizny podczas silnych skurczów porodowych.

Po cesarce mogą dokuczać przez dłuższy czas silne bóle głowy. .

To możliwe Zawroty oraz bóle głowy są jednym z najczęstszych i najbardziej dokuczliwych powikłań po cesarskim cięciu - uprzedza dr Lewandowski. Dochodzi do nich wówczas, gdy podczas operacji zastosowano znieczulenie od pasa w dół (tzw. przewodowe podpajęczynówkowe). Najlepszym sposobem na złagodzenie bólu jest odpoczynek z nisko ułożoną głową.

Duże dziecko może być wskazaniem do wykonania cesarskiego cięcia. .

Tak jeśli masa maluszka przekracza 4,5 kg, poród odbywa się zazwyczaj przez planowe cięcie cesarskie. - Chodzi zarówno o bezpieczeństwo kobiety, jak i dzidziusia. Podczas narodzin dużych dzieci częściej występują urazy okołoporodowe, takie jak np. porażenie splotu ramiennego albo uszkodzenie ścian kanału rodnego - wyjaśnia położnik. Duże maluchy rodzą się zwykle, gdy mama cierpi na cukrzyce ciążową albo gdy już urodziła duże dziecko.

Po cesarce przez miesiąc nie wolno nosić ciężarów i wykonywać intensywnych ćwiczeń. .

Zgadza się- Cesarskie cięcie to operacja zaliczana do procedur medycznych ratujących życie, dlatego po cesarce trzeba przestrzegać takich samych zaleceń, jak i po innych zabiegach operacyjnych - mówi ginekolog. Należy unikać wysiłku i jak najczęściej odpoczywać. Warto poprosić o pomoc przy dziecku najbliższą rodzinę. Nie wolno dźwigać ciężkich rzeczy, takich jak np. wózek czy siatki z zakupami. Przez 5-6 tygodni od cesarskiego cięcia, kobieta musi również unikać wszelkich aktywności, które wymagają uruchomienia mięśni brzucha, np. podnoszenia czegoś cięższego z podłogi. Nadwyrężanie może bowiem doprowadzić do rozstępu mięśni brzucha - wtedy stanie się on nierówny lub asymetryczny. Niektórzy lekarze zalecają kobietom po cesarce noszenie bielizny korygującej, która podtrzymuje mięśnie.

Cesarka jest bezpieczniejsza dla dziecka i mamy aniżeli poród siłami natury.

Nie.Cesarskie cięcie jest poważnym zabiegiem. Aby maluszek pojawił się na świecie, chirurg musi przeciąć skórę brzucha, tkankę podskórną, mięsień prosty brzucha, otrzewną, na końcu macicę. - Podczas tak poważnej operacji może dojść do komplikacji - ostrzega dr Lewandowski. Choć sama cesarka trwa krócej niż kilkugodzinny poród naturalny (ok. 20-30 minut), gojenie się rany i pełny powrót do zdrowia trwa nawet do czterech miesięcy, a więc dużo dłużej niż w przypadku porodu naturalnego. Cięcie cesarskie (zwłaszcza przeprowadzone bez wyraźnych przyczyn medycznych) nie jest także obojętne dla maluszka. Lekarze podkreślają, że wyjęcie dziecka z brzucha mamy (kiedy nie zaistniały naturalne procesy hormonalne przygotowujące go do porodu), może mieć wpływ na dłuższą adaptację maluszka w nowym środowisku. Dziecko, przeciskając się przez kanał rodny, stymuluje układ oddechowy, dlatego maluch jest lepiej przygotowany do funkcjonowania po narodzinach.

Wszystkie ciężarne z dużą wadą wzroku, muszą rodzić przez cesarkę.

