boga nie ma, a religa to jedna wielka farsa!

Status
Zamknięty.

tokheen

Nowicjusz
Dołączył
9 Czerwiec 2008
Posty
23
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Iłowa
aha o to ci chodzi, może i trochę przesadziłem ale mi to bynajmniej nie brzmi jak jakieś narzucanie ateizmu :D
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
Dobra, może nie narzucanie.. ;f
Ale trochę tolerancji by się przydało, nie?
 

balalajka

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2007
Posty
1 206
Punkty reakcji
0
Tokhenie, mógłbyś odpowiedzieć na moje poprzednie pytanie ?
Czy tak, o, po prostu wpadłeś żeby trochę poszczekać przed snem ?
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Na wstępnie chciałbym zaznaczyć iż urodziłem się katolikiem i moja religia była mi narzucana, znam bul przymusowego wysławiania 'niewidzialnego człowieka',
no ale jak zapewne można zauważyć już nie kryje moich poglądów i jestem z tego dumny!

Według mnie religia jest czystą fikcją prostego starożytnego człowieka, zrodziła się z nie wiedzy i wyobraźni ludzkiej, przez dwa tysiąc lecia ewoluowała... Przechodziła nie jeden kryzys i rozłam ale przetrwała po dziś dzień.

Na początku były prowadzone prześladowania chrześcijan, chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć... później religia ta uzyskała prawo do egzystencji, a w dalszym okresie wprowadziła swój reżim...
Głoszono wielkie hasła i wspaniałe wartości, za którymi kryła się jedynie hańba i śmierć, krucjaty czyli wyprawy krzyżowe prowadzone w celu odbicia 'ziemi świętej' prowadzone na przełomie XI - XIII wieku, poniosły za sobą dziesiątki tysięcy ofiar, chrześcijańscy rycerze mordowali z zimną krwią i imieniem 'pana' na ustach wszystkich tak zwanych heretyków.
Po krucjatach nadszedł czas na inkwizycje, inkwizycja było to zgromadzenie najgorliwszych wyznawców katolickich każda oznaka 'heteryzmu' kończyła się śmiercią bądź równie strasznymi karami... przesłuchania i stosy to dała religia tamtych czasów.
Pomijając wszystkie inne zbrodnie religii przejdźmy do pierwszej i drugiej wojny światowej...
Był to okres szczególnie straszy, ludzie zatracili w owym czasie swoje człowieczeństwo, mory dokonane prze państwa chrześcijańskie, a w szczególności katolickie takie jak trzecia rzesza są niezliczone, tych wszystkich na czele z klasyfikował bym komory śmieci w których gazowano ludność żydowską, jak sądzicie jakimi pobudkami kierował się hitler? dla mnie oczywiste jest że rasowymi i religijnymi!

gdzie wtedy był bóg?

Jak została napisana biblia? przez tag zwanych ludzi natchnionych... biblia jest to czysta fikcja literacka na nikłych podstawach historycznych, przez setki lat biblia zmieniał swoje oblicze, tak jak sam bóg!
Jak się dostawało odpust grzechów w średniowieczu? no jak? poprzez datek, a dziesięcina? moim zdaniem religia była w dawnych czasach sposobem na życie... kiedy wznoszono opactwa, kościoły i katedry, chłopi nie mieli najmniejszych praw, umierali z głodu...

Jest wiele źródeł w których jest mowa o tym że był jezus ale nie ma żadnego w którym są opisane jego cuda i zmartwychwstanie, oczywiście mówię o rzetelnych źródłach obiektywnych starożytnych i średniowiecznych historyków i zaznacza że nie będę przytaczał i teraz bo nie mam na to czasy ale osoby zainteresowane na pewno poradzą sobie z wyszukaniem takowych informacji :p

nasuwa mi się jeden wniosek do głowy, mianowicie
BOGA NIE MA! ON ŻYJE W MARZENIACH OMAMIONYCH I SŁABYCH PSYCHICZNIE ŻYJĄCYCH NADZIEJĄ LUDZI!

