"Władzuchna oczywiście sama miejsc pracy nie tworzy, ale nie powinna nawet działać w kierunku "tworzenia nowych miejsc pracy"!
Zacznę od przykładu. Moje dziecko nie potrafi posprzątać zabawek i musi robić to wraz z bratem. Z czasem nabiera jednak wprawy i któregoś dnia przychodzi do mnie ze słowami: "Tatusiu! Sam pozbierałem zabawki!"
Pytanie: czy chwalimy szczeniaka - czy mówimy: "Coś Ty zrobił najlepszego! Zlikwidowałeś bratu miejsce pracy!"?
Dokładnie to samo jest w gospodarce - i jest to oczywiste dla każdego, kto myśli... i uda mu się zapomnieć o bredniach, które słyszał ostatnio w TV.
Jeśli przedsiębiorca potrafi tak z'organizować produkcję, że potrzebną pracę wykona jeden robotnik, zamiast dwóch - to ma tego drugiego wywalić za bramę - przestrzegając tylko okresu wypowiedzenia zawartego w umowie o pracę; można jednak umówić się z pracownikiem: "A może woli Pan przez ten np. miesiąc brać połowę zarobków - i nie przychodzić w ogóle?"
I tyle.
Oczywiście produkt robiony przez jednego pracownika będzie tańszy. Nie jest wykluczone, że np. sznurowadła robione przez dwóch ludzi kosztowały 5 zł, podczas gdy importowane włoskie 4 zł. Robione przez jednego kosztować będą 3 zł - i wtedy sprzedaż wzrośnie stukrotnie, w wyniku czego nie tylko nie wyrzucę tego robotnika, ale jeszcze przyjmę 98 nowych!
Ale możliwe, że popyt jest wysycony - ile można sprzedać sznurowadeł? Powroźnik idzie więc na bruk. Ale klienci na każdej parze sznurowadeł oszczędzają 2 zł - więc coś za to dodatkowo kupią. I powroźnik ma zmienić branżę: pójść tam, gdzie zaspokoi jakieś nowe potrzeby. Np., by daleko nie szukać: wyprodukuje plastikowe przykrywki do tych cholernych klawiszy pomiędzy "Ctrl", a "Alt" - w które co chwila trafiam, co przełącza mi funkcje klawiatury!
Wreszcie: bez tego mechanizmu gospodarka w ogóle nie mogłaby się rozwijać! Śp.Henryk Ford nie zdołałby uruchomić produkcji samochodów, gdyby wszyscy robotnicy, inżynierowie itp. mieli pracę przy budowie wagonów kolejowych!!
Na zakończenie: gospodarka - to organizm żywy; Towary i ludzie krążą jak krew w żyłach - a nie chodzą jak trybiki maszyny! Tu nic nie można ręcznie przełożyć i "przemontować". Jest za to cudownie plastyczna: niech dziś dziewczyny dowiedzą się, że modne są łańcuszki chabrowe - a już nazajutrz żądni zysku producenci rzucą na stragany chabrowe łańcuszki!!
A ten, kto zrobi to dosłownie nazajutrz - może (przy dobrej dystrybucji) w dwa dni zarobić dwa miliony! Na każdej klientce złotówkę - i już!
gospodarka nie jest po to, by ludzie mieli pracę - lecz po to, by ludzie mieli chleb - a także buty, długopisy, lekarstwa, pistolety, dżemy, komputery, żelatynę, samochody, telewizory HDTV stereo z zapachem (jeszcze nie ma? jakby ci faszyści puścili gospodarkę na wolny rynek, to za trzy lata by były...) i miliony innych rzeczy, w tym 350.000 gatunków sera.
System, w którym wszyscy mają pracę, nazywa się "niewolnictwo". Niewolnicy mieli zapewnioną nie tylko pracę, ale nawet i wyżywienie, mieszkanie i odzienie. Jest to właśnie ideał socjalistów"