B
Brother_of_Steel
Guest
Wczoraj miałem taką przygodę, która ostatecznie nakłoniła mnie do zakupu wideorejestratora trasy.
Zatrzymałem się na przejściu dla pieszych, żeby przepuścić panią z dzieckiem w wózku. I zacząłem obserwować... przejeżdżające z naprzeciwka samochody. Pana w taksówce, któremu się bardzo śpieszyło. Panią w srebrnym mondeo, która była zbyt zajęta gadaniem przez telefon, żeby zauważyć pasy, pana w dostawczaku, który najwyraźniej chyba był sfrustrowany i jeszcze przez 2 minuty różne osoby... dopiero jak zacząłem puszczać tym baranom sygnały świetlne, chyba w charakterze latarni morskiej do pustych łbów, to się jakaś kobitka zreflektowała, że należy się zatrzymać... choć to obowiązek.
Chodzi o to, że ostatnio to już nagminna sytuacja. Najgorzej, jak są dwa pasy - na prawym samochód stoi, a lewym jeszcze zawsze się prześmiga kilka aut. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak prawie w ten sposób nie został rozjechany pieszy. Scyzoryk się otwiera.
Wygląda na to, że jedynym sposobem walki z takimi baranami są mandaty, bo wyobraźni, elementarnej logiki, to już się w tym wieku nie da nauczyć. Trudno, choćbym miał być codziennym gościem na komendzie, będę to zgłaszał i wrzucał filmiki na YouTube - bo strach chodzić ostatnio po pasach.
Ludzie, opamiętajcie się.
Zatrzymałem się na przejściu dla pieszych, żeby przepuścić panią z dzieckiem w wózku. I zacząłem obserwować... przejeżdżające z naprzeciwka samochody. Pana w taksówce, któremu się bardzo śpieszyło. Panią w srebrnym mondeo, która była zbyt zajęta gadaniem przez telefon, żeby zauważyć pasy, pana w dostawczaku, który najwyraźniej chyba był sfrustrowany i jeszcze przez 2 minuty różne osoby... dopiero jak zacząłem puszczać tym baranom sygnały świetlne, chyba w charakterze latarni morskiej do pustych łbów, to się jakaś kobitka zreflektowała, że należy się zatrzymać... choć to obowiązek.
Chodzi o to, że ostatnio to już nagminna sytuacja. Najgorzej, jak są dwa pasy - na prawym samochód stoi, a lewym jeszcze zawsze się prześmiga kilka aut. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak prawie w ten sposób nie został rozjechany pieszy. Scyzoryk się otwiera.
Wygląda na to, że jedynym sposobem walki z takimi baranami są mandaty, bo wyobraźni, elementarnej logiki, to już się w tym wieku nie da nauczyć. Trudno, choćbym miał być codziennym gościem na komendzie, będę to zgłaszał i wrzucał filmiki na YouTube - bo strach chodzić ostatnio po pasach.
Ludzie, opamiętajcie się.