100% Racja. Tak trzymaj. Wreszcie ktoś, kto kieruje się rozumem, a nie pełną kłamstw Biblią (w tym dziale).
Jeśli chcesz więcej poczytać na ten temat, zajrzyj tutaj - http://www.satan.pl/index2.php
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
Wojownik1988, z tego co zrozumiałam autor tematu mówi o ateiźmie a ty mu przedstawiasz stronę SATAN peel.
Ateista nie wierzy w boga, ale w szatana też nie.
 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
Cytat: Jak odpowiedzieć komuś, kto jako argument na nieistnienie Boga podaje fakt, że istnienie Boga nie może być udowodnione w sposób naukowy, przy pomocy nauk ścisłych?

odpowiedź :

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że istnienia Boga nie da się udowodnić w sposób naukowy. Oczekiwanie, że to możliwe, jest skrajnie naiwne. Konsekwentnie więc, równie naiwne musi być przekształcanie zawiedzionego oczekiwania w dowód na nieistnienie Boga.

Argumentacja przeciw takiemu stanowisku powinna być tak nieskomplikowana, jak ono samo:

- czy da się udowodnić w sposób naukowy, że istnieje np. miłość? Czy miłość da się zapisać w postaci wzoru chemicznego lub matematycznego? Czy da się wymienić pierwiastki, z których się składa? Czy można ją zważyć, zmierzyć, prześwietlić, sfotografować?

Oczywiście, że nie.



Ale czy to wszystko oznacza, że miłość nie istnieje?


:) :D
 

noesyn19

Zbanowany
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
1 423
Punkty reakcji
0
Cytat: Jak odpowiedzieć komuś, kto jako argument na nieistnienie Boga podaje fakt, że istnienie Boga nie może być udowodnione w sposób naukowy, przy pomocy nauk ścisłych?

odpowiedź :

Nie ma najmniejszych wątpliwości, że istnienia Boga nie da się udowodnić w sposób naukowy. Oczekiwanie, że to możliwe, jest skrajnie naiwne. Konsekwentnie więc, równie naiwne musi być przekształcanie zawiedzionego oczekiwania w dowód na nieistnienie Boga.

Argumentacja przeciw takiemu stanowisku powinna być tak nieskomplikowana, jak ono samo:

- czy da się udowodnić w sposób naukowy, że istnieje np. miłość? Czy miłość da się zapisać w postaci wzoru chemicznego lub matematycznego? Czy da się wymienić pierwiastki, z których się składa? Czy można ją zważyć, zmierzyć, prześwietlić, sfotografować?

Oczywiście, że nie.
Ale czy to wszystko oznacza, że miłość nie istnieje?


:) :D

Cholera rozwaliłeś tych durniów ateistów :lol:
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
No ja akurat mocno bym się zastanawiał czy miłość istnieje...
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
[quote name='Milka's' post='1497565' date='9.09.2008, 20:53']Wojownik1988, z tego co zrozumiałam autor tematu mówi o ateiźmie a ty mu przedstawiasz stronę SATAN peel.
Ateista nie wierzy w boga, ale w szatana też nie.[/quote]

Satanista (prawdziwy) też nie wierzy ani w Boga, ani w Szatana, tylko sam jest swoim bogiem. Satanizm i ateizm, to bardzo bliskie tematy. Satanizm opiera się głownie na ateiźmie i buncie przeciwko masowym kultom. Więc wierzenie w Szatana i oddawaniu mu czci mijałoby się z celem satanizmu i byłoby taką samą niedorzeczną głupotą, jak wierzenie w Boga i oddawanie mu czci.
Nie chce mi się znowu pisać wykładu na ten temat, bo już robiłem to wiele razy w tym dziale, więc po prostu poczytaj trochę na tej stronie, a dowiesz się, o co mi chodzi.
 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
b]Cholera rozwaliłeś tych durniów ateistów :lol:[/b]
Cytat,skierowany także do ateistów:Stosunek judaizmu do ateizmu scharakteryzować mogą pewnie najlepiej takie określenia jak zdziwienie, zaskoczenie, niedowierzanie wobec wyrażanej przez ateizm irracjonalności. Judaizm uznaje bowiem istnienie Boga za centralny element swojego systemu filozoficznego i etycznego. Religijnych Żydów o istnieniu Boga przekonuje od tysięcy lat zarówno Tora, historia narodu żydowskiego jak i - przede wszystkim - fakt, że człowieka otacza prezyzyjnie skonstruowany i funkcjonujący świat - więc wiara w nieistnienie Boga, którą reprezentuje ateizm, jest czymś kompletnie judaizmowi obcym i nielogicznym.

