Bardzo nerwowy chłopak!

hildegarda

Nowicjusz
Dołączył
21 Listopad 2011
Posty
20
Punkty reakcji
1
Prawda jest okrutna i na dodatek boli. Prawda?
Ale przecież tak słodko jest siebie oszukiwać czyż nie?
Zdejmij w końcu te "różowe okulary", przestań przymykać na agresję i przemoc oczy?
Przestań być idealistką i zbawiać świat, też do tej pory taka byłam, wierzyłam, że ludzie są dobrzy. Uświadom sobie, że Ty nie jesteś w stanie NIC z tym zrobić to on ma problem i in musi sam siebie zmienić. TY NIE JESTEŚ W STANIE TEGO ZROBIĆ.
Myślę, że im bardziej mu się przymilasz, włazisz mu w d...e tym większe pole dajesz mu do popisu SWOICH UMIEJĘTNOŚCI.
Powiedz mu, że znudziło Ci się jego zachowanie i żeby dał se siana.
 

lukeero

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2011
Posty
256
Punkty reakcji
5
Wiek
28
Miasto
Ząbkowice Śląskie
Raczej już wszystko napisali poprzednicy, a szczególnie zgodzę się z hildegarda. Bardzo dobrze to ujęłaś, przestań mu dawać pole do popisu, bo źle to się skończy. Porozmawiaj z nim, nie pomoże. Skończ to. Dasz sobie rade, ale to z czasem.
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Wydaje mi się, że powinnaś zachować szczególną ostrożność, ale niekoniecznie musisz podejmować tak radykalne kroki, jak radzili Ci tu niektórzy. Owszem, może się okazać, że mieli rację i zakończenie tego związku będzie najlepszym rozwiązaniem. Wcześniej jednak wykorzystałabym możliwość pójścia do specjalisty, jeżeli Twojemu mężczyźnie zależy na związku z Tobą powinien się zgodzić. O uczucie warto walczyć, ale zachowaj czujność, Twoje bezpieczeństwo jest tu najważniejsze. Jeżeli odmówi pomocy, nie pozostaje nic innego jak podziękować mu za współpracę, mimo szczerego uczucia... Warunek- psycholog albo "koniec z nami" ciężko jest postawić, ale jest on adekwatny do sytuacji.
 

kaiser

where is my mind?
Dołączył
19 Grudzień 2011
Posty
736
Punkty reakcji
30
Miasto
Warszawa
Wcześniej jednak wykorzystałabym możliwość pójścia do specjalisty
wiara w moc białego fartucha poraża. a jeśli to będzie specjalista-pedofil? :D

moim skromnym zdaniem tych dwoje musi się jakoś dogadać, a jeśli nie dadzą rady się dogadać - powinni się rozstać, zanim sobie krzywdę zrobią...
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Tu nie chodzi o "moc białego fartucha", lecz o wiedzę którą ten człowiek zdobywał właśnie po to, aby pomagać innym w ich problemach. Nie twierdzę, że psycholog jest cudotwórcą, który podoła zadaniu nawet wobec braku chęci z drugiej strony, ale jeśli chłopak naprawdę okazałby chęć zmiany to czemu nie dać mu szansy?
Uważasz, że człowiek jest zły albo dobry i to determinuje jego wszystkie działania?
 

kaiser

where is my mind?
Dołączył
19 Grudzień 2011
Posty
736
Punkty reakcji
30
Miasto
Warszawa
czemu nie dać mu szansy?
no przecież dostał szansę, wielokrotnie. i ciągle ja będzie dostawał, może do momentu, kiedy ją uderzy. to mnie zawsze fascynuje w kobietach - jak dużo wysiłku potrafią włożyć w wytłumaczenie najgorszego debilizmu w facecie, zamiast go po prostu spuścić do kibla :D

Uważasz, że człowiek jest zły albo dobry i to determinuje jego wszystkie działania?
ależ skąd, wierzę, że prawdziwa miłość potrafi zmienić złodzieja w praworządnego obywatela, dziwkarza w cnotliwego męża, alkoholika w abstynenta itd. wiele kobiet też w to wierzy, dlatego chodzą w ciemnych okularach, żeby siniaków nie było widać ;)
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Gdybyś przeczytał mój pierwszy post w tym temacie uważnie i ze zrozumieniem, z pewnością zauważyłbyś zdanie
(...)zachowaj czujność, Twoje bezpieczeństwo jest tu najważniejsze
Wierz mi, że nie należę do osób bardzo wyrozumiałych. Czasem wydaje mi się, że tej wyrozumiałości jest we mnie zbyt mało. W tym jednak wypadku, mężczyzna opisany przez autorkę tematu wydaje mi się jedynie chłopcem z problemami (przepraszam za określenie), a nie tyranem dążącym do zastraszenia swojej dziewczyny. Kwestia spojrzenia.
Przykłady, które podałeś dzieli od opisanej wyżej sytuacji na razie ogromna przepaść. Na razie, bo właśnie brak pomocy może doprowadzić do tego, że ta przepaść się zmniejszy. I nawet jeśli nie autorka, to inna dziewczyna padnie ofiarą takiego wyrachowanego tyrana, który będzie na niej wyładowywał swoje kompleksy i spiętrzone problemy z własną psychiką.

Na marginesie: alkoholik i abstynent to 2 określenia, które często idą ze sobą w parze. Alkoholikiem pozostaje się całe życie, nawet jeśli się nie pije.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
ależ skąd, wierzę, że prawdziwa miłość potrafi zmienić złodzieja w praworządnego obywatela, dziwkarza w cnotliwego męża, alkoholika w abstynenta itd. wiele kobiet też w to wierzy, dlatego chodzą w ciemnych okularach, żeby siniaków nie było widać ;)
Hehe, pięknie powiedziane. Do tego same nie zauważają, że zmieniając złodzieja / dziwkarza / alkoholika / tyrana o 1 %, same często zostają przez tegoż zmienione, ale nie o 1 %, a o 99 %. Efekt jest taki, że wokoło takiego spaczonego egzemplarza chodzą na palcach, chuchają i dmuchają na niego, pod nosem podstawiaja ciepłą zupkę (byleby nie przesolona bo może przypier.... ) ... Ja tego nigdy nie zrozumiem dlatego nawet nie podejmuje się próby hehe :)
 
Do góry