Jak jade na wyjazd to mam ze sobą scyzoryk, więc nożyczki w apteczce mi są zbędne. A scyzoryk częściej się przyda niż nożyczki, którymi mogę tylko uciać plaster. Co będąc szczerym się jeszcze nie zdażyło.Papiernik napisał:Optuję za nożyczkami, scyzoryk to nie jest coś takiego co się nosi w apteczne. Można nosić w kieszeni, ale też nie każdy go ma.
to bardziej niz zrozumiale !aifoza napisał:Nasze wyjazdy wakacyjne odbywają się zazwyczaj z dziećmi i wtedy apteczka jest pełna
a mnie sie zdażyło ciąć plastry scyzorykiemcrypt napisał:A scyzoryk częściej się przyda niż nożyczki, którymi mogę tylko uciać plaster. Co będąc szczerym się jeszcze nie zdażyło.
w sensie taki do rąk ogrzewacz, co go potem trzeba zagotowac zeby znow uzyc ?hyperfine napisał:Jak mam jakiś wyjazd w zimę to wkładam do apteczki ogrzewacz chemiczny.
to tez jest problem,Papiernik napisał:Przecież nie wszytko można przewozić samolotem, takie rzeczy powinni mieć na miejscu.
o to bardzo lubię, nosić sobie w kieszeni od płaszczahyperfine napisał:Jak mam jakiś wyjazd w zimę to wkładam do apteczki ogrzewacz chemiczny.
Tak, taka torebeczka z żelem, gniesz ją i zaczyna grzać, fajna sprawarabela napisał:ogrzewacz chemiczny to to co się łamie taki patyczek w żelu?
dobry pomysł, ja zawsze zapominam takich rzeczy :/samba_mamba napisał:Zawsze mam plaster na odciski i dip hota na zmęczone łydki. Po całym dniu zwiedzania, jak znalazł!
Można by szukać zamienników scyzoryka/noża np. takie cośczechu napisał:jesli sie wybierasz na wypad tylko z podrecznym bagazem to w sumie nic co Ci sie przyda nie mozesz zabrac, nawet noza
Te z supermarketów są niby okej, bo są wielokrotnego użytku, ale w praktyce po 2-3 razach już nie grzeją tak dobrze, albo się nie chcą zresetować przez gotowanie w wodzie. No i działają bardzo krótko. Lepiej kupić coś takiego.rabela napisał:ogrzewacz chemiczny to to co się łamie taki patyczek w żelu?
tez to widzialem, i tez mi sie podobalo !crypt napisał:Można by szukać zamienników scyzoryka/noża np. takie coś
http://www.militaria...arp_2_p8820.xml
ale on działa tylko raz ? mi bardzo szybko marzną nogi (stopy) i ręce więc takie coś dobrze mieć przy sobie szczególnie jeśli zimą się przemieszczam po dworzecrypt napisał:Te z supermarketów są niby okej, bo są wielokrotnego użytku, ale w praktyce po 2-3 razach już nie grzeją tak dobrze, albo się nie chcą zresetować przez gotowanie w wodzie. No i działają bardzo krótko. Lepiej kupić coś takiego.ogrzewacz chemiczny to to co się łamie taki patyczek w żelu?
http://www.militaria.pl/only_one_corporation/ogrzewacz_chemiczny_only_hot_hand_warmer_p20558.xml
4zł czyli tyle ile dasz ze te żelowe albo i mniej a działa kilka godzin i osiąga większą temperature.
Te są jednorazowe, ale za to grzeją zdecydowanie lepiej, no i za 4 zł masz dwa takie. I w sumie pewnie ci te dwa na całą zimę starczą, bo jak raz sie za lekko ubierzesz, to już drugi raz tego nie zrobisz.rabela napisał:ale on działa tylko raz ? mi bardzo szybko marzną nogi (stopy) i ręce więc takie coś dobrze mieć przy sobie szczególnie jeśli zimą się przemieszczam po dworze
To może lepiej zainwestować w jakieś super skarpety zamiast ogrzewacza?rabela napisał:mi bardzo szybko marzną nogi (stopy) i ręce więc takie coś dobrze mieć przy sobie szczególnie jeśli zimą się przemieszczam po dworze
Chociaż w sumie człowiek nie ziednieje jak coś takiego sobie kupi.crypt napisał:no i za 4 zł masz dwa takie
ten akurat jest jednorazowego uzytkurabela napisał:ale on działa tylko raz ? mi bardzo szybko marzną nogi (stopy) i ręce więc takie coś dobrze mieć przy sobie szczególnie jeśli zimą się przemieszczam po dworze
nawet najlepsze skarpety nie podolaja na duzym mrozie w bezruchuhyperfine napisał:To może lepiej zainwestować w jakieś super skarpety zamiast ogrzewacza?
wiem miałam taki wielokrotnego użytku ale po 3 razach już nie był tak dobry no i oczywiście moje lenistwo czasem wygrywało i nie zagotowywałam ich ciekawi mnie który jest lepszyczechu napisał:bela, dnia 25 Sie 2014 - 19:19, napisał:
ale on działa tylko raz ? mi bardzo szybko marzną nogi (stopy) i ręce więc takie coś dobrze mieć przy sobie szczególnie jeśli zimą się przemieszczam po dworze
ten akurat jest jednorazowego uzytku
"grzeje minimum 7 godzin ze średnią temperaturą 57oC. Maksymalna temperatura jaką osiąga ogrzewacz wynosi 69oC."
ale są tez takie wielokrotnego, trzeba je zakotowac po kazdym uzyciu
i tu się jak najbardziej zgodzę, czasem nic to nie daje . a jak pracowałam w biurze koło magazynu (wiecznie otwartego) i w skrajnych przypadkach było około 5 stopni a ty siedzisz i stukasz w klawisze 8 godz to nawet skarpetki nie pomagajączechu napisał:hyperfine, dnia 21 Wrze 2014 - 13:12, napisał:
To może lepiej zainwestować w jakieś super skarpety zamiast ogrzewacza?
nawet najlepsze skarpety nie podolaja na duzym mrozie w bezruchu
nie podziałają jak sie nie ruszasz. Ale jeżeli chodzi warunki termiczne to w apteczkach powinien być ten foliowy koc.monaBETHA napisał:To skarpety termoaktywne!
To prawda, i takie plastry powinny się znajdować w apteczkach.samba_mamba napisał:Zawsze mam plaster na odciski i dip hota na zmęczone łydki. Po całym dniu zwiedzania, jak znalazł!
Skarpety grzeją tylko stopy. Ogrzewacz może grzać łapki, można włożyć pod kurtkę i grzać klatke piersiową, może grzać stopy itd.hyperfine napisał:To może lepiej zainwestować w jakieś super skarpety zamiast ogrzewacza?
Te wielokrotnego, gotowane grzeją mniej, krócej i często samę się "włączają" w kieszeni. Niestety te metalowe kółeczka które powinno się zgiąć same potrafią to zrobić jak się je trzyma w kieszeni/plecaku. No i po 3-4 użyciach są do śmieci.czechu napisał:ale są tez takie wielokrotnego, trzeba je zakotowac po kazdym uzyciu
Przecież nie będziesz siedzieć cały czas w kocu termicznym a tym bardziej się ruszać.golgi napisał:Ale jeżeli chodzi warunki termiczne to w apteczkach powinien być ten foliowy koc.