Paradoksalnie, w okresie trudnej koegzystencji kultury greckiej z kulturą Żydów (ostatnie stulecia p.n.e.), o ateizm oskarżani byli Żydzi. Podstawą tych zarzutów był fakt, że wyłącznie oni czcili Boga niewidzialnego, bo - zgodnie z prawem Tory - nigdy i nigdzie nie pojawiał się Jego wizerunek. Politeiści greccy, przywyczajeni do czczenia posągów bóstw, twierdzili, że Żydzi nie nie wierzą w Boga, skoro nie można go zobaczyć.


Stanowisko to przywołuje Psalm 115:

Czemu mają mówić poganie:
"A gdzie jest ich Bóg?"
Nasz Bóg jest w niebie;
czyni to wszystko, co zechce.
Ich bożki to srebro i złoto,
wytwór rąk ludzkich.

Niewidzialny Bóg Izraela przekraczał najwyraźniej intelektualne schematy ówczesnych kultur.

Zagadnienie ateizmu nie zajmuje wiele miejsca w religijnych tekstach żydowskich, ponieważ zjawisko to jest - historycznie rzecz biorąc - stosunkowo nowe.

O ludziach, którzy nie wierzą w Boga wspominają w Biblii Hebrajskiej Psalmy 14 i 53:

Mówi głupiec w swoim sercu:
"Nie ma Boga"
Oni stali się popsuci, popełniają ohydną niesprawiedliwość,
nie ma takiego, który dobrze czyni.

Bóg patrzy z wysoka
na synów ludzkich,
sprawdzając, czy jest wśród nich rozumny,
który by szukał Boga.

Już w tym stwierdzeniu zawiera się pogląd judaizmu na ateizm: utożsamianie wiary w nieistnienie Boga z brakiem rozsądku, ze stanowiskiem irracjonalnym (na określenie głupca użyte jest tu słowo "nabal", ktore jest jednocześnie imieniem ukaranego przez Boga męża Abigail - symbolu człowieka pozbawionego rozumu i elementarnej logiki).

Gdy człowiek utożsamia nierozsądnie wiedzę z mądrością, popełnia błąd prowadzący do ateizmu: ponieważ istnienie Boga nie da się udowodnić przy pomocy metod, które umożliwia zawsze przecież ograniczona ludzka wiedza, człowiek wybiera wiarę w nieistnienie Boga, które to nieistnienie również nie da się udowodnić. W ten sposób ateista wykazuje, że obca jest mu mądrość - czyli głębsze rozumienie rzeczywistości i jednocześnie z dwóch niedających się udowodnić możliwości wybiera tę, która w efekcie trwale pozbawia ludzkość jedynego transcendentnego autorytetu w sprawach etyki (jak napisał Dostojewski w "Braciach Karamazow": "gdzie nie ma Boga, tam wszystko jest dozwolone"), a konsekwencje takiego wyboru muszą być złe, bo człowiek z zasady wybiera nie to, co dobre, ale to, co dobre dla niego.

***

Ateizm nie istniał w starożytnym Izraelu i pierwsze Oświadczenie (Przykazanie) Dekalogu (Istnienie Boga: "Ja jestem Haszem, twój Bóg (...) Nie wolno ci mieć innych bogów oprócz Mnie") jest interpretowane nie jako zakaz niewiary w Boga, ale jako zakaz czczenia innych bogów, poza jednym i jedynym Bogiem Izraela. Religijność była tak silnie wpisana w każdy aspekt żydowskiego życia, że ateizm był zupełnie niewyobrażalny, a zagrożenie widziano wyłącznie ze strony obcych religii (politeistycznych), w ich oddziaływaniu na wiarę Żydów.

