tunia
Nowicjusz
gdy noc przybiera barwę mego serca-
- anioły spadają na ziemię...
i znów tęsknię,
i znów rozpaczam,
i nawet ten idealistyczny Ikar całkiem się poddaje,
podwija skrzydła i wraca na wyspę swej udręki...
a ja czekam, słucham, i ciągle się wpatruję...
w zagubione dusze błądzące po bezdrożach matki ziemi...
i znów nadchodzi świt,
a te same anioły znów wracają do siebie,
i tylko zapach Twego swetra
jest rankiem memu sercu bliski...
- anioły spadają na ziemię...
i znów tęsknię,
i znów rozpaczam,
i nawet ten idealistyczny Ikar całkiem się poddaje,
podwija skrzydła i wraca na wyspę swej udręki...
a ja czekam, słucham, i ciągle się wpatruję...
w zagubione dusze błądzące po bezdrożach matki ziemi...
i znów nadchodzi świt,
a te same anioły znów wracają do siebie,
i tylko zapach Twego swetra
jest rankiem memu sercu bliski...