Energia jądrowa to nie tylko potężne reaktory i bombardowanie atomów mniejszymi cząstkami w celu wytworzenia energii wskutek rozpadu. Proces zachodzi również w sposób zupełnie naturalny, choć dużo wolniej. Wciąż jednak pozwala to na pozyskiwanie energii elektrycznej. Pracownicy Uniwersytetu w Missouri postanowili wykorzystać ten fakt i zmniejszyć rozmiary urządzeń, które do tej pory z powodzeniem wykorzystywane były w sondach kosmicznych i rozrusznikach serca.
Bateria wielkości monety zapewniająca o sześć rzędów wielkości większą pojemność niż tradycyjny akumulator tych samych rozmiarów będzie zdecydowanie droższa niż jej starsi bracia, jednak nawet po uwzględnieniu takiej "poprawki" cenowej, wciąż ma być bardzo opłacalne w eksploatacji. Może to oznaczać, że już niedługo będziemy mogli cieszyć się cyfrowymi lustrzankami działającymi nieprzerwanie całymi dniami, oraz lampami błyskowymi, którym nie trzeba będzie wymieniać baterii w połowie długiej sesji zdjęciowej.
Co ciekawe, badacze nie zamierzają poprzestać na rozmiarze monety. Docelowo dążą do skonstruowania nuklearnego zasilania grubości ludzkiego włosa.