W Talmudzie określeniem najbliższym sensowi słowa "ateista" jest "kofer be'ikkar", czyli ktoś, kto odrzuca uznanie istnienia Boga i twierdzi, że rzeczywistość jest dziełem ślepego trafu, a nie precyzyjnego projektu. Jednak, podobnie jak w przypadku "nabala" w Psalmach, człowiek taki, to ten, kto postępuje w sposób niemoralny i nieetyczny, co udowania jego brak wiary w Boga, a nie jako ktoś reprezentujący sformułowany ateistyczny pogląd. W Sifra (Bechukkotaj 3:2) czytamy, że ten, kto odrzuca prawa Tory jest najwyraźniej ateistą w takim właśnie znaczeniu. Innym określeniem pojawiającym się często w literaturze rabinicznej na kogoś, kto neguje istnienie Boga swoim postępowaniem jest "epikurejczyk" (apikojres). W nazwie tej widać oczywiście wpływy greckie.

Jak piszą Dennis Prager i Joseph Telushkin w swojej książce: "ateizm odrzuca Boga, ale co ustanawia? Odpowiedź, oczywiście, brzmi, że ateizm niczego nie ustanawia - co nie oznacza, że niczego nie ustanawiają ateiści. Przeciwnie, ateiści zastępują Boga bogami z własnego wyboru: ludzkością, sztuką, kulturą, wykształceniem, szczęściem, samymi sobą... Problem nie sprowadza się do wiary i niewiary, ale do wiary w Boga, albo wiary w innych bogów.

Jednak płacąc wielką cenę ludzkiego życia i cierpienia, dowiedzieliśmy się, że bez Boga każda z tych wartości zastępczych jest pozbawiona znaczenia i na koniec potwornie niebezpieczna, ponieważ stają się one celami samymi w sobie, ponad Dobrem i Złem."
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Co do doktryny chrzesijanskiej, ze jest raczej malo wiarygodna naciagana i tworzona przez wieki propaganda mozna sie zgodzic

co do istnienia Boga.. to kwestia wiary
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Primo trzeba odróżnić religię od boga. Autor ma nieco racji, ale sens jego wypowiedzi jest zniekształcony przez charakter krzykacza. Ja też nie wierzę w żadnego boga, a wszelkie kościoły uznaję za zbędne instytucje. Ale potrafię poradzić sobie bez wygłaszania o tym pouczających kazań czy zakładania n-tego tematu o tym samym. Też kiedyś miałem podobnie, ale już mi przeszło. Co do szkodliwości kościoła w zamierzchłych czasach-ten aspekt jest po prostu ukochany przez wojujących ateistów. Z pewnością KK wyrządził wiele złego, religia zawsze była drażliwą kwestią jak i pozwalającą zdobyć niemałe wpływy. Z drugiej strony niewykluczone, że gdyby te przejęło Stowarzyszenie Miłośników Bananów, nie wprowadziliby oni podobnego terroru w imię chwalebnych owoców.
Ateizm też przyczynił się do cierpień wielu istnień ludzkich-Stalin twierdził, że religia jest opium dla ludu, a żeby uszczęśliwiał ludzi to bym nie powiedział.
 

57KerenOr

Nowicjusz
Dołączył
6 Lipiec 2008
Posty
14
Punkty reakcji
0
Witam Cię tokheen

Myślę, że zapoznałem się z Twoimi postami w stopniu wystarczającym, by spróbować odpowiedzieć Ci na jedno z zagadnień, które często powielasz w swoich wypowiedziach.
Jesteś bardzo zdenerwowany i obrażony na Mojego Pana Boga. Nie wierzysz, że On istnieje!
Miotają Tobą często sprzeczne poglądy, ale ja Ciebie rozumiem.