Nawet kobieta z wadą rzędu kilkunastu dioptrii może urodzić naturalnie. Może się też zdarzyć, że nawet mimo niewielkiej wady wzroku lekarz zadecyduje o przeprowadzeniu cesarki. Dlaczego? - Wskazaniem do przeprowadzenia cesarskiego cięcia nie jest tylko ilość dioptrii, ale także stan oka - wyjaśnia położnik. Właśnie dlatego na kilka tygodni przed terminem porodu ciężarna powinna zgłosić się na konsultację do okulisty - lekarz zbada ciśnienie wewnątrzgałkowe i stan siatkówki. Jeżeli istnieje ryzyko, że parcie podczas porodu naturalnego może spowodować wzrost ciśnienia w gałce oka i odklejenie się siatkówki, lekarz może zalecić skrócenie drugiej fazy porodu (poród z użyciem kleszczy lub próżnociągu) albo cesarskie cięcie.

Po cesarskim cięciu rzadko udaje się karmić maluszka piersią.

Cesarskie cięcie z reguły nie ma wpływu na laktację, a i leki podawane po operacji nie obniżają produkcji mleka. Najlepszym sposobem na udane karmienie jest jak najszybsze przystawienie noworodka do piersi. - Jeśli zarówno mama, jak i maluszek czują się dobrze, pierwsza próba karmienia odbywa się już na sali operacyjnej (oczywiście jeśli cięcie nie było przeprowadzone w znieczuleniu ogólnym) - wyjaśnia dr Lewandowski. Podczas karmienia mama po cesarce powinna trzymać maluszka w taki sposób, by nie uciskał jej rany na brzuchu. Wygodnie będzie jej karmić na leżąco (opierając się na boku) lub w tzw. pozycji spod pachy (nóżki dziecka znajdują się między ramieniem a tułowiem mamy).

Blizna po cesarskim cięciu jest duża i bardzo widoczna.

To przekonanie dotyczy blizn, które pozostawały po zastosowaniu dawnych technik operacyjnych. Kiedyś cięcie przeprowadzano wzdłuż brzucha, dziś najczęściej wykonuje się niewielkie cięcie poprzeczne. - Brzuch nacina się tuż ponad linią włosów łonowych. Cięcie jest niewielkie (ma długość 10-15 cm i 2-3 mm szerokości) - wyjaśnia ginekolog. Na początku blizna jest wyraźna i czerwona, ale już po około 2-3 miesiącach blednie i staje się mało wyraźna.


źródło: http://www.cudownedzieci.pl/Porady/1-Ciaza-i-porod/286-Prawdy-i-mity-o-cesarskim-cieciu/

Poza tym poszukaj sobie w tym dziale forum tematu o cesarce i poczytaj. Pozdrawiam :papa:

 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Ciagle gadacie o tyym bolu. Czemu ? Zwariowac mozna. Przciez nie kazda kobiete porod boli, niektore prawie nic nie boli i tu przytoczylam przyklad mamy mojej kolezanki !
 
D

darkshine

Guest
Monique a rodziła ze znieczuleniem czy nie? Ja rodziłam bez i wiem co to za ból... Nie ma, że nie boli. Kości się rozchodzą, dziecko pcha, są skurcze... Jest tylko tak: granica wytrzymałości na ból i jakość znieczulenia
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Monique a rodziła ze znieczuleniem czy nie? Ja rodziłam bez i wiem co to za ból... Nie ma, że nie boli. Kości się rozchodzą, dziecko pcha, są skurcze... Jest tylko tak: granica wytrzymałości na ból i jakość znieczulenia

Nie znam szczegolow. Moze i bolalo, ale malo. Nie mowie, ze bylo calkiem bez bolu. Wiem tylko tyle, ze urodzila blysakwicznie i prawie nic ja nie bolalo. Jej mama miala tak samo. U nich to jakos tak rodzinnie.
Sa kobiety ktore bardzo boli ,a sa kobiety ktore mniej boli.
 
D

darkshine

Guest
Jak jest gruba, albo ma szerokie biodra to podobno szybko idzie, ale np szczupła dziewczyna, albo taka troszkę mniej przy kości o małej miednicy ma przejechane... bo wtedy można dostać świra. Ja dostałam tylko jakieś czopki, bo na znieczulenie było za późno i kurde nie życzę nikomu tak rodzić.
 
Do góry