Sądzę, że zawiodłeś się na człowieku, na ludziach, na przywódcach kościoła katolickiego.
Wyobraź sobie, że ze mną prawie trzydzieści lat temu było tak samo!
Dowiedziałem się, że papieże przyczynili się do wymordowania tysięcy osób, że nawracali pogan na tzw. wiarę katolicką mieczem i ogniem. Tak tokheen, wyobraź sobie jak płakało moje serce gdy dostrzegłem w nauce katolickiej brak II Przykazania Bożego z Góry Synaj, które zabrania wykonywania obrazów i figur Pana Boga. Wyobraź sobie jak płakało moje serce gdy zauważyłem, że Pan Bóg Na Górze Synaj nigdy nie Przekazał Mojżeszowi Przykazania o treści ``Pamiętaj, abyś dzień święty święcił``.

Wtedy targnęły mną emocje i zbyt mocno zawrzała we mnie krew.
Ja Ciebie tokheen rozumiem, lecz to nie znaczy, że się z Tobą zgadzam.
Przyjmijmy na moment, że największym mordercą wszystkich czasów był Hitler, katolik!
I co z tego wynika? Tylko to, co napisałem wyżej!
Zatem to nie Pan Bóg Jest Winien, że wiele milionów osób zostało zamordowanych, a grupa ludzi i układów politycznych, które doprowadziły do powstania bestii.
Rola Pana Mojego Jezusa Chrystusa zamyka się w Zdaniu: Miłuj swoich nieprzyjaciół, nadstaw drugi policzek, kochaj bliźniego swego.

Wyobraź sobie, że masz syna, który Cię nienawidzi, który nie przestrzega Twoich przykazań i nauk.
Tenże Twój syn jest (wybacz, mówię czysto teoretycznie) mordercą, a ja tokheen wyrzucam Tobie, że chociaż jesteś prezydentem i masz władzę, to syna swego nie chcesz ukarać! Czy mam rację? Nie, ponieważ Ty masz swój plan, Ty jako władca masz Swoje zamierzenia i sprawę chcesz doprowadzić do zakończenia według Twojego prezydenckiego Prawa, a nie według woli jakiegoś człowieka z plebsu o imieniu kerenor.

Zatem jeżeli masz pretensję do złych synów Pana Boga, to Ciebie rozumiem.
Nie obwiniaj jednak Zbawiciela za ich postępki, ponieważ przyjdzie dzień pomsty od Mojego Pana. Pewnego dnia Pan Jezus Osądzi tych wielkich panów tego świata, którzy założyli sobie swoje gniazdo bardzo wysoko i myślą, że Sprawiedliwość ich nie dosięgnie.
Mój Władca tokheen Ma Swój Plan i nie Odstąpi od niego ani o krok! Zło zostanie ukarane, a dobro nagrodzone. Wszystko jednak w swoim czasie!
Poszukaj Go Przyjacielu i choć wiem, że zawiodłeś się na ludziach, to najwyżej mogę Ci poradzić byś odstąpił od złych nauczycieli, a także od swoich złych myśli i zdań. Kto wie, może wtedy Mój Zbawiciel zapuka do Twojego serca?!

Trzymaj się tokheen
 

Odwet

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2007
Posty
1 288
Punkty reakcji
23
Wiek
21
Miasto
Ojczyzna Orlich Gniazd
Na wstępnie chciałbym zaznaczyć iż urodziłem się katolikiem i moja religia była mi narzucana, znam bul przymusowego wysławiania 'niewidzialnego człowieka',
no ale jak zapewne można zauważyć już nie kryje moich poglądów i jestem z tego dumny!

Według mnie religia jest czystą fikcją prostego starożytnego człowieka, zrodziła się z nie wiedzy i wyobraźni ludzkiej, przez dwa tysiąc lecia ewoluowała... Przechodziła nie jeden kryzys i rozłam ale przetrwała po dziś dzień.

Na początku były prowadzone prześladowania chrześcijan, chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć... później religia ta uzyskała prawo do egzystencji, a w dalszym okresie wprowadziła swój reżim...
Głoszono wielkie hasła i wspaniałe wartości, za którymi kryła się jedynie hańba i śmierć, krucjaty czyli wyprawy krzyżowe prowadzone w celu odbicia 'ziemi świętej' prowadzone na przełomie XI - XIII wieku, poniosły za sobą dziesiątki tysięcy ofiar, chrześcijańscy rycerze mordowali z zimną krwią i imieniem 'pana' na ustach wszystkich tak zwanych heretyków.
Po krucjatach nadszedł czas na inkwizycje, inkwizycja było to zgromadzenie najgorliwszych wyznawców katolickich każda oznaka 'heteryzmu' kończyła się śmiercią bądź równie strasznymi karami... przesłuchania i stosy to dała religia tamtych czasów.
Pomijając wszystkie inne zbrodnie religii przejdźmy do pierwszej i drugiej wojny światowej...
Był to okres szczególnie straszy, ludzie zatracili w owym czasie swoje człowieczeństwo, mory dokonane prze państwa chrześcijańskie, a w szczególności katolickie takie jak trzecia rzesza są niezliczone, tych wszystkich na czele z klasyfikował bym komory śmieci w których gazowano ludność żydowską, jak sądzicie jakimi pobudkami kierował się hitler? dla mnie oczywiste jest że rasowymi i religijnymi!

gdzie wtedy był bóg?

Jak została napisana biblia? przez tag zwanych ludzi natchnionych... biblia jest to czysta fikcja literacka na nikłych podstawach historycznych, przez setki lat biblia zmieniał swoje oblicze, tak jak sam bóg!
Jak się dostawało odpust grzechów w średniowieczu? no jak? poprzez datek, a dziesięcina? moim zdaniem religia była w dawnych czasach sposobem na życie... kiedy wznoszono opactwa, kościoły i katedry, chłopi nie mieli najmniejszych praw, umierali z głodu...

Jest wiele źródeł w których jest mowa o tym że był jezus ale nie ma żadnego w którym są opisane jego cuda i zmartwychwstanie, oczywiście mówię o rzetelnych źródłach obiektywnych starożytnych i średniowiecznych historyków i zaznacza że nie będę przytaczał i teraz bo nie mam na to czasy ale osoby zainteresowane na pewno poradzą sobie z wyszukaniem takowych informacji :p

nasuwa mi się jeden wniosek do głowy, mianowicie
BOGA NIE MA! ON ŻYJE W MARZENIACH OMAMIONYCH I SŁABYCH PSYCHICZNIE ŻYJĄCYCH NADZIEJĄ LUDZI!



Zanim zaczniesz wojnę z katolikami, dokształć się.
1."Bul"
2. Nie przesadzaj z tymi krucjatami. Zgadzam się, że działo się wiele złego, ale gdyby nie one, to dzisiaj nazywałbyś się Muhhamed. Krucjaty w dużym stopniu zatrzymały ekspansję islamu do Europy.
3. "heteryzm"
4. Hitler katolikiem? OMG, z niego był taki katolik jak ze Stalina.
Przyczepiłbym się do jeszcze kilku rzeczy (m.in inkwizycja, głodujący chłopi a kościoły itp.), ale teraz nie mam za dużo czasu- może napiszę coś jutro.

*Wierzę w Boga, nie w Kościół, lecz mam do niego szacunek.
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
Trzeba określić,kim lub czym jest Bóg.Bóg jest Duchem Świętym,bezosobową energią,z której wszystko powstało i powstaje.Jest Świadomością,Mądrością i Miłością.Ponieważ istnieje energia,Świadomość,Mądrość i Miłość,więc i Bóg istnieje.

Bóg dał ludziom wolną wolę,przykazania oraz prawo przyczyny i skutku.Zgodnie z tym prawem każdy otrzymuje to na co zasłużył w tym życiu lub w żywotach wcześniejszych.Z tego powodu nie można winić Boga za wszystkie nieszczęścia,które spotkały i spotykają ludzi jak np.z zagładą Atlantydy, itd.
 
Status
Zamknięty.
Do góry